05/06/2025
Przez lata z przyjemnością powracałem do historii filozofii. Nigdy, jednak szczególnie nie zaczytywałem się w tekstach źródłowych. Przeczytałem, co prawda Pragmatyzm Williama Jamesa czy choćby Wyznania Św. Augustyna, aczkolwiek do lektur tych nie przywiązywałem większej wagi. Czytałem pobieżnie, bez zaangażowania. A zatem moje zainteresowanie filozofią była raczej powierzchowne, mało znaczące. Niemniej ogrom książek psychoterapeutycznych, które (akurat w tej dziedzinie) dogłębnie studiowałem raz po raz naprowadzały mnie na filozoficzny grunt. Nie czerpałem, jednak z niego należycie, bynajmniej z powodu braku zainteresowania, a... poczucia niekompetencji.
Pamiętam, gdy jako licealista rozpatrywałem kierunki studiów - filozofia była moim pierwszym wyborem. Nie ukrywam, że niekiedy wracam do tego faktu, po cichu żałując, że ominęły mnie domówki, na których żywo debatowano by nad metafizycznymi zagadnieniami. I choć nie wyobrażam sobie przyjemniejszego, bardziej ekscytującego zajęcia dla młodego człowieka (serio ^^), to wiem, że dziś, nie potrafiłbym zafascynować się tym, jak podówczas. Wybór jakiego dokonałem ciągnął się za mną przez lata. Zdaje się, iż w głębi serca uznałem, że brak formalnego wykształcenia, filozofia jest mi niedostępna. To przykre... I głupie. Wraz z córką oraz (przynajmniej częściową) stabilizacją zawodową, przypomniałem sobie o tejże nigdy w pełni zrealizowanej pasji.
Nie, po narodzinach dziecka moje życie nie obróciło się o 180 stopni. Mam czas, a żonę kocham równie mocno. Czuję, że kwitnę i za nic nie chciałbym wrócić do samotności, którą czułem przeżywając swą rzekomo piękną młodość. Teraz również studiuję, lecz robię to dla siebie - i jest mi w związku z tym naprawdę miło. Przyszły do mnie książki: krótkie, filozoficzne, i jedna powieść. Przyswoiłem zarys historii filozofii trzech wielkich tradycji, nadszedł czas na uzupełnienie ram. ..oraz dokończenie systemu filozoficznego, który z niezrozumiałego dla siebie powodu pozostawiałem jakieś dziesięć lat temu?...
PS Dla tych, którzy śledzą moją działalność: nie zamierzam prowadzić mediów, jak kiedyś. Zmęczyłem się tym i mam to w kinolu.
Serdecznie pozdrawiam
DW