Iziness - masaże: ajurwedyjski marma, Peloha

Iziness - masaże: ajurwedyjski marma, Peloha Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Iziness - masaże: ajurwedyjski marma, Peloha, Usługi masażu, Anielewicza, Warsaw.

Zapraszam na masaże:
- ajurwedyjski z punktami marma, którego nauczyłam się w Indiach
- PeLoHa - łączy elementy masażu polinezyjskiego, klasycznego, refleksologii, reiki, akupresury, wizualizacji, techniki Bowena oraz pracy z meridianami

Anglia. Nowy odcinek z życia Izabeli ;) przez ostatni prawie tydzień miałam momenty, gdy czułam się jak w filmie 😎 Mimo ...
12/09/2025

Anglia. Nowy odcinek z życia Izabeli ;) przez ostatni prawie tydzień miałam momenty, gdy czułam się jak w filmie 😎 Mimo że przed wyjazdem jak typowy adhd-owiec zatęskniłam za rutyną i czułam się przebodźcowania samą sobą i swoim życiem 🤣to jednak po powrocie czuję, że to była świetna decyzja! Czuję się totalnie napełniona naturą, rozmowami, towarzystwem, doświadczeniami, dobrym jedzeniem i powietrzem, spacerami i tańcami i ponad to totalnie zainspirowana i aż mi się ułożyły moje priorytety na następne pół roku. Omg! Who would have thought ;) kocham zmieniać perspektywę w taki sposób i to jeszcze w świetnym rodzinnym towarzystwie. I ile ulgi w końcu dał mi odpoczynek. Yeahhhhhhhh!!

Polska. Sobole. Warszawa. Naturalny parkiety do tańca. Sierpień zapachniał latem totalnym i dał tyle okazji do chodzenia...
04/09/2025

Polska. Sobole. Warszawa. Naturalny parkiety do tańca.
Sierpień zapachniał latem totalnym i dał tyle okazji do chodzenia boso aż achhhh Czuję, ze to było trochę jak zbieranie plonów, takich owoców moich doświadczeń i pewnie jakichś decyzji i pięknych długotrwałych relacji. Tyle czasu w lesie, nad wodą, z rodziną, z najwspanialszym na świecie Siostrzeńcem ❤️, w pracy trochę też ;) ale najbardziej na ten moment czuję, że wrócił do mnie taniec a raczej ta strefa mojego życia znowu jakoś się naturalnie otworzyła i z uwagą na ciało i duszę ale wyłącznie dobrze mi to zrobiło. Tańczyłam i sama i nie-sama i w lesie i na łące w środku miasta i w fajnym klubie. Żeby nie było tak landrynkowo to słaba sztuka w teatrze też zaliczona, na szczęście towarzystwo było wyśmienite ;) byłam też w przewidzianych miejscach typu bar z cygarami czy restauracją z ukraińskim karaoke heh ale też dobrze wyjść ze swoich przyzwyczajeń i jakichś komfortów i dobrze się naprawdę bawiłam choć raz wystarczy ;)

1.09 minęło mi też 10lat od kiedy poszłam na pierwsze regularne zajęcia 5Rytmow w Warszawie ale na ten temat czuję że popełnię kiedyś oddzielny post.

Dobrze czuć się częścią tańczącego plemienia ❤️🙏 w różnych miejscach i wymiarach i to tyle relacji i historii!

A tymczasem znikam robić sobie wrzesień ;))

Łukęcin. Polskie morze. Polskie lato. Dużo wirtualnej i wewnętrznej ciszy. Reset układu nerwowego. Może reset duszy też....
20/08/2025

Łukęcin. Polskie morze. Polskie lato. Dużo wirtualnej i wewnętrznej ciszy. Reset układu nerwowego. Może reset duszy też. Może. Czasami wszystkiego za dużo heh czasami ziemniaków a czasami wyskoków ;) piękna przyroda i piękna pogoda i piękne klimaty. Ciekawe zderzenia i wydarzenia również. Choć głównie las, morze, mata. Gofry z bitą śmietaną i truskawkami i borówkami. Kormorany odpoczywające po swojej wyżerce. Dzikie fale. Kosmiczne zachody słońca w przedziwnych kształtach. Pływanie naprawdę. Gwiazdy w trakcie nocnej jazdy rowerem. Ważne towarzystwo. Do 5 godz jogi dziennie. Parawan i leżak. Kawa na plaży o poranku. Ambitna i radosna grupa ćwicząca. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Komary. Łukęcin. Polskie morze. Polskie lato. Dużo wirtualnej i wewnętrznej ciszy. Reset układu nerwowego. Może reset duszy też. Może. Czasami wszystkiego za dużo heh czasami ziemniaków a czasami wyskoków ;) piękna przyroda i piękna pogoda i piękne klimaty. Ciekawe zderzenia i wydarzenia również. Choć głównie las, morze, mata. Gofry z bitą śmietaną i truskawkami i borówkami. Kormorany odpoczywające po swojej wyżerce. Dzikie fale. Kosmiczne zachody słońca w przedziwnych kształtach. Stanie na głowie. Pozycja trupa. I okręt i żaba i nieprzytomny gołąb. Pływanie naprawdę. Gwiazdy w trakcie nocnej jazdy rowerem. Ważne towarzystwo. Do 5 godz jogi dziennie. Parawan i leżak. Kawa na plaży o poranku. Ambitna i radosna grupa ćwicząca. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Mata. Las. Morze. Komary. Mata.
Polskie lato.
Polskie lato.
Polskie lato.

Podlasie. Białystok. Supraśl. Kruszyniany. Krynki. (I Warszawa. Wesoła. Nawet bardzo Wesoła. To będzie w nawiasie bo nie...
31/07/2025

Podlasie. Białystok. Supraśl. Kruszyniany. Krynki.

(I Warszawa. Wesoła. Nawet bardzo Wesoła. To będzie w nawiasie bo nie pamiętajka terapeutyczna ale ale od miesiąca I jednego dnia jestem taką Ciocią bobaska mojej Sis i jej męża i to jest wielka miłość i nowa osobna kieszonka w sercu, której wcześniej nie było ❤️❤️❤️)

W te wakacje to drugi raz w życiu i drugi raz w tym roku w Białymstoku ;) Tylko kilka dni a jakbym wylądowała na innej planecie! Tak było wielowymiarowo pięknie i totalnie wydarzyło się więcej niż było w planie! 92km jednego dnia z życiówka 41,8 km/h, choć kto wie bo ja nigdy nie mam liczników żadnych ;) ale tak twierdzi M., która jechała za mną :) i pływanie w rzekach, koncert Leszka Mozdzera, super spektakl w teatrze Wierszalin w Supraślu, 3h świetny film turecki na festiwalu SlowFest, łóżko na tarasie, tona deszczu i mega dużo dobrych momentów i rozmów, dużo codzienności czy tzw normalności i to w przyrodzie. Dla mnie to takie poczucie napełnienia - więcej życia w życiu i w tym wszystkim ODPOCZYNEK.

Tydzień kolejny lata. Warszawa. Łowicz i okolice. Dębki. Moj kosmos. Czarna dziura też. Mój mózg ostatnio wariował, i du...
13/07/2025

Tydzień kolejny lata. Warszawa. Łowicz i okolice. Dębki. Moj kosmos. Czarna dziura też. Mój mózg ostatnio wariował, i dusza przy okazji również. Wiem od jakiegoś czasu, że potrzebuję jakiejś powtarzalności i rutyny a jednocześnie ostatnio zaburzyła mi się jakaś moja przedziwna równowaga, za mało dopaminy, za dużo snu i odpoczynku, za dużo tych samych widoków. Uratowałam się różnymi metodami, bardzo dobrymi spotkaniami, nowymi planami.. Tyle tematów w życiu i tyle na maksa dobrych rzeczy a z wspaniałości ostatnio to czas z najbliższą rodziną, start nowej edukacji i dłuższego projektu dla siebie, wycieczka rowerowa, na którą zostałam zaproszona właściwie i to taka ulga przez chwilę móc po prostu podążać, przewspaniały imprezowy wieczór z nowymi koleżankami.. dalej jakoś robię sobie to moje życie :) Tymczasem, tu i teraz, mega dobrze robi mi pobyt nad polskim morzem, w 24h doświadczyłam wszystkich pór roku, i bardzo szybko poczułam się tu „lepiej”. Jak dobrze jest złapać nową perspektywę i oddech i po prostu pogapić się na morze. Tęskniłam. Dziękuję 🙏

Warszawa i bliskie okolice. Strasznie wieje w to lato, wiatr zmian z każdej strony być może ;) tęsknię już bardzo za mor...
24/06/2025

Warszawa i bliskie okolice. Strasznie wieje w to lato, wiatr zmian z każdej strony być może ;) tęsknię już bardzo za morzem i za ciepłem, ale ale wyhaczam porządne przyjemności tu gdzie jestem - czas z rodziną, sezonowe przepyszne owoce i warzywa, okazję do pieczenia ciasta, koncert dawnego idola na którym naprawdę piszczałam jak nastolatka 😂, spotkanie społeczności movementowej w tańcu i medytacji. Dobrze, że widać co raz więcej gwiazd i co raz mniej trzeba na siebie nakładać ciuchów ;) kolejna zmiana cyklu i nowe etapy w życiu.

Nie-Warszawa ale Mazury Garbate. Czasami tak bardzo potrzebuję zostawić wszystko choć na kilka dni, zjeść kiełbasę z ogn...
11/06/2025

Nie-Warszawa ale Mazury Garbate. Czasami tak bardzo potrzebuję zostawić wszystko choć na kilka dni, zjeść kiełbasę z ogniska, zobaczyć niebo i księżyc i gwiazdy, poprzedzierać się przez metrowe pokrzywy, zmoknąć w letnim prawie deszczu, poobserwować Borsuka z małymi pierwszy raz ever, posłuchać o życiu ludzi spoza znanej bańki, pogłaskać psy i koty i znajomych, zjeść wspólne śniadanie na zewnątrz przy klekotaniu bocianów, przypomnieć sobie siebie… i aż się więcej powietrza w środku mieści i zrobiło się miejsce na nowe i na czucie i na stan flow z którym czasami jednak się mijamy a życie się dzieje też wtedy gdy nie planujemy a może najbardziej wtedy. Nieustannie uczę się widzenia tego co jest a nie tego czego nie ma. Dziękuję że mogę to wszystko mieć w życiu. To luksus.

Warszawa a raczej okolice i mazowsze. Dużo czasu i energii daje poruszaniu się. Brzmi banalnie ale jednak potrzebuje to ...
30/05/2025

Warszawa a raczej okolice i mazowsze. Dużo czasu i energii daje poruszaniu się. Brzmi banalnie ale jednak potrzebuje to wybierać, nie tylko ze względu na zdrowie ciała, ale głównie dlatego żeby nie zwariować. Poważnie. Znam siebie na tyle, że wiem że jeśli coś mnie kiedyś wykończy to będzie moja głowa i to najpewniej w okolicach nowiu ;) a więc chodzę, pływam, joguję i dałam się w końcu wyciągnąć na rower i było przewspaniale! Czasami potrzebuje się trochę zmusić i też no przyznaję, że w singielskim głównie życiu dobrze mi robi jak ktoś za mnie podejmuję decyzje i mogę czasami po prostu odpuścić. I fajnie że mam nowe miejsce do odwiedzin pod Warszawą bo też bardzo lubię mieć takie cele. Dobrze to wszystko zadziałało, dziękuję. Najbardziej dziękuję sobie ❤️ moje wybory i moja odpowiedzialność i też to ja jak coś ponoszę konsekwencje;) w tym tygodniu akurat miałam też czas wieczorów odpoczywania na kanapie, żeby nie było ;) a tymczasem przede mną weekend z Movement Medicine, bo właśnie movement is my medicine. Taki kontakt ze sobą mocny i prawdziwy, że też z lekka się lękam co tym razem wyjdzie ;)
Wspaniałego weekendu, takiego jakiego potrzebujecie, w ruchu czy bezruchu ❤️

Warszawa. Tygodnie dwa. Intensywny maraton filmowy na Docs Against Gravity, uwielbiam nieustannie, bo i maraton odwiedzi...
21/05/2025

Warszawa. Tygodnie dwa. Intensywny maraton filmowy na Docs Against Gravity, uwielbiam nieustannie, bo i maraton odwiedzin bliskich mi kobiet i spotkań różnych. Zrobiła się już z tego jakaś tradycja, lubię w życiu pewnego rodzaju powtarzalność i punkty na mapie. A jednocześnie przez ostatni rok czy dwa bardzo doświadczyłam tego, że nic nie można brać za pewne i „na zawsze”, szczególnie zdrowia i sprawności i relacji. Czasami bolało i jednak zaskakiwało. Wiele się zmieniło, chciałam napisać, że za wiele, ale nie. Jest dobrze tak, jak jest i jest najlepiej jak ma być dla mnie teraz. Dziękuję sobie i wam za przewspaniale rozmowy, spacery, śniadania, przepyszne jedzenie, popcorn w kinie, kawki, obserwacje rzeczywistości i wspólne robienie sobie codzienności, to zawsze jest wybór. Dziękuję, że chciało nam się zrobić wspólne nowe wspomnienia, że inwestujemy czas i uwagę. You know ❤️ I w tym wszystkim zrobiłam zaskakująco dużą średnią liczbę kroków heh i postałam na rękach i głowie i chaturanga dandasana idzie mi co raz lepiej. Tymczasem przerwa na dom i relaks. Odpoczywanie też jest wyborem, dla mnie na pewno, ale wiem że właśnie wtedy też przychodzą mi nowe pomysły. Bo o dziwo ;) znowu wyszło na to, że tzw stabilizacja to u mnie może być tylko jakiś procent rzeczywistości.

Rany jak dobrze czuć, że chce się żyć. I dziś jeszcze ten deszcz i zapach świeżo skoszonej trawy. Małe wielkie codzienne życie. Tego właśnie lubię się uczyć najbardziej.

Berlin. Kocham takie codzienne życie z moimi ludźmi, z rozmowami, wspólnymi posiłkami, spacerami, oglądaniem filmów, zmy...
06/05/2025

Berlin. Kocham takie codzienne życie z moimi ludźmi, z rozmowami, wspólnymi posiłkami, spacerami, oglądaniem filmów, zmywaniem naczyń i kupowaniem ubrań i sauna i tańcem również. I to niecodzienne też bardzo kocham. To nie będzie chwalipost z listą doświadczeń hehe ale zatrzymanie się nad tym, że czuję się napełniona momentami radości i rozkmin i rozmów tych łatwych i trudniejszych. Znów przypomniało mi się jak życie jest ciekawe i różnorodne i zaskakujące i że jest miejsce na tak wiele. Najbardziej chcę zapamiętać, że dla mnie najlepiej gdy mam trochę struktury i rytuałów ale wewnętrznie jestem w takim stanie flow, ciekawości, otwartości, spokoju… nieustannie jestem też wdzięczna za odzyskane zdrowie, to taka ulga móc żyć, robić sobie dobre życie i mieć tą wolność nie tylko mentalną, ale i fizyczną.
Danke schon!

Tydzień 16. Polska. Kolekcjonuję dobre chwile, obrazy, zapachy. I robię insta terapię ;) spacery, kawki włoskie, rower n...
20/04/2025

Tydzień 16. Polska. Kolekcjonuję dobre chwile, obrazy, zapachy. I robię insta terapię ;) spacery, kawki włoskie, rower nad Wisła, hamak w domu, rozmowy i milczenie, deszcz, i co raz więcej zieleni. Zmiana zmiana. Nowe. „Działaj”, a więc tańczę i oglądam tańczenie, planuję i podłączam się do marzeń, to też trzeba wybierać i jakoś myślę że te plany i marzenia się czasami wykluczają i też dezaktualizują. Obserwuję jak na to co myślę i na to jak czuję i widzę siebie wpływa środowisko, otoczenie, ludzie.. na ile to lustrzanie jest wybieraniem a na ile potrzebna jest zmiana, jak zmiany wymiarów, przełączanie się między życiami. Można się normalnie zgubić.
Czas na zielony, lekki, radosny maj się zbliża.

Tydzień 16. Polska. Kolekcjonuję dobre dla mnie obrazki, chwile, dźwięki. I tak sobie obserwuję jak na mnie wpływa otocz...
20/04/2025

Tydzień 16. Polska. Kolekcjonuję dobre dla mnie obrazki, chwile, dźwięki. I tak sobie obserwuję jak na mnie wpływa otoczenie, jak siebie różnie postrzegam w różnych środowiskach. Sprawdzam też jakie zdrowe sposoby zatrzymują moją głowę, z tymi niezdrowymi jest zdecydowanie łatwiej ;) robię plany które zmieniają inne plany. Dużo w głowie myśli które wiercą dziury. Dużo ruchu. Dużo pracy. I taniec oglądany i tworzony, i spacery z psem i spotkania rodzinne i nie-rodzinne i książki zakończone i rozpoczęte i znowu najlepsze są poranki z kawą i odrobina ciszy. Kolana pamiętają gdzie były kilka miesięcy temu i odmawiają jakichkolwiek powrotów. A reszta podąża a czasami nie. Miesiąc jestem w Polsce. Minął miesiąc i już jednak potrzebuję bardziej wrócić niż wróciłam, jakoś.

Adres

Anielewicza
Warsaw
01-057

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Iziness - masaże: ajurwedyjski marma, Peloha umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Iziness - masaże: ajurwedyjski marma, Peloha:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Ajurwedyjski Masaż Marma

Punkty marma nazywane są w ajurwedzie punktami życia i śmierci. Znajdują się na skrzyżowania układów: nerwowego, krwionośnego, limfatycznego, tam też umiejscowiony jest przyczep mięśnia do kości. Delikatny dotyk w odpowiednim miejscu plus mocna koncentracja doprowadzają do głębokiego relaksu. Następuje też odblokowanie nieharmonijnie pracujących narządów wewnętrznych, dzięki czemu siły witalne mogą bez przeszkód krążyć po całym organizmie, który powraca do stanu naturalnej równowagi. Po masażu często odczuwamy radosne pobudzenie przywracające energię całemu ciału, ponieważ wyciszają się negatywne emocje. Pogłębia się poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa. Sama pamiętam swoje pierwsze doświadczenie masażu, takiego zdejmowania blokad po którym czułam, jak wszystko płynie. Spędziłam prawie pół roku na południu Indii, gdzie min nauczyłam się masażu w ośrodku ajurwedyjskim. Mocne doświadczenie, które teraz pozwala mi na dzielenie się masażami w różnych miejscach w Polsce i na świecie. Na zdjęciu i mój nauczyciel Acharya Ajay Sharma.

Nieustannie porusza mnie, jaki efekt daje ten właśnie masaż. Całe ciało jest zadbane, zregenerowane. Doświadczasz świadomego relaksu i powrotu do swojej równowagi. Masaż jest dobry dla każdego organizmu, dostosowany do Twojej kondycji w danym momencie.

Zapraszam na sesję 501 114633