Magdalena Borkowska - psycholog, psychoterapeuta

Magdalena Borkowska - psycholog, psychoterapeuta Dzień dobry! Cieszę się, że odwiedzasz moją stronę. Jestem psychologiem i psychoterapeutą integracyjnym.

Wspólnie z Klientem budując relację pełną akceptacji i zaufania, szukam przyczyn trudności, jakie napotkał na swojej drodze.

23/06/2025

Rudyard Kipling

"List do syna"

Jeżeli zdołasz zachować spokój,
chociażby wszyscy go stracili, ciebie oskarżając;

Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o Tobie zwątpili,
licząc się jednak z ich zastrzeżeniem;

Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia,
jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami,
jeżeli nie odpłacasz na nienawiść nienawiścią,
nie udając jednakże mędrca i świętego;

Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom;

Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem;

Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę,
traktując jednakowo oba te złudzenia,
Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez Ciebie głoszonej,
kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych
albo zaakceptujesz ruinę tego, co było treścią twego życia,
kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami;

Jeśli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy
i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę,
jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa,
nie żaląc się, że przegrałeś;

Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły,
choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie,
byleby wytrwać, gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu;

Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości
lub spacerować z królem w sposób naturalny,
Jeżeli nie mogą Cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele;

Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając;

Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę,
nadając wartość każdej przemijającej chwili;
Twoja jest ziemia i wszystko, co na niej
i co - najważniejsze - synu mój - będziesz Człowiekiem.

"To jak nie uciekłeś"Zobaczyłeś części mnieKtóre starałam się pochować głęboko...wątpliwości, rany, noce, kiedy znikałam...
23/06/2025

"To jak nie uciekłeś"

Zobaczyłeś części mnie

Które starałam się pochować głęboko...
wątpliwości, rany,
noce, kiedy znikałam chowając się w sobie

A mimo to nie uciekłeś.

Nie odtrąciłeś.

Przysunąłeś krzesło jeszcze bliżej
bałaganu, którym byłam
i powiedziałeś:
„Nigdzie się nie wybieram”.

Ta chwila
zmieniła wszystko.

Dla tych którzy boją się odrzucenia, gdy zostanayzinaczeni.

[Tłumaczenie własne]

09/06/2025

Dialog z literką D - Słowa i Psychologia:
❕DIAGNOZA❕ Motto: "Pracuję z Osobą, a nie z diagnozą"

Kiedy naprzeciwko mnie siada Klient/ka, najczęściej ma gotową diagnozę.
Czasem stawia ją sobie sam/a.
Czasem przynosi ją z gabinetu psychologa klinicznego, psychiatry, psychoterapeuty, szamana, czy innego pomagacza. Czasem jest jeszcze gorzej, bo przynosi diagnozę postawioną przez żonę/męża, kochankę/kochanka, matkę/ojca, córkę/syna, przyjaciela/przyjaciółkę.
Albo najgorzej: przez pseudoporadnik pseudopsychologiczny lub pseudowarsztaty pseudorozwojowe.

I tak sobie siedzimy we troje: Klient, Ja i Diagnoza.
Czasem długo siedzimy. Mijają kolejne godziny, kolejne tygodnie, kolejne miesiące a Diagnoza uparcie zajmuje miejsce Klienta/Klientki.
Uprzejmie proszę Diagnozę o opuszczenie pomieszczenia, ale cholera trzyma się mocno.
Zaczynam negocjować, ale Diagnoza stawia twarde warunki.
Generalnie mało konfrontacyjna jestem, ale jak trzeba to trzeba, wyciągam argumenty ciężkiego kalibru, a Diagnoza rusza do ostrego zwarcia.
Wzdycham i łagodzę sytuację.
Diagnoza już robi krok w kierunku drzwi, a wtedy Klient/ka: "łaps", bo Diagnoza dawała poczucie bezpieczeństwa.
I kółko robi kolejny obrót.

I tak oswajamy się wzajemnie: Klient/ka, Ja i Diagnoza.

Aż wreszcie przychodzi ten cudowny moment, gdy Diagnoza zasypia, a Klient/ka zaczyna mówić swoim głosem o swoim Własnym, Niepowtarzalnym Świecie.
I wtedy zaczyna się Podróż. Ale to już temat na zupełnie inną Opowieść.

PS. Uprzejmie informuję wszelkie Diagnozy, że znam większość systemów diagnostycznych, mniej lub bardziej naukowych i mniej lub bardziej magicznych.
Po prostu się do nich nie przywiązuję.
A poza tym uważam, że Zasady można przekraczać dopiero wtedy, gdy się je zna.

26/05/2025

Spójrz dzisiaj w lustro. Widzisz ją?

Widzisz jak się stara, jak odnosi sukcesy i małe zwycięstwa?
Widzisz jak próbuje, ale czasem jej nie wychodzi, upada, ma ochotę wyć?
Widzisz to wspomnienie, piękny, wymarzony poród?
Widzisz poród, o którym nie śniła nawet w najgorszych snach?
Maratony karmień, wyparzanie butelek, pogryzione sutki, podgrzewanie mleka. Widzisz ją? Jak słucha porad i uwag? Jak marzy o wsparciu, czasem je ma, a czasem nigdy nie dostaje?
Widzisz ją pijącą zimną kawę i dojadającą obiad przy zlewie, w biegu?
Widzisz jak spokojnie kończy posiłek i cieszy się z drzemki? Jak kołysze, śpiewa, wozi po parku, delikatnie odkłada, a strzał w kolanie psuje całą robotę?
Widzisz jak pada i nawet Netflix nie k**i?
Widzisz jak cieszy się wyjściem z przyjaciółmi, wypadem bez dzieci, książką przeczytaną w dwa dni?
Widzisz jak kupuje organizer, a potem przeklina stwierdzenie, że wszystko jest kwestią organizacji?
Widzisz jak wzrusza się na pierwsze "mama"? I jak przewraca w myślach oczami, kiedy to mama słyszy 136437 razy dziennie?

Popatrz w lustro.

Widzisz jak łapie na zdjęciach pierwsze kroki, a w pamięci zapisuje wszystkie pierwsze razy? Zasypianie bez niej, droga do przedszkola, przyjaźnie z piaskownicy, pierwszy plecak i piórnik, warkocze i zdarte kolana.
Widzisz jak przytula, wspiera, nie reaguje, ma dość, kocha, chce uciec na koniec świata, nie widzi świata poza oczami dziecka, marzy, żeby przestało tyle mówić, cieszy się skakaniem w kałuży i przeklina zabawy w udawanie.
Widzisz jak idzie na wywiadówkę, macha dyskretnie na pierwszej szkolnej wycieczce, tłumaczy czym są podpaski i wysłuchuje opowieści o Minecrafcie.
Widzisz jak marzy o chwili, kiedy przestanie być taka ważna i jak bardzo za tą chwilą tęskni.
Jak wścieka się, broni, odmawia, zgadza się. Jak nie śpi, gdy gorączkują, zapomina o bałaganie, a potem to przez niego puszczają jej nerwy.
Widzisz jak "siedzi w domu" na urlopie. Jak znosi wózek po schodach. Spina włosy, rozpuszcza, prowadzi spotkanie w pracy, nurkuje, gubi się w poradach.
Widzisz jak nie może się skupić, bo czeka na usg, bo chce być wszędzie i z każdym, chce zniknąć, być sama ze sobą.
Widzisz, jak nie wie, kiedy one tak urosły i jak one mogą się tak do niej odzywać. Jak teraz to one stają się rodzicami, a przecież nadal są takie małe. Jak wyjeżdżają, nie dzwonią, robią sesje na zoomie i wysyłają kwiaty kurierem albo stają z nimi w drzwiach.
Widzisz ją, jedną i jedyną. Utkaną z chwil, elementów, cząstek, momentów. Każdego "tak" , "nie", "mam dość", "niech czas nie mija tak szybko".

Widzisz ją?
Co jej dzisiaj powiesz? Co jej wybaczysz, co docenisz, w czym pomożesz odpieprzyć się od siebie? Czym ją obdarujesz, przy czym ją zatrzymasz?
A może właśnie dzisiaj przytulisz ją tak, jak nigdy dotąd?
---
autorka: Anita Janeczek-Romanowska
Źródło zdjęcia: Steven Aguilar, unsplash

25/05/2025

"Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają
I co chwila nam ziemia pęka pod stopami
A te okrawki
Kraju na którym stoimy
Z hukiem od siebie w ciemność odpływają

Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy
Gdy byle kamyk może poruszyć lawiny
Bądźmy dla siebie bliscy kiedy ciemne góry
Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym

Bądźmy dla siebie wierni kiedy rosną mury
Bo tyle w nas jest siebie ile ciepła tego
Które weźmiemy od kogoś drugiego
A drugi od nas weźmie i w sobie zatai

Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają"
Ernest Bryl

fot. Marco Bianchetti

22/05/2025

„Kiedy cały świat biegnie w stronę urwiska,
ten, kto biegnie w przeciwnym kierunku,
robi wrażenie, jakby stracił rozum.”
— C.S. Lewis

To nie tak, że jesteś dziwny.
Po prostu masz odruch sprawdzania, dokąd biegniesz.

Większość nie patrzy.
Nie z głupoty — z wygody.
Bo łatwiej spaść razem, niż wyłamać się samemu.

Tłum kocha spokój. Nawet jeśli prowadzi do przepaści.
A ty — niestety — psujesz atmosferę.
Zadajesz pytania.

„Dlaczego tam?”
„Po co?”
„Kto to w ogóle ustalił?”

I nagle nie pasujesz.
Nie do planu. Nie do schematu.
Nie do marszu, który uznano za oczywisty.

Nie boisz się świata.
Bardziej boisz się tego, że przestaniemy myśleć.

To nie bunt.
To świadomość kierunku.
To wybór patrzenia wyżej niż linia pleców przed tobą.

Ty myślisz samodzielnie.
Masz odwagę spojrzeć na świat bez filtra zbiorowych przekonań.
I dopuścić do siebie myśl:

„Może to nie ja zwariowałem.
Może to świat ma halucynację zbiorową.”

19/05/2025

"Silnych emocji nie trzeba naprawiać, trzeba je czuć. Dzieci muszą nauczyć się, że nie ma nic złego w smutku, złości, zakłopotaniu czy konsternacji i że uczucia mijają. Jeśli nie jesteś w stanie znieść ich wybuchów, one też nie będą".
Carla Naumburg

fot.
quentin touvard

Adres

Warsaw

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Magdalena Borkowska - psycholog, psychoterapeuta umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Magdalena Borkowska - psycholog, psychoterapeuta:

Udostępnij