26/03/2024
„(…) Najwspanialszy jest kontakt z żywym człowiekiem i jego życiem - pełnym radości i wyzwań. Nagrodą za moje wysiłki są pacjenci, którzy wchodzą na spotkanie płacząc, a wychodzą z uśmiechem, odzyskują nadzieję na wyzdrowienie, czy znowu zaczynają marzyć. (…)”
Fot. Rafał Kłopotowski/archiwum prywatne
Polecamy rozmowę! Asystenci zdrowienia w piątki przyjmują w naszym gabinecie. Rafał, robisz ważną i potrzebną robotę, cieszymy się, że masz w tym swoją radość i sens! 🙌🏻
...
Dzień dobry w ten piękny, wiosenny poniedziałek 🌞 Dziś przygotowaliśmy coś wyjątkowego - miniwywiad z Rafał Kłopotowski, naszym Asystentem Zdrowienia, który na co dzień wspiera pacjentów w Ursynowsko-Wilanowskie Centrum Zdrowia Psychicznego 😊
Rozmowę przeprowadziła nasza psycholożka Magda Fijołek 🎙
M: Magda
R: Rafał
M: Jak wyglądała Twoja ścieżka do zostania asystentem zdrowienia? Co było bezpośrednim impulsem, który sprawił, że obrałeś tę drogę?
R: Uczyłem się zawodu w USA, gdzie mieszkałem przez wiele lat. Kiedy w końcu zdiagnozowano u mnie ChAD, poszukałem pomocy w NAMI - National Alliance on Mental Illness. Celem NAMI jest wsparcie wiodące do niezależnego, samodzielnego życia w środowisku. Tam zacząłem chodzić na grupy wsparcia, które z czasem poprowadziłem i zacząłem pracować indywidualnie z pacjentami. Przeszedłem tam pełne szkolenie na Asystenta Zdrowienia - Peer and Family Support Specialist, jak tam jest to nazywane. W 2022 roku wróciłem do Polski i zacząłem pracować w Ursynowsko-Wilanowskie Centrum Zdrowia Psychicznego
M: Jakie są Twoim zdaniem plusy pracy na takim stanowisku? A co sprawia trudność, jest wyzwaniem?
R: Najwspanialszy jest kontakt z żywym człowiekiem i jego życiem - pełnym radości i wyzwań. Nagrodą za moje wysiłki są pacjenci, którzy wchodzą na spotkanie płacząc, a wychodzą z uśmiechem, odzyskują nadzieję na wyzdrowienie, czy znowu zaczynają marzyć. Wyzwaniem dla mnie jest głęboko personalny i emocjonalny ładunek tej pracy.
M: A jak pacjenci reagują na Twoją profesję? Bo wiesz, ludzie trafiają do nas z nastawieniem, że będą pod opieką psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry, i czasami są zaskoczeni, gdy kierujemy ich do prowadzonych przez Ciebie grup wsparcia. Czy pojawiają się jakieś obawy, że jako nie-lekarz "nie sprostasz" ich problemom? A może paradoksalnie łatwiej im się otworzyć przed kimś, kto dzięki własnemu doświadczeniu lepiej ich rozumie?
R: Nigdy nie odczułem braku zaufania czy nawet jakiejś rezerwy ze strony tych pacjentów, którzy zostają w grupach na dłużej, lub ich rodzin. Wydaje mi się, że to, że sam żyję z historią kryzysu psychicznego i zdrowienia jest jakąś zaletą. Zwłaszcza że nie kryję się z moimi doświadczeniami. Moja rola w grupie to przede wszystkim moderator. Czasami oferuję jakieś wyjaśnienia czy podaję fakty, zastrzegając że nie jestem ani psychiatrą ani psychologiem.
M: Co byś powiedział osobie, która sama doświadczyła kryzysu psychicznego i waha się, czy podjąć szkolenie w kierunku zostania asystentem zdrowienia?
R: Powiedziałbym żeby się głęboko zastanowiła, ile swojego prywatnego życia jest gotowa otworzyć przed innymi. Że szkolenie jest długie i nietanie. Że sama praca potrafi być emocjonalnie ciężka, pełna wyzwań i trudnych decyzji. A przede wszystkim, że praca jest wyjątkowa. Że to najlepsze zajęcie, jakie kiedykolwiek miałem w życiu.
Fot. Rafał Kłopotowski/archiwum prywatne