17/08/2025
Przez lata próbowałam być doskonała.
Ładna, mądra, ułożona, zgodnie z oczekiwaniami, taka, którą ktoś wybiera, akceptuje, pożąda.
I za każdym razem, kiedy nie dostawałam tego potwierdzenia, czułam się jak nic. Jakby moja wartość istniała tylko w oczach innych. Jeszcze gorzej było, kiedy po mimo moich starań dostawałam "zimny prysznic", negatywną ocenę
W łóżku udawałam, że wszystko jest w porządku. Że o \ przychodzi łatwo, że moje ciało jest zawsze gotowe, że jestem „kobietą idealną”. Wewnątrz czułam frustrację, zmęczenie i ciszę, której nie dało się niczym wypełnić.
Skończyło się depresją, rozwodem, utratą pracy i poczuciem, że zgubiłam siebie tak bardzo, że nie wiedziałam już kim jestem i czego naprawdę chcę.
I dopiero wtedy zaczęłam szukać inaczej.
Nie w cudzych oczach, nie w cudzych dłoniach, nie w tym, czy ktoś mnie uzna za wystarczającą.
Zaczęłam uczyć się patrzeć w swoje własne odbicie. Uczyłam się siebie na nowo. Słuchałam siebie, bioder, serca, ciała, które tyle lat czekała, żeby to ja uznała ich wartość.
Dziś wiem jedno – żadna ilość komplementów, żaden męski zachwyt i żaden szybki o \ nie dadzą Ci tego, co poczujesz, kiedy to Ty wybierzesz siebie. Ze swoją niedoskonałością, ze swoją siłą, ze swoją dzikością i miękkością.
To nie jest łatwe. Ale to jest wolność.
💋 A Ty – kiedy ostatnio naprawdę spojrzałaś sobie w oczy, bez udawania, że jesteś kimś innym?
Zostaw ❤️ i zapisz, jeśli wybierasz siebie