11/06/2025
W gabinecie słyszę czasem pytania:
„Czy da się jakoś zresetować ten układ nerwowy?”
„Moje dziecko się zawiesza, przestaje reagować albo wpada w płacz – czy da się coś z tym zrobić?”
To pytania, które brzmią dramatycznie… ale są w pełni uzasadnione.
Bo kiedy mózg pracuje w przeciążeniu – świat staje się chaotyczny, zbyt głośny, zbyt szybki.
Trudno się skupić. Jeszcze trudniej – uspokoić.
I tu wchodzi neuroterapia – czyli praca z mózgiem, a nie z zachowaniem.
📌 Nie uczymy „grzeczności”.
📌 Nie stosujemy kar i nagród.
📌 Nie wymagamy powtarzania zadań bez końca.
Zamiast tego – obserwujemy, jak działa mózg, i wspieramy go tam, gdzie potrzebuje pomocy:
🔸 QEEG (mapa mózgu) – pokazuje, które obszary są nadaktywne, a które „przysypiają”
🔸 tDCS (mikropolaryzacja) – łagodnie stymuluje konkretne rejony, pomagając mózgowi odzyskać równowagę
🔸 Tomatis (terapia słuchowa) – uczy mózg słuchać, przetwarzać, porządkować świat dźwięków
To nie jest reset.
To regulacja.
To jak wyciszenie hałasu w tle, który przez lata zakłócał działanie.
Nie obiecuję cudów. Jednak wiem z doświadczenia, że dobrze poprowadzona neuroterapia może być punktem zwrotnym – zarówno dla dziecka, jak i dorosłego.