Uliana Budzińska - wielowymiarowa terapeutka

Uliana Budzińska - wielowymiarowa terapeutka Czy chcesz spojrzeć na siebie i swoje życie w zupełnie nowy sposób? Porozmawiajmy o tym, czego potrzebujesz i w jaki sposób mogę Tobie pomóc.

Prowadzę sesje indywidualne oraz autorskie warsztaty. W procesie wewnętrznej metamorfozy używam wielu różnych metod. Aktywnie rozwijam się w dwóch kierunkach – nauki (jako psycholog i psychoterapeuta) oraz szeroko pojętej duchowości. Mój model pracy opiera się na połączeniu ciała, czucia, umysłu i ducha. Podczas sesji swoją uwagę kieruję na świadome procesy (m.in. jest to praca z przekonaniami), nieświadome procesy (m.in. jest to praca poprzez symbole, metafory, praca z ciałem i ze snami) oraz na duchową sferę osoby. W CZYM POMAGAM: depresja, stres, obniżony nastrój, zaburzenia lękowe , zaburzenia emocjonalne, zaburzenia psychosomatyczne, zaburzenia odżywiania, kryzys życiowy, kryzys zawodowy, trudności związane ze snem itd.

Szklany witraż – o wewnętrznych częściach i nie tylko Wędrując kiedyś uliczkami Pucka natrafiłam na Pracownię Szkła. Moż...
12/09/2025

Szklany witraż – o wewnętrznych częściach i nie tylko

Wędrując kiedyś uliczkami Pucka natrafiłam na Pracownię Szkła. Można tam było samemu zrobić witraż/mandalę.
Czułam wielką radość tworząc swoje własne dzieło. Wybierając ze sterty różnokolorowych szkiełek odpowiednie kolory i kształty, układałam je tak, jak dyktowało mi moje serce. Następnie przyklejałam je specjalnym klejem.

Lubię tworzyć mandale. Jest to swego rodzaju wewnętrzna podroż. Podroż na integrację, oczyszczenie, wyciszenie albo relaks. W podroży tej otwiera się przestrzeń na to, czego nie da się wyrazić słowami. I całe szczęście. Świat przecież nie składa się tylko ze słów.

Na witraże, mandale patrzę jak na układankę puzzli. Jeden element niewiele nam mówi, ale całość pozwala odczytać dużo więcej.

Często to, co nas unieszczęśliwia w życiu, to skupienie się tylko na jednym lub kilku „brzydkich” puzzlach, które naszym zdaniem nie pasują do nas, których się wstydzimy a nawet chcemy ukryć. Tak bardzo czegoś w sobie nie lubimy lub wręcz nienawidzimy, że zapominamy o szerszym obrazie samego siebie.

Wielu zachwyca piękno gwiazd. Nie byłyby one jednak widoczne, gdyby nie czerń nieba. I być może twoje życiowe kawałki, które ty postrzegasz jako czarne (złe, brzydkie, niechciane) są ważnym tłem dla twojego rozgwieżdżonego Wnętrza!

Każdy „puzzel” jest godny miłości. A w życiu nie chodzi o to, by mieć idealny obraz siebie, tylko przyjąć siebie w całej kolorowej układance.

Uliana Budzińska


Kariatyda – rola ratownika w rodzinieBardzo lubię miejsce na skraju Starego Miasta w Warszawie, gdzie stoją kariatydy na...
07/09/2025

Kariatyda – rola ratownika w rodzinie

Bardzo lubię miejsce na skraju Starego Miasta w Warszawie, gdzie stoją kariatydy na wodzie. Piękne, wysokie i wysmukłe sylwetki kobiet, które jak kolumny podtrzymują część budynku Sądu Najwyższego.

Ciekawa jestem z czym/kim kojarzy się Tobie kariatyda?

Ja za każdym razem, podziwiając tą nietypową fontannę, mam różne przemyślenia. Dziś moje myśli powędrowały do rodzin dysfunkcyjnych. Jaki to może mieć związek z kariatydami?

Czy znasz kogoś, kto „utrzymuje” na swej głowie świat ? Świat rodziny lub firmy. A może ty sam/sama dźwigasz coś ogromnego na swoich barkach i nie możesz się ruszyć tam, gdzie wołają ciebie twoje marzenia?

W rodzinach dysfunkcyjnych bardzo często rolę ratownika – kariatydy lub atlasa – przyjmuje jedno z dzieci. Niejako spaja ono rodzinę, pełni rolę mediatora pomiędzy rodzicami albo członkami rodziny, podtrzymuje cały system. Takie dziecko szybko uczy się dbać o innych, przewidywać i zaspakajać potrzeby innych, i w tym wszystkim gubi kontakt ze sobą. Potem dorastając staje się silną osobą, która może wzbudzać podziw: „Ależ ona jest niezwykła! Tyle spraw ogarnia na raz! Jak ona to dźwiga?!”

Dźwiganie i bycie podporą dla rodzinnej konstrukcji sprawia, że na jakimś poziomie rośniemy, czujemy się ważni, a wręcz niezastąpieni np. ratując matkę przed agresją jej partnera. Wchodzimy jednak nie w swoje buty. Gdzieś po drodze tracimy własną spontaniczność, dziecięcą beztroskę , radość życia. Aż w końcu się wypalamy, wpadamy w depresję lub inne chorobowe stany. Jeśli od dzieciństwa dźwigamy ZA DUŻO, to nie umiemy później w dorosłym życiu BRAĆ - odpoczywać, regenerować się i czasami NIC nie robić. Umiemy tylko dawać i dawać. Funkcjonujemy jak sprawne roboty, które odhaczają masę zadań, są często niezastąpionym pracownikiem, szefem – jednym słowem piękną, nadludzką postacią – kariatydą lub atlasem.

Za tą wielką, rozbudowaną postacią kryje się najczęściej małe, poranione dziecko, które nie doświadczyło prawdziwej troski, uwagi, dobrego dotyku i miłości.

Jeśli czujesz, że w jakiś sposób porusza Ciebie ten tekst, to być może twoje wewnętrzne dziecko puka do twojego serca abyś go:
- przyjął/przyjęła
- ogrzał/ogrzała
- otulił/a akceptacją
- i powiedział/a: „Nie musisz zasługiwać już na niczyją miłość. Nie musisz tak bardzo się wciąż starać i starać. Wystarczy, że jesteś! A jesteś właściwy taki jaki jesteś/właściwa taka jaka jesteś.
Kropka.

Uliana Budzińska

CHCIEĆ ALBO NIE CHCIEĆ? – o to jest pytanieGdy pojawił się impuls by napisać tekst o niechceniu, siadając do komputera u...
31/08/2025

CHCIEĆ ALBO NIE CHCIEĆ? – o to jest pytanie

Gdy pojawił się impuls by napisać tekst o niechceniu, siadając do komputera usłyszałam w głowie głos: „Nie chce mi się” i idące za tym zniechęcenie. Otworzyłam się z zaciekawieniem na tą Część, która czegoś NIE CHCE i o to, co mi powiedziała:

„W Krainie Niechcenia można do woli nie chcieć. Można nie chcieć iść do pracy. Można nie chcieć jeść śniadania wtedy kiedy jest czas na śniadanie, bo przecież wiadomo kiedy jest pora śniadania i jeśli by się jadło w innym czasie to najprawdopodobniej nie byłoby to już śniadanie; a wszyscy dobrze wiemy, że śniadanie jest ważne więc TRZEBA jeść śniadanie.

Można nie uśmiechać się do przechodniów udając, że ich w ogóle nie ma, bo po cóż zawracać sobie głowę tymi OBIEKTAMI skoro w telefonie rozgrywa się prawdziwe Życie. Można nie chcieć słuchać innych i pozwalać sobie aby treści wlatywały do jednego ucha a wylatywały drugim uchem. A może się też zdarzyć tak, że twoje jedno ucho nie będzie chciało wypuścić informacji, które przyjęło drugie ucho a wtedy ciało pozwoli sobie na integrację takich treści, które ciebie wspierają w świadomym NIECHENIU tego, co powszechnie powinno się CHCIEĆ.

Gdy ktoś trafi do krainy NIECHCENIA może poczuć, że nie musi już więcej CHCIEĆ tego wszystkiego co NORMALNY człowiek powinien w swoim życiu chcieć. Jest to bardzo przełomowy moment i wymaga sporo odwagi aby dać sobie prawo do GŁOSU: „Nie chcę”!

Skoro czytasz jeszcze ten tekst, to najprawdopodobniej znasz T Ę Krainę i czasem odwiedzasz ją we śnie, a czasem na jawie. Do tej niezwykłej Krainy transformacji poprowadzić Ciebie może twoja wewnętrzna Przewodniczka-Wojowniczka/ wewnętrzny Przewodnik-Wojownik, który/a różne ma imiona „NIE”, „NIE ZROBIĘ”, „NIE CHCĘ” i inne. (Możesz napisać w komentarzu jak nazywa się Twoja/Twój). Jest to PRZEWODNICZKA/PRZEWODNIK która/y uczy stawiania granic, asertywności, dbania o siebie z innego poziomu niż chce tego głowa.

Od dziecka byliśmy tresowani do życia w świecie rywalizacji i walki o przetrwanie . Słowa MUSISZ, TAK TRZEBA są wyuczone na pamięć jak tabliczka mnożenia. I jak w każdej tresurze, gdy nie uwzględnia się wewnętrznego rytmu i potrzeb ciała, serca, ducha to następuje bunt. Ten bunt przybiera różną formę – depresji, stanów lękowych, chorób somatycznych. Jeśli jesteś w tym miejscu, to być może najwyższy czas aby zacząć słuchać TEJ/TEGO który/a NIE CHCE.

Nie bój się Jej/Jego głosu. Możesz zrobić KSIĘGĘ NIECHCENIA i zapisywać dzień po dniu wszystko to, czego Ci się nie chce. Być może na początku będzie tego bardzo dużo i jakaś twoja część przestraszy się, że może nawet nie chce jej się żyć. To może oznaczać, że jakaś twoja wewnętrzna Część nie chce już żyć tak, jak do tej pory, na starych warunkach „MUSZĘ”.

Gdy pozwolimy sobie na odpuszczanie, nie robienie albo robienie powoli i znacznie mniej, to okaże się za jakiś czas, że:

- twoja Wewnętrzna Przewodniczka ma przyjaciółkę

- twój Wewnętrzny Przewodnik ma Przyjaciela

A ma on/ona na imię „CHCĘ!”



Uliana Budzińska

Poczuj swoje STOPY. Czy jest im ciepło, czy zimno. Jeśli masz ochotę możesz poruszać palcami stóp aby nawiązać z nimi le...
19/08/2025

Poczuj swoje STOPY.
Czy jest im ciepło, czy zimno. Jeśli masz ochotę możesz poruszać palcami stóp aby nawiązać z nimi lepszy kontakt.

STOPY umożliwiają ruch. Czy łatwiej jest Tobie iść do przodu czy stać w miejscu? A może masz wrażenie, że się cofasz?

Po świecie poruszamy się w różnych BUTACH. Czasem buty są ogromne i trudno złapać w nich równowagę. Czasem buty są modne, ale niewygodne.
Są też PRABUTY, które nosi się z pokolenia na pokolenie. Mogą być one niewidzialne gołym okiem, ale da się je wyczuć, tak jak koleiny pozostawione na drodze.


Jakie buty nosisz? Czy je lubisz? Czy nosisz je, bo tak trzeba w twoim środowisku?
Może buty, które nosisz są już za ciasne i twoje Wewnętrzne Ja nie mieści się w starych wzorcach.

Możesz zdjąć buty, które kotwiczą ciebie w niekorzystnych nawykach. Poczuj swoje gołe stopy i pozwól im odnaleźć nową drogę.

Wyobraź sobie swoją dobrą przyszłość gdzieś przed tobą. Jakie buty mogą ciebie do niej zaprowadzić?

Uliana Budzińska

Ps. zdjęcie zrobiłam na starówce w Wejherowie.

Ciekawa jestem czy znajdziesz kwiat na tym czarno-białym zdjęciu?(w komentarzu zamieszczę kolorowe zdjęcie dla porównani...
06/08/2025

Ciekawa jestem czy znajdziesz kwiat na tym czarno-białym zdjęciu?
(w komentarzu zamieszczę kolorowe zdjęcie dla porównania)

Jak że często zdarza nam się, że PATRZYMY i NIE WIDZIMY. Nie dostrzegamy „zwyczajnego” piękna, które jest blisko nas. Szukamy mocnych wrażeń i zastrzyku adrenaliny.

Chcę zaproponować Tobie pewne doświadczenie. Wyobraź sobie, że nakładasz specjalne okulary i zaczynasz widzieć świat przez czarno-biały filtr. Porozglądaj się teraz dookoła i spróbuj określić jakie przedmioty będą czarne, szare i białe?
Następnie zrób zdjęcie z czarno-białym filtrem i sprawdź. Czy to co zobaczyłeś/aś na zdjęciu różniło się od tego, co widziałeś/aś w swojej wyobraźni?

Na życie patrzymy przez różne filtry. Ktoś widzi "kolce" i ciągle się rani, obwinia siebie lub innych za ból i smutek którego doświadcza. Ktoś widzi "róże" i ma w związku z tym inne doświadczenia.

Czy jesteś świadom/a jakich filtrów używasz? Ile ich jest? W jakich sytuacjach przełączasz się z jednego na drugi? A może to ktoś inny steruje twoim widzeniem świata?
Jestem ciekawa twoich refleksji 🙂


Uliana Budzińska

Wakacyjna WALIZKA SŁÓW – co spakować ze sobą na urlop aby był udany?Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś nad tym: JAKIE SŁOWA...
22/07/2025

Wakacyjna WALIZKA SŁÓW – co spakować ze sobą na urlop aby był udany?

Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś nad tym: JAKIE SŁOWA CIEBIE LUBIĄ? Jakie słowa przyciągasz do siebie – co wyłapujesz z natłoku informacji i na czym skupiasz uwagę?

Słowa mogą być przyjaciółmi wspierającymi twoje życie, albo wrogiem, który sączy powoli jad siejąc niezadowolenie i lęk. Słowa dosłownie nas karmią. Mogą wywoływać stres, co wpływa na wysoki poziom adrenaliny, kortyzolu. Ciało napina się i wchodzi w tryb walki albo ucieczki. W takim stanie trudniej jest cieszyć się tym co widzimy, co jemy, co słyszymy. Słowa mogą również nas zasilać, gdy okazujemy sobie i innym bliskość, wdzięczność.

Najwięcej słów mamy w głowie. Ona często bardzo dużo gada, ocenia, porównuje. Często oddziela od realnego doświadczenia, od czucia. Nasz wewnętrzny monolog uzewnętrzniamy tylko częściowo. Jeśli masz ochotę, to możesz poobserwować, co wypowiadasz na głos a co zachowujesz dla siebie. Czy łatwiej jest ci używać raniących słów względem siebie samego czy innych?

Jadąc na urlop możesz zdecydować co spakujesz do WALIZKI SŁÓW. Od tego będzie w dużej mierze zależeć jakość twojego wyjazdu. Mogą to być słowa – kwiaty, które zachwycają swoim pięknem i zapachem: „kocham ciebie”, „lubię siebie”, „dziękuję”, „cieszę się”, albo słowa-kaktusy.

Życzę uważności na to z jakimi słowami się zaprzyjaźniasz!

Uliana Budzińska



Gdy zmierzałam w kierunku plaży w Gdyni, to przyciągnęła moją uwagę wystawa rzeźb ludzkich postaci z pustym wnętrzem (wi...
11/04/2025

Gdy zmierzałam w kierunku plaży w Gdyni, to przyciągnęła moją uwagę wystawa rzeźb ludzkich postaci z pustym wnętrzem (widoczna na zdjęciu).

Co widzisz, kiedy patrzysz na nią swoimi wewnętrznymi oczami? Do mnie przyszła myśl o ludziach- cieniach, bez życia i energii. Tak mógłby wyglądać wewnętrzny autoportret osoby pogrążonej w depresji, PTSD, stanach lękowych.

To może być rownież symbol naszych wewnętrznych części, które stoją zamrożone lękiem albo wstydem i czekają na nasze WIDZĄCE SPOJRZENIE, które może je uznać, ukochać i swoją OBECNOŚCIĄ przemienić to, co potrzebuje się przemienić.

Każdy z nas ma w sobie „nieobecne” i pozbawione energii części. Są one Bramą do głębszego zrozumienia siebie i świata. Gdy trzymamy je w zamknięciu, to stają się kotwicą uniemożliwiającą zmianę. Gdy otwieramy na nie swoje serce, to zostają naszymi cennymi Przewodnikami i Nauczycielami.

Kiedy będziesz na łonie natury, możesz zaprosić jakąś swoją spragniona kontaktu Część, aby wyszła z cienia i posiedziała z Tobą słuchając szumu fal, albo śpiewu ptaków. To może być piękny czas w ciszy i Obecności.

Nie musimy wszystkiego w sobie uzdrawiać, radykalnie zmieniać. Czasem wystarczy po prostu BYĆ z życzliwością do siebie i otaczającego nas świata.

Uliana Budzińska

Jeśli stoisz przed jakimś wyzwaniem i wydaje Ci się, że jesteś „za mały” (za mało doświadczony, kompetentny, otwarty itd...
30/03/2025

Jeśli stoisz przed jakimś wyzwaniem i wydaje Ci się, że jesteś „za mały” (za mało doświadczony, kompetentny, otwarty itd), to pokażę Ci inną perspektywę poprzez kartę z talii „Refleksja i zmiana”.
„Jeśli myślisz, że jesteś za mały aby uczynić różnicę, spróbuj spać w obecności komara”. Dalajlama

Może okaże się, że dostrzeżesz takie swoje zdolności, które pomimo swojego niewielkiego rozmiaru pozwolą Tobie na dobrą zmianę.

Powodzenia!
Uliana Budzińska

CZYM JEST MIŁOŚĆ?Ostatnio klient w gabinecie opowiadał o swoim związku: „Nie wiem czy ją kocham. Na początku było ogniśc...
06/12/2024

CZYM JEST MIŁOŚĆ?

Ostatnio klient w gabinecie opowiadał o swoim związku: „Nie wiem czy ją kocham. Na początku było ogniście, a teraz po kilku miesiącach coś się wypaliło i wkroczyła rutyna. Kiedy dziewczyna pyta się czy ją kocham, to ja tak naprawdę nie wiem co jej odpowiedzieć …”

I powstaje pytanie – co to jest miłość? Po czym poznajemy, że kogoś kochamy?

Wzorce miłości i funkcjonowanie ludzi w związkach mocno różnią się w zależności od kraju, obyczajów a nawet rodziny, w której się wychowujemy.

Przytoczę tutaj starą przypowieść o sześciu niewidomych mężczyznach, którzy spotkali na swej drodze słonia. Nie mogli go zobaczyć, więc zaczęli go badać dotykiem i dzielić się ze sobą swoimi spostrzeżeniami.

„Pierwszy z niewidomych mężczyzn trzymając słonia za nogę, rzecze do pozostałych:
–Słoń jest jak pień drzewa: chropowaty, okrągły, wysoki...
– Nie zgodzę się. Słoń jest jak ściana: twardy i ogromny – drugi z mężczyzn dotykał właśnie boku słonia.
Trzeci zamruczał, trzymając słonia za trąbę:
– Słoń, jeśli mogę się wtrącić, bardziej podobny jest do węża niż ściany czy drzewa.
– Ja znalazłem słonia, który jest jak wachlarz, daje przyjemny powiew chłodu. Jest miękki i delikatny w dotyku - rzekł czwarty.
- Panowie, mylicie się, słoń jest podobny do włóczni - powiedział piąty mężczyzna dotykając słoniowego kła.
I wreszcie szósty mężczyzna, który złapał zwierzę za ogon, powiedział, że jest on zwykłą liną.”

Gdyby spojrzeć na tę przypowieść z innej strony - gdzie słoń reprezentuje Miłość, to mamy piękny obraz tego jak pofragmentowane może być nasze doświadczenie miłości. Każdy wynosi z rodzinnego domu swój własny obraz miłości i na ogół jest to jakiś fragment Słonia-Miłości. Potem idziemy w świat i szukamy partnera/partnerki, który będzie odzwierciedlał nasz wzór miłości. Np.: jeśli dla nas miłość to „kieł” to możliwe, że relacje, w które będziemy wchodzić będą ostre, chłodne, czasem raniące. Jeśli dla kogoś „ucho” jest pierwotnym wzorcem miłości, to niestabilność, powiew, ciągły ruch i zmiana, niepewność a także miękkość, elastyczność może być wzorcem, którego nieświadomie poszukujemy w życiu/relacjach.

Chcę Tobie zaproponować pewne doświadczenie. Zamknij oczy i wyobraź sobie jak wyglądałaby Miłość w twoim związku gdyby była Słoniem. Czy widzisz cały obraz, czy skupiasz się na jakimś konkretnym obszarze/ części Słonia?

Czy to co widzisz satysfakcjonuje Ciebie, czy też jest zachętą by wyruszyć w drogę do poznawania i zrozumienia czym dla Ciebie jest Miłość?

Jestem ciekawa twoich wglądów 🙂

Uliana Budzińska

USTAWIENIA SYSTEMOWEGdy potrzebujesz dobrej zmiany w swoim życiu, a czujesz, że masz jakieś mocne kotwice uniemożliwiają...
26/07/2024

USTAWIENIA SYSTEMOWE
Gdy potrzebujesz dobrej zmiany w swoim życiu, a czujesz, że masz jakieś mocne kotwice uniemożliwiające Tobie ruch do przodu, to czasem warto zrobić krok wstecz - aby zanurzyć się w historii swoich przodków i odnaleźć to co Ciebie woła. Odkryć głębokie połączenia z określonymi wydarzeniami, osobami, aby móc przyjąć to, co chce być przyjęte, uwolnić to, co chce być już uwolnione, otworzyć się z miłością na Los i dary jakie ze sobą niesie.

Od ponad 8 lat pracuję metodą ustawień Hellingera i widzę niezwykłe przemiany, które zachodzą w klientach, gdy uwalniają się od kajdan przeszłości.

Chciałam polecić wspaniały, turecki serial " Inna Ja" o ustawieniach Hellingera (dostępny na Netflix), który inspiruje, głęboko porusza, pokazuje jak pracuje się tą metodą, a także zabiera nas w piękne nadmorskie rejony z cudną muzyką i zachwycającymi aktorkami i aktorami.

https://www.filmweb.pl/serial/Inna+ja-2022-10015526

Uliana Budzińska

Inna ja (2022) - Trzy przyjaciółki przyjeżdżają do nadmorskiego miasteczka, gdzie zgłębiają swoją duchowość i niespodziewanie muszą zmierzyć się z rodzinnymi traumami z przeszłości.

Wszystkiego kobiecego z okazji 9 marca i 10 marca i każdego kolejnego dnia! Ale może wcale nie masz ochoty na świętowani...
09/03/2024

Wszystkiego kobiecego z okazji 9 marca i 10 marca i każdego kolejnego dnia! Ale może wcale nie masz ochoty na świętowanie... Jeśli czujesz, że nie możesz w pełni celebrować swojej kobiecości, być może dźwigasz na sobie różne zobowiązania, role, obciążenia rodowe np. bycie ratownikiem swojej matki czy rodzeństwa.

To, co może być pomocne w zrozumieniu kim jesteś to spojrzenie na siebie przez pryzmat archetypów kobiecości. Możemy mieć w sobie kilka aktywnych archetypów, choć w różnych etapach życia niektóre z nich mogą być dominujące. Możemy też zakleszczyć się w jednym z nich, unieszczęśliwiając przez to siebie i innych. Opiszę w wielkim skrócie każdy z nich. Jeśli chciałabyś się dowiedzieć więcej o tych archetypach, to polecam m.in. książkę „Boginie w każdej kobiecie” Jean Shinoda Bolen.

Afrodyta – piękna, zmysłowa, kreatorka, uwodzicielska, kochanka
Artemida – dziewica, dzika kobieta, myśliwa, siostra, silna, zdeterminowana
Atena – wojowniczka, mądra, rozsądna, dąży do wiedzy, osiągnięć i władzy
Demeter – wielka matka, kreatorka, opiekuńcza, odpowiedzialna, ciepła
Hera – królowa, żona, dostojna, pewna siebie
Hestia – mistyczka, kapłanka
Kali, Lilith – ciemna bogini, wiedźma, bogini wojny i zniszczenia
Persefona – córka, delikatna, posłuszna, a po metamorfozie królowa świata umarłych, otchłani nieświadomości, czarownica, uzdrowicielka

Kobiecość ma wiele twarzy i każda jest właściwa. Warto korzystać z nich adekwatnie do sytuacji.
Czasem gdy stoimy na progu i nie możemy zrobić kroku do przodu, możemy skontaktować się z siłą danego archetypu i poprosić o pomoc w przeprowadzeniu nas do kolejnego etapu w życiu.

Życzę Tobie pięknego kobiecego dnia – w takiej odsłonie, jakiej dzisiaj potrzebujesz!

Uliana Budzińska

Photo: Noelle Mirabella

„Dlaczego nie mogę pokochać siebie albo kogoś innego?” – często słyszę takie pytanie podczas sesji. A czy w twoim sercu ...
08/09/2023

„Dlaczego nie mogę pokochać siebie albo kogoś innego?” – często słyszę takie pytanie podczas sesji. A czy w twoim sercu jest na to przestrzeń?

Gdyby twoje emocjonalne zranienia z całego życia można było symbolicznie zaznaczyć na sercu jako kolce – to jak wyglądałoby twoje serce? Gładkie i piękne niczym jabłko czy bardziej przypominałoby kaktus?

Być może robisz coś dobrego dla siebie i na bieżąco uwalniasz swoje serce z kolców. Kolce mogą być małe niczym drzazga i można je wyjąć - nie pozostawi to nawet ani śladu. Są głębsze kolce, które po wyjęciu mogą zostawić bliznę. Czasem, aby usunąć „wielopokoleniowy cierń”, potrzebna jest pomoc innych.

Serce może również kwitnąć. Im bardziej podlewasz je życzliwością, zaufaniem, miłością, śmiechem, tym piękniejsze kwiaty mogą na nim wyrosnąć. Jeśli cierpliwie i z troską będziesz o nie dbał, to nawet serce - kaktus może rozkwitnąć.

Uliana Budzińska

Art: Yossi Lemel - Serce w kolcach
NischanDesign - Serce w kwiatach

Adres

Siemiradzkiego 15 M. 3
Warsaw
01-630

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Uliana Budzińska - wielowymiarowa terapeutka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Uliana Budzińska - wielowymiarowa terapeutka:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria