22/07/2025
Ciekawe informacje o warzywach 🥒
Warto korzystać z wiarygodnych źródeł 👩🏫
W sezonie ogórkowym w mediach pojawiają się często krzykliwe i alarmujące tytuły. Słyszeliście o toksycznej cukini, ogórkach i kabaczkach?! 🫢
Nasza ekspertka, prof. dr hab. Ewelina Hallmann szczegółowo wyjaśnia czy należy się bać toksycznej cukini 😰
Warzywa takie jak cukinia i kabaczek należą do rodziny dyniowatych (Cucurbitaceae). Już sama nazwa rodziny botanicznej wskazuje, że łączy je nie tylko nazwa, ale i obecność alkaloidu - kukurbitacyny. Mamy kilka rodzajów kukurbitacyn: Kukurbitacyna B, E oraz jej glikozydy.
Oczywiście sama substancja kukurbitacyna jest toksyczna, tak jak wiele innych związków czy z grupy alkaloidów, czy glikozydów, ale jak już wspominał Paracelsus, to dawka czyni truciznę ☠
Dla każdego związku oszacowana jest dawka letalna, określna mianem LD50 czyli takie stężenie substancji, które powoduje śmierć 50% osobników z danej populacji. Dla takich związków jak kukurbitacyna E dawka LD50 wynosi 340 mg/kg masy ciała, zaś dla glikozydu kukurbitacyny E jest to 40 mg/kg masy ciała.
Oznacza to, że dorosły mężczyzna o masie ciała 75 kg musiałby przyjąć doustnie (spożyć) 25,5 gramów czystej kukurbitacyny lub 3 gramy glikozydu kukurbitacyny E. Pamiętajmy jednak, że związki te nie występują w czystej postaci, tylko zjadamy je z owocami cukinii i melonów oraz ogórków.
Owszem, gdy mamy gorzkie warzywa, to istnieje ryzyko, że w tych owocach stężenie kukurbitacyn może być większe. Jak to wygląda w rzeczywistości? Zgodnie z badaniami dostępnymi w bazie Elsevier i Springer zawartość kukurbitacyn w owocach melonów to 0,12-0,55 mg/g świeżej masy owocu, zaś w przypadku cukinii jest to 0,05-0,40 mg/g świeżej masy. Zatem, gdy nie czujemy gorzkiego smaku, to średnia zawartość kukurbitacyn dla cukinii to 0,22 mg/g świeżej masy. Dlatego, teoretycznie, trzeba zjeść około 1️⃣1️⃣0️⃣ kg cukinii, aby uzyskać dawkę LD50, o której wcześniej wspominano.
⁉ Czy jest to możliwe? Absolutnie nie. Jednak notuje się co roku od kilku do kilkunastu zatruć gorzką cukinią. Dlaczego tak się dzieje? Otóż współczesne odmiany cukinii to efekt wieloletnich badań, procesu hodowlanego i odpowiedniego krzyżowania roślin, przy wyprowadzaniu nowej odmiany. Hodowcy postawili sobie za cel, jak najmniejsze ryzyko wystąpienia niepożądanych efektów czy smakowych czy jakościowych owoców cukinii. W efekcie doprowadzono do maksymalnego obniżenia zawartości toksycznych kukurbitacyn w cukinii.
⁉ Skąd zatem zatrucia? Cóż czasem natura bywa przebiegła, może się zdarzyć, że w owocach, w wyniku mutacji pojawi się większe stężenie kukurbitacyn. Jednak i tu z drugiej strony natura przychodzi nam z pomocą. Wyczuwalność smaku gorzkiego jest możliwa, dzięki receptorom zlokalizowanym na końcu języka. Dlatego, gdy zaczynamy jeść cukinię i wyczuwany wyraźnie gorzki, piekący i nieprzyjemny smak cukinii, to nie jedzmy jej na siłę, tylko wyrzućmy 🤮. Korzyść będzie o wiele większa, bo zachowamy zdrowie, a nawet życie.
Warto także spojrzeć na drugie oblicze kukurbitacyn. W najnowszych badaniach wykazano, że kukurbitacyny mają znaczące właściwości biologiczne, takie jak działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne, przeciwmalaryczne, przeciwdrobnoustrojowe, hepatoprotekcyjne i przeciwnowotworowe. Istnieje wiele naukowych i potwierdzonych badań, zarówno in vitro, jak i in vivo, które donoszą o ważnym potencjale przeciwnowotworowym/chemoprewencyjnym kukurbitacyn.