11/05/2025
Garść informacji o nowych badaniach nad osią jelito - mózg.
https://www.facebook.com/share/p/194NkPPq6c/
Czy mózg może kontrolować florę jelitową – i co to oznacza dla naszego zdrowia psychicznego? 🧠🦠
💭 Przez lata badacze skupiali się na wpływie jelit na mózg – analizując, jak bakterie jelitowe mogą oddziaływać na nasz nastrój, stres, czy nawet podatność na depresję. Znacznie rzadziej stawiano pytanie odwrotne: czy mózg może aktywnie zmieniać mikrobiotę jelitową? I czy taka zmiana mogłaby mieć znaczenie nie tylko dla metabolizmu, ale i dla zdrowia psychicznego?
📊 W najnowszym badaniu opublikowanym w Nature Metabolism [1], zespół badaczy postanowił przetestować tę hipotezę na modelu myszy. Wykorzystali w tym celu zaawansowaną technikę chemogenetyki (DREADD), która umożliwia precyzyjne włączanie i wyłączanie określonych grup neuronów. Skoncentrowano się na dwóch populacjach neuronów w podwzgórzu: neuronach POMC (pro-opiomelanokortynowych), które obniżają apetyt, oraz neuronach AgRP (agouti-related peptide), które go zwiększają. Obie te grupy odgrywają kluczową rolę w regulacji energetycznej organizmu – to one „czują”, czy jesteśmy głodni, czy syci.
🧬 Gdy badacze aktywowali lub hamowali te neurony, a także centralnie podawali hormony leptynę i grelinę, zaobserwowali gwałtowne zmiany w składzie mikrobioty jelitowej – w niektórych przypadkach już po dwóch godzinach. Co istotne, zmiany te były anatomicznie specyficzne: dotyczyły różnych odcinków jelita w zależności od rodzaju stymulacji.
🔬 Leptyna – hormon sytości produkowany przez tkankę tłuszczową – okazała się szczególnie skuteczna w modulowaniu mikroflory. Jednak u myszy karmionych dietą wysokotłuszczową przez 12 tygodni (czyli otyłych) efekt ten niemal znikał. To klasyczny obraz leptynooporności – stan, w którym organizm produkuje leptynę, ale mózg przestaje na nią reagować. Oznacza to, że u otyłych myszy mózg tracił zdolność kształtowania składu mikrobioty.
🧠 Co to wszystko ma wspólnego ze zdrowiem psychicznym?
Coraz więcej badań wskazuje, że mikrobiota jelitowa nie tylko wspiera trawienie, ale też uczestniczy w produkcji neuroprzekaźników (m.in. serotoniny, GABA, dopaminy) oraz wpływa na oś HPA (podwzgórze–przysadka–nadnercza), kluczową dla reakcji stresowej [2]. Zaburzenia w składzie mikrobioty – tzw. dysbioza – mogą prowadzić do przewlekłych stanów zapalnych, wzrostu kortyzolu i zaburzeń równowagi neurochemicznej, co z kolei może zwiększać podatność na depresję i lęk.
✨ W cytowanym badaniu z Nature Metabolism zauważono, że centralne podanie leptyny prowadziło do zmniejszenia obecności bakteryjnych szlaków odpowiedzialnych za produkcję neuroaktywnych substancji, takich jak GABA, glutaminian, kwas chinolinowy czy witamina K2. Może to sugerować, że mózg – „uspokajając” mikrobiotę – czasowo wycisza jej wpływ na układ nerwowy. Co ciekawe, u otyłych myszy nie zaobserwowano tego efektu, co może mieć znaczenie dla zrozumienia związku między otyłością, depresją i zaburzeniami osi jelito–mózg.
⚠️ Choć badanie to przeprowadzono na myszach, jego wyniki otwierają nową perspektywę: pokazują, że nie tylko jelita „mówią” do mózgu, ale także mózg może „zarządzać” florą jelitową. Jeśli mechanizm ten okaże się podobny u ludzi, może stanowić punkt wyjścia do nowych strategii terapeutycznych, łączących leczenie depresji, zaburzeń lękowych i otyłości. Choć oczywiście do tego jeszcze daleka droga.
📣 A wy jak uważacie: Czy w leczeniu zaburzeń psychicznych powinniśmy brać pod uwagę to, jak działa nasz układ pokarmowy – i jak mózg wpływa na jego mikroświat?
PS1. Photo by CDC on Unsplash. Na zdjęciu jedna z pierwszych kolonizatorek naszych jelit - pałeczka okrężnicy (Escherichia coli)
PS2. Cytowana literatura znajduje się w komentarzu.