11/06/2025
Na Facebooku, na fanpage "Świat jego oczami", przeczytałam bardzo ładny przekaz.
I z Wami się nim dzielę.
Uściski dla Was.
"— Wiesz, co jest najtrudniejsze w starzeniu się?
— Co takiego?
— Że stajesz się niewidzialny. Kiedy jesteś młody, wciąż „jesteś kimś”: ładny, zabawny, charyzmatyczny, silny… albo przynajmniej zauważalny. A potem to wszystko mija. I stajesz się „tym starszym panem w znoszonej kurtce” albo „tamtą panią z beretem i starym płaszczem”. Jakby cię już nie było. Jesteś przezroczysty…
— Ale wiesz co? Ja cię zauważyłem od razu, jak tylko wszedłeś do pokoju…
To cytat z pewnego znanego brytyjskiego serialu. I niestety — to prawda.
Często jedyną „cechą”, która ludziom starszym zostaje w oczach innych, jest ich wiek.
Nikt już nie mówi: „ona była nauczycielką języka”, „on był inżynierem”.
Mówią: „ma już ponad 80 lat”, „pewnie koło dziewięćdziesiątki”.
Z wiekiem liczba osób, które naprawdę znają twoją historię, to kim byłeś, co kochałeś, co potrafiłeś — zaczyna się kurczyć.
Przyjaciele odchodzą, albo są zamknięci w domach, poruszają się z trudem, wychodzą co najwyżej po bułki do kiosku na rogu.
Dzieci mają swoje życia, swoje problemy, swoje rytmy. Czasem zadzwonią. A jeszcze rzadziej — wpadną na herbatę.
W bloku nowi sąsiedzi, młode mamy z wózkami, ojcowie z siatkami z supermarketu…
Nikt nie zna imienia pani z drugiego piętra.
W sklepie na rogu nowe ekspedientki. Żadnej znajomej twarzy.
Z dawnych sąsiadów — jeśli ktoś coś wie — to tylko numer mieszkania i mniej więcej wiek.
Ale co się dzieje po drugiej stronie drzwi… nikogo to nie obchodzi.
Tworzy się pustka.
Nie rozumiemy, czemu mama dzwoni dziesięć razy dziennie z „błahostkami”.
Czemu tata pyta po raz dziesiąty o ten sam szczegół.
A oni po prostu boją się, że zostaną zapomniani.
Chcą być zauważeni. Usłyszani. Choćby przez telefon.
Bo starość to nie tylko liczba lat.
To niewidzialność.
To samotność.
I wielkie pragnienie, by nadal być dla kogoś ważnym.
Nie czekaj, aż będzie za późno. Zadzwoń. Zajrzyj. Zapytaj, jak minął dzień. Dla ciebie to chwila — dla nich cały świat.
Bo czasem jedno „pamiętam o tobie” wystarczy, by ktoś znów poczuł się widzialny.
~ Autor nieznany, tłumaczenie: Świat jego oczami"