30/11/2024
Według danych statystycznych WHO na świecie 800 000 ludzi rocznie odbiera sobie życie, co oznacza, że co 40 sekund ktoś ginie śmiercią samobójczą. W Polsce także ilość samobójstw z roku na rok rośnie. W roku 2023 według Komendy Głównej Policji w wyniku zamachu samobójczego zmarły 5233 osoby. Kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że większość z nich osierociła bliskich: żony, mężów, rodziców, dzieci, matki, ojców, przyjaciół, kolegów i koleżanki liczba osób, dotknięta tą tragedią jest ogromna.
Dla nas ta statystyka to także konkretne historie ludzi, z którymi spotkaliśmy się w naszej pracy. To twarze rodziców, którzy latami wspierali swoje dzieci, by ich życie było „warte przeżycia”, a jednak ten ostateczny krok był krokiem ku nieżyciu. To twarze dorosłych, których małżonkowie popełnili samobójstwo, zostawiając po sobie nie tylko pustkę, ale też wiele nawarstwiających się problemów. To rozmowy z tymi, którzy zostali opuszczeni przez brata czy siostrę, którzy odebrali sobie życie, którzy stracili przyjaciela, kolegę z klasy, sąsiada.
Osoby, których bliscy popełnili samobójstwo, są dotknięte głęboką traumą. Z jednej strony, samobójcza śmierć kogoś bliskiego zawsze wywołuje szok. Poraża i przytłacza nieodwołalność decyzji, która wydaje się podjęta nagle i mówi o cierpieniu, które było nie do uniesienia. Chciałoby się zrozumieć kochaną osobę, a jednocześnie wydaje się to niemożliwe, nie do przyjęcia. Historia wcześniejszej relacji potęguje ból i rozpacz. Z drugiej strony - ten rodzaj śmierci w społeczeństwie wciąż spotyka się ze stygmatyzacją, z ocenami i przekonaniami, które dodatkowo ranią. W rezultacie ci, którzy pozostają, doświadczają nie tylko bezmiaru bólu, ale także poczucia winy, wstydu, złości i osamotnienia. Uczucia te szczególnego wymiaru nabierają, gdy rodzic traci dziecko; kogoś, za kogo czuł się odpowiedzialny i z kim jest związany najbliższym pokrewieństwem.
To właśnie do rodziców, osieroconych przez dzieci, które popełniły samobójstwo, chcemy skierować pomoc. Strata dziecka dla rodzica zawsze otwiera przestrzeń ogromnej i szczególnej żałoby. Samobójcza śmierć dziecka często pogłębia złożoność tego procesu. Wiele pytań, które na zawsze pozostaną bez odpowiedzi, urwana opowieść, która często nie została domknięta pożegnaniem, zdestruowanie tego, co jest na poziomie głębokich przekonań przeżywane jako „prawidłowy” porządek rzeczy – to dzieci powinny żegnać rodziców, a śmierć powinna przyjść naturalnie – to wszystko sprawia, że rodzice, których dziecko odebrało sobie życie, niejednokrotnie walczą o swoje przetrwanie i odbudowanie nadziei na to, że jest możliwy ciąg dalszy. Jednocześnie ich doświadczenie staje się raną, która może nigdy do końca się nie zagoić.
Dlatego powstaje grupa wsparcia. By stworzyć bezpieczne miejsce do przeżywania swojej straty. Miejsce bez cenzury, miejsce spotkania z tym, co najtrudniejsze, z drugim, życzliwym człowiekiem, z prawem do beznadziei i z prawem do nadziei. Czekamy na Was, Rodziców po samobójczej śmierci dziecka.
https://plastermiodu.waw.pl/wsparcie-po-smierci-dziecka/
Ola Lutoborska, Magda Bodzoń
fot. Tomasz Wójcik