05/03/2022
‼️🔸 Przedstawiamy Państwu tekst Grupy reflektującej przy PTPP - po polsku i po ukraińsku:
"1939/2022
Zelensky -
Najpierw próba ustalenia bliskości.
Opowiadania o schronie itp.
Podzieleniu, rozdzieleniu miast,
Byłem.
Abstrakcja
Szok.
Pacjenci, fala lęku, przerażenie w gabinecie.
Otwarte rany – stan wojny.
Lęk przed zagrożeniem, Agresor wnikający.
W każdym pracują rany, traumy.
Czarno-białe myślenie. Kat/ofiara
Rozsypany stan umysłu
Starałam się słuchać
I nie dokładać od siebie
Reakcje z ciała.
Jak traumatyczne. I trzęsę się w środku.
Surowy materiał. Nie słuchałam nastolatków. Oni o tym nie mówili. Wydawało się nieważne.
Choć spóźnione.
Cisza najpierw, później oddech, surowość doświadczenia. Świat pękający na kawałki. Rozsypane słowa i pokawałkowane myśli. Jak w zapiskach naszej koleżanki. A więc wojna. Czołgi na osiedlach, samoloty, starsza pani z walizką, oszalały od hałasu pies, zatłoczony dworzec. Krajobrazy zniszczenia. Jak z książek, a jednak nie - to z życia. I nas i pacjentów zalała fala przerażenia. Raczej nie ma na nie lekarstwa. Niczego się nie nauczyłaś, Europo, choć powtarzałaś „nigdy więcej” i „teraz jesteśmy mądrzejsi”. Tymczasem. Wciąż te same pytania od zarania dziejów. Dlaczego? Skąd to okrucieństwo? Czy to się musi tak powtarzać? Moglibyśmy przywołać wiele analitycznych teorii. O instynkcie śmierci, narcystycznych upokorzeniach, manii, która ma zakrywać poczucie winy. Najbliżej nam jednak do czucia. Strachu- bo bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze. Bezradności- bo nie wiemy co robić i mówić. Osamotnienia- wobec bezwzględności złego. A jednocześnie nieustannie szukamy. Tego miejsca w umyśle, wolnego od wojny.
Skrawka doświadczenia, o którym czasami wstydzimy się mówić. Dłoni trzymających smyczek zamiast karabinu. Miękkiej sierści psa zamiast gruzów, pączka, by przez chwilę móc się śmiać do życia. Psychoanaliza nie boi się miłości. Wie, że tylko popęd życia chroni nas przed szaleństwem.
🔸 Grupę reflektującą tworzą: Joanna Cynkutis, Emanuela Kaczorowska, Nadia Kostrzewa, Michał Knapiński, Melisa Maras.
Autorką wiersza jest Melisa Maras, tekst opracowała Nadia Kostrzewa.
"1939/2022
Зеленський -
По-перше, спроба встановити близькість
Розповіді про притулок тощо.
Розділене, розділене місто,
Я був.
Абстракція
Шок
Пацієнти, хвиля страху, жах у кабінеті.
Відкриті рани - воєнний стан.
Страх небезпеки,
проникаючий агресор
У кожному -
діють рани ,травми
чорно-біле мислення. Кат / жертва
Розсіяний стан душі,-
Я намагався слухати
І не додавати від себе
Реакції організму
Як травматично, і тремчу всередині
Сирий матеріал. Я не слухала підлітків. Вони про це не говорили. Це здавалося неважливим.
Хоч і пізно.
Спочатку тиша, потім подих, суворість досвіду. Світ розбиваючийся на шматки. Розсипані слова і розрізнені думки. Як у нотатках нашої подруги. Тож війна. Танки в житлових масивах, літаки, старенька жінка з валізою, збожеволів від шуму собака, переповнений вокзал. Ландшафт руйнування. Як в книжках, але все таки ні, це життя. Нас і наших пацієнтів охопила хвиля жаху. Напевно, на них немає ліків. Ти Європо, нічого не навчилася, хоча й повторювала «ніколи більше» і «тепер ми розумніші». А тим часом. Все ті самі питання від зорі часів. Чому? Звідки така жорстокість? Чи має це повторюватися таким чином? Ми могли б висунути багато аналітичних теорій. Про інстинкт смерті, самозакохане приниження, манію приховувати провину. Проте найближче до відчуття. Страх – бо безпека не дається раз і назавжди. Безпорадність - тому що ми не знаємо, що робити і говорити. Самотність - перед лицем нещадності лукавого. І в той же час ми постійно шукаємо. Місце в свідомості, яке не торкнеться війною. Уривок досвіду, про який нам часом соромно говорити. Руки тримають скрипку замість рушниці. М’яка собача шерсть, замість сміття, на мить би пончик, щоб мати можливість сміятися до життя. Психоаналіз не боїться кохання. Він знає, що тільки тяга до життя захищає нас від божевілля. "
Tłumaczenie: Sergiy Chubirka.
Fotografia: Pablo Picasso "Guernica".