Agnieszka Różecka - psycholog, psychoterapeutka dzieci i młodzieży

Agnieszka Różecka - psycholog, psychoterapeutka dzieci i młodzieży Jestem psychologiem i psychoterapeutką w trakcie szkolenia. Pracując z dzieckiem czy nastolatkiem, staram się mieć w swoim widzeniu także jego rodzinę.

Wspieram dzieci i młodzież w rozwiązywaniu kryzysów, udzielam pomocy w trudnościach, prowadzę psychoterapię, pomagając młodym ludziom lepiej rozumieć siebie. Udzielam pomocy psychologicznej dzieciom i młodzieży w kryzysach, trudnościach emocjonalnych, tożsamościowych, w przechodzeniu przez trudne momenty w ich życiu oraz w życiu rodziny. Pracuję z osobami doświadczającymi lęku, obniżonego nastroju

, nadmiernego napięcia, trudności z zachowaniem, trudności z adaptacją, także towarzyszących spektrum autyzmu, jak i ADHD. Prowadzę konsultacje dla rodziców, wspierając ich w rozumieniu zachowania dziecka przez pryzmat jego potrzeb i aktualnych możliwości.

Czasem trzeba odświeżyć umysł 🤩
07/04/2024

Czasem trzeba odświeżyć umysł 🤩

Koleżanka z roku (i z harcerstwa) jednym memem opisała, co to znaczy być nastolatkiem ❤️
05/04/2024

Koleżanka z roku (i z harcerstwa) jednym memem opisała, co to znaczy być nastolatkiem ❤️

Tak w uproszczeniu wygląda rozwój nastolatka 😉
Lubię swoją pracę 😊

Piąteczek, czyli superwizja 🤣

O karach i nagrodach napisano wiele. Nawet w obszarze behawioralnej terapii już wiadomo od dawna, że kary działają gorze...
05/01/2024

O karach i nagrodach napisano wiele. Nawet w obszarze behawioralnej terapii już wiadomo od dawna, że kary działają gorzej, niż nagrody. Tylko że w zmęczeniu, uwikłaniu, we własnych nieprzepracowanych trudnościach, czasem tak trudno o dobre słowo. Nie dlatego, że nie ma dobrego. Dlatego, że brakuje zasobów.

Kary działają krótko i w momencie kiedy istnieją. Działaja, bo wywołują strach przed karą. Kiedy znika groźba kary, znika zasada.

Co zamiast? Widzę cie, starasz się. Uderzyłeś brata, zobacz, on teraz płacze, jak myślisz, dlaczego? O, stlukleś szklanke, co teraz trzeba zrobić żeby ją sprzątnąć? Chodź, zrobimy to razem. I wiele podobnych.

Dzieci potrzebują kierunkowskazu bardziej niż mandatu.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=687134143403396&id=100063204492159

"Kary mogą zmusić do słuchania rozkazów, ale to nauczy tylko posłuszeństwa autorytetowi, a nie samokontroli powiększającej szacunek dla siebie."

B. Bettelheim, "Wystarczająco dobrzy rodzice"
fot. Artyom Kabajev, unsplash

03/01/2024

Obrazowo o depresji i jej podstępnej dynamice.
Dodam od siebie, że warto pamiętać, że stereotypowy smutek niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Myśląc o depresji dzieci i młodzieży warto pamiętać o tym, że ważnymi i charakterystycznym objawami jest drazliwosc, impulsywnosc, utrata zainteresowań, spadek możliwości poznawczych czy koncentracji uwagi, stosowanie substancji psychoaktywnych, zaburzenia łaknienia i/ lub snu.

📸 Zobacz ten post na Facebooku
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=122121791024100367&id=61553011022794

Dzieci uwierzą.Niby nic, takie proste. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=893355942799055&id=100063739718929
19/12/2023

Dzieci uwierzą.
Niby nic, takie proste.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=893355942799055&id=100063739718929

Jeśli powiesz dziecku, że przyjdzie
wróżka po ząbek, który wypadł, ono Ci uwierzy.
Jeśli powiesz mu, że w grudniu przyjdzie
Święty Mikołaj, ono Ci uwierzy.
Jeśli powiesz mu, że na końcu tęczy jest skarb,
ono Ci uwierzy.
Jeśli powiesz mu, że jest głupie i się do niczego
nie nadaje, ono Ci uwierzy.

Więc powiedz mu i powtarzaj codziennie,
że jest inteligentne, kochane ♥️odważne i zdolne,
a także Ci uwierzy.

Sześćdziesiąt Sekund

Facebook mi tu mówi, że mój profil obserwuje już 100 osób. To mało, jeśli patrzeć na profile osób medialnych, osób, ktor...
10/10/2023

Facebook mi tu mówi, że mój profil obserwuje już 100 osób. To mało, jeśli patrzeć na profile osób medialnych, osób, ktore są rozpoznawalne, czy pracują za pomocą Facebooka. Dla mnie to bardzo dużo. I chciałam wszystkim za to podziękować, bo każde kliknięcie "obserwuj" to znak, że ktoś tu zajrzał i chciał zachować te treści na dłużej, że uznał moją pracę za ważną, wartościową, albo poprostu na tyle ciekawą, żeby kliknąć ten guzik 😁

Edit: a akurat dzisiaj Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Tak więc:

Dziękuję i życzę zdrowia 🤎
I zostawiam chmury, bo piękne.

Czasem i wlepki na ulicznej infrastrukturze mówią wiele. Wystarczy pierwszy krok, bo robić cokolwiek, co sprzyja zmianie...
19/06/2023

Czasem i wlepki na ulicznej infrastrukturze mówią wiele. Wystarczy pierwszy krok, bo robić cokolwiek, co sprzyja zmianie to lepiej, niż nie robić nic.

To się stało.Już nie psychoterapeutka w trakcie szkolenia. Szkolenie stało się historią.Dzisiaj świętowanie, od jutra pl...
17/06/2023

To się stało.

Już nie psychoterapeutka w trakcie szkolenia. Szkolenie stało się historią.
Dzisiaj świętowanie, od jutra planowanie kolejnych etapów.

Natrafiłam w internecie na taki post. Czy jego treść jest prawdziwa - trudno zweryfikować, autorzy twierdzą, że tak.Płak...
16/05/2023

Natrafiłam w internecie na taki post. Czy jego treść jest prawdziwa - trudno zweryfikować, autorzy twierdzą, że tak.

Płakać można, a czasem nawet warto. Każde uczucie o czymś mówi, o czymś informuje. Każde jest ważne. Nazywanie go i normalizowanie, odnoszenie do sytuacji, pozwala dzieciom rozumieć świat i siebie.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=630605699083782&id=100064030710981

Chciałabym, żeby to był fejk. Jednak ta historia zdarzyła się naprawdę. 💔

Trenerki Poruszających Bajek o Emocjach (m.in. Dominika Adamczyk) przyjechały do przedszkola z małej miejscowości z zajęciami o smutku. Podczas warsztatów zapytały siedzące w kole pięciolatki, czy czasami płaczą (to pytanie ma normalizować emocje — każdy czasami płacze). I zwykle na takie pytania dzieci odpowiadają TAK, co jest momentem do przejścia do rozmowy o sytuacjach, kiedy czują smutek i co pomaga w takich sytuacjach.

W tym przedszkolu jednak było inaczej.

Dzieci powiedziały, że nie, BO NIE MOŻNA PŁAKAĆ. Trenerki zaciekawiły się takim przekonaniem i okazało się, że ich wychowawczyni zrobiła im już zajęcia o smutku.

Okazało się, że przyniosła do przedszkola zgniłe jabłko. Pokazując spleśniały owoc, powiedziała, że jeśli dzieci będą długo płakać, to właśnie tak będą wyglądać. Ich skóra się zmarszczy i pokryje pleśnią. Bo jabłko, które za długo jest w wodzie, zaczyna gnić. I z nimi będzie tak samo.

Dla każdego normalnego dorosłego brzmi to jak nieśmieszny żart. Jednak dzieci 5-letnie cały czas są w fazie myślenia konkretnego. To, co mówi dorosły, JEST PRAWDĄ. Co więcej, patrząc na pokryty pleśnią owoc, WIDZĄ, jak będą wyglądać. Nie mogą w to nie uwierzyć.

I teraz zaczyna się prawdziwy mindf**k.

Wyobraź sobie, że ktoś Ci mówi o strasznej chorobie, która może zacząć trawić Twoje ciało. Skóra się zmarszczy, a następnie wystąpią na niej okropne, nabrzmiałe pryszcze. Będziesz śmierdzieć. Będziesz brzydki_a. Straszny_a, aż w końcu umrzesz. Ta choroba objawia się płaczem. Musisz bardzo uważać, bo kiedy tylko zaczniesz płakać, to właśnie zaczynasz gnić od środka. Co więcej, płaczesz, kiedy czujesz smutek. I co z tego, że jest to sygnał dla innych ludzi, że potrzebujesz opieki. Matka natura się pomyliła. Nie możesz płakać, bo umrzesz i tak mówi o tym Twój wielki autorytet, który stoi przed Tobą. Jest dwa razy większy i mądrzejszy. Wszystko wie. Zatem naprawdę musisz zdusić w sobie tę emocję. Niech boli Cię brzuch, ściska gardło, ale nie możesz zapłakać. Czujesz strach, prawda? Bo nie masz wpływu na to, czy czujesz smutek, czy nie. On się po prostu się pojawia. Musisz być czujny_a.

Masz 5 lat i nie możesz płakać.
____

Od 8 lat prowadzę i rozwijam wraz z Wiolą Szubą program Poruszające Bajki o Emocjach. Jest to pierwszy i na ten moment jedyny w Polsce program rekomendowany dla przedszkolaków. Przeszedł ocenę 4 instytucji państwowych w systemie rekomendacji przy Ministerstwie Zdrowia.

I od tych 8 lat nie słyszałam tak straszliwej, zakłamanej historii o emocjach.

Cieszę się, że dzięki współpracy z Centrum Działań Profilaktycznych program stał się ogólnopolski, bo właśnie poprzez regularne spotkania z realizatorami i realizatorkami programu możemy dowiedzieć się o "alternatywnej edukacji emocjonalnej".

Polega ona na komforcie pracy.
Bo dzieci, które płaczą, czy krzyczą, przeszkadzają w zajęciach. Smutek i złość nie są wygodne.
Natomiast zastraszone, zawstydzone dzieci chodzą, jak w zegarku.

I wiecie, zastanawiamy się, jak pomóc młodzieży ogarnąć swoje emocje. Bo ma depresję i jest jej źle. Ale jak młodzi ludzie mają umieć regulować swoje emocje, skoro przez 3 pierwsze lata swojej edukacji byli w takim miejscu, jak przedszkole, o którym opowiedziałam.

I być może NIGDY nie usłyszeli, że smutek jest OK.
Że mają prawo się smucić.
Że mają prawo płakać.
___

Myślę, że tylko głośne mówienie o naturze emocji i właściwie prowadzona edukacja emocjonalna, może pomóc.

Być może nauczycielka, o której mowa, przeczyta ten post i wyrzuci zgniłe jabłka na kompost, a sama sięgnie po literaturę dotyczącą emocji i zacznie szukać innych strategii na wspieranie dzieci.

Może dyrektorki przedszkoli i szkół posłuchają tego, co mówią ich wychowawczynie. Zwrócą uwagę na emocje.

Może rodzice dzisiaj wezmą swoje dzieci w ramiona i powiedzą: "Widzę, że się smucisz. Jestem obok. Możesz płakać."

Zatem mówmy głośno o emocjach. Bo niby to jest oczywistość, a jednak nie jest, co widać na załączonej historii.

Odznaczam wszystkich tych, którzy działają na rzecz wspierania rozwoju kompetencji emocjonalno-społecznych dzieci i mam nadzieję, że już żadne zgniłe jabłko nie będzie służyć, jako rekwizyt podczas zajęć o emocjach.

Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom KCPU
Karimba Teatr Drama Arteterapia
Centrum Działań Profilaktycznych
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
Fundacja Dbam o Mój Zasięg
Fundacja Słonie na Balkonie
Janina Daily - Janina Bąk
Fundacja Inicjatyw Twórczych i Społeczno - Edukacyjnych Kurdybanek
UNAWEZA Foundation
DyleMatki Agnieszka Stążka-Gawrysiak
Rodzicielstwo bliskości dla profesjonalistów
Walt Disney Studios
Uważność w edukacji
Stowarzyszenie MAKAO
Stowarzyszenie Strefa Wzrostu
Stowarzyszenie Praktyków Dramy STOP-KLATKA
EduAkcja - szkolenia dla nauczycieli
Emotkowe Pożeracze Smutków
Pani Monia

EDIT: w związku z nakręcającymi się komentarzami o "wszystkich" nauczycielach. Ten post jest o 1 osobie. Nie, ten post nie jest o wszystkich. Byłam w wielu, wielu przedszkolach, szkołach, w których pracowały i nadal pracują cudowne osoby, od których mogę się wiele nauczyć. Ta nauczycielka nie reprezentuje całości. To margines zachowań. Więc hejterskie komentarze o wszystkim pracujących w oświacie będę kasować. Mój post dotyczył edukacji emocjonalnej. I konieczności poszerzenia perspektyw.

EDIT 2: widzę wiele komentarzy i pytań o to, co zostało zrobione. Czuję, że za tymi pytaniami stoi oburzenie i złość na tę sytuację. I każdy, kto to czyta, ma prawo być oburzony, bezsilny, wściekły, przerażony, smutny. Takie sytuacje są zgłaszane, ale też omawiane właśnie podczas superwizji, którą osobiście prowadzę. I jestem pod ogromnym wrażeniem, jak wielki odzew jest i sprzeciw wobec takich praktyk!

Jeśli już w ogóle ocenianie wchodzi w grę i ktoś nie widzi świata bez ocen, to poprawianie tych ocen także powinno być n...
05/03/2023

Jeśli już w ogóle ocenianie wchodzi w grę i ktoś nie widzi świata bez ocen, to poprawianie tych ocen także powinno być normą. Nie ważne czy bazowa jest jedynka, dwójka czy czwórka. Sprawdźmy co jest możliwe, umiesz lepiej, zobaczmy co się udało.

Bo tak generalnie oceny są z czapy. Nie opisują faktycznego stanu wiedzy, rozumowania, procesu dochodzenia do wyniku czy wnioskowania. Są, bo się do nich przyzwyczailiśmy - jest szkoła, są oceny. Każde dziecko inaczej się uczy i inaczej zapamiętuje, inaczej też radzi sobie z sytuacja stresową. Jedno lepiej pisze, inne lepiej odpowie, jedno na forum, inne tylko w zacisznym pokoju w indywidualnym kontakcie. To nie znaczy, że tak będzie zawsze, ale żeby mogło być inaczej, teraz musi być właśnie tak.

Dzisiaj zakończyłam współpracę z Poradnia Psychoterapeutyczna Fortis Mentis, bardzo ciepłym i przyjaznym miejscem z tera...
28/02/2023

Dzisiaj zakończyłam współpracę z Poradnia Psychoterapeutyczna Fortis Mentis, bardzo ciepłym i przyjaznym miejscem z terapeutami stanowiącymi zróżnicowany, ale ciekawy zespół. Szczerze polecam to miejsce.

Zmiana była konieczna, choć nielatwa, będę tęsknić.

Dziękuję za te prawie 2 lata.

Obecnie będę przyjmować małych i tych większych pacjentów wyłącznie w ramach NFZ w EZRA UKSW - Bielany.

08/02/2023

Donald Winnicot powiedział, że nie ma czegoś takiego jak niemowlę myśląc o tym, że nie da się myśleć o dziecku nie myśląc o tym, w jakim rodzi się kontekście i w jakich relacjach wzrasta.

Ta myśl dzisiaj jest we mnie szczególnie żywa. Wracam z pracy z dużą dawką refleksji o tym, jak bardzo w pracy psychoterapeuty dziecięcego i mimo wszystko młodzieżowego również, poza pacjentem, obecni są jego rodzice i rodzeństwo. Są obecni mentalnie i dużo intensywniej, niż w terapii dorosłego. Ma to bezpośredni związek z zależnością, w jakiej jest pacjent w wieku rozwojowym, ale też z bliskością czasową przeżyć i doświadczeń relacyjnych, z ich świeżością i aktualnością. Myśląc o pacjencie nie sposób nie myśleć o jego rodzinie i nawet szerszym kontekście społecznym. Dzisiaj, po 4 godzinach superwizji, po sesji terapii grupowej i po konsultacji psychoterapeutycznej jest to we mnie bardzo obecne i żywe.

Czemu akurat dzisiaj, skoro tak jest codziennie? Być może to efekt intensywności dzisiejszej pracy. Obejmowania swoją myślą kilkunastu pacjentów. W takim dniu jak dzisiaj szczególnie odczuwam znaczenie winnicotowskiej myśli.

Niby wiadomo, niby oczywiste. Połączenie znajomości specyfiki rozwoju w kolejnych etapach życia i odpowiadających im met...
07/02/2023

Niby wiadomo, niby oczywiste. Połączenie znajomości specyfiki rozwoju w kolejnych etapach życia i odpowiadających im metodom pracy. Zabawa i ruch zamiast kart pracy w przedszkolu, tworzenie podstaw do nauki czytania i pisania. Niby...
Wciąż spotykam się z tym, że przedszkolaki siedzą w sali, bo zajęcia, grafik aktywności dodatkowych, bo nie ma czasu.

Niezwykle cenną i niezwykle ważna informacja:Nikt nigdy nie powinien robić nic tylko dlatego, żeby komuś innemu nie było...
19/12/2022

Niezwykle cenną i niezwykle ważna informacja:

Nikt nigdy nie powinien robić nic tylko dlatego, żeby komuś innemu nie było przykro. Mierzenie się z rozczarowaniem i frustracją, związanymi z postawieniem granicy wobec zachowania, które jest naruszające, bywa trudne, ale możliwe. Naruszające mogą być także oczekiwania związane z realizacją stereotypowych czy kulturowo przyjętych form zachowania, takich jak np. bliskość i dotyk wówczas, kiedy one tego nie chcą. I mają prawo nie chcieć.

Edit: każdy. Każdy ma prawo oczekiwać, że jego granice, zarówno fizyczne jak i emocjonalne, pozostaną uszanowane.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=703469337801869&id=100044164282740

"Jak mnie nie przytulisz, znaczy, że mnie nie kochasz!", "Jak nie będziesz grzeczny, rodzice będą płakać!", "Jak nie zjesz obiadu, sprawisz cioci przykrość!".

O co w tym chodzi? Posłuszeństwo to oczekiwanie, które bywa głęboko zakorzenione w postawach wielu rodziców, babć i dzia...
03/11/2022

O co w tym chodzi?

Posłuszeństwo to oczekiwanie, które bywa głęboko zakorzenione w postawach wielu rodziców, babć i dziadków, nauczycieli. Dziecko ma się dostosować. Do polecenia, zasady, oczekiwania, normy (także tej kulturowej, religijnej, rodzinnej). Nawet, jeśli jego głos jest dopuszczany, to nie uwzględniany, "masz się słuchać". Posłuszeństwo bywa też utożsamiane z szacunkiem wobec starszego, o czym donoszą dziecięcy i nastoletni pacjenci z pewną dozą niezrozumienia i złości.

Tymczasem im mniej słyszane dziecko, tym większe jego poczucie krzywdy, niezrozumienia, frustracji, rozpaczy, które nie mogąc być wyrażane (bo jest to zabronione lub pomijane), zostają upchnięte i/lub zablokowane. Przychodzi jednak taki moment, zwykle w okresie nastoletnim, kiedy dziecko musi wykrzyczeć (zwykle nie dosłownie) swoje uczucia. Skutkami bywają zachowania opozycyjno - buntownicze, depresje, zachowania ryzykowne, wyjazd na drugi koniec kraju na studia, odmowa chodzenia do szkoły, zaburzenia odżywiania, odcięcie od kontaktu z rodziną i wiele innych. To nie oznacza, że nastolatek nie choruje, tylko się buntuje - choruje naprawdę i cierpi naprawdę. Cierpią też rodzice i cierpi cały system rodzinny.

Osoby w spektrum doświadczają frustracji podwójnie, bo poza życiem - często też w terapiach, których celem jest nauczenie ich spełniania norm, które bywają dla nich nierealne. Dochodzi przerażenie światem, dorosłością, pewnymi ograniczeniami czy nierealnością oczekiwań - zwykle cudzych lub własnych, ale narzuconych z zewnątrz.

Co zamiast? Słuchanie i sprawdzanie, co jest możliwe. Sprawdzanie, czy konieczne jest to, czego oczekujemy od dziecka. Czy pokój może zostać sprzątnięty jutro jeśli dziecko jest wyjątkowo zmęczone. Czy możliwe jest, żeby pobyć z nim w jego złości na nauczyciela i przyjęcie, że ktoś dorosły mógł nie mieć racji. Czy możliwe jest uznanie, że samemu było się zbyt oschłym czy zirytowanym pracą na tyle, żeby być w stanie usłyszeć sprawy dziecka. Pozwolić nie jeść bigosu, jeśli dziecko mówi, że nie smakuje. Zgodzić się na odejście od stołu, mimo, że nie wszyscy skończyli. Pozwolić na złość, krzyk i pretensje i być gotowym o nich rozmawiać, zamiast mówić: "przestań!". Bo przestać się nie da. Można tylko odroczyć.

Amen. ⚠️
Zakamarki Rodzicielstwa - love! 💝

Pozwalajmy dzieciom na płacz, na przeżywanie i ujawnianie uczuć smutku, rozpaczy, rozczarowania. Pocieszajmy, dając ulgę...
11/10/2022

Pozwalajmy dzieciom na płacz, na przeżywanie i ujawnianie uczuć smutku, rozpaczy, rozczarowania. Pocieszajmy, dając ulgę i ukojenie.

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/5597053730337927/

„Nakazanie dziecku czy dorosłemu zaprzestania płaczu to wobec niego olbrzymia niesprawiedliwość. Płaczącego można pocieszyć, co powoduje rozluźnienie się; upokorzenie płaczącego dziecka oznacza natomiast zarówno zwiększenie jego cierpienia, jak i umocnienie jego sztywności. Wolimy, żeby inni przy nas nie płakali, bo nie możemy znieść dźwięków, jakie przy tym wydają, ani ruchu ich ciał. Zagrażają one naszej sztywności. Budzą w nas podobne uczucia, których sami nie mamy odwagi wyrazić i rezonują w naszych ciałach, czemu stawiamy opór.”
Alexander Lowen „Głos ciała”
fot Jordan Whitt

Ze względu na to, że wielu rodziców (i często młodych pacjentów) ma znaczne obawy przed stosowaniem farmakoterapii, jako...
30/09/2022

Ze względu na to, że wielu rodziców (i często młodych pacjentów) ma znaczne obawy przed stosowaniem farmakoterapii, jako uzupełnienie (a często baza) psychoterapii, udostępniam całkiem ciekawy, nieco zabawny wpis tym razem o lekach i leczeniu.

Obaw nie bagatelizuję, przyglądam im się uważnie i zawsze zachęcam do rozmowy na ten temat 🤎

Leki to chemia, a gdyby to była fizyka?

Dość typowa rozmowa z dość typową pacjentką.
- Czy bierze pani leki tak jak się umawialiśmy?
- Tak, dokładnie.
- Czyli mam pani wypisać receptę na pregabalinę?
- A, nie. Na ten to nie. Ten odstawiłam.
- Acha. Czyli na wenlafaksynę?
- A na ten! Nie to też nie. Tego mam dużo.
- A jak to się stało?
- Brałam o połowę mniej, to mi zostało.
- Mam nadzieje, że przynajmniej lit brała pani normalnie?
- No jasne, że normalnie. Doustnie..
- Niezupełnie o to mi chodziło. Pytam, czy taką dawkę jaką pani zleciłem?
- Prawie…
- To znaczy?
- No miało być dwa raz po dwa, to biorę dwa. Ale bez tych razów…
- Czyli nie bierze pani niczego tak jak się umawialiśmy.
- No na to wychodzi… Kurczę..
- Ale czemu???
- No jak to? Przecież to jest chemia!!!
Jako dziecko dość często wyjeżdżałem na wakacje ze swoim wujkiem, profesorem fizyki (mam dwóch wujków profesorów fizyki – Jerzego Gintera i Tomasza Dietla, jestem z nich dumny, więc wymieniam szczegółowo; ale w tym wypadku chodzi o wujka Jurka). Wujek bardzo lubił, i chyba nadal lubi, pouczające anegdoty. Wiele z nich towarzyszy mi przez życie.
Jedna z tych anegdot dotyczy fundamentalnej różnicy między chemią, fizyką i matematyką.
Chemik, fizyk i matematyk jadą pociągiem na zagraniczną wycieczkę. Gdzieś za granicą pociąg zatrzymuje się w szczerym polu. Pasażerowie wyglądają przez okno i widzą trzy czarne owce, stojące bokiem do pociągu.
- Ciekawy kraj – mówi chemik – mają tu same czarne owce.
- Mówiąc dokładniej – poprawił go fizyk – mają tu przynajmniej trzy czarne owce…
- Co wy opowiadacie – zgasił ich matematyk – mają tu przynajmniej trzy owce czarne przynajmniej z jednej strony!
To oczywiście anegdota o wyższości metody matematycznej nad fizyczną, a fizycznej nad chemiczną. Z tym, że ta wyższość ma polegać wyłącznie na precyzji. Jeśli naszym ideałem jest robienie czegoś wyjątkowo precyzyjnie, to pewnie najlepiej jest to robić matematycznie. Ale przecież może zależeć nam na przykład na szybkości działania. Pal sześć wszystkie inne owce – te są czarne i tyle.
Poza tym jest jeszcze kwestia postrzegania, gdyby w przedziale był poza wspomnianymi uczonym psychiatra, zakładając, że jeszcze go nie wyrzucili przez okno, to zapewne powiedziałby:
- Wydaje się, że wszyscy postrzegacie przynajmniej trzy owce czarne przynajmniej z jednej strony. Czy chcielibyście o tym porozmawiać?
I dostałby w dziób. Być może słusznie. Nie chcę się wypowiadać, jako osoba potencjalnie zainteresowana.
Cały ten wstęp, który zajął mi większość felietonu, ale tak mi się czasem zdarza, był tylko po to, żeby uświadomić Czytelnikom oraz mojej pacjentce (może też jest Czytelniczką?), że chemia nie jest czymś najgroźniejszym, co może się człowiekowi przydarzyć. Gdyby przyjmowane przez nią tabletki były fizyką lub matematyką, a nie daj Boże poezją, która jest wyższą formą matematyki, to dopiero wtedy mogłoby być przykro.
A chemia? No cóż, chemia jest dla ludzi.
Czystą chemią jest niemiecki proszek do prania (polski zresztą też, ale ludzie bardziej poważają niemiecki..), ale jest nią także miód wrzosowy z serca Mazur!! I wcale nie dlatego, że podły pszczelarz oszukiwał, lub nawet został wprowadzony w błąd przez podłe pszczoły…
(Jeszcze jedna anegdota – moja Żona spytała kiedyś pszczelarza z Suwalszczyzny czy jest pewien, że sprzedawany przez niego miód jest lipowy, bo coś taki dziwny. Pszczelarz zamyślił się głęboko i odpowiedział: „Pani, a ja tam wiem na czym te cholery siadali..” Chodziło mu o pszczoły jak sądzę).
Ale miód nie dlatego jest chemią, tylko dlatego, że składa się wyłącznie z możliwych do opisania związków chemicznych. Pszczółki co prawda wyprodukowały go z nektaru, co brzmi na tym etapie niewinnie, ale podstępne kwiatki użyły wyłącznie wody (H2O), azotu (N), tlenu (O2) i słońca. Może coś tam im jeszcze wpadło, ale i to było chemią (a słońce fizyką w tym wypadku).
I z chemii powstała chemia. Miód prawdziwy jest w takim samym stopniu chemiczny jak miód sztuczny, a człowiek jest równie chemiczny jak robot. To nie chemia jest problemem.
Oczywiście nie jest też problemem „sztuczność”, skoro wszystko jest zasadniczo tak samo zbudowane, to robienie takiego rozróżnienia nie ma sensu.
Nie twierdzę wcale, że miód naturalny jest równie dobry jak sztuczny. Ja wolę sztuczny. Ale to jest tylko kwestia gustu, a nie rodzaju budowy!
Leki stosowane w psychiatrii są taka sama chemią jak leki ziołowe, suplementy diety, preparaty homeopatyczne i co tylko można sobie wymyślić. Tak więc chemiczność nie jest sensownym powodem, aby wprowadzać w błąd swojego lekarza i ryzykować własnym zdrowiem. Proszę pani.

A czemu takie zdjęcie? To Sanktuarium Monserrat. Zamiast chemii i fizyki - metafizyka!! Też dobrze..

Każdy z nas jest wystarczający, choć czasem o tym zapominamy,  a czasem nie było nam dane tego doświadczyć. Na szczęście...
13/09/2022

Każdy z nas jest wystarczający, choć czasem o tym zapominamy, a czasem nie było nam dane tego doświadczyć. Na szczęście czasem można sobie o tym przypomnieć.

Wlepka na wiadukcie pieszym nad ulicą Sobieskiego w Warszawie 🧡

Bardzo ważny głos!Neuroróżnorodność nie musi oznaczać, że dziecko należy zmieniać. Można rozumieć.https://www.facebook.c...
15/07/2022

Bardzo ważny głos!
Neuroróżnorodność nie musi oznaczać, że dziecko należy zmieniać. Można rozumieć.

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/5353478488028787/

dr Cezary Żechowski: No właśnie w kontekście neuroróżnorodności pojawia się pytanie, czy to jest coś, co w ogóle powinno się leczyć. Bo ja też póki co powiedziałem o tych cięższych przypadkach, tymczasem największą grupą są osoby wysoko funkcjonujące. Czyli takie, które jednak chodzą do przedszkola, do szkoły, mają kolegów, koleżanki, a jednocześnie czasami mają jakąś dużą trudność, ponoszą porażki w tym świecie neurotypowym. A przede wszystkim doświadczają przemocy rówieśniczej – jak ktoś choć trochę inaczej się zachowuje, trochę inaczej myśli, inaczej reaguje na nadmiar bodźców, zaczyna być prześladowany.

Tomasz Kwaśniewski: Coś jeszcze im się dzieje, na przykład ze strony dorosłych?
CŻ: Oj, tu się zaczyna ogromny kłopot. Dlatego że te dzieci są wtłaczane w schematy, w których po prostu się nie mieszczą.
Jak dziecko z tym, co nazywamy zaburzeniem uwagi, trafia na zwykłą ścieżkę edukacyjną, to może pojawić się kłopot związany z tym, że ono no właśnie nie utrzymuje uwagi. I to nie jest jego wina, to jest właśnie sposób jego funkcjonowania psychicznego. Ono się może skupić na przykład na pierwszych słowach, które mówi nauczyciel, ale potem ta uwaga mu gdzieś odpłynie, ucieknie. Jeżeli temu dziecku nie towarzyszy nadruchliwość i impulsywność, to ono się zagłębi w świat wyobraźni. Przestanie słuchać tego, co jest na lekcji. Jeżeli jest nadruchliwe, to zacznie się rozglądać, zainteresuje je jakiś przedmiot, zacznie rozmawiać z kolegą albo się czymś bawić. Dostanie więc jedną, drugą, trzecią uwagę. Potem okazuje się, że nie zrobiło żadnej notatki, nie zapisało, co było na lekcji, nie wie, jaka jest praca domowa, kiedy jest sprawdzian. Dostaje więc coraz więcej uwag, coraz więcej złych ocen, przeszkadza innym dzieciom, nauczyciele stają się źle do niego nastawieni. Dzieci też mogą być źle do niego nastawione. Bo jeżeli jest impulsywne, to czasami impulsywnie reaguje, potrafi coś przykrego powiedzieć albo…

TK: Uderzyć.
CŻ: Tak, wybuchnąć w jakiś sposób. No i zaczyna się pewien rodzaj walki z tym dzieckiem. Polegającej na tym, że ono ma, no właśnie na siłę, wejść w pewien schemat.

TK: Tymczasem on jest dla niego nieosiągalny ze względu na jego nieneurotypowość?
CŻ: Tak jest.
Jeżeli chodzi o dziecko z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, to może być tak, że jest mu strasznie trudno przystosować się do bycia w grupie. Ono wydaje się dziwaczne, ma trochę inne manieryzmy ruchowe, gesty. Czasem nie rozumie sytuacji społecznych. W rezultacie naraża się na przykre komentarze, niemiłe zachowania, które mogą prowadzić do tego, że przemoc rówieśnicza zaczyna się na nim skupiać: jest przezywane, popychane, opluwane, zabierane są mu książki itd. I to dziecko nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Bo ono się przecież stara, chce dotrzeć do innych dzieci, a one tak reagują.
Czasami nauczyciele, też nie znając, nie rozumiejąc tych mechanizmów, mogą to wzmacniać, w ogóle reagować w podobny do dzieci sposób...

fragment rozmowy dla Dużego Formatu

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/5306966416013328/
28/06/2022

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/5306966416013328/

"W dzisiejszym świecie wiele problemów ze zdrowiem psychicznym dzieci wynika z faktu, że są przeładowane dużą ilością trudnych do pomieszczenia zdarzeń takich jak: straty, sekrety rodzinne, zdrady, utrata korzeni i separacja od rodziny pochodzenia, przemoc bieżąca lub w poprzednich pokoleniach, stres życia codziennego, zbyt wysokie pobudzenie.
Jeśli dziecko ma kłopoty, psychoterapeuta spotyka się z całą rodziną usiłując przywrócić kompetencje relacyjne. Jeśli para rodzicielska ma kłopoty, na sesje zaprasza starsze dzieci. Uważam, że aby terapia się powiodła, trzeba przede wszystkim zrobić miejsce dla bólu, który jest w rodzinie."

Maurizio Andolfi, Dlaczego dzieci dzisiaj są tak często nieszczęśliwe? fragment wystąpienia
fot Jana Bemol

Dzisiaj przed południem, w radio, usłyszałam reklamę. Pewien sieciowy sklep ogłaszał, że u nich rodzice mogą się pochwal...
24/06/2022

Dzisiaj przed południem, w radio, usłyszałam reklamę. Pewien sieciowy sklep ogłaszał, że u nich rodzice mogą się pochwalić świadectwem swojego dziecka i dostać tyle rabatu w złotówkach, ile wynosi suma ocen na świadectwie.

Bardzo poruszyła mnie ta reklama.

W czasie, kiedy coraz wyraźniej i donośniej mówi się o odchodzeniu od oceniania na skali od 1 do 6, o ocenianiu opisowym, kształtującym, kiedy wskazuje się na wagę umiejętności funkcjonowania społecznego, a nie wiedzę encyklopedyczną, jakiej naucza szkoła, ale także o trudnościach emocjonalnych młodzieży między innymi związanych z ich poczuciem własnej wartości, uczniowie słyszą: im lepsze oceny, tym bardziej się to opłaca!

Drodzy rodzice, nie idźcie w tą stronę. Cyfra w dzienniku i słowo na świadectwie nie determinują tego, jakim człowiekiem jest wasze dziecko i kim zostanie w przyszłości. Każdy, kto jutro rozpoczyna wakacje, wykonał kawał ciężkiej roboty mierząc się z wyzwaniem, jakim jest edukacja. Każdy włożył tyle, ile na ten moment i w tych okolicznościach mógł włożyć

Życzę, żeby wakacje zregenerowały Wasze rodziny na tyle, na ile to możliwe, żeby czasu było w sam raz na odpoczynek i na naładowanie baterii. Życzę Wam uważności i cierpliwości oraz bycia ze sobą, a nie obok siebie.

zdjęcie: pixabay.com

Wszystkim dzieciom, tym realnym i tym wewnętrznym, z okazji dzisiejszego święta najlepsze życzenia:Zmęczenia zabawą, a n...
01/06/2022

Wszystkim dzieciom, tym realnym i tym wewnętrznym, z okazji dzisiejszego święta najlepsze życzenia:

Zmęczenia zabawą, a nie troskami. Zrozumienia, czułości i dostrojenia.
Ciepła w relacjach, wolności w wyborach i bezpieczeństwa w granicach.
Codziennych radości, ale i pomieszczania smutków, obaw i niepokojów przez kogoś, kto jest blisko i bliski.
Bycia akceptowanym takim, jakim się jest, poprostu - bycia wystarczająco dobrym. Wystarczająco, czyli w sam raz.

🤎

Pozostając w temacie Dnia Matki cytat o ambiwalencji i doświadczaniu skrajnosci w uczuciach, o macierzyństwie, jako ciąg...
28/05/2022

Pozostając w temacie Dnia Matki cytat o ambiwalencji i doświadczaniu skrajnosci w uczuciach, o macierzyństwie, jako ciągłym krążeniu między różnymi doświadczeniami siebie.

Jakie ma to znaczenie dla dzieci? Myślę przede wszystkim o autentyczności, o realności, o byciu w kontakcie ze swoimi uczuciami, dzięki czemu możliwe jest bycie w kontakcie z uczuciami dziecka i z jego potrzebami, widzenie go takim, jakim jest.

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/5219286564781314/

„Moje dzieci stanowią przyczynę najboleśniejszego cierpienia jakiego doświadczam. To cierpienie ambiwalencji, przechodzenie od gorzkiej niechęci i nadszarpniętych nerwów do błogiego zadowolenia i czułości. Czasem wydaję się sobie w moich odczuciach potworem egoizmu i nietolerancji. Ich głosy działają mi na nerwy, ich ciągłe potrzeby a ponad wszystko potrzeba naiwności i cierpliwości, napełniają mnie rozpaczą z powodu moich potknięć, rozpaczą nad moim losem ograniczonym spełnianiem funkcji do której się nie nadawałam. Czasami mi słabo z powodu hamowanej wściekłości. Są chwile, gdy myślę, że tylko śmierć uwolni nas od siebie, gdy zazdroszczę kobiecie bezpłodnej, oddającej się rozkoszom ubolewań, że prowadzi życie prywatne i niezależne. A znowu innym razem rozpływam się od poczucia ich bezradności i czaru i piękna któremu trudno się oprzeć – ich oddania, zaufania i nieświadomości. Kocham je ale to właśnie w ogromie i nieuchronności tej miłości leży moje cierpienie.”

Adrienne Rich, Zrodzone z kobiety
fot Alex Pasarelu

Macierzyństwo - duma, wysiłek, zmęczenie, satysfakcja, frustracja, radość, zniecierpliwienie, uważność i nieuważność - n...
26/05/2022

Macierzyństwo - duma, wysiłek, zmęczenie, satysfakcja, frustracja, radość, zniecierpliwienie, uważność i nieuważność - na dzieci, ale i względem siebie. Odmawianie sobie, żeby dawać dziecku i odwrotnie - dbanie o swój kubeczek i jego napełnienie. Chwile radości i chwile rozpaczy, czasem tęsknoty za życiem przed. I marzenia o życiu później. Wszystko, co wiąże się z początkiem bycia matką po raz pierwszy - niepokój, ból, zaskoczenie, niepewność, i bycia matką po raz kolejny - wszystko to samo, tylko drugi i każdy kolejny raz, czasem tak samo, a czasem inaczej. Wspomnienia ze swojej relacji z matką i doświadczenia bycia matką. Bycie pocieszycielką, pielęgniarką, kucharką, cukiernikiem, opiekunką, animatorką, ratowniczką.

Wszystkim mamom składam dzisiaj najszczersze życzenia cierpliwości, wytrwałości, miłości i wyrozumiałości, przede wszystkim dla siebie samych. Żebyście nie dawały się wpędzać w poczucie winy, obowiązku czy powinności z powodu tego, z jakimi oczekiwaniami się spotykanie, albo jakich doświadczacie wewnętrznie. Żebyście umiały zadbać o siebie po to, żeby mieć siłę dbać o dzieci, żebyście umiały prosić o pomoc i ją przyjmować.

Zdjęcie: pixabay.com

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/3895920423784608/
23/05/2022

https://www.facebook.com/170305096346178/posts/3895920423784608/

Przekazujemy ważną informację:

Wznowiono konsultacje do Oddziału Dziennego Rehabilitacji Psychiatrycznej dla Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Wolskim.
Przyjmuje się pacjentów VI - VIII klasa Szkoły Podstawowej.
Aktualnie jest krótki czas oczekiwania na przyjęcie.
Zakres problemów, którymi zajmuje się oddział to:
* trudności i kryzysy rozwojowe,
* zaburzenia lękowe, lęk społeczny, lęk szkolny, lęk separacyjny,
* zaburzenia osobowości,
* zaburzenia więzi,
* utrzymujące się trudności w funkcjonowaniu społecznym po przebytym epizodzie psychotycznym,
* trudności szkolne,
* trudności w funkcjonowaniu w grupie rówieśniczej,
* niska samoocena, nieśmiałość, wycofywanie się z interakcji społecznych,
* przygnębienie, depresja i zaburzenia nastroju,
* mobbing w grupie rówieśniczej,
* zaburzenia odżywiania się w stabilnym stanie somatycznym,
* trudności wychowawcze,
* nieradzenie sobie za złością
* problemy w koncentracji,
* zespół nadruchliwości z deficytem uwagi,
* konflikty z rodzicami i rodzeństwem,
* przeżycia traumatyczne,
* odmowa chodzenia do szkoły,
* nerwica natręctw,
* zaburzenia ze spektrum autyzmu,
* i inne problemy okresu rozwojowego.

Zgłoszenia do oddziału przyjmowane są telefoniczne nr (22) 389 49 95; 516 060 173 oraz pocztą e-mail ASienkiewicz@wolski.med.pl
Konieczne jest skierowanie na oddział dzienny dla młodzieży wystawione przez lekarza pracującego w placówce z kontraktem NFZ – psychiatra dzieci i młodzieży, psychiatra, pediatra, lekarz rodzinny.

Kwalifikacja pacjenta na odział polega na rozmowie ze specjalistą psychoterapeutą lub lekarzem.

Wymagane jest wyrażenie zgody na udział w zajęciach terapeutycznych i szkolnych przez pacjenta oraz uczestniczenie w proponowanych formach terapii przez rodziców.
Decyzja o zakwalifikowaniu na oddział podejmowana jest przez zespół terapeutyczny i przekazywana telefonicznie lub mailowo.

Adres

Warsaw

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Agnieszka Różecka - psycholog, psychoterapeutka dzieci i młodzieży umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Agnieszka Różecka - psycholog, psychoterapeutka dzieci i młodzieży:

Udostępnij

Kategoria