16/05/2023
Natrafiłam w internecie na taki post. Czy jego treść jest prawdziwa - trudno zweryfikować, autorzy twierdzą, że tak.
Płakać można, a czasem nawet warto. Każde uczucie o czymś mówi, o czymś informuje. Każde jest ważne. Nazywanie go i normalizowanie, odnoszenie do sytuacji, pozwala dzieciom rozumieć świat i siebie.
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=630605699083782&id=100064030710981
Chciałabym, żeby to był fejk. Jednak ta historia zdarzyła się naprawdę. 💔
Trenerki Poruszających Bajek o Emocjach (m.in. Dominika Adamczyk) przyjechały do przedszkola z małej miejscowości z zajęciami o smutku. Podczas warsztatów zapytały siedzące w kole pięciolatki, czy czasami płaczą (to pytanie ma normalizować emocje — każdy czasami płacze). I zwykle na takie pytania dzieci odpowiadają TAK, co jest momentem do przejścia do rozmowy o sytuacjach, kiedy czują smutek i co pomaga w takich sytuacjach.
W tym przedszkolu jednak było inaczej.
Dzieci powiedziały, że nie, BO NIE MOŻNA PŁAKAĆ. Trenerki zaciekawiły się takim przekonaniem i okazało się, że ich wychowawczyni zrobiła im już zajęcia o smutku.
Okazało się, że przyniosła do przedszkola zgniłe jabłko. Pokazując spleśniały owoc, powiedziała, że jeśli dzieci będą długo płakać, to właśnie tak będą wyglądać. Ich skóra się zmarszczy i pokryje pleśnią. Bo jabłko, które za długo jest w wodzie, zaczyna gnić. I z nimi będzie tak samo.
Dla każdego normalnego dorosłego brzmi to jak nieśmieszny żart. Jednak dzieci 5-letnie cały czas są w fazie myślenia konkretnego. To, co mówi dorosły, JEST PRAWDĄ. Co więcej, patrząc na pokryty pleśnią owoc, WIDZĄ, jak będą wyglądać. Nie mogą w to nie uwierzyć.
I teraz zaczyna się prawdziwy mindf**k.
Wyobraź sobie, że ktoś Ci mówi o strasznej chorobie, która może zacząć trawić Twoje ciało. Skóra się zmarszczy, a następnie wystąpią na niej okropne, nabrzmiałe pryszcze. Będziesz śmierdzieć. Będziesz brzydki_a. Straszny_a, aż w końcu umrzesz. Ta choroba objawia się płaczem. Musisz bardzo uważać, bo kiedy tylko zaczniesz płakać, to właśnie zaczynasz gnić od środka. Co więcej, płaczesz, kiedy czujesz smutek. I co z tego, że jest to sygnał dla innych ludzi, że potrzebujesz opieki. Matka natura się pomyliła. Nie możesz płakać, bo umrzesz i tak mówi o tym Twój wielki autorytet, który stoi przed Tobą. Jest dwa razy większy i mądrzejszy. Wszystko wie. Zatem naprawdę musisz zdusić w sobie tę emocję. Niech boli Cię brzuch, ściska gardło, ale nie możesz zapłakać. Czujesz strach, prawda? Bo nie masz wpływu na to, czy czujesz smutek, czy nie. On się po prostu się pojawia. Musisz być czujny_a.
Masz 5 lat i nie możesz płakać.
____
Od 8 lat prowadzę i rozwijam wraz z Wiolą Szubą program Poruszające Bajki o Emocjach. Jest to pierwszy i na ten moment jedyny w Polsce program rekomendowany dla przedszkolaków. Przeszedł ocenę 4 instytucji państwowych w systemie rekomendacji przy Ministerstwie Zdrowia.
I od tych 8 lat nie słyszałam tak straszliwej, zakłamanej historii o emocjach.
Cieszę się, że dzięki współpracy z Centrum Działań Profilaktycznych program stał się ogólnopolski, bo właśnie poprzez regularne spotkania z realizatorami i realizatorkami programu możemy dowiedzieć się o "alternatywnej edukacji emocjonalnej".
Polega ona na komforcie pracy.
Bo dzieci, które płaczą, czy krzyczą, przeszkadzają w zajęciach. Smutek i złość nie są wygodne.
Natomiast zastraszone, zawstydzone dzieci chodzą, jak w zegarku.
I wiecie, zastanawiamy się, jak pomóc młodzieży ogarnąć swoje emocje. Bo ma depresję i jest jej źle. Ale jak młodzi ludzie mają umieć regulować swoje emocje, skoro przez 3 pierwsze lata swojej edukacji byli w takim miejscu, jak przedszkole, o którym opowiedziałam.
I być może NIGDY nie usłyszeli, że smutek jest OK.
Że mają prawo się smucić.
Że mają prawo płakać.
___
Myślę, że tylko głośne mówienie o naturze emocji i właściwie prowadzona edukacja emocjonalna, może pomóc.
Być może nauczycielka, o której mowa, przeczyta ten post i wyrzuci zgniłe jabłka na kompost, a sama sięgnie po literaturę dotyczącą emocji i zacznie szukać innych strategii na wspieranie dzieci.
Może dyrektorki przedszkoli i szkół posłuchają tego, co mówią ich wychowawczynie. Zwrócą uwagę na emocje.
Może rodzice dzisiaj wezmą swoje dzieci w ramiona i powiedzą: "Widzę, że się smucisz. Jestem obok. Możesz płakać."
Zatem mówmy głośno o emocjach. Bo niby to jest oczywistość, a jednak nie jest, co widać na załączonej historii.
Odznaczam wszystkich tych, którzy działają na rzecz wspierania rozwoju kompetencji emocjonalno-społecznych dzieci i mam nadzieję, że już żadne zgniłe jabłko nie będzie służyć, jako rekwizyt podczas zajęć o emocjach.
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom KCPU
Karimba Teatr Drama Arteterapia
Centrum Działań Profilaktycznych
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
Fundacja Dbam o Mój Zasięg
Fundacja Słonie na Balkonie
Janina Daily - Janina Bąk
Fundacja Inicjatyw Twórczych i Społeczno - Edukacyjnych Kurdybanek
UNAWEZA Foundation
DyleMatki Agnieszka Stążka-Gawrysiak
Rodzicielstwo bliskości dla profesjonalistów
Walt Disney Studios
Uważność w edukacji
Stowarzyszenie MAKAO
Stowarzyszenie Strefa Wzrostu
Stowarzyszenie Praktyków Dramy STOP-KLATKA
EduAkcja - szkolenia dla nauczycieli
Emotkowe Pożeracze Smutków
Pani Monia
EDIT: w związku z nakręcającymi się komentarzami o "wszystkich" nauczycielach. Ten post jest o 1 osobie. Nie, ten post nie jest o wszystkich. Byłam w wielu, wielu przedszkolach, szkołach, w których pracowały i nadal pracują cudowne osoby, od których mogę się wiele nauczyć. Ta nauczycielka nie reprezentuje całości. To margines zachowań. Więc hejterskie komentarze o wszystkim pracujących w oświacie będę kasować. Mój post dotyczył edukacji emocjonalnej. I konieczności poszerzenia perspektyw.
EDIT 2: widzę wiele komentarzy i pytań o to, co zostało zrobione. Czuję, że za tymi pytaniami stoi oburzenie i złość na tę sytuację. I każdy, kto to czyta, ma prawo być oburzony, bezsilny, wściekły, przerażony, smutny. Takie sytuacje są zgłaszane, ale też omawiane właśnie podczas superwizji, którą osobiście prowadzę. I jestem pod ogromnym wrażeniem, jak wielki odzew jest i sprzeciw wobec takich praktyk!