Czuły Dotyk Anna Maria Tuszyńska

Czuły Dotyk Anna Maria Tuszyńska Ciało jest moją czującą bazą, świątynią, domem. Uczę jak o nie dbać z czułością i uważnością.

Czy potrzebujesz głębokiej regeneracji? Rzadko mówię o tym potencjale Warsztatu Czułego Dotyku. Najczęściej mówię o rela...
10/06/2024

Czy potrzebujesz głębokiej regeneracji?

Rzadko mówię o tym potencjale Warsztatu Czułego Dotyku. Najczęściej mówię o relacji, o świadomości, o mocy zmieniania zastałych schematów za pomocą świadomości ciała.

Dlatego dzisiaj właśnie o tym.

Któregoś razu jedna z uczestniczek podzieliła się ze mną, że przed Warsztatem długo spóźniała jej się miesiączka, ze zmęczenia, z stresu, z rozregulowania. Stwierdziła, że dzięki Warsztatowi na tyle się zregenerowała, rozluźniła a jej ciało doświadczyło równowagi, że miesiączka wróciła. Łagodniejsza niż zwykle.

Oczywiście to mógł być przypadek. Jednak ja wierzę jej czuciu. Bo mnie samej ono nigdy nie zawiodło.

Sama odkąd regularnie jestem w praktyce harmonizowania układu nerwowego, który zawiaduje działaniem całego organizmu właściwie nie choruję. Kiedy tylko czuję się niewyraźnie przeznaczam więcej czasu na wieczorną relaksację, aby zadbać o to by sen był bardziej regenerujący.

Wierzę, że nasze wspaniałe organizmy są na tyle mądre, że potrafią same radzić sobie z większością chorób. Wystarczy, że wspieramy je w prawidłowym działaniu. Oczywiście dieta, nawodnienie są bardzo ważne, ale równie ważne jest, aby organizm naturalnie przechodził w stan spoczynku, w którym narządy się regenerują. Kiedy ciało ma czas na naturalne dla siebie dążenie do homeostazy.

Kiedy jesteśmy w ciągłym pędzie a układ nerwowy jest rozregulowany trudno mu przejść z trybu akcji/reakcji w tryb odpoczynku. Wtedy nawet w trakcie snu ciało nie jest w stanie w pełni się zregenerować.

Tutaj z pomocą przychodzą praktyki somatyczne, które stymulują nerw błędny odpowiedzialny za przełączanie organizmu między działaniem a regeneracją.

Kiedyś chorowałam non stop, poza chronicznymi chorobami ciągle miałam katar, coś mnie bolało, anginy, zapalenie zatok itd.
Lekarze przepisywali mi przeróżne lekarstwa, później zainteresowałam się medycyną naturalną, przetestowałam szereg diet. To wszystko niewiele pomagało dopóki nie nauczyłam się rozluźniać i relaksować.

Można popatrzeć na to też tak czysto fizycznie.

Jeżeli tkanka jest zaciśnięta to dużo trudniej zachodzą w niej procesy biochemiczne. Kiedy jest rozluźniona wszelkie płyny płyną swobodniej, dzięki czemu poprawia się przemiana materii a składniki odżywcze trafiają tam gdzie powinny zamiast utknąć gdzieś po drodze. ( Pamiętam jak uczyła mnie o tym moja pierwsza mentorka z Mongolii, wydawało mi się to wtedy tak proste, że aż niedorzeczne.)

To nie jest tak, że układ nerwowy da się wyregulować raz na zawsze na przykład idąc na masaż lub terapię i mieć z głowy.

Dlatego warto poznać proste sposoby i w ogóle sposób podejścia do ciała, który wspiera w dbaniu o siebie, którymi dzielę się na Warsztacie Czułego Dotyku, na który gorąco zapraszam.

Facebook przypomniał mi refleksję na remat opinii jednego z uczestników Warsztatów sprzed dwóch lat ❤️Oto ona: Po ostatn...
16/04/2024

Facebook przypomniał mi refleksję na remat opinii jednego z uczestników Warsztatów sprzed dwóch lat ❤️

Oto ona: Po ostatnim Warsztacie jeden z uczestników powiedział, że ten Warsztat był dobry i niewiele innych słów przychodzi mu do głowy.

Podziękowałam, poszłam do łazienki i słyszę w mojej głowie - Tylko dobry? Jak to tylko dobry? Nie wiem czy chcę dawać innym coś TYLKO dobrego.

Wychodzę, wracam do niego i pytam czy mógłby rozwinąć tę myśl. Piotr z łagodnym wyrazem twarzy w odpowiedzi opowiada mi historie, które dobrze znam. Historie o warsztatach, po których poziom ekscytacji, wrażeń i wiary, że teraz, z całą tą wiedzą to naprawdę naprawię swoje życie natychmiast jest tak duży, że po kilku dniach przychodzi obniżenie nastroju a czasami zawód.
A po tym Warsztacie poczuł się dobrze, spokojnie, stabilnie, po prostu w sobie, całkiem zwyczajnie.
Zalała mnie fala zrozumienia i wdzięczności.

Przecież dokładnie to pragnę kreować. Przestrzeń, w której zobaczysz siebie, dotkniesz, poczujesz, obdarzysz obecnością i otulisz czułością.

Tylko tyle.

A być może zakiełkuje w Tobie to ziarenko i powoli, dzień po dniu, bardzo subtelnie czułość rozgości się w Twojej codzienności tak jak rozgościła się w mojej.

- teraz tak sobie myślę, tak, czasami wciąż się łapię na tym, że nie ufam prostym rozwiązaniom. Po latach wracam do praktyk i ćwiczeń, które porzuciłam, bo wydawały mi się wtedy „zbyt proste jak na moje skomplikowane problemy”.

A taki jest właśnie Warsztat Czułego Dotyku. Prosty. Dzielę się z Wami podstawami budowania relacji z ciałem. W moim odczuciu niezbędnymi do realizowania tej relacji w zdrowy, nieprzemocowy, pełen szacunku sposób.

Widzę po osobach, które wracają po jakimś czasie lub uczestniczą regularnie tę piękną ciekawość wobec ciała, która się w nich budzi. Jak znika osąd, zamiast niego rodzi się zrozumienie i akceptacja.

Wierzę, że kiedy zainicjuje się kierunek do wewnątrz, aby słuchać zamiast narzucać. Poznaje z ciekawością i pyta zamiast mieć wyrobione zdanie to ciało zaczyna chętniej odpowiadać. Opowiadać swoje historie. Jego własnym językiem czyli poprzez wrażenia. Czasami bardzo subtelne wrażenia. A my możemy wsłuchiwać się w nie pobudzając i uwrażliwiające nasze czucie.

Wrażliwość jest cechą wynikającą z budowy naszego układu nerwowego. Wystarczy ją dostrzeć i świadomie dawać jej przestrzeń, by mogła we własnym tempie rozszerzać się. Rozgaszczać w nas.



Tak sobie rozmyślam jeżdżàc po Szwecji od dwóch tygodni i trafiając na takie cuda jak to na zdjęciu poniżej.

A Ty co tym sądzisz?

Jestem bardzo wdzięczna za Magdalenę Szpilkę!Jej dar jasnego i prostego mówienia o rzeczach bardzo ważnych i cennych wni...
14/03/2024

Jestem bardzo wdzięczna za Magdalenę Szpilkę!

Jej dar jasnego i prostego mówienia o rzeczach bardzo ważnych i cennych wniósł, i dalej wnosi wiele wartości do mojego życia. Dużo się od niej nauczyłam o czułości do siebie w budowaniu relacji z swoim wewnętrznym dzieckiem. Czułości do siebie i podejściu do siebie w życzliwy sposób w procesie zmiany, ale też w ogóle w życiu.

Sami posłuchajcie..

Na początku jest dużo o przebaczaniu sobie tego co zrobiliśmy innym, ale później jest to co jest dla mnie najważniejsze.. o tym jak wybaczać samemu sobie, jak i po co dbać o akceptującą postawę wobec siebie.. dlaczego jest to ważne i potrzebne oraz co nam to daje w konsekwencji.

Oczywiście dla mnie jest to nierozłączne, że dopiero będąc wobec siebie wspierającym, szczerym i akceptującym możemy brać odpowiedzialność za swoje czyny i okazywać wsparcie, akceptację i szczerość innym ludziom na przykład swoim dzieciom.

Jeśli to czym się dzielę na tym kanale rezonuje z Tobą, to zapraszam do mojej przestrzeni, w której uczę i modeluję jak budować relację z dzieckiem wewnętrzn...

09/03/2024

Trudno mi pisać o duchowości.

Obawiam się spłycenia i zaetykietkowania.
Jednak nie pisząc o niej czuję, że to czym się z Wami dzielę jest niepełne. Ponieważ moja praca w gabinecie i Warsztaty Czułego Dotyku, które prowadzę są wynikiem mojej duchowej praktyki.

Mogę opowiedzieć czym ona jest jedynie dzieląc się swoim osobistym doświadczeniem.

Dla mnie duchowość jest naturalnym stanem, który stał się dla mnie dostępny w wyniku wieloletniego procesu terapeutycznego i procesu zdrowienia(odbudowaniu połączenia między duszą a ciałem, które zerwało się w wyniku traumy). Nie ma nic wspólnego z religią czy dogmatami. Jest to moja intymna relacja z życiem.

Wiele z nas udaje się do psychologa by poradzić sobie z problemami, by stać się lepszą wersją siebie. W moim odczuciu brakuje jednak narracji, że psychoterapia jest jedynie drogą dzięki, której możemy odzyskać kontakt z utraconą częścią siebie - duszą. W moim odczuciu dusza to moja esencja. I w konsekwencji poznać siebie naprawdę i nauczyć się zaspokajać swoje prawdziwe potrzeby, z którymi możemy skontaktować się poprzez czucie.

Przecież w końcu słowo Psychologia pochodzi od stgr. ψυχή psyche „dusza”; λόγος logos „słowo, myśl, rozumowanie”.

Jeden z czołowych specjalistów w terapii traumy doktor biofizyki oraz psychologii, który przez 40 lat swojej kariery badał skutki stresu i traumy Peter A. Levine ujął to prostymi słowami: "Choć jesteśmy zakorzenieni w cielesności, pozostajemy istotami duchowymi."

Psychiatra Thomas Hora użył nieco innego określenia: "Wszystkie problemy człowieka mają naturę psychiczną, lecz ich rozwiązanie tkwi w sferze duchowej.”

Podobne wnioski płyną z książek lekarza specjalizującego się międzyinnymi w temacie traumy i uzależnień Gabora Maté. Twierdzi on, że medycyna od lat pomija kluczowy aspekt zdrowia jakim jest relacja z duszą.

Jak ten proces kształtował się u mnie?

Być może ze względu na to, że od dziecka cierpiałam na silny chroniczny ból a może dlatego, że po prostu taka jest moja natura pragnęłam zrozumieć głębszy sens życia.

Zostałam wychowana w tradycji chrześcijańskiej. Jednak podejście kościoła katolickiego do ciała i do człowieka jedynie pogłębiało moje uczucie odizolowania od ciała, od siebie. Pogłębiało poczucie winy.
„Nauki” płynące z kościoła bardzo głęboko mnie zawiodły. Panująca tam hierarchia i hipokryzja wręcz budziły we mnie odrazę i obawę, że jeżeli tym jest duchowość to nie ma tam miejsca dla mnie.

Dlatego już jako nastolatka zwróciłam się ku sztuce, a po latach ku filozofii.

Poczułam się bezpiecznie w takiej racjonalnej wizji Świata. Wręcz z lęku przed naiwnością obrażałam wszystko co nie jest racjonalne. Zwróciłam się przeciwko swoim duchowym potrzebom.

Z czasem jednak to nadmierne i oderwane od czucia racjonalizowanie Świata (którego przecież nieodłączną częścią zawsze była tajemnica, wciąż nie mamy dowodów na większość zjawisk w naturze) pogłębiło moją depresję, poczucie braku sensu i apatię.

Jako dwudziestokilkuletnia kobieta byłam martwa w środku. Mówiąc to biorę za te słowa pełną odpowiedzialność. Wiele razy w moim życiu byłam na granicy śmierci. W wyniku powstałych wtedy traum i nieustającego cierpienia byłam zapętlona w przerażeniu i wściekłości skierowanej do wewnątrz. Nienawidziłam siebie najbardziej ze wszystkich ludzi.

Na moje szczęście choroby zaczynały się pogłębiać, moje mądre ciało w tajemniczy sposób postawiło mnie pod ścianą. Mimo, że wciąż próbowałam uciekać jedyne co mogłam zrobić to zajrzeć w siebie i skonfrontować się z tym całym syfem, który nosiłam głęboko w sobie za fasadą uśmiechniętej twarzy.

Załamanie nerwowe w tym kontekście było jak przebudzenie się z iluzji na temat tego kim jestem, co mnie zbudowało i jaka jest prawda o mnie.

Ponieważ podejście medycyny konwencjonalnej tylko pogarszało mój stan zdrowia było dla mnie jasne, że muszę szukać ratunku gdzie indziej. Dlatego kolejne lata spędziłam lawirując między różnymi alternatywnymi metodami leczenia. Jestem bardzo wdzięczna, że spotkałam na swojej drodze szereg wspaniałych, empatycznych osób, które były gotowe mnie wysłuchać i podzielić się swoim doświadczeniem. Bez nich ta droga byłaby niemożliwa.

Patrząc wstecz uśmiecham się z podziwem, bo dociera do mnie jak odważne, ale też (patrząc ze starej perspektywy) szalone rzeczy byłam w stanie zrobić z wiary, że medyczne diagnozy pomijają coś bardzo ważnego, choć wtedy jeszcze nie wiedziałam co to jest.

Pracowałam między innymi z akupunkturą, akupresurą poznając tajniki przepływu energii w ciele, różnymi dietami, terapią Reiki, Świętymi Roślinami, różnymi substancjami zmieniającymi świadomość, uczestniczyłam w rytuałach Szałasów Potów, wyjechałam do Kolumbii, doświadczyłam Pochówku Wojownika zakopując się na całą noc w ziemii.

Terapia w podejściu psychologii transpersonalnej wg. Stanisława Grofa pomagała mi integrować moje odkrycia. Integrować czyli włączać je do mojej tożsamości, świadomości i w końcu do codziennego bycia tu i teraz. Pomocne były również metody Lowena, TRE oraz niezastąpione Somatic Experiencing, które na ten moment uważam za najbardziej skuteczną dostępną w Polsce terapię traumy.

Praktykowałam somatyczne poszerzanie świadomości ciała (chociaż wtedy nie wiedziałam, że tak to się nazywa) oraz masaż Lomi Lomi Nui, które stały się moją duchową praktyką, moją drogą do wewnątrz.

Całą tą drogą kierował tajemniczy, wynikający z moich indywidualnych potrzeb proces. Teraz chyba nazwałabym to intuicją.

Czułam jakby prowadziła mnie niewidzialna ręka, która czule obejmowała moje plecy lekko popychając mnie do przodu, kiedy racjonalny umysł szalał ze strachu, że zmierzam ku szaleństwu :)

Stany, których doświadczałam w trakcie stosowania tych wszystkich metod stały się dla mnie dostępne na co dzień.

W moim rozumieniu te wszystkie sposoby jedynie pomogły mi udrożnić przepływ informacji między różnymi częściami mojej istoty.

Ciałem, psychiką i duszą.

Chociaż na początku tego procesu chciałam po prostu się naprawić i stać się lepsza, bardziej znośna, łatwiejsza dla innych..

Z czasem zaczęłam czuć siebie, rozumieć, że to nie metody czy substancje leczą. One jedynie są drogą do samo uzdrowienia, które jest dla nas dostępne ze względu na naszą biologię. Dotarła do mnie prosta prawda - skoro ciało zrasta się kiedy złamiemy nogę i dochodzi do siebie po grypie to dlaczego miałoby nie wyleczyć się z innych chorób? Również tych psychicznych? Zrozumiałam istotę choroby jako stanu nierównowagi, odłączenia od ducha i potrzeb.

Od lat uczę się pomagać tej tajemniczej sile.

Od lat ćwiczę pozwalanie sobie na czucie emocji, nazywanie ich, rozpoznawanie z jakiego okresu w moim życiu pochodzą oraz uczę się je opiekować.

Od lat praktykuję czucie własnego ciała, od którego w wyniku traumy zupełnie odcięłam się na wiele lat. Wraz z praktyką zyskałam dostęp do subtelnego świata przepływów, energii, zarządzania napięciem i rozluźnieniem. Tak aby odpuszczać iluzję kontroli i pozwolić mojemu ciału zdrowieć.

Od lat integruję niezwykłe doświadczenia w moją codzienność ucząc się dbać o moje potrzeby, rozpoznawać przemocowe nawyki, demaskując strategie obronne, które oddzielały mnie od życia i innych ludzi.

W moim odczuciu wymienione metody pomagają usuwać blokady zbudowane często z lęku lub nieprawdziwych przekonań, rozumieć przyczyny i dać się poprowadzić procesowi.

Robię to, bo dzięki temu w końcu poczułam, że żyję.
Poczułam, że jestem dobra i wartościowa nawet kiedy popełniam błędy i ulegam słabościom.
Zaczęłam cieszyć się życiem ze wszystkimi jego odcieniami.

Słyszeć głos mojej duszy, która prowadzi mnie przez cały ten proces, aż do tego miejsca gdzie mogę się dzielić tym z Wami.

Czym jest Dusza? Nie wiem.
O co w tym wszystkim chodzi? Nie mam pojęcia.

Już nie boję się tego nie wiedzieć.

Nie wiem też jak zdefiniować energię. W moim poczuciu można nazwać ją na przykład nastawieniem dlatego, że wyraźnie czuję jak dodaję sobie energii praktykując życzliwe, pełne akceptacji nastawienie do siebie. Myślę, że można o tym opowiadać bardzo różnymi słowami dlatego, że czuję i doświadczam jej na wiele sposobów. Jest dla mnie zjawiskiem naturalnie występującym w Naturze na co dzień. Czy nie każdy z nas doświadcza tego uczucia, gdy ktoś na nas patrzy na ulicy czy w tramwaju?

W moim rozumieniu nie ma gotowego rozwiązania na zewnątrz a droga nigdy się nie kończy. Każdy z nas musi odbyć tę samotną drogę do wewnątrz by odnaleźć własny sens, własne rozwiązanie i własną historię.

Dlatego praktyką duchową jest dla mnie wszystko co służy wsłuchaniu się w siebie, w swoją relacje z życiem i naturą.

Dlatego duchowością jest dla mnie po prostu akceptacja tajemnicy życia i otwartość na to by jej doświadczać.

zdjęcie Mikołaj Kosmofski

Ciało jest moją czującą bazą, świątynią, domem. Uczę jak o nie dbać z czułością i uważnością.

28/02/2024

𝐏𝐎𝐍𝐈Ż𝐄𝐉 𝐀𝐊𝐓𝐔𝐀𝐋𝐍𝐘 𝐆𝐑𝐀𝐅𝐈𝐊 𝐙𝐀𝐉ĘĆ 𝐖 𝐎𝐃𝐃𝐀𝐉 𝐂𝐈ĘŻ𝐀𝐑 𝐒𝐓𝐔𝐃𝐈𝐎 i opisy zajęć, do których można dołączyć. Zapoznajcie się z grafikiem i zapisujcie się do poszczególnych prowadzących (kontakt do zapisów podany jest przy opisie zajęć)!

✅𝐂𝐈𝐀Ł𝐎. 𝐆Ł𝐎𝐒. 𝐈𝐍𝐓𝐔𝐈𝐂𝐉𝐀 prowadzenie 𝐈𝐙𝐀 𝐂𝐇𝐋𝐄𝐖𝐈Ń𝐒𝐊𝐀
𝐏𝐎𝐍𝐈𝐄𝐃𝐙𝐈𝐀Ł𝐄𝐊 10.00-12.00 (od 8.01 do 25.03)
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲: biuro.iza.chlewinska@gmail.com
Dwugodzinna praktyka somatyczna, podczas której integrujemy obszar ciała z obszarem emocji. Każdy uczestnik praktyki pracuje sam ze sobą i poprzez dotyk, docisk, ruch i głos doświadcza siebie od wewnątrz. Praktyka odbywa się przy zamkniętych oczach, a prowadząca prowadzi uczestników głosem przez kolejne ćwiczenia - od pozycji leżącej do pozycji stojącej. Efektem praktyki jest lekkość w ciele, miękkość w ruchu, spokój w sercu i homeostaza, czyli neurofizjologiczna równowaga w organizmie. Zajęcia są przeznaczone dla osób dorosłych.
Koszt 3 zajęć to 180zł. Koszt 6 zajęć to 340zł, Koszt 9 zajęć to 500zł ,Koszt 12 zajęć to 650zł. Nie ma możliwości przyjścia na pojedyncze zajęcia. Minimum to 3 (ze względu na specyfikę pracy z układem nerwowym możliwe jest wykupienie tylko 3 kolejno po sobie następujących zajęć), a maksimum to 12 zajęć (pełen cykl). Po minimalnym cyklu 3 zajęć możesz kontynuować, jeśli są miejsca w grupie.

✅𝐊𝐎𝐍𝐓𝐀𝐊𝐓 𝐈𝐌𝐏𝐑𝐎𝐖𝐈𝐙𝐀𝐂𝐉𝐀 𝐖 𝐔𝐉Ę𝐂𝐈𝐔 𝐈_𝐆𝐎_ 𝐒𝐘𝐒𝐓𝐄𝐌 prowadzenie 𝐌𝐈𝐂𝐇𝐀Ł 𝐑𝐀𝐓𝐀𝐉𝐒𝐊𝐈
𝐏𝐎𝐍𝐈𝐄𝐃𝐙𝐈𝐀Ł𝐄𝐊 𝟏𝟖:𝟎𝟎 - 𝟐𝟎:𝟎𝟎
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭: Karnet miesięczny: 350 zł, Karnet 3-miesięczny: 930 zł, Karnet 6-miesięczny: 1770 zł
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲: (do 7.01): igosystem2@gmail.com lub https://forms.gle/VmmmCxDz1zmFbhqg6

Ten projekt to otwarte zaproszenie do regularnej, pogłębionej praktyki w stałej grupie dla każdego poszukującego usystematyzowanej wiedzy dla praktyki KONTAKTU - "Architektury Ciała w Przestrzeni Relacji". Formy dialogu ciała, oddechu, ich wzajemnego ruchu i towarzyszącego w podejmowanym działaniu umysłu. To zaproszenie do pogłębiania wiedzy na temat kontaktu z partnerem, poprzez pryzmat metodologicznego rozpoznania swoich możliwości i blokad.
Zajęcia dla każdego chcącego systematycznie rozwijać umiejętności, bezpiecznie przesuwać granice możliwości, odpowiedzialnie kreować swą osobistą ścieżkę twórczą, wzbogacać indywidualny warsztat świadomego operowania narzędziami w technice Kontakt Improwizacji, a także pielęgnować jakości obecności i uważności w codzienności. Uczestnicy deklarują udział w całości projektu, zawierając umowę wzajemnego zobowiązania z prowadzącym

✅𝐈_𝐆𝐎_𝐒𝐘𝐒𝐓𝐄𝐌 prowadzenie 𝐌𝐢𝐜𝐡𝐚ł 𝐑𝐚𝐭𝐚𝐣𝐬𝐤𝐢
𝐏𝐎𝐍𝐈𝐄𝐃𝐙𝐈𝐀Ł𝐄𝐊 𝟐𝟎-𝟐𝟐.𝟎𝟎 (roczny projekt, nabór zamknięty)
ROCZNY PROJEKT: Architektura Ciała w Przestrzeni Relacji, którego uczestnicy będą pracowali wokół czterech obszarów: 1: taniec, kontakt improwizacja, relacja 2. oddech, medytacja, ruch 3. teatr, uważność, obecność 4: sztuki walki, mobilność, reaktywność, gotowość. Poziom open, projekt przeznaczony dla wszystkich bez względu na doświadczenie ruchowe.


✅𝐓𝐀𝐍𝐈𝐄𝐂 𝐖𝐒𝐏ÓŁ𝐂𝐙𝐄𝐒𝐍𝐘 𝐏𝐑𝐄𝐏 prowadzenie 𝐀𝐥𝐞𝐤𝐬𝐚𝐧𝐝𝐫𝐚 𝐍𝐨𝐰𝐚𝐤𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚
𝐖𝐓𝐎𝐑𝐄𝐊 𝐈 𝐂𝐙𝐖𝐀𝐑𝐓𝐄𝐊 𝟏𝟕.𝟎𝟎-𝟏𝟖.𝟑𝟎
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 320 zł/ (8 zajęć w miesiącu),
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 https://forms.gle/FEwW8r3z8QhPoavr6
Grupa skupioną na fizycznym aspekcie tańca współczesnego (w tym movementu i floorwork), rozwijaniu i poznawaniu aspektów technicznych, poszerzania narzędziownika warsztatu ruchowego. Najistotniejsza w procesie pracy będzie idea ciało-umysłu, czyli aktywnego, żywego, reagującego ciała. Przestrzeń zarówno dla osób, które miały już wcześniej styczność z praktyką taneczną, ale także dla wszystkich tych, którzy pragną rozpocząć swoją przygodę z tańcem współczesnym

✅𝐓𝐀𝐍𝐈𝐄𝐂 𝐖𝐒𝐏ÓŁ𝐂𝐙𝐄𝐒𝐍𝐘 𝐋𝐀𝐁 prowadzenie 𝐀𝐥𝐞𝐤𝐬𝐚𝐧𝐝𝐫𝐚 𝐍𝐨𝐰𝐚𝐤𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚
𝐖𝐓𝐎𝐑𝐄𝐊 𝐈 𝐂𝐙𝐖𝐀𝐑𝐓𝐄𝐊 𝟏𝟖.𝟒𝟓- 𝟐𝟎.𝟏𝟓
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 350 zł / (8 zajęć w miesiącu)
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 https://forms.gle/oZCAKYWmq2giiTLu8
Grupa dla osób zaangażowanych i zdeterminowanych - już zaznajomionych z techniką tańca współczesnego, ciekawych dalszych odkryć, pragnących w świadomy sposób rozwijać się w tańcu i odkrywać jego performatywny charakter. Uczestnicy pracują na językach ruchowych jak: taniec współczesny, polska technika tańca współczesnego, floorwork, improwizacja. Podczas zajęć pojawią się ćwiczenia na obecność, uważność, aktywne zmysły, a także rozmaite zadania kompozycyjne oraz sposoby formułowania i re-formułowania przekazu. Spotkania zakończą się otwartymi pokazami pracy powarsztatowej w lutym i czerwcu pod koniec sezonu.

✅𝐒𝐖𝐎𝐁𝐎𝐃𝐀 𝐖 𝐓𝐀Ń𝐂𝐔 prowadzenie 𝐃𝐨𝐧𝐚𝐭𝐚 𝐃ę𝐛𝐢ń𝐬𝐤𝐚
𝐖𝐓𝐎𝐑𝐄𝐊 𝟐𝟎.𝟑𝟎-𝟐𝟏.𝟒𝟓
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 65 zł zajęcia, karnet 200 zł (4 zajęcia),
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 zracjigracjitransformacji@gmail.com
Zajęcia dla osób lubiących się poruszać, szukających swobody i zabawy w tańcu.
Chcących rozpoznać swoją kreatywność oraz poszerzyć świadomość ciała i oddechu w ruchu. Spotkania skierowane do osób na poziomie początkującego zajawkowicza ruchu i tańca Celem zajęć jest oswobodzić uczestników w poruszaniu się i tańcu, aby poprzez poznanie jakości i przestrzeni ruchu, odkryli swoją kreatywność i zaczęli z niej korzystać w tańcu bez wstydu. Zajęcia również ćwiczą prawidłową postawę, przepływ ruchu przez ciało.
Na każdym spotkaniu mamy część taneczną z jamem (wspólną improwizacją w grupie) oraz rozciąganie z relaksem. Na zajęciach dużo się śmiejemy, ale też dużo pracujemy więc zajęcia są dość potliwe :) Wstęp na zajęcia po uprzednim zapisie i wpłacie

✅𝐉𝐎𝐆𝐀 prowadzenie 𝐈𝐳𝐚 𝐊𝐚𝐬𝐳𝐲ń𝐬𝐤𝐚
Ś𝐑𝐎𝐃𝐀 𝟖:𝟒𝟓-𝟗:𝟒𝟓 𝐏𝐈Ą𝐓𝐄𝐊 𝟗:𝟎𝟎-𝟏𝟎:𝟎𝟎 ,
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭: 140 zł 4 zajęcia w miesiącu, 180 zł 6 zajęć w miesiącu, 240 zł 8 zajęć w miesiącu. Karnet ważny 30 dni. Pojedyncze zajęcia 45 zł.
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲: pupayoga.iza@gmail.com
Poranne zajęcia vinyasa jogi mają dodać nam energii na dobry początek dnia. Bazujemy na sekwencji powitań słońca, płynnych przejściach miedzy asanami i koncentracji na oddechu. Zajęcia mają dwa stopnie zaawansowania: zajęcia dla osób początkujących (środa 8:45) są łagodne, jest w nich przestrzeń na zapoznanie się asanami, oswojenie i poczucie asan w ciele. Zajęcia są odpowiednie dla osób rozpoczynających swoją praktykę jogi, albo wracających po przerwie, a także dla osób praktykujących, które szukają spokojnego, osadzającego ruchu w ciele i oddechu. Zajęcia dla osób praktykujących (piątek 9:00) wprowadzają ciało w żywy rytm, świadomy oddech, koncentrację na obecności i pracę nad siłą mięśni.

✅𝐈𝐌𝐏𝐑𝐎𝐖𝐈𝐙𝐀𝐂𝐉𝐀 𝐊𝐎𝐍𝐓𝐀𝐊𝐓𝐎𝐖𝐀 prowadzenie 𝐀𝐧𝐝𝐫𝐳𝐞𝐣 𝐖𝐨ź𝐧𝐢𝐚𝐤
Ś𝐑𝐎𝐃𝐘 𝟏𝟎.𝟎𝟎-𝟏𝟐.𝟎𝟎 (od 4.10.2023)
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 1650 zł całość (możliwa, a nawet wskazana, płatność w ratach) pierwszy semestr 900 zł, miesiąc próbny 250 zł.
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 ej.posluchaj@gmail.com
Klasyczne zajęcia improwizacji kontaktowej, z elementami techniki, improwizacji solowej i grupowej, eksploracji anatomicznych i obserwacji. Poranna grupa to gwarancja procesu nauki w kameralnym gronie.

✅𝐆𝐑𝐔𝐏𝐀 𝐎𝐃𝐃𝐀𝐉 𝐂𝐈ĘŻ𝐀𝐑 prowadzenie 𝐊𝐚𝐫𝐨𝐥𝐢𝐧𝐚 𝐊𝐫𝐨𝐜𝐳𝐚𝐤
Ś𝐑𝐎𝐃𝐘 𝟏𝟕.𝟑𝟎-𝟏𝟗.𝟏𝟓 𝐏𝐈Ą𝐓𝐊𝐈 𝟏𝟕.𝟑𝟎-𝟐𝟎.𝟏𝟓 (roczny projekt, nabór zamknięty)
Grupa dla osób, które chcą pogłębiać umiejętności z zakresu partnerowania, improwizacji, a także pracować nad sekwencjami choreograficznymi opartymi o technikę partneringu. W ramach grupy przez cały sezon przygotowywany jest pokaz pracy w formie scenicznej. Zajęcia prowadzone są na poziomie zaawansowanym/ można dołączyć do grupy po konsultacji z prowadzącą.

✅𝐆𝐑𝐔𝐏𝐀 𝐂𝐈𝐀Ł𝐎𝐏𝐑𝐙𝐄𝐒𝐓𝐑𝐙𝐄Ń prowadzenie 𝐌𝐢𝐜𝐡𝐚ł 𝐏𝐫𝐳𝐲𝐛𝐲ł𝐚
Ś𝐑𝐎𝐃𝐘 𝟐𝟎.𝟑𝟎-𝟐𝟐.𝟎𝟎 (roczny projekt, nabór zamknięty)
Przez cały sezon grupa pracować będzie pod okiem Michała Przybyły (oraz zaproszonych pedagogów) nad spektaklem teatru tańca. Głównymi elementami lekcji będzie joga, medytacja, improwizacja, floorwork oraz taniec współczesny. Grupa będzie wspólnie realizować kreatywne zadania ruchowe, tworzyć własne materiały choreograficzne oraz poznawać narzędzia kompozycji, aby spektakl mógł powstać kolektywnie. Projekt zakłada bezpieczną i otwartą przestrzeń poszukiwań oraz swobodnej wymiany doświadczeń i refleksji.

✅𝐙𝐀𝐉Ę𝐂𝐈𝐀 𝐎𝐃𝐃𝐀𝐉 𝐂𝐈ĘŻ𝐀𝐑 prowadzenie 𝐓𝐨𝐦𝐚𝐬𝐳 𝐃𝐨𝐦𝐚ń𝐬𝐤𝐢
𝐂𝐙𝐖𝐀𝐑𝐓𝐄𝐊 𝟐𝟎.𝟑𝟎-𝟐𝟐.𝟎𝟎
𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 180zł/mies
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 oddajciezar@gmail.com
Zajęcia dla wszystkich, którzy chcą zacząć uczyć się partnerowania, techniki ruchu i improwizacji kontaktowej. W programie: praca nad techniką partnerowania, poszczególnymi elementami i fragmentami duetów. Na zajęciach będziemy zgłębiać podstawy pracy z partnerem wykorzystującej narzędzia somatyczne,współdzielenie ciężaru, podnoszenia, manipulacje i partnerowania. Będziemy uczyć się słuchania i prowadzenia, świadomie korzystać ze struktur ciała i jakości, budować wspólny język komunikacji w ruchu, łączyć partnerowania w krótkie frazy a także pracować nad stworzeniem duetów w oparciu o improwizacje i poznane partnerowania.
Jeśli szukasz grupy fajnych ludzi, z którymi będziesz pogłębiać swoje umiejętności fizyczne, a także pracować w atmosferze pełnej życzliwości i zaufania (co jest celem zajęć z partneringu) zapisz się już teraz! Praca w stałej grupie pomaga nie tylko obniżyć stres związany z procesem nauki, ale jest okazją do zbudowania więzi i wzajemnych inspiracji

✅𝐖𝐀𝐑𝐒𝐙𝐓𝐀𝐓𝐘 𝐖𝐄𝐄𝐊𝐄𝐍𝐃𝐎𝐖𝐄:
𝐂𝐙𝐔Ł𝐘 𝐃𝐎𝐓𝐘𝐊 prowadzenie 𝐀𝐧𝐧𝐚 𝐌𝐚𝐫𝐢𝐚 𝐓𝐮𝐬𝐳𝐲ń𝐬𝐤𝐚
𝐒𝐎𝐁𝐎𝐓𝐀 𝟏𝟕.𝟑𝟎-𝟐𝟐.𝟎𝟎 terminy warsztatów: 20.01, 17.02, 16.03, 20.04, 18.05, 15.06
𝐳𝐚𝐩𝐢𝐬𝐲 czystaprzyjemnoscbycia@gmail.com
koszt: 190 zł przy zapisie ponad tydzień przed/ 240 zł przy zapisie w tygodniu poprzedzającym warsztat.
Warsztat Czułego Dotyku to ponad cztery godziny spędzone na głębokim odpoczynku w łagodności wobec siebie i uważności na swoje potrzeby. Dzięki technikom somatycznym pozwolimy naszemu układowi nerwowemu wejść w stan regeneracji, aby odpoczął od pośpiechu, bodźców i realizowania celów. Warsztat dla każdego kto potrzebuje doświadczyć spokoju i wewnętrznej ciszy bez względu na wcześniejsze doświadczenie i wiek.


✅𝐖𝐘𝐍𝐀𝐉𝐌𝐈𝐉 𝐍𝐀𝐒𝐙Ą 𝐒𝐀𝐋Ę
Masz ciekawe autorskie zajęcia lub warsztaty i potrzebujesz przestrzeni? A może prowadzisz indywidualne sesje treningowe? W sprawie wynajmu lub stałej współpracy napisz do nas: oddajciezar@gmail.com
Nasze studio ma 130m2| powierzchnia do tańca to 86m2 wyłożona piankami amortyzującymi i pokryta podłogą baletową (możliwość pracy tylko w skarpetkach lub na boso). Koszt wynajmu: pon|pt 8.00- 16.00 zajęcia grupowe 70zł/h, grupa do 4 osób 50zł/h, pon|pt 16.00-22.00 100zł/h, weekend 100zł/h

Felt sense jest jednym z głównych tematów na moich Warsztatach i największym sprzymierzeńcem w relacji z ciałem. Jestem ...
28/02/2024

Felt sense jest jednym z głównych tematów na moich Warsztatach i największym sprzymierzeńcem w relacji z ciałem.

Jestem wdzięczna, że wiedza na temat budowania relacji z ciałem tak się rozprzestrzenia.

Czy przemawiają do Was takie posty jak ten poniżej?
Czy jest on zrozumiały?
A może chciałybyście/ chcielibyście dowiedzieć się więcej na ten temat?

20/01/2024

Nieustannie jestem ogromnie wdzięczna tym z nas, którzy postanowili pracować nad zmianą i nie przekazywać dalej tego, co im samym się przydarzyło. 🙏💙🩵 _ Karo

Nie chciało mi się dzisiaj wstać z łóżka mimo pięknego Słońca wpadającego przez okno mojej sypialni.Zapraszało mnie na s...
19/01/2024

Nie chciało mi się dzisiaj wstać z łóżka mimo pięknego Słońca wpadającego przez okno mojej sypialni.
Zapraszało mnie na spacer. Jednak wizja wszystkich czynności, które trzeba wykonać od wstania do wyjścia na spacer wydawała się zbyt przytłaczająca. Właściwie to samo wyjście spod cieplutkiej kołdry i rozpalenie w piecu wydawało się wyjątkowo trudne.
Błogie lenistwo szybko zmieniło się w napięcie pod naporem myśli: Ej, za dwa dni wyjeżdżasz i jest masa rzeczy do zrobienia!
Opór na to: Nie po to jadę na wakacje, żeby się przed nimi stresować, nie wstaję.
By w końcu odezwała się Czuła Przewodniczka: Zobacz, to jest normalne, że jak się wyjeżdża to jest trochę więcej do zrobienia, szczególnie jak przekazuje się komuś dom z całym zwierzyńcem na czas wyjazdu. Jak mogę sobie pomóc?
W rekacji na takie empatyczne zaproszenie wymieniłam chętnie, że mam ochotę się poprzeciągać, wymasować sobie uszy i poćwiczyć na dworze w promieniach Słońca.

Taka zmiana nastawienia sprawiła, że mogłam z przyjemnością, leniwie i powolnie zostać jeszcze chwilę w łóżku, by później wstać i z radością zająć się obowiązkami.

Przeciąganie to moja ulubiona poranna czynność. Moje koty nauczyły mnie, że warto przeciągać się po każdym siedzeniu czy leżeniu. Pozwalam sobie wydawać przy tym różne nieładne dźwięki. Wszelkie nauki na temat układu nerwowego potwierdzają. Ziewanie, przeciąganie, wydawanie dźwięków jest bardzo zdrowe.

Masaż uszu. Nauczyła mnie go moja pierwsza nauczycielka z Mongolii. Zalecała go na podniesienie energii w ciele, rozgrzanie, poprawę trawienia i samopoczucia. Tej zimy, mojej samotnej zimy w drewnianym domku na wsi wykonuję go codziennie, żeby nie marznąć. Paradoksalnie to chyba najcieplejszy okres w moim życiu.

Wytrząsanie (TRE) wykonuję kiedy tylko mi się przypomni, czasami codziennie, czasami kilka razy dziennie, a innym razem co kilka dni. Ratuje mi to tyłek. A może bardziej moje skłonne do twardnienia od stresu uda i pośladki. ;) Można robić to właściwie w każdym stroju i nie trzeba do tego sprzętu, ani specjalnego miejsca.

Uwielbiam proste ćwiczenia, które dużo dają, chyba dlatego tak kocham somatyczne podejście do ciała. Większość ćwiczeń nie wymaga nawet ruchu..

Po takim poranku mam ochotę biegać po śniegu i pokornie prać, sprzątać i pakować się na wyjazd.

Czuję dużo przestrzeni w ciele, jest przyjemnie, ciepło i luźno.
Oddech jak fala wypełnia moje ciało od stóp do głowy.
Oczy świecą a serce jest spokojne.
Stopy stabilnie stoją na ziemi, a ciało pewnie opiera się kręgosłup.
Jest po prostu dobrze.

Masz ochotę doświadczyć tego na własnej skórze?

Zwolniło się kilka miejsc na jutrzejszy Warsztat Czułego Dotyku, gdzie dzielę się moimi ulubionymi i najbardziej sprawdzonymi sposobami relaksowania się i wprowadzania organizm w stan regeneracji.

Link do Wydarzenia w komentarzu.

05/01/2024

Teraz rozumiem dlaczego już jako małe dziecko zaczęłam odcinać się od czucia, w konsekwencji czego spędziłam większość życia odcięta od swoich uczuć i emocji, czyli siebie.

Mam nadzieję, że ta historia będzie dla Ciebie inspirująca.

Kilka lat temu zrozumiałam, że jestem osobą wysoko wrażliwą. Jakiś czas później odkryłam, że jestem w spektrum autyzmu i od tamtej pory powolutku, krok po kroku dociera do mnie w jak dużym stopniu to kształtuje moje życie.

Ostatni godzinę roku 2023 spędziłam płacząc na kanapie z bezsilności i napięcia. To nie był zwykły płacz. Wyłam z bólu, który wydobywał się ze wszystkich mięśni w moim ciele. Bólu powstałego w wyniku napięcia, które rosło we mnie z każdym wybuchem petardy w okolicy mojego domu.
Kiedy zaczęły się wybuchy fajerwerków leżałam z moją psą w jej klatce. Ona trzęsła się z przerażenia a ja płakałam.
Przez kolejne godziny trzęsłam się i miałam uciążliwe tiki nerwowe. Na następny dzień dostałam gorączki i wciąż leżę w łóżku bez siły.

Mój drewniany domek, który był moją ucieczką od miejskiego hałasu stał się pułapką, z którego nie mogłam uciec. Tamtego dnia czułam się osaczona hukami, nie wiedziałam kiedy się pojawią, jak długo będą trwały ani kiedy się skończą. Byłam przerażona. Nie na takim poziomie rozsądkowo-intelektualnym. Bo oczywiście wiedziałam, że one się skończą. Jednak ból i przerażenie, które czułam zdawały się trwać wiecznie. Każdy wybuch powodował we mnie szok, na chwilę wycinało mnie ze świadomości, traciłam wątek myśli, czułam się coraz bardziej zagubiona.

Mam dużo czasu na przeanalizowanie tej sytuacji. Przecież kiedyś tak nie reagowałam, przecież kiedyś w Sylwestra specjalnie wychodziłam na pokazy fajerwerków.

Jak to możliwe? Co się zmieniło?

Dopiero teraz rozumiem.

Pierwszy raz w życiu pozwoliłam sobie to wszystko przeżyć naprawdę. Bez używek, bez wygłuszania, bez racjonalizowania, że to przecież zabawa, bo przecież wszyscy poza mną się bawią.

Mogłam sobie na to pozwolić, bo umiałam się sobą w tym stanie zaopiekować. Oddychałam i pozwalałam kolejnym falom rozpaczy i przerażenia przepływać przez moje ciało. Obok mnie była osoba, którą mogłam poprosić o bardzo konkretny rodzaj wsparcia, którego potrzebowałam. Powtarzałam sobie w myślach, że mogę się tak czuć, że to minie.

Już nie musiałam uciekać od samej siebie.

Teraz patrzę na ten mechanizm dysocjacji, odcinania się i uciekania od uczuć z ogromną miłością i czułością. Widzę, że te mechanizmy były po to, żeby mnie ochronić. Żebym mogła przeżyć.

Być może czytasz to i myślisz: Co? Czyli lepiej wyć z bólu niż wypić szampana i śmiać się ze znajomymi?

To jest długa historia :) Którą chętnie jeszcze kiedyś opowiem.

W wielkim skrócie powiem, że dla mnie tak, bo to jest prawdziwe.

Oczywiście to nie było tak, że celowo tak sobie zaplanowałam Sylwestra, żeby cierpieć. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że to będzie aż tak trudne doświadczenie.

Kilka tygodni wcześniej obok mojego domu strzelali myśliwi co spowodowało u mnie serię ataków paniki, ale byłam przekonana, że ważny jest ten aspekt broni, życia itd. Nie spodziewałam się, że chodzi o dźwięk sam w sobie. (Wciąż uczę się o życiu w spektrum, bo prawie trzydzieści lat podświadomie dokładałam wszelkich starań, żeby to ukryć.)

Wracając do odcinania się.

Jak pewnie większość z nas nie zostałam nauczona jak w zdrowy sposób przeżywać swoje emocje. Słyszałam:

Nie bój się.
Nie ma się czego bać.
Już nie boli.

Byłam też często chwalona za to jak dzielnie przeżywam kolejne cierpienia.

Wyciągnęłam z tego dziecięcy wniosek, że nie wolno się bać. Emocje są niebezpieczne. Lepiej być twardym i dzielnym, bo wtedy dostaje się miłość.

Ten przekaz był tak silny, że bycie niewrażliwą stało się moim życiowym celem. Oczywiście podświadomie.

Ale to nie wszystko. Teraz wiem również, że ból którego doświadczyłam był tak duży, że moje mądre ciało i psychika uruchomiły mechanizm dysocjacji bym mogła to wszystko przeżyć.

Widzicie jak dużo jest tu oporu przed czuciem?

Wyobraźcie sobie jak dużo energii życiowej poświęcałam na utrzymywanie tych mechanizmów.

W konsekwencji w wieku 20 lat byłam już wrakiem człowieka. Mój układ nerwowy nie dawał już rady. Byłam ciągle przemęczona, łapałam infekcje, miałam problemy z trawieniem i przyswajaniem pokarmu.

Pojawiła się depresja, a później fibromialgia.

A przecież to, że ktoś powiedział "nie boli" nie sprawiło, że przestało boleć.. za to sprawiło, że przestałam wierzyć odczuciom z własnego ciała. Negować je.

Bolało.
Bałam się.

Jednak zamknęłam te uczucia głęboko w sobie, tak głęboko, że na wiele wiele lat uwierzyłam, że one w ogóle nie istnieją.

A kiedy poszłam na terapię na pytanie o to co czuję odpowiadałam, że po prostu:

Nie wiem.
Nic nie czuję.

To może się wydawać całkiem przyjemnym stanem. Ale tak nie jest, to nie jest życie.

Nie tylko nie potrafiłam płakać, ja również nie potrafiłam się cieszyć. Mogłam się uśmiechnąć, nawet śmiać, ale nie czułam radości.

Wszystko było bez sensu. To było straszne.

Dlatego jestem bardzo wdzięczna za to doświadczenie. Czuję w tym pełnię życia, że mogę swobodnie płakać, bać się, cierpieć, cieszyć się i doświadczać przyjemności, która przecież nie jest możliwa bez czucia.

Jeśli czytasz to końca to dziękuję za to spotkanie i za to, że poświęcasz swój czas i uwagę na temat, który jest dla mnie tak ważny.

Adres

Grochów
Warsaw
04-088

Telefon

+48515259439

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Czuły Dotyk Anna Maria Tuszyńska umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Czuły Dotyk Anna Maria Tuszyńska:

Udostępnij