05/04/2025
"Marzec-Kwiecień to czas wyjątkowo znamiennych wydarzeń astrologicznych, jak zaćmienia oraz ruchy planet, które wpływają na dynamikę emocjonalną i relacyjną."
OGIEŃ ZMIAN ZOSTAŁ ZAPALONY I JUŻ NIE SPOSÓB GO UGASIĆ
Od końca marca 2025 roku obserwujemy intensyfikację energetyczną, jakiej nie doświadczaliśmy od lat.
Osoby wrażliwe i empatyczne, ale też Ci, którzy dotąd nie przywiązywali większej wagi do wewnętrznych procesów, zgłaszają poczucie przeciążenia, nagłe zwroty akcji, trudności, pogorszenie nastroju, powrót dawnych lęków i zdarzeń, które przypominają nierozwiązane wątki z przeszłości...
I aby zrozumieć w jak nadzwyczajnym jesteśmy czasie, należy wspomnieć o dacie 29 marca!
Miało wtedy miejsce ZAĆMIENIE SŁOŃCA W ZNAKU RYB I JEDNOCZESNY NÓW KSIĘŻYCA W 9 STOPNIU BARANA.
Uczestniczyło wtedy w koniunkcji aż siedem ciał niebieskich, w tym Wenus i Merkury w ruchu wstecznym, Rahu, Saturn oraz Neptun.
Co to oznacza?
Jest to wydarzenie, które działa jak POWOLNA, ALE ZDECYDOWANA AKTYWACJA I PRZYGOTOWANIE SCENY NA DŁUGOFALOWE PROCESY PRZEMIAN.
Wydarzenia te nabierają jeszcze większego znaczenia, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w 2025 roku aż trzy planety pokoleniowe: Neptun, Saturn i Uran, zmieniają znaki w bardzo krótkim odstępie czasu. I to nie jest zwykła rotacja, tylko POTĘŻNY PUNKT ZWROTNY, który może zmienić bieg historii i nie tylko w odniesieniu do jakiejś grupy ludzi, ale tak naprawdę kierunku całej zbiorowości!
I dlatego mamy wrażenie, że energia "nie puszcza", że nie ma już dokąd uciec, że wszystko, co nierozwiązane, wypływa teraz z taką siłą, że trudno to zignorować.
Zbiorowa psychika i nasza osobista historia zostają aktualnie poddawane intensywnemu "ciśnieniu", a to, co dotąd było tylko podświadomym lękiem, staje się doświadczeniem namacalnym.
Szczególnie istotny jest TRANZYT NEPTUNA do znaku Barana, który rozpoczął się 30 marca 2025...
Po raz pierwszy od 1861 roku ta planeta duchowej mgły, iluzji, ale też inspiracji i transcendencji, wchodzi w kontakt z energią Barana, znaku odwagi, dynamiki, przedsiębiorczości, inicjatywy, siły przebicia i działania...
No i Neptun nie czuje się tu komfortowo, bo ogień Barana wypala jego senne iluzje i konfrontuje nas z potrzebą jasności oraz stanowczości!
Zaczyna się czas, gdy DUCHOWOŚĆ nie może już być bierna, odklejona od rzeczywistości czy traktowana jako forma ucieczki. I dlatego tak wiele osób czuje jakby coś ich naciskało, wymuszało na nich konieczność WCIELENIA JEJ W DZIAŁANIE, WEJŚCIA W DOJRZAŁĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swój rozwój, relacje, pracę i sposób, w jaki zarządzamy osobistą energią.
Wielu ludzi odczuwa to jako wewnętrzny konflikt... chcieliby jeszcze odpocząć, przeczekać, wrócić do poprzednich metod radzenia sobie, ale coś w środku mówi, że to już nie działa. Ten duchowy ogień nie daje spokoju, DOPÓKI NIE ZOBACZYMY TEGO, CO MAMY ZOBACZYĆ!
Dopóki nie przestaniemy grać starych ról i nie zdejmiemy masek, które przez lata pomagały przetrwać, ale dziś już nas tylko ograniczają.
Niektóre relacje, systemy wartości i sposoby bycia przestają rezonować z nową rzeczywistością.
A wzorce, które nie zostały uświadomione, wypływają z całą mocą i nie dają się już tłumić.
Sytuację jeszcze wzmacnia obecność SATURNA W RYBACH.
W systemie wedyjskim oznacza to KONIECZNOŚĆ REZYGNACJI Z TEGO, CO ZBĘDNE, OCZYSZCZENIA INTENCJI I ZDYSCYPLINOWANEGO KSZTAŁTOWANIA SWOJEJ DUCHOWEJ ŚCIEŻKI.
RYBY to symbol poddania się wyższemu porządkowi, płynięcia z nurtem, ale nie bezczynności.
SATURN natomiast wymaga działania opartego na wartościach, a nie impulsach.
I w połączeniu z Neptunem w Baranie otrzymujemy mieszankę energii, która jednocześnie ROZPUSZCZA STARE TOŻSAMOŚCI I WYMUSZA NOWĄ DEFINICJĘ TEGO, KIM JESTEŚMY.
Oznacza to, że niektóre powołania i misje życiowe mogą się teraz aktywować... a inne swój cykl zakończyć.
Znajdujemy się w najsilniejszym od dawna czasie PRZEJŚCIA I SELEKCJI tego, co szczere i prawdziwe, a co było jedynie etapem.
W wielu ludziach może to powodować wewnętrzne pęknięcie...
Z jednej strony czują potrzebę kontroli, a z drugiej nasila się przymus puszczenia. I to właśnie w tej szczelinie zaczyna się proces duchowej transformacji, a ona potrafi dopiec do żywego, oraz przebudzenia i intymnego przewartościowania.
Te osoby, które przez lata unikały kontaktu ze sobą, teraz mogą poczuć, że WSZYSTKO W NICH WOŁA O PRAWDĘ.
Także Ci, którzy szukali sensu w świecie zewnętrznym, teraz będą musieli ODNALEŹĆ GO W SOBIE.
Wszędzie tam, gdzie dotąd były zasłony, obecnie pojawia się przejrzystość, tyle że nie zawsze wygodna i taka, jakiej byśmy sobie życzyli, ALE KONIECZNA.
Dla wielu osób efektem tego, jest poczucie bycia "pomiędzy światami"... nie całkiem jeszcze w nowym, ale już zdemaskowani w starym.
A to z kolei może skutkować psychicznymi zawirowaniami, napięciami w relacjach, zupełnie nieoczekiwanymi, w tym także dramatycznymi zdarzeniami, które zmieniają sposób patrzenia na życie i jego kierunek.
Zaś to, co wydawało się, że już jest na prostej, mogło się właśnie wykoleić w skali, której byśmy nawet nie wymyślili.
Tak wiele osób się zastanawia dlaczego i czym to jest. Z pewnością nie jest to kara, tylko zaproszenie do DUCHOWEJ DETOKSYKACJI.
I nie jest tak, że będą się teraz sypać same dramaty :)
Marzec-Kwiecień to czas wyjątkowo znamiennych wydarzeń astrologicznych, jak zaćmienia oraz ruchy planet, które wpływają na dynamikę emocjonalną i relacyjną.
Kwiecień w tym tandemie jest postrzegany jako OKRES TRANSFORMACJI I PODEJMOWANIA DECYZJI.
Zaś zaćmienia, których doświadczyliśmy, zwłaszcza w obecności tak wielu ciał na niebie, działają na całą naszą planetę niczym turbo katalizatory, przyspieszając rozwój, ujawniając luki i konfrontując nas z bolesną prawdą, której długo unikaliśmy.
Od najdawniejszej starożytności zaćmienia uznawane są za jedne z najsilniejszych przełomów, które sprzyjają introspekcji i NIEZBĘDNYM przemianom.
Możliwe jest jednak, że wciąż wiele osób odczuje opór przed rozpoczęciem czegoś nowego, przede wszystkim z powodu lęku przed nieznanym i niechęci do trudnej pracy... nad sobą.
W astrologii wedyjskiej mówi się, że to CZAS ZWIĘKSZONEJ KARMICZNEJ AKTYWACJI!
POWRACAJĄ WIĘC:
- tematy, które miały być zakończone
- relacje, które wymagają uzdrowienia
- mechanizmy, które muszą zostać rozpoznane i odpuszczone
Iluzja się wypala i to nie jest już czas na manipulacje, tylko MOMENT PRAWDY. Wielu z nas się właśnie z nią zderza.
Jesteśmy w takim czasie, w którym Ziemia na wiele sposobów przekazuje nam sygnały, działając także poprzez wstrząsy sejsmiczne, silne trzęsienia ziemi, aktywacje wulkanów i anomalie klimatyczne, które nie są wyłącznie zjawiskami fizycznymi, ale też częścią większego poruszenia, które obejmuje całą Ziemię fizycznie, energetycznie i duchowo.
NASZA PLANETA SIĘ OCZYSZCZA, BY NAS ZAKTUALIZOWAĆ I ZSYNCHRONIZOWAĆ Z NOWYM ETAPEM...
Ale jeśli człowiek nie słyszy subtelnych podpowiedzi... usłyszy wstrząs.
Takie procesy służą naszej indywidualnej i kolektywnej integracji z wyższym porządkiem, który nie opiera się na lęku, ale na odpowiedzialności i współodczuwaniu.
Kwiecień, jako czwarty miesiąc roku, rezonuje z energią stabilizacji i fundamentów, mimo, że dla wielu będzie oznaczać PRZEŁOM PRZEZ TYMCZASOWY KRYZYS.
Liczba 4 (czwarty miesiąc roku) kojarzona jest ze strukturą czyli uporządkowaniem oraz organizacją, ale także z weryfikacją... Co sprzyja przemyśleniom, choć wciąż dla niektórych oznaczać będzie dalszą stagnację.
I w tym momencie ze swojej strony życzymy Ci byś znalazł się w innej grupie... która ma SILNĄ POTRZEBĘ RUSZENIA NAPRZÓD! :)
Miesiąc ten może przynieść zarówno odnowienie, jak i emocjonalne obciążenie, szczególnie gdy pojawi się konieczność konfrontacji z przeszłymi traumami i podejmowaniem życiowych decyzji...
Kwiecień niesie energię transformacji, w której kluczowe staje się UWOLNIENIE OD TEGO, CO BYŁO I JUŻ WYPEŁNIŁO SWĄ ROLĘ.
Mimo, że ten czas nie zawsze jest łatwy, to jednocześnie ma OGROMNY POTENCJAŁ...
Dla jednych będzie to duchowe przebudzenie, dla innych całkowity zwrot w życiu osobistym lub zawodowym. Ponadto wzrośnie potrzeba autentyczności, poszukiwania sensu i redefinicji duchowych wartości.
Dodatkowo Neptun w Baranie NIE POZWALA JUŻ NA UDAWANIE...
Wypala wszystko, co sztuczne, zmusza do postawienia granic, ale też do zaangażowania się w to, co prawdziwe. Nasza przestrzeń wewnętrzna i zewnętrzna ulega ważnemu przemeblowaniu, gdzie powinniśmy znaleźć miejsce nie tylko na konieczną refleksję, ale także wzięcie się do działania.
DUCHOWY OGIEŃ ZMIAN ZOSTAŁ JUŻ ZAPALONY I NIE SPOSÓB GO UGASIĆ.
I teraz już wyłącznie od nas zależy, czy spalimy się w chaosie oporu, czy pozwolimy, by oczyścił to, co już nie służy naszej prawdzie.
W obliczu tych wielkich PRZEMIAN ENERGETYCZNYCH warto otworzyć się na pracę z emocjami i podejmowanie konkretnych kroków w stronę swoich celów i marzeń, przy jednoczesnej uważności na ewentualny chaos zewnętrzny i dezinformację.
I choć intensywność zmian może budzić w nas lęk, to nie są one zapowiedzią katastrofy i końca świata, tylko DROGĄ POWROTU DO RDZENIA SIEBIE I ZAMYKANIA PEWNEGO ETAPU, KTÓRY PRZESTAŁ SŁUŻYĆ NASZEMU PRAWIDŁOWEMU ROZWOJOWI.
Za tym wszystkim, co się rozpada i pozornie wygląda jak utrata, stoi wyczekiwana możliwość ukształtowania świeżego, bardziej dojrzałego i wartościowego życia, które naprawdę coś znaczy.
ZNALEŹLIŚMY SIĘ W CZASIE, W KTÓRYM JUŻ NIE LICZY SIĘ TO, KIM BYLIŚMY, ALE KIM MAMY ODWAGĘ SIĘ STAĆ.
Aktualnie transformująca się duchowość przestaje być oderwana od przytomnego życia i staje się działaniem, aktem odwagi, przemyślanym wyborem obecności i odpowiedzialności...
I właśnie teraz chodzi o to, by w pełni uświęcać codzienność i świadomie budować nowy świat... w sobie i wokół siebie.
Ten duchowy ogień przemienia wszystko od podstaw, by przypomnieć nam o tym, że jesteśmy czymś więcej niż to, co nam znane ❤️
WPIS I GRAFIKA AUTORSTWA:
© ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI
☀️ Jeśli treści, które u nas czytasz, wnoszą wartość do Twojego życia, pomagają i inspirują, będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie naszej pracy:
https://buycoffee.to/przestrzen-manifestacji
Dziękujemy, Agnieszka i Rafał 🌱