23/05/2025
Kiedy nie żyjemy z Duszą – jesteśmy skazani na głos ego.
To tak, jakbyśmy zostali sami na scenie życia, bez reżysera, bez światła prowadzącego. Wówczas jedynym, co nami kieruje, jest ego – z jego ograniczeniami, lękiem, potrzebą kontroli i nieustanną potrzebą aprobaty. Ego rezonuje nie z prawdą, lecz z iluzją – z tym, co narzucone z zewnątrz, z tym, co tworzy w nas fałszywe przekonania o nas samych.
Iluzje, z którymi rezonuje ego, są energetycznymi programami zewnętrznego świata.
To one mówią nam, kim „powinniśmy” być, jak „powinno” wyglądać życie, co „musimy” osiągnąć, by zasłużyć na miłość, akceptację, spokój. Te programy tworzą wewnętrzne napięcie i ciągłe poczucie niedoboru. W efekcie żyjemy w przeświadczeniu, że czegoś nam wciąż brakuje – że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, że nie mamy dość, że jesteśmy niekompletni.
To nie jest nasza prawda. To jest echo świata iluzji.
Świata, który karmi się naszym lękiem i naszą niepewnością. Matrix, który podsuwa gotowe odpowiedzi, gotowe wzorce, cele i marzenia, które nigdy nie pochodzą z nas – lecz są zaszczepione, często od dzieciństwa. W tej grze programów jesteśmy nieświadomymi wykonawcami – dopóki nie zatrzymamy się i nie zadajemy pytania: czy to naprawdę moje?
Nie możemy usunąć tych programów – ale możemy przestać z nimi rezonować.
Nie trzeba ich zwalczać, nie trzeba z nimi walczyć. One nie mają władzy nad nami, jeśli nie wchodzimy z nimi w rezonans. To jak z falą radiową – dopóki nie nastawimy odbiornika na daną częstotliwość, nie usłyszymy danego przekazu. Dusza posiada zupełnie inną częstotliwość niż ego – i to do nas należy wybór, którego głosu chcemy słuchać.
Kluczem do tego jest relacja z Duszą.
Gdy budujemy ją codziennie – w ciszy, w obecności, w uważności – zaczynamy żyć z poziomu serca, a nie umysłu. Serce nie zna lęku. Serce nie zna iluzji. Serce zna prawdę. A Dusza właśnie przez serce się z nami komunikuje. Gdy rozbudowujemy swoje pole serca – jego obecność, jego moc – zaczynamy wychodzić spod wpływu energetycznych programów iluzji.
Iluzje są sprytnie zakodowanymi formami energii, które pobudzają określone obszary naszego mózgu.
Zawsze działają na tej samej zasadzie: wzbudzają uczucie braku. Braku miłości. Braku pieniędzy. Braku zdrowia. Braku Boga. Im bardziej się na tym skupiamy, tym silniejszy rezonans – tym silniejsze pragnienie zapełnienia tej pustki. Matrix dobrze o tym wie – i właśnie poprzez te pragnienia steruje naszym zachowaniem. Chcemy więcej, szybciej, mocniej… a tymczasem oddalamy się od siebie coraz bardziej.
To Dusza może wygasić ten rezonans – nie walcząc, lecz uobecniając prawdę.
Kiedy zaczynamy świadomie budować kontakt z Duszą, pole elektromagnetyczne naszego serca rośnie – nie metaforycznie, ale dosłownie. Badania pokazują, że pole serca może być tysiące razy silniejsze niż pole mózgu. A co to oznacza duchowo? Że serce ma moc – zmiany częstotliwości, wygaszenia fałszu. Gdy Dusza mówi przez serce, iluzje po prostu przestają nas dotyczyć. Ich wpływ zanika.
I właśnie wtedy dzieje się coś niezwykłego – zaczynamy żyć naprawdę.
Bez wewnętrznego pośpiechu. Bez porównywania się. Bez wiecznego poczucia „za mało”. Czujemy, że jesteśmy wystarczający. Czujemy, że to, kim jesteśmy, już jest cudem. Wracamy do Źródła – nie przez wysiłek, ale przez powrót do ciszy, obecności i miłości.
AleksamderDeyev