08/06/2022
"MATKA GŁĘBOKO NARCYSTYCZNA.
Jest całkowicie pochłonięta sobą, a jednocześnie niepewna siebie. Przejawia nienasycony głód admiracji i potwierdzenia własnej ważności. Musi być stale w centrum uwagi - będzie zawzięcie walczyć o to miejsce z każdym, również z córką.
Widząc w córce faktyczną czy wyimaginowaną rywalkę, robi wiele, by ją stłamsić, zaćmić, podkopać jej wiarę w siebie, we własną atrakcyjność i kobiecość. W tej relacji krytyka, złośliwości czy nawet szyderstwa są na porządku dziennym, zwłaszcza odkąd córka zaczyna wyrastać z wieku dziecięcego. (...)
Narcystyczne matki nie skąpią nam miłości dlatego, że za bardzo kochają siebie. Czujemy się przez niekochane, ponieważ są zbyt pochłonięte troską o własny wizerunek, własne znaczenie i zainteresowanie innych, by starczyło w ich sercach miejsca dla nas.
Córki narcystycznych matek bardzo wcześnie uczą się, że ilekroć skupią na sobie uwagę otoczenia, matki natychmiast spróbują przekierować tę uwagę na siebie. Córki od najmłodszych lat przyzwyczajają się do zepchnięcia na drugi plan, traktowania jak akcesorium i do życia w długim matczynym cieniu. (...)
Najlepszą obroną jest ATAK. A właściwie kontratak, bo do tego sprowadza się odbijanie piłeczki. Narcystyczna matka jest mistrzynią świata w tej dyscyplinie. Używa jej, aby trzymać cię na dystans, dzięki czemu nie musi brać pod uwagę twoich uczuć ani krytyki pod własnym adresem.
Nie może bowiem znieść najmniejszej skazy na swoim wizerunku. Ma wydawać się doskonała. Niepokonana. Poza wszelkim podejrzeniem. Ale tak jak Oz Wielki i Potężny jest tylko fasada za którą kryje się zagubiony, niepewny siebie człowiek, tak zewnętrzny wizerunek narcyza osłania niczym pancerz bardzo słabą i chwiejną osobowość.
Narcyz broni tej niestabilnej konstrukcji, odgradzając się murem od wszystkiego, co zmuszałoby go do refleksji nad sobą czy jakiejkolwiek samokrytyki. Być może czuje w głębi duszy, że najmniejszy wyłom w tym murze grozi zawaleniem się całej budowli, jakby była domkiem z kart.
Człowiek emocjonalnie zdrowy reaguje na konflikt, sprzeciw albo wymówki zdziwieniem, wątpliwościami, czasem smutkiem - ale z reguły nie uważa się za nieomylnego. Ilekroć jednak nie zgadzasz się z osobą głęboko narcystyczną, (...) przeczulone zakończenia nerwowe mówią jej tylko jedno: że to atak wymagający odparcia. (...)
Głęboko narcystyczna matka traktuje córkę nie lepiej niż innych ludzi: krytycznie, bezwzględnie, nieraz wrogo. Ale każda córka, nawet najboleśniej zraniona i rozbita psychicznie, długo żyje nadzieją, że matka może zachowywać się inaczej - że jest w istocie rzeczy dobra, tylko nieświadoma swoich uczynków i ich destrukcyjnych efektów. I że gdyby otworzyć jej oczy, od razu przestałaby tak robić...
Dlatego córka niestrudzenie próbuje dotrzeć do matki, podstawić jej lustro, przekonać ją, że się myli. Są to jednak zabiegi z góry skazane na niepowodzenie: matki(...) pozostają głuche na wszelkie argumenty, a w odpowiedzi na rzekomy atak sięgają po sprawdzone sposoby: spektakl, gotowe oskarżenia pod adresem córki, wzbudzanie w niej poczucia winy.
Jeśli i to nie wystarcza, nie zawahają się użyć broni najgroźniejszej, najbardziej frustrującego i niszczącej dla przeciwnika: negacji. (...) Przyparta do muru, będzie więc wmawiać ci, że nie mogłaś widzieć tego, co widziałaś, słyszeć tego, co słyszałaś, przeżyć tego, co przeżyłaś. Po prostu, nic takiego nie miało miejsca. (...)
Głęboko narcystyczna matka nigdy nie przyzna się do winy i niezależnie od ekstrawagancji swojego zachowania zrobi wszystko, żeby wybielić swój wizerunek. Wyprze się własnych obietnic, podważy twoje słowa, bez mrugnięcia okiem skłamie, powołując się na uczynki i opinie innych ludzi. Często (...) nie tylko skłamie sama, ale wręcz oskarży cię o kłamstwo czy konfabulację. (...)
Na koniec (...) narcystyczna matka dobije cię kąśliwą krytyką:
* Ależ ty jesteś mściwa.
* Nie bądź taka przewrażliwiona.
* Przecież ja tylko żartowałam, co się stało z twoim poczuciem humoru?
* Zawsze rozumiesz mnie na opak.
Otwarcie zaprzeczając temu, co masz w myślach i pamięci, podważa całą twoją percepcję rzeczywistości, wprawia cię w oszołomienie, bez mała wmawia ci omamy i urojenia. W efekcie sama zaczynasz wątpić we własne zdrowie psychiczne i zastanawiasz się, czy matka przypadkiem nie ma racji. (...)
Podniesiony głos, gwałtowne oskarżenia i degradujące epitety należą do typowych reakcji na komentarze, nawet niewinne i neutralne, ale sprzeczne z narcystycznym punktem widzenia. Twoja wartość w oczach narcystycznej matki zależy wyłącznie od tego, czy wspierasz ją totalnie i bezwarunkowo. Jeśli w danym momencie uzna cię za "złą", może zaatakować z furią rannego zwierzęcia, bez najmniejszego względu na efekty swoich słów. (...)
"Jesteś do niczego". Niszcząca fala krytycyzmu wypływa z narcystycznych matek, ilekroć czują się zagrożone, rozczarowane czy przygnębione. Jak wielu niepewnych siebie ludzi biorą odwet na słabszych i zależnych, a kto bardziej pasuje do tej roli niż dziecko, szczególnie płci żeńskiej?
I w tym oto prostym mechanizmie stajesz się obiektem nieustannych szykan. Jeśli cieszysz się życiem, to znaczy, że zaniedbujesz coś ważnego albo właśnie wpadasz w tarapaty.
Masz za małe oczy. Masz za duży nos. Jesteś za gruba - albo za chuda. Twoje nogi wyglądają jak kłody - albo jak patyczki. Narcystyczna matka może ci pochlebia, jeśli widzi dla ciebie miejsce w swoich wielkościowych urojeniach, ale gdy ją zawiedziesz - czyli gdy urojenia okażą się tylko urojeniami, co niechybnie musi nastąpić - będzie krytykować cię jeszcze zacieklej. (...)
Dodając sobie wartości i znaczenia poniżającą cię krytyką, głęboko narcystyczna matka wpaja ci postawę pokory i spuszczania głowy. Zaczynasz bać się wyzwań, pewna, że każda ambitniejsza próba narazi cię na kolejny zawód - tudzież zjadliwe komentarze matki - co, niestety, często staje się samospełniającą się przepowiednią. (...)
Im mniej pewnie czuje się narcystyczna matka, tym skrajniejsze formy przybiera zwykle jej teatralność, złość i próby podbudowania własnego ego kosztem córki. Czasami jednak - zwłaszcza gdy dostaje to, czego chciała, albo gdy nie widzi bezpośredniego zagrożenia z twojej strony - nawet ona może się uspokoić. Są momenty, że nie potrzebuję sięgać po swoje wypróbowane sztuczki i słabnie w niej przymus krytykowania.
W takich błogosławionych chwilach masz wrażenie, że obcujesz z kimś zupełnie innym - lepszym, milszym, życzliwszym. Niektóre córki rzadko widzą swoje narcystyczne matki z jasnej strony, inne poraża kontrast między dwiema tak różnymi osobami, najczęściej między dobrą matką zapamiętaną z dzieciństwa, a obecną, zimną i złośliwą. To dość powszechne zjawisko: dłuższe okresy pozytywnego markowania są najbardziej prawdopodobne w odniesieniu do bardzo małych dzieci.
Wiadomo, problemy wychowawcze narastają zwykle z wiekiem, a małe dziecko w naturalny sposób daje matce odczuć, jak bardzo jest ważna: uwielbia ją przecież bez zastrzeżeń. (...) W miarę jednak jak dziewczynka dorasta i nabiera samodzielności, narcystyczna matka coraz boleśniej przeżywa swoją "detronizację", a co więcej, zaczyna postrzegać córkę jako rywalkę i zachowywać się jak wobec rywalki.
Córka przeciera oczy ze zdumienia, odkrywając w dawnej czułej matce istotę krytyczną, zazdrosną, złośliwą, zdolną do chwytów poniżej pasa. I niestety, to drugie oblicze, ujawnione zwykle przed nastolatką, w większości przypadków dominuje w późniejszych relacjach starzejącej się narcystycznej matki z już dorosłą córką. (...)
Wspomnienia o dobrej matce z dzieciństwa są dla córek dodatkowym źródłem bólu - po pierwsze, uświadamiają im wielkość straty, po drugie, tym bardziej skłaniają do szukania winy w sobie, po trzecie wreszcie, narażają na ciągłą emocjonalną huśtawkę. Ale nawet jeśli oznaki dawnych uczuć ze strony matki są już tylko rzadkimi przebłyskami słońca na chmurnym niebie, nawet jeśli stałe zrywaną nić porozumienia coraz trudniej związać na nowo, większość córek na ile traci nadziei, że odnajdzie swój raj utracony. (...)
Aby poznać Jane bliżej, zapytałam, czy mogłaby wyartykułować swoje lęki i napięcia. Co tak naprawdę spędza jej sen z powiek, przed czym ucieka w jedzenie albo obgryzanie paznokci? Czy umiałaby to ubrać w słowa?
Zastanawiała się przez dłuższą chwilę.
JANE: To brzmi jakoś tak: "Za kogo ty się uważasz? Nie jesteś wcale taka ładna, nie mieścisz się w swoje ubrania, robisz wokół siebie chaos. Zobaczysz, że położysz tę rolę".
Tak krytyczny głos wewnętrzny nie rodzi się z niczego w głowie młodej kobiety... Odpowiedz na moje następne pytanie, czy regularnie słyszała podobne komentarze z ust kogoś bliskiego, padła niemal natychmiast.
JANE: No tak, moja mama, prawdę mówiąc, niespecjalnie podnosi mnie na duchu. Zaprosiłam ją na jedną z prób (...) nagle popatrzyła na mnie i powiedziała ni stąd, nie zowąd: "Wiesz, kochanie, nie chcę cię ranić, ale Meryl Streep to ty nie jesteś". Zachodzie w głowę, dlaczego teraz ciągle mi dogryza, a kiedyś była taką wspaniałą matką. (...)
Nie potrafisz pojąć, co się stało, co zrobiłaś, żeby zasłużyć na taką karę... A tymczasem to bardzo proste: z małej dziewczynki, przymilnej, zabawnej i... płaskiej jak deska, wyrosłaś na kobietę, a więc zagrożenie dla twojej matki jako kobiety. (...)
Co kryje się za potrzebą rywalizacji: pustka.
Zdrowej psychicznie, spełnionej kobiecie nie przychodzi do głowy, żeby rywalizować z nastoletnią córką o jej chłopaków czy przyjaciółki w tym samym, młodzieńczym wieku. Kochająca matka obserwuje z czułością niezdarną i wyboistą drogę swojej dziewczynki w kierunku kobiecości, samorealizacji, życia na własną rękę ze wszystkimi tego następstwami. (...)
Pod wieloma względami głęboko narcystyczna matka przypomina "głodnego ducha" z azjatyckich wierzeń: stwora z ogromnym żołądkiem, a jednocześnie małymi ustami i wąskim gardłem, co z góry uniemożliwia zaspokojenie boleśnie ssącego głodu. To dobre porównanie, żeby zrozumieć naturę narcystycznej matki: jej istotą jest emocjonalną próżnia i w efekcie nienasycony apetyt na wszystko, ci choćby chwilowo przyniosłoby ulgę: mężczyzn, pieniądze, uznanie, szacunek i tak dalej. Ktoś z najbliższego otoczenia, kto faktycznie czy potencjalnie zagarnia te dobra dla siebie, musi budzić gwałtowną niechęć, wręcz potrzebę eliminacji. Dlatego dorastająca córka staje się rywalką, jakby naprawdę odbierała zgłodnialej matce pokarm od ust. (...)
(...) narcystyczna matka, mimo swych typowych złośliwości, potrafi czasem sprawiać wrażenie, jakby chciała zaspokoić twoje potrzeby. Jej dary są zwykle zatrute krytyką (...), ale zdarza się, że i tego co oszczędza. Cóż, ona też może z rozrzewnieniem przypomnieć sobie czasy, gdy byłaś małą dziewczynką, a ona twoją mistrzynią i idolką. Może również, przynajmniej chwilowo, cieszyć się odbitym blaskiem twego sukcesu. Jest w końcu twoją matką i zawsze znajdzie sposób, by przypisać sobie cześć - by nie rzec większość! - zasług. Twój sukces bywa też często ekranem do wyświetlania jej własnych fantazji - że znów jest młoda, piękna, utalentowana i obiecująca... (...)
Ambiwalentna postawa matki - na zmianę hojnej i złośliwej, skłonnej do pomocy i zniechęcającej -glęboko wrosła w samą Jane. Ciągle wahania, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem i autodestrukcyjne odruchy cechowały jej podejście do pracy i faktycznie blokowały karierę. Jane chciała dobrze wypadać na castingach, żeby usatysfakcjonować matkę, która specjalnie po to kupowała jej drogie ubrania - czy raczej tę jedną połowę matki, bliską dobrej matce zapamiętanej z dzieciństwa. Wiedziała już jednak, że gdyby osiągnęła prawdziwy sukces, matka ukazałaby jej swoje drugie oblicze, złe, niechętne, zawistne. Dorosłą córką spragniona odnowienia bliskości z matką często tkwi w rozkroku, nie rozumiejąc, dlaczego się waha albo dlaczego sama robi wszystko, żeby zaprzepaścić swoje szanse - na przykład objadając się i tyjąc tuż przed otrzymaniem ważnej roli. Cały ten proces zachodzi poza kontrolą rozumu, najczęściej zupełnie nieświadomie. To, czego doświadczasz, można nazwać szarpaniną: z jednej strony wyrywasz się do przodu, z drugiej - wstrzymuje cię jakaś tajemnicza siła, którą jest głębokie poczucie winy. Ale to matka nauczyła cię, że nie możesz - i nie powinnaś - zajść tam, gdzie byś chciała. Za dobrze przyswoiłas sobie jej najważniejszą lekcję: "Nie waż się zaćmić własnej matki". (...)
Jeśli masz rodzeństwo, narcystyczna matka może podsycać między wami dożywotnią rywalizację, napawając się uprzywilejowaną rolą arbitra. A że realizujecie głównie o jej uczucia, to ona zawsze będzie zwycięzcą tych pojedynków. (...)
NIGDY JEJ NIE ZADOWOLISZ
Mimo tylu bolesnych doświadczeń, mimo słów raniących nawet po latach, wiele dorosłych córek głęboko narcystycznych matek nie porzuca nadziei na poprawę wzajemnych relacji i zaznanie prawdziwej matczynej miłości. Albowiem bardzo chcesz wierzyć, że twój dobrostan leży jej na sercu. (...)
Z wielką przykrością muszę ci powiedzieć, że jest to bardzo mało prawdopodobne. Uszczęśliwienie, czy choćby zadowolenie narcystycznej matki przez córkę graniczy z cudem. Córki bronią się ze wszystkich sił przed przyjęciem tego do wiadomości. Nadal szukają idealnych słów i gestów, dzięki którym usłyszałby: "dziękuję" i "kocham cię" z ust matek tak rzadko okazujących prawdziwą czułość i wdzięczność. (...)
Obwiniając wszystkich dookoła, że nie zaspokajają jej potrzeby uwagi i adoracji (przypominam, z natury rzeczy niemożliwej do zaspokojenia), głęboko narcystyczna matka skutecznie unika odpowiedzialności za własne krzywdzące zachowanie. Jest w tym mistrzynią - a że musi tak robić z uwagi na swój cel nadrzędny, czyli dobre mniemanie o sobie samej, nie ma powodów, żeby chciała się zmienić.
Co więcej, to nawet nie jej wina, tylko tkwiącego w niej głęboko zaburzenia osobowości".
Dr Susan Forward i Donna Frazier-Glynn "Matki, które nie potrafią kochać. Uzdrawiający poradnik dla córek".
Post za Olgą Sieczką prowadzącą warsztat MAMO, już jestem kobietą. Kolejna edycja w Krakowie już 25-26 czerwca. Zapraszamy do zapisów. Obecnie jest promocyjna cena i są jeszcze wolne miejsca.