15/03/2022
Dziś nie przeczytacie bardziej wartościowego tekstu. Jutro pewnie też nie...
Motywacja - Słów kilka o tym jak chcieć, a nie musieć 🙃
Napiszę tak dokładnie jak potrafię i to, co do tej pory zrozumiałem na temat motywacji. Postaram się to ubrać w słowa i historie z życia, tak żeby łatwiej było zrozumieć mój punkt widzenia na to pojęcie.
❓ Czym jest (dla mnie) motywacja?
Przede wszystkim, kiedy chcę coś zrobić - ale tak na prawdę chcę - to nie potrzebuję absolutnie żadnej motywacji. Żadnej. Dzieje się to naturalnie, tak jak dzieci naturalnie uczą się i poznają świat poprzez zabawę. Kiedy czują w środku, że to co robią jest dokładnie tym, co chcą robić w danym momencie, to jest to ich naturalna potrzeba. Nie muszą wytężać swojej siły duchowej, aby podołać jakiemuś zadaniu, a zmuszanie dziecka do zabawy, czy nauki jest czymś conajmniej dziwnym. Dzieci chcą i czują wewnętrzną potrzebę nauki, tego co jest przydatne w ich życiu.
🧑🎓 W ramach postępu cywilizacji, braku bezpośredniej opieki rodziców, rodzeństwa, czy starszyzny nad dziećmi, zostaliśmy zapisani na ok. 12+ lat do systemu edukacji, w którym te naturalne potrzeby zostały zastąpione zadaniami domowymi, systemem ocen, klas, kar i nagród. Straciliśmy wewnętrzną motywację (czyt. naturalną potrzebę) nauki i wpadliśmy w świat cyferek, literek i lizaków, które definiowały chęć naszej dalszej edukacji. I tak jak wysoko-eksploatacyjne rolnictwo wyjaławia glebę, tak system edukacji wyjałowił naturalną potrzebę rozwoju wielu ludzi.
💵 W wielu przypadkach, wewnętrzna motywacja umarła i zastąpiła ją motywacja zewnętrzna, a gdy energia przestaje płynąć z środka i jest w dużej mierze pociągana przez czynniki zewnętrzne, dzieją się okropne rzeczy. Tracimy kontrolę nad swoim losem i oddajemy klucze do własnego wozu innym ludziom. Gubimy kreatywność, twórczość i witalność na rzecz odtwórczego powtarzania i zamierania w bezruchu. Przestaje nam się chcieć bo unikamy kary w postaci wysiłku lub szukamy nagrody pod postacią przyjemności za nasze działanie, np. trening.
🏋 Na takiej właśnie motywacji zewnętrznej bazuje świat fitnessu, w którym estetyczna sylwetka jest nagrodą za włożony wysiłek. W takim świecie niezbędna jest motywacja bo żeby dobrze wyglądać musimy trenować. Pojawia się słowo klucz ,,musimy”, które przecież generuje stres! Pojawia się również logiczna zależność: jeśli p (trening) to q (sylwetka). Słowo „musieć” bezpośrednio wiąże się z systemem logicznym, gdyż takie przecież są prawa logiki, ustalone. Jeśli q jest zależne od p, to wykonując p, uzyskam q. Jeśli moje szczęście (q) uzależnione jest od estetycznej sylwetki (p) to trenując sylwetkę (p) muszę być szczęśliwy(q)! Określa to logiczna implikacja p>q.
Warto mieć na względzie, że logiki musieliśmy się nauczyć właśnie w tym systemie edukacji, a w życiu rzeczy nierzadko dzieją się inaczej niż proponuje nasz własny umysł i logika. I co wtedy?
❓ Jak logicznie wytłumaczyć bezinteresowność?
❓ Jak wytłumaczyć robienie czegoś bez celu i bez korzyści?
❓ Jak wytłumaczyć wewnętrzne pragnienie duszy, aby rozkwitać do pełni swej mocy bez żadnych, szczególnych motywów zewnętrznych?
🤷♂️ Po prostu, natura. A może nawet sam Bóg?
Tak to wszystko działa, nasiona kiełkują bo chcą się rozwijać i mają ku temu dogodne warunki, nie dlatego że ktoś im karze. Dzieci uczą się chodzić, a mnisi z różnych religii siedzą godzinami w medytacji, nie dlatego że im się karze, tylko dlatego że dążą do pełni rozkwitu, do lotosu 🌿
👀 Zatem, kierując całą swą uwagę na zewnątrz i poszukując motywacji zewnętrznej, nigdy nie odkryjemy pełni swej mocy i nie zaczniemy rozkwitać. Nie odnajdziemy swojego źródła skąd płynie całe nasza energia życiowa, a w zamian będziemy szukali źródła w innych, czepiając się liderów, guru, mówców motywacyjnych, czy innych postaci, które dają nam motywację.
Nie śmię twierdzić że szukanie motywacji na zewnątrz jest złe, bo sam oglądałem setki filmów motywacyjnych, przemówień i wykładów, jeździłem na warsztaty, by czerpać inspiracje, czytałem mocne książki i słuchałem rad mądrzejszych ode mnie.
Ba!
Dalej to robię bo przecież nic w tym złego, dobrze jest się uczyć od innych i szukać. W pewnej ważnej dla mnie książce, w Piśmie Świętym, napisano „Szukajcie, a znajdziecie”. Nie szukam jednak motywacji bo tą już mam, w sobie. Szukam u innych mądrości którą mogą mi przekazać.
❓ Jak zatem odnaleźć naturalną potrzebę, czyt. wewnętrzną motywację?
⏱ Przede wszystkim, musisz mieć czas. Czas dla siebie. Jeśli nie masz czasu dla siebie, nie poznasz siebie. Nie poznasz swojego źródła. Zorganizuj zatem czas, pozbądź się zbędnej rozrywki i zajęć nieprzydatnych, ogranicz bodźce zewnętrzne i ludzi, jeśli możesz wyłącz technologie i zanurz się naturze.
-Okej mam czas i to wszystko i co dalej?
-Słuchaj.
-Słuchaj?! Czego? Kogo? Łatwiej powiedzieć niż zrobić…
-Słuchaj głosu z środka, tego który jest z Tobą zawsze. Tego, który nauczyłeś się zagłuszać swoim stylem życia i kierowaniem uwagi na zewnątrz.
Nie wiesz jak to zrobić?
Znajdź kogoś kto pokaże Ci jak słuchać.
🧘♂ To właśnie robią mnisi, jogini, taoiści i praktycy związani z drogą duchową. Medytują i słuchają. Owszem, możesz zacząć sam, z książki, czy z internetu ale może być Ci ciężko zorientować się w tak bogatym świecie jakim jest świat wewnętrzny. Docieranie do swego źródła to droga przez bagna, gówna i zatrute rzeki, a nie łąki i pastwiska. Będziesz musiał przejść przez tyle brudów i grzechów, ile nagromadziłeś w swoim życiu, a jeśli jeszcze się nie zorientowałeś - masz przeciwnika.
👺 Przeciwnika, który będzie Cię zwodził, odciągał od obranej ścieżki i próbował przerwać Twoje dążenia. Przeciwnika, który podsuwa Ci przewrotne myśli, pomysły i przyjemności, aby zabrać Ci możliwość rozkwitu bo jak doskonale wiemy, wszystkie rośliny kwitną do nieba. W religii katolickiej nazywa się go Diabłem albo Szatanem ale nie musisz w to wierzyć, by zorientować się że taki przeciwnik istnieje. Spróbuj medytować codziennie przez 30 minut to szybko zrozumiesz o co mi chodzi.
Aby odnaleźć swoją wewnętrzną motywację, czyli naturalną potrzebę rozkwitu, powinieneś orientować się dobrze w świecie wewnętrznym i do tego służy regularna praktyka. Poprzez codzienne powtarzanie tych samych technik medytacyjnych, czy zmawianie modlitwy, trenujesz się duchowo i stopniowo zaczniesz zauważać coraz więcej zmian w swoim życiu. Być może poczujesz więcej spokoju, więcej uważności, więcej energii, być może dostaniesz wskazówki.
🎯 Gdy będziesz próbował utrzymać swoją regularną praktykę pojawią sią ataki. Błędne pętle myśli, spadek chęci, pokusa odpuszczania, modyfikowania tego co robisz. ,,A może dzisiaj odpocznę?” ,,A może dzisiaj zrobię trochę krócej bo mam więcej pracy?” ,,A może to, a może tamto?” Nie przeczę temu, że dobrze jest umieć odpuścić, ale jeśli poddasz się temu głosowi i zaczniesz odpuszczać regularnie, wtedy zaczynasz szukać motywacji na zewnątrz i zmuszać się do kontynuacji praktyki.
🤏 Dlatego właśnie praktyka powinna być na tyle prosta i dobrze dopasowana, żebyś mógł bez wysiłku ją utrzymać nie szukając motywacji. Zapamiętaj raz a dobrze: dyscyplina i regularność nie wymaga motywacji, wymaga sztuki powtarzania, silnej woli, a to coś zupełnie innego.
Nie szukaj więc motywacji, tylko zacznij regularnie robić coś bardzo prostego i to powtarzaj. Trenuj się w sztuce powtarzania i nie szukaj nagrody, a zauważysz jak pojawi się naturalna potrzeba rozwoju, źródło którego wszyscy szukamy.
Powodzenia,
Baba.
__________
Artykuł przygotowany dla mojej grupy coachingowej, jednak chciałem się nim z Wami podzielić.
💬 Zapraszam do dzielenia się swoim zdaniem lub trudnościami z motywacją