Wytańczając życie: ciała, emocji, relacji -Aga Sokołowska

Wytańczając życie: ciała, emocji, relacji -Aga Sokołowska Pomagam w wytańczeniu historii uwięzionych w ciele - w powrocie do czucia życia w całości - z emocjami, ciałem, myślami. W budowaniu relacji ze sobą i innymi.

Byciu w kontakcie, bez odcinania, z czułą siłą obecności. Pracuję z pasją jako Master Somatic Movement Educator&Therapist, tytuł nadawany przez międzynarodową organizację ISMETA. Jestem również superwizorką psychoterapii tańcem i ruchem i nauczycielką języka ciała, a z pierwszego wykształcenia psycholożką. Ukończyłam szkolenia certyfikujące w Laban Bartenieff Institute of Movement Studies oraz w P

olskim Instytucie Terapii Tańcem i Ruchem. Uczę języka ruchu i wspólnie z Karen Studd (autorką książki pt. „EveryBody is a Body”) prowadzę roczny kurs „Świadome ciało, język ruchu” – program pomagający w rozpoznaniu tego, co mówi ciało i transformacji wzorców w nim zapamiętanych. Przez 20 lat pracowałam jako terapeutka, głównie z osobami, które doświadczyły różnego rodzaju przemocy, chorowały psychosomatycznie lub potrzebowały pogłębić relację ciała z umysłem. Od kilkunastu lat superwizuję pracę terapeutów różnych nurtów, którzy pracują poprzez ciało. Mając doświadczenie poprowadzenia tysięcy godzin szkoleniowych i terapeutycznych, połączyłam język ruchu z terapeutycznymi aspektami pracy poprzez ciało i nazwałam to, co robię, Wytańczaniem Życia. Pracuję z pasją do autentyczności, jaką dają ruch i kontakt z drugim człowiekiem. Pomagam w wytańczeniu historii uwięzionych w ciele – w powrocie do czucia życia w całości: z emocjami, ciałem i myślami. www.agasokolowska.com

Babcia miała rację las to cud, a opowieści Drzew można słuchać.🌳 Indyjska mądrość ludowa mówi, że kiedy przytulasz drzew...
02/07/2025

Babcia miała rację las to cud, a opowieści Drzew można słuchać.
🌳 Indyjska mądrość ludowa mówi, że kiedy przytulasz drzewo, nie tylko Ty je czujesz. Ono czuje też Ciebie.

W gąszczu zdarzeń coraz mocniej czuję, jak ważny jest czas słuchania. Innych, ale też i siebie.

Dziękuję wszystkim Grupom i każdej osobie w sali, w lesie, online za kolejny "szkolny" rok: transformujący, relacyjny i bardzo bogaty w poruszenia i przemyślenia. Wakacje to dla mnie końco-początek. Kolejny w życiu.

Dziękuję też za ostatni, przedwakacyjny wspólny, niedzielny czas warsztatu. Cieszę się, że odbył się w lesie – miejscu, które kocham od dzieciństwa.

A to mikro-zdjęcie podarowane przez Babcię, z okolic Wilna od lat noszę w portfelu. Czy ktoś widzi kształt pomiędzy Drzewami? 🤍

ps Dzięki za wsparcie dla Fundacja Wzajemnie Pomocni, po wakacjach na leśnym warsztacie wesprzemy kolejną Fundację. Czy macie jakieś pomysły, którą?

Jak z filmu. Tyle że z życia. Dłuższy post.Sytuacja z codzienności osobistej i społecznej.Duże warszawskie skrzyżowanie,...
30/06/2025

Jak z filmu. Tyle że z życia. Dłuższy post.

Sytuacja z codzienności osobistej i społecznej.
Duże warszawskie skrzyżowanie, godzina 14:30.

Zupełnym przypadkiem spotykam syna. Mamy bliską relację, ale byliśmy umówieni na jutro. On był w pobliżu, ja czekałam na wizytę u lekarza, siedziałam chwilę przy kawie. Wpadł tylko na moment.

Wakacje – ogolił się na łyso. Ćwiczy intensywnie i to widać.

Stoimy razem, czekając na światłach. Nagle samochód na brytyjskich rejestracjach skręca i zatrzymuje się w bardzo dziwnym miejscu. Komentujemy, że pewnie dostanie mandat. W synu wzbiera impuls, żeby podejść, uprzedzić kierowcę.

I wtedy kątem oka widzimy, jak mężczyzna ok. trzydziestki, z niemal całkowicie zabandażowaną ręką, który również czekał przy przejściu, nagle rusza w stronę tego auta.
Syn mówi: „Mamo, to coś dziwnego.”

Mężczyzna otwiera tylne drzwi i wsiada. W tym momencie z auta wyskakuje starszy pan kierowca i starsza pani pasażerka. Ten z bandażem zaczyna szarpać starszego mężczyznę.

Mój syn rzuca się biegiem z ich stronę, ja za nim. Syn staje między agresora a starszego pana. Okazuje się, że ten mężczyzna właśnie próbuje ukraść samochód. W biały dzień.

Wszystko dzieje się błyskawicznie.
Syn jest silny, ale napastnik bije na oślep. Dzwonię na 112. Wokół zbierają się przechodnie, którzy się przyglądają, ale nikt nie reaguje. Może myślą, że to bójka dwóch młodych? Krzyczę więc do telefonu żeby natychmiast przyjechała straż i do przechodniów:
„To nie bójka, to próba kradzieży samochodu! Mój syn powstrzymuje tego męzczyznę, pomocy!

Po kilku minutach, a może sekundach, czas mi inaczej płynął, ktoś dołącza do syna i razem udaje się im obezwładnić napastnika.

Zasmuciły mnie potem komentarze.
W aptece, gdzie syn poszedł po opatrunek, padło pytanie: „To uchodźca Pana zaatakował?”
U lekarki, do której poszłam jeszcze w silnych emocjach, usłyszałam: „No tak, uchodźca chciał ukraść auto.”
Nie. Nie uchodźca, to był P***k. Po prostu mężczyzna z bandażem.
A mój łysy syn obronił właściciela samochodu.
Nie każda łysa głowa to zagrożenie. Nie każdy „inny” to przestępca. Nie każda przemoc ma kolor skóry, pochodzenie czy narodowość.

Przy okazji - nikomu nie życzę takiej sytuacji, ale warto pamiętać, że istnieje coś takiego jak zjawisko psychologiczne - rozproszenie odpowiedzialności (diffusion of responsibility) związane z tzw. efektem widza (bystander effect).

O co w nim chodzi?
Gdy wiele osób jest świadkami sytuacji wymagającej interwencji, każda z nich czuje się mniej odpowiedzialna, bo zakłada, że ktoś inny zareaguje.
Gdy nikt nie podejmuje się pomocy, trzeba się kierować do konkretnej osoby: „Pana w niebieskiej kurtce, proszę o pomoc” - cokolwiek co pozwoli nawiązać kontakt z KONKRETNĄ osobą, wyłowić ją/jego z tłumu. Wtedy większa szansa, że ktoś realnie i szybko pomoże.

Często słyszę: „Jak Ty się nie boisz chodzić sama po lesie?”
Nie. W lesie czuję się bezpiecznie.

foto 23 Kicia i jedna z lepszych książek, które ostatnio czytałam razem z nią ;)

Dziś post w stylu: czasem na ścieżce, czasem w gęstwinie.Zapraszam Cię w las nieuczesanych myśli i kilku wyjaśnień jedno...
26/06/2025

Dziś post w stylu: czasem na ścieżce, czasem w gęstwinie.
Zapraszam Cię w las nieuczesanych myśli i kilku wyjaśnień jednocześnie.

Często słyszę pytania, czy to, co robię, ma związek z szamanizmem albo z konkretną religią. Czy jeśli piszę, że inspiruję się polinezyjskim nurtem Amerta Movement, albo gdy wynajmuję salę w miejscu, gdzie na co dzień prowadzona jest joga – zdaję sobie sprawę, że może to "przeniknąć" i zachwiać czyjąś tożsamością religijną?

Szanuję to i nie namawiam.
Ale ze swojej strony mogę zapewnić jedno: praktyka świadomego języka ruchu, wytańczania życia, nie jest związana z żadną religią.

Absolutnie zapraszam wszystkich: osoby wierzące, praktykujące, ateistki i ateistów.
Tych, dla których ciało i umysł to jedno – i tych, którzy wciąż się z tym mierzą.
Tych, którzy czują emocje – i tych, którzy mają do nich trudniejszy dostęp, ale są otwarci i ciekawi, że inni mają inaczej.

Wierzę, że jesteśmy istotami duchowymi – i że ciało nie jest więzieniem, lecz domem dla naszej esencji, dla tego, kim jesteśmy naprawdę.
Nie jest przedmiotem, nie jest „futeralem”.

To my, jako ludzie, nałożyliśmy na ciało warstwy: przekonań, uprzedzeń, diet, nałogów, trudnych doświadczeń. I nic dziwnego, że teraz czasem nam w nim niewygodnie.

Jeśli czujesz, że chcesz pobyć ze sobą i z innymi – w ciele, w lesie, w kontakcie z naturą – i przy okazji wesprzeć Fundacja Wzajemnie Pomocni pomagającą dzikim, skrzywdzonym zwierzakom, zapraszam Cię na ten warsztat.

To spotkanie charytatywne: coś dajesz – komuś innemu. I coś bierzesz – dla swojej natury.

Poprowadzę Cię przez doświadczenie obecności, która reguluje układ nerwowy.
Więcej o tym Las układa nerwy – regulacja w rytmie natury i wsparcie Fundacji Wzajemnie Pomocni - 29.06, niedziela o 10.00, las podwarszawski.


fot las i radość :)

Post osobisty. Nawet bardzo. Dzień Ojca.To jeden z bardziej refleksyjnych dni w roku dla mnie. Od dawna. Od kilkudziesię...
23/06/2025

Post osobisty. Nawet bardzo. Dzień Ojca.
To jeden z bardziej refleksyjnych dni w roku dla mnie. Od dawna. Od kilkudziesięciu lat.

Jako dziecko dużo płakałam w ten dzień i nie rozumiałam, dlaczego wewnątrz moje ciało czuje rozdarcie. Z jednej strony chciałam się przytulić, robiłam laurki, pisałam "Dla kochanego Taty", z drugiej – czułam dużą niechęć (to dyplomatyczne określenie) i chciałam krzyczeć, że nie chcę Cię nigdy widzieć.

Robiłam to pierwsze.

Dziecko potrzebuje rodzica i walczy o jego dobry obraz w swoim sercu i umyśle. Ukarze szybciej siebie, niż się zezłości, jeśli relacja nie jest zdrowa. W zdrowej – wyrazi złość. (upraszczam, na potrzeby tego posta, bo to bardzo złożone – dziecku rodzic jest potrzebny, by przeżyć).

Potem, na kilkanaście lat, zerwałam kontakt. Czułam się z tym źle. Jakbym to ja zrobiła krzywdę. Jakbym była niewdzięcznym dzieckiem. A przecież „nic się nie stało”, „ma się jednego ojca” – tak słyszałam, gdy próbowałam się komuś zwierzyć.

Po wielu latach zaczęłam widzieć i rozumieć, jak bardzo ktoś, kto sam przeszedł przez traumy i wpadł w uzależnienie w wieku kilkunastu lat – mógł tyle, ile mógł. Starałam się z pamięci wygrzebać dobre momenty. Ale tak mało pamiętam z dzieciństwa. Staram się odkrywać zasłony niepamięci, ale to ciężkie kotary.

Po 16 latach spotykam się z Nim.
To nie jest spotkanie przełomowe, zjawiskowe, odbudowujące. Ale jest znaczące. Bo czuję, że tony emocji, które przez lata trzymałam w sobie, gdzieś wypływają. Nie na mnie. Nie na niego.
Nie czuję bliskości. Nie czuję też niechęci.
Czuję smutek realności. I mogę współczuć – jemu i sobie.

Mijają lata i Jego styl życia się nie zmienia. To Go wykańcza.
Dzień Ojca zostaje dla mnie dniem nostalgii. Ale też dniem nadziei.

Bo mogę z nieżyjącym Ojcem jakoś porozmawiać. Nawet pożartować (bo na szczęście czasem miewał poczucie humoru).
Mówię wprost. Oddycham. Współczuję.
I jednocześnie czuję delikatność, siłę, smutek, samotność i wdzięczność za swoją niezależność.

Nigdy nie dotknął mnie temat bycia „Córeczką Tatusia”.
Miałam i jednocześnie nie miałam Ojca.
W ten dzień byłam bardzo samotna. Nie mogłam o tym nikomu opowiedzieć.
Musiałabym wtedy wstydzić się jeszcze bardziej, niż się wstydziłam.

Czuję, że ważne, bym to napisała. Bo wiem, że dla wielu osób ten dzień też może być dniem pełnym refleksji.
I że nie są złe, jeśli nie potrafią szybko przebaczyć, uśmiechnąć się, zrozumieć.
I że trudne emocje z czasem – jeśli naprawdę opiekujemy się swoimi zranieniami – mogą się rozpuścić.
A rana pozostawi bliznę. Ale z tą blizną można dalej tańczyć swoje życie.
I ono może być dobre.
A nawet i bardzo dobre i bywać szczęśliwe i z pasją i w relacjach z bliskimi ludźmi :)

Zawsze w ten dzień otwieram się na jakiś cytat.
Dziś przyszedł ten:

„Możesz zacząć życie nowe. Jeszcze raz przyjrzyj się sprawom tak, jak zwykłeś to czynić. Na tym bowiem polega odrodzenie życia.” Marek Aureliusz

🌀A jaki jest ten dzień dla Ciebie? Z jaką refleksją lub cytatem jesteś?
Niezależnie czy twój Ojciec ma/miał ważne dla Ciebie aspekty ojcowskie, to jakie "cechy" są dla Ciebie ważne i jak możesz w sobie budować do nich dostęp?
Bo nie wszystko, ale sporo można, a na pewno można zacząć i żyć życie po swojej stronie /jak o tym pisze Rupi Kaur :)

fot wspomnieniowo z Ukochanej Andaluzji

Zdarzają się takie momenty, kiedy każdą komórką ciała wiem, że to ten moment - chwila niemal doskonała - bo tak pełna ob...
17/06/2025

Zdarzają się takie momenty, kiedy każdą komórką ciała wiem, że to ten moment - chwila niemal doskonała - bo tak pełna obecności w kontakcie 💜

Czuję wtedy życie w życiu, jestem u siebie i jednocześnie w kontakcie z każdą osobą na sali. Czuję jednocześnie odrębność i taki rodzaj współodczuwania, empatii i szacunku, że aż pulsuje powietrze od przesyłu danych i nie ukrywania siebie.
Możliwość widzenia i bycia zobaczoną w swojej Prawdzie - może się od tego zakręcić w starych wzorcach, mogą pęknąć różne bańki przekonań..

Pamiętam, jak dawno temu na warsztacie w Belgii Moves into Consciousness, Movement Dance Meditation, Alain Allard powiedział, że nie da się być w pełni obecnym, poznać ruch i taniec drugiej osoby i nie zakochać się.
Wtedy mnie to zaskoczyło. Jeszcze nie rozumiałam tak pełnej obecności z drugim człowiekiem.
Teraz już ją znam :)

Anita Radwan po Roczny Kurs - Świadome ciało i język ruchu napisała: "To język, który pozwala mówić o tym, co trudne, niewypowiedziane, zablokowane – w sposób bezpieczny i pełen szacunku.
To narzędzie transformacji – ale nie po to, by zmieniać, tylko by wracać do prawdy."

Wdzięczność mnie przepełnia i pewnie jeszcze nie raz napiszę, co my tam przez rok robimy, ucząc języka ruchu. Tak, żeby nie być "posądzoną" o to, że ponoszą mnie tylko emocje ;)

To solidna wiedza, praktyka, teoria, proces osobisty i zawodowy skomponowane w podróż, w którą, jeśli się w nią zaangażuje, naprawdę można poruszyć coś ważnego życiowo. Pozwolić sobie zanurzyć się w tym, co się czuje, co mówi ciało, co czuje serce, i jakie temu towarzyszą myśli. Być w kontakcie z tym, co najważniejsze.

Dziękuję, że mogę się tym dzielić, dziękuję 😍
Karen Studd cieszę się, że już siedem lat prowadzimy program trenerski z języka ruchu, Alicja Paleta cieszę się, że dołączasz do zespołu w tym programie. Bodymental dziękuję, że przemierzyłaś niemalże całą Polskę, by przyjechać i tłumaczyć.

Wszystkim 22 wspaniałym Kobietom z VI edycji - szacun i zachwyt - Trenerki języka ruchu i świadomej pracy z ciałem.

fot z 3 etapu w Kikowie

Dywan rozłożony. Obiekt do głaskania w oczekiwaniu. 😉Dziś zaczynamy 3. etap podróży w poznawaniu języka ruchu i wytańcza...
09/06/2025

Dywan rozłożony. Obiekt do głaskania w oczekiwaniu. 😉
Dziś zaczynamy 3. etap podróży w poznawaniu języka ruchu i wytańczaniu życia. Cały tydzień przed nami.

Czuję ogromną radość – taką, którą aż trudno ująć w słowa.
Za kilka godzin w tym miejscu pojawi się cudowna grupa uczestniczek VI edycji Roczny Kurs - Świadome ciało i język ruchu, który prowadzimy razem z Karen Studd .
Będzie z nami też Bodymental oraz Alicja Paleta, która wesprze nas swoją obecnością i tłumaczeniem.

Poza „ach” i „oh” tej pełni i poczucia sensu –
czuję też w sobie ocean refleksji po ostatnim tygodniu.
Dźwięczą mi różne zdania, tony, napięcia i otwarcia –
wszystko to, co my, ludzie, „wydajemy” z siebie wobec innych.
Jak dużo jest w tym silnych emocji, lęku, ale też i tęsknot, które nie znajdują odpowiedzi, bo są adresowane w trudny do przyjęcia sposób...

I właśnie dlatego – jeszcze mocniej – czuję w sercu, jak ważne jest wracanie do zasilania.
Do pielęgnowania i budowania. Do obecności, w której można się rozluźnić.
Do wspólnot, relacji i chwil, w których słucha się siebie nawzajem pozostając w różnorodności.

Kontakt to też chemia i neurobiologia relacji.
Bo w budujących chwilach karmimy nasz układ nerwowy –
🌿 uwalnia się dopamina, dająca poczucie sensu,
🌿 aktywuje się brzuszna gałąź nerwu błędnego – odpowiadająca za spokój, trawienie, głos i kontakt,
🌿 a ciało przestaje żyć w trybie przetrwania i może... po prostu być.

Na pewno poruszymy się w relacji w teraz Ośrodek Warsztatowy w Kikowie ale i podczas - Ruch, który łączy i buduje kontakt. Wspierająco-zasilający warsztat online w symbolicznej kwocie - 47 zł - z względu na czas, który ostatnio mógł być dla wielu obciążający. SpotkaMy się?
pozdrowienia z Kikowa :)

"Bez naszych ciał nie wypowiemy naszej prawdy.” – Marion WoodmanKilka dni temu zapytałam, jaki temat byłby teraz naprawd...
06/06/2025

"Bez naszych ciał nie wypowiemy naszej prawdy.” – Marion Woodman

Kilka dni temu zapytałam, jaki temat byłby teraz naprawdę potrzebny i zasilający – w świecie, w którym tak wiele form komunikacji rani, nakręca, odcina.

🌀Odpowiedzi poruszyły mnie głęboko.
Pisaliście o bezsilności, rezygnacji, potrzebie regeneracji, stawaniu w swojej prawdzie.
O byciu w kontakcie i wspólnocie.
O puszczeniu napiętego ciała, by pozostać przy sobie.
O odwadze, dialogu, ugruntowaniu w tym, co jest możliwe – tu i teraz.
O nietraceniu energii tam, gdzie nie mamy wpływu – i jednocześnie o niezaprzestaniu realizowania tego, co ważne.

Z tych głosów, rozmów i odczuć wyłonił się tytuł: Ruch, który łączy i buduje kontakt. Wspierająco-zasilający warsztat.
17.06 (wtorek) | godz. 19:00–21:15
Online (z nagraniem dostępnym przez 2 tygodnie)

Ten warsztat to powrót do kontaktu.
Do ruchu, który wspiera regulację.
Który nie „naprawia” – ale pozwala być. W zgodzie ze sobą.

Sięgniemy do języka ruchu (LBMS), interocepcji i tzw. cyklu satysfakcji.
Sprawdzimy:
🌿 Jak ciało mówi, zanim zrobi to umysł?
🌿 Co się dzieje, gdy działam z miejsca wewnętrznej zgody?
🌿 Gdzie przebiega granica między rezygnacją, odpuszczeniem a regulowaniem intensywności?

Co zaproponuję:

🌬 Rozgrzewkę przywracającą przepływ, ćwiczenie na „zaciągnięcie hamulca”, gdy emocje i myśli przyspieszają.
🌀 Odwiedzimy różne jakości i dynamiki, tworząc osobistą sekwencję-przypominajkę – coś, co pomoże wracać do siebie.
🤲 Będzie też czas na spotkanie z innymi – w tym, co autentyczne i poruszone.

🌀Nie ma znaczenia, czy masz doświadczenie w słuchaniu ciała – czy to będzie Twój pierwszy krok.
Zapraszam Cię dokładnie z tym, co w Tobie obecne.

Bardzo symboliczna cena – 47 zł (do 17.06).
Jeśli nie możesz być na żywo – dostaniesz nagranie dostępne przez 14 dni.
Jeśli możesz być – nagranie również będzie Twoje, byś mogła/mógł wracać do tej praktyki w swoim rytmie.

fot wspomnieniowo a na nim osoby, z którymi mam radość tworzyć, poruszać i wytańczać życie :) Alicja Paleta Karen Studd Bodymental Angelika Żeleźnicka- fotografia

Zaczęłyśmy wspólną podróż. Nie po to, by nauczyć się kolejnego „narzędzia”, ale by usłyszeć, co mówi ciało – swoje i dru...
05/06/2025

Zaczęłyśmy wspólną podróż. Nie po to, by nauczyć się kolejnego „narzędzia”, ale by usłyszeć, co mówi ciało – swoje i drugiego człowieka.

Tydzień, w którym ruch nie był ćwiczeniem, ale językiem.
Tydzień, w którym uczyłyśmy się widzieć.
Świadkować.
Być obecne – bez naprawiania.
Być inne od siebie – i nadal blisko.

Poruszyło mnie to, jak wiele można zbudować, jak wiele zbliżenia rodzi się wtedy, gdy wracamy do czucia – w sobie, przez siebie i z sobą nawzajem.
W ruchu, który nie ocenia.
W słowie, które przychodzi potem.
W byciu razem – w różnorodności, a nie mimo niej.

W czasie, gdy wokół tyle napięcia – to prawdziwy dar - być razem.
Na małą skalę, ale prawdziwie i bez lukru.

Tyle wiem, że mogę, że możemy, krok po kroku.
W ruchu, tańcu, a czasem mikroruchu.

Do głębi wdzięczna – za każdą z Nas,
za każdy świadkowany ruch,
za każde „jestem” wypowiedziane ciałem.

To był początek. PoRuszaMy się dalej Roczny Kurs - VII edycja: Świadome ciało i język ruchu
Dziękuję Karen Studd z WholeMovement, Alicja Paleta z naszego tworzonego Zespołu 😍 i wszystkim 26 wspaniałym uczestniczkom, kilka wymienię bo są w przestrzeni fb 🙂 Dąbkowska, Kiraga - psychoterapia i psychologia, Barbara Sobczak, Pilates Natalia Greszta, TRE by Marta Ćwiertnia, H-Ch, Prais-Gulińska Diament Scelina

🌊🌊Na fali wdzięczności i chęci podzielenia zapraszam na wyjątkowy - zasilający warsztat online - 17.06 Ruch, który łączy i buduje kontakt. Wspierająco-zasilający warsztat online w symbolicznej kwocie- Czuję potrzebę, by spotkać się razem, w różnorodności doświadczeń, emocji i poruszyć w tym wymagającym bycie przy sobie, ale nie w samotności czasie.

03/06/2025

Mówmy ze sobą, nie dajmy się politykom dalej wpędzać w hejt🙏 chcę zrobić zasilające spotkanie- jaki temat jest teraz dla Ciebiewazny do poruszenia?

„W głowie się nie mieści”… Dziś szukam miejsca na wielość emocji — zachwyt wspaniałą Grupą, z którą byłyśmy tydzień raze...
02/06/2025

„W głowie się nie mieści”… Dziś szukam miejsca na wielość emocji — zachwyt wspaniałą Grupą, z którą byłyśmy tydzień razem z Karen Studd, i bolący smutek po nocy i wyborze. Niosę to w sobie, bo jest.

Mówię w myślach: nawet gdy nie masz wpływu na całość sytuacji, patrz, co możesz zrobić, choćby w małym zakresie. Ale poczekaj, odetchnij.
Dziś rozglądam się. I powtarzam: skupiaj się, nie trać energii na to, czego nie możesz teraz ruszyć.

A u Sabina Sadecka - terapia traumy, wiedza i miłość - znalazłam dziś ten cytat i z wdzięcznością go zamieszczam:

„Jedyne marzenie, które warto mieć (…) to marzyć, że będziesz żywa za życia, a martwa dopiero wtedy, kiedy umrzesz. (…)
— A co to dokładnie znaczy? (…)
Kochać. Być kochaną.
Nigdy nie zapominać o swojej znikomości.

Nigdy nie przywyknąć do niewyobrażalnej przemocy i ordynarnej niesprawiedliwości w otaczającym cię świecie.
Szukać radości w najsmutniejszych miejscach.

Ścigać piękno w jego kryjówce. Nigdy nie upraszczać tego, co jest skomplikowane, ani nie komplikować tego, co jest proste. Szanować siłę, lecz nigdy potęgę.

Przede wszystkim patrzeć. Próbować zrozumieć. Nigdy nie odwracać wzroku. I nigdy, nigdy nie zapominać.” Arundhati Roy

Tkanie sieci połączeń i relacji, po to, by wracać do poczucia siebie i siebie w grupie i wciąż "ściągać piękno w jego kryjówce".

Dołączam zdjęcie zachodzącego słońca w Kikowie, gdzie do wczoraj byłyśmy ze wspaniałą Grupą Roczny Kurs - VII edycja: Świadome ciało i język ruchu
O poznawaniu języka ruchu i o wspaniałej Grupie VII edycji napiszę niebawem — bo to doświadczenie mam bardzo w sercu, ciele i umyśle.

Warto współtworzyć. Karen Studd Alicja Paleta dobrze, że jesteście.

Dzień Mamy to nasz pierwszy dzień Roczny Kurs - VII edycja: Świadome ciało i język ruchu , ostatni będzie w Dzień Dzieck...
26/05/2025

Dzień Mamy to nasz pierwszy dzień Roczny Kurs - VII edycja: Świadome ciało i język ruchu , ostatni będzie w Dzień Dziecka!

Takie niesamowite objęcie w kalendarzu całego wyjazdu studiowania języka ruchu, powracania do domu-ciała.

W ciele tyle się dzieje w tej pierwszej relacji! każdy ją w sobie potem świadomie (lub nie ) niesie i kształtuje wobec siebie i innych.

Jeśli uchwyci się „wzorce w ruchu”, pojawi się więcej możliwości wyboru.
Wyboru, by móc żyć życie po swojemu -robiąc to, co się kocha 😍

̨czność ́mamy

Adres

Warsaw

Telefon

+48604537533

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Wytańczając życie: ciała, emocji, relacji -Aga Sokołowska umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Wytańczając życie: ciała, emocji, relacji -Aga Sokołowska:

Udostępnij