25/09/2025
WRZESIEŃ. Wszystko wraca do rytmu.
Dzieci do szkoły, liście do spadania, a pośladki… do napinania? NO NIE!
Halo, halo, Polska!
Wrzesień to u mnie miesiąc turbo obrotów:
📍Warsztaty,
📍wyjazdy,
📍walizka wiecznie w drodze,
📍i głowa pełna ludzi z pytaniem:
„A serio nie trzeba napinać pośladków, żeby dobrze stać?”
SERIO. Nie trzeba. Ba – lepiej nie!
Robię warsztaty z techniki Alexandra w całej Polsce (tak, znowu!), ale nadal mam miejsce i chęć na nowe grupy – czy to szkoły, teatry, joginki, wokaliści, biurowi wojownicy czy po prostu ekipy „ej, boli mnie kręgosłup, może coś z tym zróbmy”.
A jak nie grupowo – to 1:1.
Są też indywidualne konsultacje, czyli Ty, ja, krzesło i napięcia do ogarnięcia.
I wiecie co? To MEGA, że coraz więcej ludzi w Polsce słyszy o Technice Alexandra.
To nie jest joga, nie jest fizjo, nie jest magia.
To sposób myślenia i bycia, który sprawia, że ciało przestaje się z nami szarpać.
A ja? Uczę, ale się też sama szkolę, bo nauczyciel, który przestaje się uczyć, zaczyna gadać tylko o sobie. A tego nikt nie chce...
Więc choć kalendarz jest coraz bardziej spuchnięty, to wciąż pamiętam by łapać balans. Bo technika Alexandra to nie wyścig, to bardziej przejażdzka po trasie widokowej.
👉 Chcesz warsztat? Napisz.
👉 Chcesz konsultację? Umów się.
👉 Chcesz dalej ściskać pośladki? Twoje ciało, Twója decyzja – ale jak zmienisz zdanie, pamiętam że możemy je rozluźnić.
Do zobaczenia na macie, krześle, scenie, sali lub stole.