22/12/2023
Wyniki uczniów w matematyce, czytaniu i naukach przyrodniczych w krajach OECD, czyli uogólniając krajach głównie cywilizacji zachodniej, regularnie spadają. Dlaczego?
Jednym z głównych powodów jest technologizacja, a w szczególności łatwy i częsty dostęp do smartfonów. W tym roku UNESCO wezwało do globalnego bana na smartfony w szkołach. Zakaz taki już wcześniej wprowadziła Francja, Hiszpania czy Szwecja. Rozmaite badania dowiodły, że zakaz przynoszenia smartfonów do szkół poprawia wyniki w nauce, zmniejsza agresję między uczniami oraz wpływa korzystnie na zdrowie psychiczne nastolatków. Coraz więcej światowej klasy psychologów i pedagogów, w tym np. prof. Jonathan Haidt, zwraca uwagę, że smartfony powinny być legalne od 16 lub 18 roku życia, tak jak alkohol. Kiedyś był sprzedawany w szkołach, dziś jest to nie do pomyślenia. Smartfony i zawarte w nich aplikacje na każdego wpływają negatywnie, a w przypadku rozwijającego się mózgu i psychiki ten szkodliwy wpływ jest zwielokrotniony. Pośrednią przyczyną jest tu też indywidualizacja, jak wskazało UNESCO - ewidentnie szkodliwa dla edukacji. Populistyczne hasła o indywidualizacji nauczania mają się nijak do rzeczywistości, gdyż uczniowie lepiej uczą się w grupie, zaś szkoła lepiej przygotowuje do dorosłego życia także dzięki nawiązywaniu znajomości i przyjaźni.
Po drugie cyfryzacja. Szwecja - kraj pionierski, jeśli chodzi o przechodzenie z podręczników papierowych na elektroniczne - w tym roku wycofała się z cyfryzacji i powróciła do papierowych podręczników. Liczne badania z różnych krajów, w tym ze Szwecji, wykazały, że człowiek o wiele lepiej i skuteczniej uczy się, zapamiętuje informacje czy rozumie fabułę powieści, jeśli czyta z papieru. Jest tak, ponieważ trzymanie książki, zerkanie na okładkę, przewracanie stron, zapach książki itd. aktywizują znacznie więcej zmysłów i ośrodków w mózgu, niż ekrany i czytniki.
Trzeci ważny powód to obniżenie standardów nauczania, rozwadnianie wymogów, odchodzenie od zadań domowych, a także zbyt wczesne profilowanie nauczania zamiast ogólnokształcącego, aby uczeń miał minimalne pojęcie o wszystkich dziedzinach, na rzecz wczesnej specjalizacji w kilku dziedzinach. Niestety tutaj silnie w edukację wkroczyła ideologia woke, której zwolennicy twierdzą, że zadawanie zadań domowych, wymaganie od uczniów czy zakazywanie im przynoszenia smartfonów to forma "opresji" i "przemocy". Spora część krajów Zachodu nabrała się na tę fałszywą narrację i ponosi tego konsekwencje w postaci gorszych wyników w nauce i epidemii zaburzeń psychicznych u nastolatków.
Istnieją też inne powody. Wiele analiz wskazuje, że wyraźnie większy udział uczniów imigrantów w krajach zachodnich, których pierwszym językiem nie jest ten z kraju, w którym żyją, wpływa na te osłabione wyniki, bo siłą rzeczy ktoś, kto np. w niemieckiej szkole uczy się po niemiecku, a zna tylko turecki i elementy niemieckiego, będzie osiągał gorsze wyniki. Tutaj problem ma więc charakter nie tyle prawny i technologiczny, co społeczny.
Wtórną przyczyną jest również epidemia zaburzeń koncentracji uwagi i uzależnień behawioralnych od smartfonów/aplikacji w smartfonach, przez które uczniowie nie potrafią się skupić na nauce czy czytaniu tekstu i zrozumieniu jego treści. Jest to jednak pochodna pierwszych, głównych przyczyn.
Osobiście uważam też, że negatywny wpływ na jakość edukacji mają niskie pensje i szacunek społeczny dla nauczycieli. Kiedyś był to zawód poważany, dziś per noga. A dwa, że częściowa prywatyzacja szkolnictwa doprowadza do nierówności w dostępie do edukacji: dzieci z biedniejszych rodzin nie mają szans trafić do lepszych prywatnych szkół. Wysiłki systemowe powinny być nakierowane na podnoszenie jakości szkół publicznych, nie na ułatwianie funkcjonowania szkół prywatnych.
Na marginesie, ciekawy jestem jak kształtowałyby się takie wykresy odnośnie średnich wyników w sporcie, bo niemal wszystkie negatywne czynniki, które opisałem, mają też szkodliwy wpływ na kondycję fizyczną, zwiększają ryzyko wad postawy (nastolatkowie z wdowimi garbami od pochylania głowy do smartfona to już nie jest żaden nadzwyczajny widok) oraz progresję wad wzroku.