
13/05/2025
"Jesteś najbardziej sobą w momencie poczęcia. Wszystko później to różnicowanie".- Erich Blechschmidt, embriolog
Jak docieramy do tego stanu bycia najbardziej sobą - subtelnie, z szacunkiem, w ufności i dając przestrzeń.
❤️
Embrion, który wciąż w nas żyje.
O nieustannej obecności procesu formowania i mocy biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej.
Wszyscy jesteśmy — i pozostajemy — w pewnym sensie embrionami.
Nie chodzi tu o powrót do dzieciństwa czy sentymentalną wizję początku.
Chodzi o uznanie faktu, że proces formowania, organizowania, pulsowania życia nigdy się nie kończy.
Każdy z nas nosi w sobie żywe echo momentu, w którym zaczynaliśmy być ciałem.
Pierwsze komórki, pierwsze fałdy zarodkowe, pierwsze zagięcia osi ciała — to nie jest odległa historia.
To jest fundament, który do dziś organizuje nasze tkanki, nasz ruch, nasze zdrowie.
Zagrożenia, które zostawiają ślad:
Rozwój w łonie matki nie jest procesem wolnym od ryzyka.
Siły mechaniczne (napięcia macicy, ułożenie płodu, poród).
Siły emocjonalne (stan psychiczny matki, atmosfera relacji).
Siły biologiczne (niedotlenienie, infekcje, stres prenatalny).
Wszystkie te czynniki mogą zostawić ślad w ciele rozwijającego się człowieka.
Nie jako „blizna anatomiczna”, ale jako wzorce bezwładnościowe — punkty, w których ciało uczy się trzymać napięcie, chronić się, adaptować.
Te wzorce często są tak pierwotne, że nieświadomie stają się tłem całego naszego życia.
Dlaczego biodynamiczna terapia czaszkowo-krzyżowa może tutaj działać?
Bo nie próbuje naprawiać „skutków”.
Ona orientuje się na pierwotne siły formowania, które wciąż są obecne.
Terapia biodynamiczna to nie technika korekcji.
To spotkanie z pamięcią tkanek — z miejscami, które wciąż czekają, aby dokończyć swój ruch życia.
Poprzez subtelny dotyk, obecność, pracę z polem płynowym:
wspieramy ciało w odnalezieniu inherentnego planu,
pozwalamy, by wzorce bezwładnościowe mogły się rozprężyć,
otwieramy przestrzeń dla oddechu życia, który pamięta, jak „było przed urazem”.
Korzyści? To nie „efekt zabiegu”. To odzyskana pełnia.
Praca z embrionalną pamięcią ciała przekłada się na:
głęboką regulację układu nerwowego,
poprawę funkcji płynowych (krążenie, limfa, PMR),
złagodzenie chronicznych napięć i bólów,
poczucie wewnętrznego ugruntowania i spójności.
Nade wszystko — daje doświadczenie bycia sobą od samego początku.
Bez nakładek historii, bez przymusu adaptacji.
Nieustanne stawanie się:
Embrion to nie przeszłość.
To proces, który trwa w nas każdego dnia.Biodynamiczna
terapia czaszkowo-krzyżowa ,to sztuka towarzyszenia temu procesowi z szacunkiem i zaufaniem.
Inspiracją była pozycja:
„Foundations in Craniosacral Biodynamics Volume Two” Franklyna Sillsa
❤️❤️❤️
.pl