Dorota Maciejec Familyland

Dorota Maciejec Familyland Praca z dziećmi i młodzieżą
Coaching rodzicielski
Konsultacje on-line
Diagnoza Psycholog dzieci i młodzieży
Psycholog rodzinny
Biegły sądowy

Wspinaczka to coś więcej niż ruch Kiedy powiemy „wspinaczka”, wielu rodziców widzi ściankę w centrum sportowym albo dzie...
06/09/2025

Wspinaczka to coś więcej niż ruch

Kiedy powiemy „wspinaczka”, wielu rodziców widzi ściankę w centrum sportowym albo dzieci wspinające się na drzewa. Ale ta aktywność to coś znacznie więcej niż tylko ruch. To trening całego organizmu – od stóp po czubek głowy. Wspinanie niesie za sobą szereg pozytywnych konsekwencji, które mają istotny wpływ na człowieka na każdym etapie rozwoju.

* Ćwiczenie dla mózgu.
Wspinaczka to łamigłówka w ruchu. Dziecko musi zaplanować, gdzie postawić rękę, jak przesunąć nogę, w którą stronę sięgnąć, żeby dojść wyżej. Każda próba to praca nad planowaniem, przewidywaniem i logicznym myśleniem. W szkole te same umiejętności przydają się przy rozwiązywaniu zadań, pisaniu wypracowań czy pracy w grupie.

* Mindfulness w ruchu.
Kiedy dziecko wspina się na ściankę, musi skupić się na każdym ruchu: gdzie położyć stopę, jak sięgnąć ręką, jak utrzymać równowagę. Dziecko czuje napięcie mięśni, pozycję ciała, rytm oddechu. To lekcja wsłuchiwania się w siebie. Nie ma przestrzeni na rozmyślanie o różnych sprawach. Cała uwaga jest w tej jednej chwili. Na wysokości łatwo pojawia się ekscytacja, ale i strach. Aby iść dalej, dziecko uczy się go oswajać – poprzez spokojny oddech, skupienie i małe kroki.

* Motywacja i wytrwałość.
Nie każda próba kończy się sukcesem. Czasem trzeba zejść, zastanowić się i spróbować inaczej. Wspinaczka uczy, że porażka to nie koniec, tylko część procesu. To nauka akceptowania niepowodzeń i traktowania ich jako pewien etap – bez nadmiernego oceniania siebie. To lekcja, która procentuje nie tylko w sporcie, ale i w nauce – bo pokazuje, że warto próbować jeszcze raz.

* Wiara w siebie.
Wspinaczka daje dziecku jasny cel i widoczny efekt – kiedy dotrze na szczyt, ma dowód, że potrafi. Uczy, że duże wyzwania można pokonać małymi krokami, co wzmacnia poczucie sprawczości. Pomaga oswajać strach i trudności, pokazując, że można działać mimo obaw. Dzięki doświadczeniu sukcesu po nieudanych próbach dziecko nabiera przekonania: „mogę, dam radę”.Takie doświadczenia wzmacniają poczucie własnej wartości, które będzie potrzebne w wielu sytuacjach życiowych.

* Siła i koordynacja.
Podczas wspinania pracuje całe ciało – od czubków palców po mięśnie stóp. Dziecko wzmacnia ręce, nogi i tułów, nie zdając sobie nawet sprawy, że właśnie wykonuje świetny trening siłowy. Ale to nie tylko mięśnie – każdy ruch wymaga precyzji, dobrego wyczucia dystansu i balansu, co rozwija koordynację i świadomość własnego ciała. Do tego utrzymywanie równowagi w różnych pozycjach uczy zwinności, a ta jest fundamentem dla każdej innej aktywności sportowej. Efekt? Sprawniejsze, silniejsze i pewniejsze siebie dziecko – gotowe na sportowe i codzienne wyzwania.

Podsumowując, wspinanie to nie tylko sport. To połączenie zabawy, ruchu i treningu umysłu. Pomaga dzieciom być sprawnymi, skupionymi, wytrwałymi i pewnymi siebie – czyli przygotowanymi nie tylko do sportowych wyzwań, ale też do codziennych zadań w szkole i poza nią.

Wspinaczka to również zaufanie, dlatego też udając się na zajęcia wspinaczkowe warto powierzyć swoje dziecko (i siebie) pod opiekę wykwalifikowanej kadry. Pasjonatom, którzy do wspinaczki podchodzą nie tylko w kontekście sportowej aktywności, ale również rozwoju mentalnego, przełamywania barier wspinacza i poszanowania granic przez niego stawianych. W Warszawie i Łodzi takie zajęcia prowadzone są między innymi przez kadrę AScander - Akademia Wspinania. Instruktorzy wprowadzają w świat wspinaczki dzieci już od 5 roku życia zachowując przy tym zdrowe podejście uwzględniające ich rozwój motoryczny, wrażliwość i gotowość psychiczną do podejmowania wyzwań. Podobne założenia, choć już dużo bardziej rozbudowane wdrażane są przy prowadzeniu zajęć, w których biorą udział dzieci szkolne, młodzież a także dorośli.

Jako psycholog i mama wiem, jak ważny jest ruch i jak istotną rolę pełni w moim życiu. Wspinaczka pomaga mi redukować napięcie, dbać o kondycję i… spędzać wartościowy czas z bliskimi. Wspinam się z córką i przyjaciółmi, co buduje nasze więzi, zaszczepia pasję i pokazuje naszym dzieciom, że aktywność fizyczna jest naturalnym sposobem spędzania czasu😍.

Samotne dziecko w pełnej rodzinie.Coraz częściej spotykam mamy, które mówią z bólem:„Wychowuję dziecko sama, choć nie je...
31/05/2025

Samotne dziecko w pełnej rodzinie.

Coraz częściej spotykam mamy, które mówią z bólem:„Wychowuję dziecko sama, choć nie jestem samotną matką”.
Tata jest obecny fizycznie – mieszka w domu, je obiady, czasem bywa na spacerach. Ale emocjonalnie – jakby go nie było.

Nie wchodzi z dzieckiem w relację, nie bawi się z nim, nie rozmawia, nie patrzy, nie słucha. A jeśli czasem się zdarzy, że zareaguje, to zazwyczaj zza telefonu czy komputera. Opieka, wychowanie, budowanie więzi – to wszystko spada na matkę.

Ona widzi, jak dziecko TĘSKNI ZA TATĄ. Jak z nadzieją podchodzi z książką, z klockami, z pytaniem czy wyjdą razem na rower. Widzi, że coś się między nimi NIE WYDARZA. Próbuje pomóc. Tłumaczy, zachęca, prosi czy nawet krzyczy – nie z pozycji kontroli, ale z TROSKI. Bo wie, jak ważna jest relacja dziecka z ojcem.

Ale ojciec często odpowiada:„Nie mam czasu”, „Zarabiam na dom”, „Przestań mnie pouczać”, „Mam prawo iść na siłownię”, „Nie przesadzaj”. Czuje się atakowany, może zagubiony. Może nie rozumie, że dziecko nie potrzebuje go non stop – tylko od czasu do czasu naprawdę blisko.

Może sam nie miał dobrego wzorca, nikt go nie nauczył, jak być blisko. A może czuje się zazdrosny o silną więź dziecka z matką. Może nikt go nie nauczył, jak być zaangażowanym i uważnym na potrzeby dziecka ojcem. Może boi się porażki albo czuje się niepotrzebny. Może nie rozumie, jak szybko mija dzieciństwo i jaką pustkę zostawia brak relacji.

A dzieci czują się coraz bardziej samotne. I ponoszą tego realne konsekwencje.

CO CZUJE CÓRKA, KTÓRA NIE DOŚWIADCZA OBECNOŚCI TATY?
- Brak bliskości z ojcem wpływa na jej obraz siebie i poczucie wartości.
- Córka, która nie czuje się widziana przez tatę, może w przyszłości szukać potwierdzenia swojej wartości u innych mężczyzn – często w relacjach opartych na lęku, zależności lub potrzebie ciągłego zadowalania.
- Może mieć trudność w stawianiu granic, w zaufaniu do siebie i innych, w zdrowym przeżywaniu emocji.
- Brak taty to często brak wzorca, który pokazuje: „Jesteś ważna, wartościowa, zasługujesz na szacunek i uwagę”.

CO PRZEŻYWA SYN, KTÓREGO TATA NIE JEST OBECNY EMOCJONALNIE?
- Chłopiec bez aktywnego ojca często nie wie, kim ma być. Brakuje mu modelu męskości opartego na bliskości, empatii i odpowiedzialności.
- Może odreagowywać emocje złością, impulsywnością lub zamknięciem w sobie.
- Czasem próbuje „zasłużyć” na uwagę – przez łamanie zasad, prowokowanie, przejmowanie roli klasowego „śmieszka” lub „rozrabiaki”.
- W dorosłości może powielać ten sam wzorzec – być nieobecnym ojcem, bo innego nie zna.

A przecież tak niewiele trzeba, by to zmienić.

Obecność ojca nie wymaga wielkich gestów. Wystarczy codzienne 30 minut uważnej zabawy, jedno wspólne popołudnie w tygodniu, rozmowa przy kolacji, wspólne układanie puzzli, spacer. Bez telefonu, bez rozpraszaczy. Warto także przemyśleć to, czym jest czas spędzony z dzieckiem. Czy zadaniem na dany dzień do odhaczenia, czy przymusem, czy powinnością? Może warto wprowadzać zmiany od zmiany myślenia z „muszę spędzić czas z dzieckiem”, na „chcę spędzić czas z dzieckiem”.

Dzieci nie potrzebują „idealnego ojca”. Potrzebują OBECNEGO taty. Takiego, który usiądzie obok, zamiast tylko mówić zza pleców; spojrzy w oczy i zapyta: „Co u Ciebie?” – i naprawdę poczeka na odpowiedź; popełnia błędy, ale przeprasza; śmieje się, ale też potrafi wytrzymać dziecięcy smutek czy złość.

TATUSIOWIE, Wasza obecność ma SIŁĘ BUDOWANIA! Nie musicie znać odpowiedzi na wszystko. Nie musicie umieć „bawić się idealnie”. Wystarczy, że JESTEŚCIE. Bo to, co dla dorosłego może być „niewielkim wysiłkiem”, dla dziecka bywa FUNDAMENTEM na całe życie.

Dziecko to nie listonosz. Ani detektyw. Ani powiernik.Jako biegła sądowa wielokrotnie rozmawiałam z dziećmi uwikłanymi w...
23/05/2025

Dziecko to nie listonosz. Ani detektyw. Ani powiernik.

Jako biegła sądowa wielokrotnie rozmawiałam z dziećmi uwikłanymi w konflikty między rodzicami po rozwodzie. I za każdym razem widzę to samo: zmieszanie, lojalnościowy rozdarcie, lęk i poczucie winy. Bo dzieci naprawdę nie wiedzą, jak „zadowolić” oboje rodziców jednocześnie.

Często słyszę od nich:
🗣️ „Mama kazała mi powiedzieć tacie, żeby oddał pieniądze.”
🗣️ „Tata mówi, że mam mamie nie mówić, że był z nową dziewczyną.”
🗣️ „Mama się pytała, czy tata ma nowy telewizor i kto mu go kupił."

Brzmi znajomo?
W oczach dorosłych to tylko „przekazanie informacji”. W oczach dziecka – emocjonalna pułapka.

📌 Co czuje wtedy dziecko?
- Że musi wybrać stronę.
- Że zdradza jednego rodzica, pomagając drugiemu.
- Że jest odpowiedzialne za coś, co go przerasta.
- Że jego relacja z mamą/tatą zależy od tego, co powie lub czego nie powie.

📌 A co to robi z jego psychiką?
- Zaniża poczucie własnej wartości.
- Wzmacnia niepokój i napięcie.
- Niszczy zaufanie do dorosłych.
- Zaburza obraz relacji międzyludzkich.
- Uczy, że miłość trzeba „zasłużyć” lojalnością wobec jednej strony.

Dziecko ma prawo kochać oboje rodziców. Bez poczucia winy. Bez roli negocjatora. Bez podsłuchiwania.

Jeśli naprawdę zależy Ci na jego dobru, znajdź dorosły sposób na komunikację z drugim rodzicem. Nie przez małe uszy i wrażliwe serce.
Bo dziecko po rozwodzie i tak niesie ciężar, którego nie powinno dźwigać. Nie dokładaj mu walizek.

Dlaczego warto wyciągać dzieci na dwór… nawet jeśli trochę marudzą?Czy Twoje dziecko ostatnio mówiło „Nie chcę iść na sp...
20/05/2025

Dlaczego warto wyciągać dzieci na dwór… nawet jeśli trochę marudzą?

Czy Twoje dziecko ostatnio mówiło „Nie chcę iść na spacer, to nuda, wolę oglądać bajki ”? Spokojnie, nie jesteś sam. Ale jako psycholog dziecięcy mogę Ci zdradzić pewną tajemnicę: dzieci naprawdę potrzebują ruchu na świeżym powietrzu. Tak jak my kawy z rana 😉 ☕️

Dlaczego to takie ważne?
✅ Mózg lepiej działa, gdy ciało się rusza�Ruch to nie tylko sposób na „spalenie energii”. Podczas biegania, skakania i wspinania się dzieci rozwijają układ nerwowy, koordynację i zdolności poznawcze. Mózg dosłownie się cieszy! A szczęśliwy mózg = szczęśliwe dziecko (i spokojniejszy wieczór dla Ciebie).
✅ Sport uczy życia�Nie, przedszkolak nie musi od razu grać w Lidze Mistrzów. Ale już gra w berka uczy go zasad, współpracy, radzenia sobie z przegraną i cieszenia się zwycięstwem. Poza tym — kiedy ostatnio biegaliście razem bez celu? Bezcenne.
✅ Aktywność = mniej ekranów�Dziecko bawiące się na dworze rzadziej myśli o tablecie. I dobrze! Oczy odpoczywają, ciało się rusza, a umysł odkrywa świat (a nie tylko kolejne levele w grze).
✅ Odporność też kocha błoto i trawę�Badania pokazują, że dzieci, które regularnie bawią się na dworze, rzadziej chorują. Kontakt z naturą wspiera układ odpornościowy, nawet jeśli skończy się to lekkim ubrudzeniem butów (albo dziecka od stóp do głów — też się zdarza 😉).

Co możemy zrobić jako rodzice?�Nie musisz od razu planować wyprawy w góry. Wystarczy wspólny spacer, gra w klasy, rower po osiedlu czy plac zabaw. Najważniejsze, by dziecko widziało, że to normalna i fajna część życia.
A jeśli czasem marudzi? Uśmiechnij się i powiedz:�„Idziemy przewietrzyć nasze supermózgi!” 😄

Adres

Warsaw

Telefon

+48501767805

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Dorota Maciejec Familyland umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Dorota Maciejec Familyland:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Familyland Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna

Moi Drodzy,

Familyland to miejsce, w którym każdy z Was znajdzie coś dla siebie. To przestrzeń stworzona z myślą o dzieciach, rodzicach, rodzinach, osobach dorosłych, a także kadrze pedagogicznej.

Nasza Poradnia została stworzona z pasji. Familyland tworzą specjaliści o nietuzinkowej osobowości, ciekawości drugiego człowieka, niezwykłej otwartości. Jesteśmy zespołem o wysokich kwalifikacjach zawodowych i dużym doświadczeniu.