HomiPsyche Samanta Rode

HomiPsyche Samanta Rode 🌿 Psychoterapia Gestalt, czyli rozumienie procesu, w jaki tworzysz swoje życie 🌿 Za każdym klientem widzę jednostkę z unikalnymi doświadczeniami i potrzebami.

Zdecydowałam się zostać psychoterapeutką z głębokiego przekonania, że każdy człowiek zasługuje na wsparcie i przestrzeń do zrozumienia siebie. Mój własny proces osobistej transformacji, doświadczenia życiowe i zainteresowanie psychologią zainspirowały mnie do poszukiwania głębszego znaczenia dla ludzkich doświadczeń. W psychoterapii znalazłam unikalne narzędzia, które pozwalają mi pomagać ludziom odkrywać i zrozumieć siebie, radzić sobie z trudnościami życiowymi, oraz rozwijać się jako jednostki. To nie tylko praca, ale prawdziwe powołanie - uczestniczyć w podróży odkrywania ukrytych potencjałów i wspierać ludzi w ich dążeniu do lepszego samopoczucia emocjonalnego. Praca jako psychoterapeutka daje mi możliwość budowania zaufania, wspierania w trudnych chwilach, i być świadkiem wzrostu i zmiany. To dla mnie niezwykle satysfakcjonujące i pełne sensu zajęcie, które łączy naukę, empatię i ludzką głębię.

Nie każda emocja wymaga rozwiązania. 🌱Współcześnie często traktujemy emocje jak problemy do naprawienia.💭 „Czuję lęk – j...
27/08/2025

Nie każda emocja wymaga rozwiązania. 🌱

Współcześnie często traktujemy emocje jak problemy do naprawienia.
💭 „Czuję lęk – jak się go pozbyć?”
💭 „Jestem smutn* – co z tym zrobić?”
💭 „Złoszczę się – jak to zatrzymać?”

A emocje nie są usterką w systemie. 🛠️ To sygnały. Biologiczne, psychiczne, egzystencjalne. One nie chcą być „naprawione”, chcą być zauważone i przeżyte. ✨

Często w gabinecie słyszę pytanie: „Jak sobie poradzić z tą emocją?” I zawsze wtedy wracam do tego, że emocje to nie coś, z czym mamy „sobie radzić”. 🌸 Emocje są częścią nas.

Kiedy próbujemy nimi zarządzać, traktujemy siebie jak firmę, a emocje jak pracowników, których trzeba kontrolować i ustawiać. 🏢 To narracja „ja–to”, w której traktuję siebie jak obiekt do nadzorowania. 🔎

Ale prawdziwy kontakt ze sobą to nie zarządzanie, tylko bycie w relacji. 🤝

W Gestalcie powiedzielibyśmy: z „ja–to” wrócić do „ja–ty”.
❌ Nie: „muszę naprawić swój smutek”.
✅ Ale: „spotykam się ze smutkiem, który we mnie jest”.
❌ Nie: „mam opanować swoją złość”.
✅ Ale: „przeżywam złość i sprawdzam, co ona mi mówi”.

To zupełnie inna jakość kontaktu, bo emocje nie są naszymi przeciwnikami. Są kompasem. 🧭 Informują o tym, co dla nas ważne: o potrzebach, o granicach, o wartościach.

Z perspektywy neurobiologii emocja to proces fizjologiczny: układ limbiczny reaguje szybciej, niż kora przedczołowa zdąży coś „wyjaśnić”. 🧠 To dlatego emocja pojawia się błyskawicznie, zanim zdążymy ją zracjonalizować. ⚡ Jeśli nie próbujemy jej zatrzymać czy ocenzurować, ma naturalny cykl: narasta, osiąga szczyt i opada. 🔄

Problemem nie jest to, że czujesz, ale to, że próbujesz z emocją walczyć, unieważniać ją albo od razu szukać dla niej „rozwiązania”. 🚫 Wtedy zostaje w ciele jako napięcie, ból głowy, bezsenność, poczucie odrętwienia. 🌀

Emocje nie są przeszkodą w drodze. Emocje są drogą. 🗺️

Płacz nie jest słabością. Jest formą regulacji. 💧Łzy to nie tylko emocje „na wierzchu”. To fizjologiczna reakcja organiz...
25/08/2025

Płacz nie jest słabością. Jest formą regulacji. 💧

Łzy to nie tylko emocje „na wierzchu”. To fizjologiczna reakcja organizmu. Sposób, w jaki ciało rozładowuje napięcie. ⛓️‍💥

W psychiatrii mówi się wręcz, że płacz to mechanizm samoregulacyjny, bo obniża poziom hormonów stresu, uspokaja układ nerwowy i aktywuje przywspółczulną część autonomicznego układu nerwowego. 🧠

Płacz to język kontaktu z samym sobą i z innymi. 🤝 Sygnalizuje potrzebę wsparcia, bliskości, ukojenia. Jest mostem, który łączy, a nie barierą, która dzieli.

A jednak kulturowo łzy obrosły etykietą „słabości”. ⚠️ Chłopcom mówiono: „nie płacz, bądź twardy”. Dziewczynkom: „nie przesadzaj, nie histeryzuj”.

Płacz nie jest mile widziany także dlatego, że bywa trudny do zniesienia dla innych. 😶‍🌫️ W przestrzeni publicznej uczymy się go tłumić, odwracać głowę, udawać, że „wszystko w porządku”, bo łzy przypominają, że jesteśmy krusi, a świat często oczekuje od nas kontroli, „ogarnięcia” i twardości. 🪨

Efekt?

Zamiast traktować płacz jako naturalny proces, zaczęliśmy go zawstydzać, tłumić, chować. 🚪 A to, co nie zostało wypłakane, zostaje w ciele jako napięcie, ból, bezsenność czy zamrożenie.

W Gestalcie mówimy, że płacz to domykanie figury, fala, która pozwala emocji przejść przez ciało, by wybrzmieć i opaść. 🌊 Dopiero wtedy pojawia się przestrzeń na coś nowego.

Czasem to głośne łzy, czasem ciche drżenie w gardle, każda forma jest równie ważna. Może Twój płacz nie potrzebuje oceny, tylko chwili, by wybrzmieć i przynieść ulgę. ✨

Płacz nie czyni Cię słab\*\*. Czyni Cię żywą istotą zdolną czuć, uwalniać i wracać do równowagi. 🌿 Wrażliwość jest siłą, bo dzięki niej masz większy dostęp do samoregulacji i empatii.

„Inni mają gorzej”. 💭 To zdanie jest dość często słyszalne. 💭Słyszymy je od innych albo mówimy je sami do siebie, próbuj...
20/08/2025

„Inni mają gorzej”. 💭 To zdanie jest dość często słyszalne. 💭

Słyszymy je od innych albo mówimy je sami do siebie, próbując „wziąć się w garść” i „nie przesadzać”. Tyle że ten przekaz jest unieważniający i zamiast dodawać perspektywy, bardzo często odcina od emocji. ⛓️‍💥

Bo gdy zaczynasz porównywać swój ból z cudzym, natychmiast pojawia się hierarchia: mój smutek jest mniejszy, mój lęk nieważny, moje doświadczenie nie zasługuje na uwagę. 🤔

W efekcie nie tyle „radzisz sobie lepiej”, co dewaluujesz swoje cierpienie i unieważniasz emocje. 🛑 Zamykasz się. Minimalizujesz. Zaciskasz zęby, pięści i idziesz dalej ze ściśniętym gardłem.

💡 Emocja nie potrzebuje usprawiedliwienia. Potrzebuje przestrzeni, żeby wybrzmieć, domknąć się, zostać zintegrowana. 💡

Hierarchizowanie bólu sprawia, że uczucia zatrzymują się w połowie drogi, a to, co nieprzeżyte, nie znika. 🔎 Osiada w ciele. Wraca napięciem, drażliwością, poczuciem braku sensu, natłokiem myśli.

Nie chodzi o to, by zapominać o innych, ale by nie odbierać sobie prawa do przeżywania tylko dlatego, że ktoś gdzieś doświadcza czegoś jeszcze trudniejszego.

Nie da się uczciwie porównać dwóch cierpień. ⚖️ Każdy człowiek nosi inne doświadczenia, inne progi wrażliwości, inne historie zapisane w ciele. To, co dla jednej osoby jest „do zniesienia”, dla innej może być punktem granicznym. 🧱

Gdybyśmy wszyscy zaczęli mówić: „moja strata jest nieważna, mój ból nie zasługuje na miejsce, moje emocje nie mają prawa istnieć”, świat wypełniłby się ludźmi milczącymi, pospinanymi, pozornie „dzielnymi”, a pod spodem bardzo samotnymi. 🤔

Masz prawo czuć to, co czujesz bez porównywania, bez hierarchii. Twoje emocje są kompasem, nie konkursem. 🧭 Każde doświadczenie jest ważne. Zwłaszcza to, którego właśnie doświadczasz Ty. 💚

Dlaczego uczono nas tłumić złość bardziej niż smutek? 💭😔 Smutek można było pokazać.😭 Łzy, choć niewygodne, nie zagrażały...
18/08/2025

Dlaczego uczono nas tłumić złość bardziej niż smutek? 💭

😔 Smutek można było pokazać.
😭 Łzy, choć niewygodne, nie zagrażały porządkowi relacji. Kulturowo smutek raczej zamykał, zawstydzał, wycofywał, sprawiał, że stawaliśmy się „mniejsi”.

😡 A złość?
Złość rozszerza. Ma siłę, energię, kierunek. Może stawiać granice. Może mówić „nie”. Kulturowo przez lata była postrzegana jako coś niebezpiecznego, szczególnie w kobiecym ciele. Utożsamiana z agresją i przemocą, bo nikt nie uczył, jak wyrażać ją w zdrowy sposób.

Dziewczynki miały być „grzeczne”, „spokojne”, „ładnie się zachowywać”. Złość odczytywano jako agresję, bunt, nieposłuszeństwo. Smutku nikt się nie bał, złości bali się wszyscy.

Dlatego właśnie uczono nas ją tłumić: zaciskać zęby, pięści, opanowywać drżenie głosu, wciągać brzuch i mówić: „nic się nie stało”, nawet kiedy wewnątrz gotował się ogień.

Tymczasem złość psychologicznie i biologicznie, to emocja ochronna. 🛡️ Informuje, że coś przekracza granicę, coś jest nie w porządku. Tłumiona nie znika, zamienia się w napięcie, agresję, przemoc, utratę kontaktu ze sobą. Rozsadza od wewnątrz i niszczy relacje.

To, że uczono nas tłumić złość, było formą kontroli i przetrwania w określonych realiach społecznych i relacyjnych.

Patrzę na to również z żalem:
👉 ile granic nie zostało postawionych,
👉 ile ważnych rzeczy nie zostało nazwanych,
👉 ile razy (szczególnie kobiety) musiały udawać mniejsze i się podporządkowywać.

Na szczęście dziś kulturowo dokonuje się wiele zmian, a realia są inne. 🍃

Złość nie musi niszczyć, może chronić. Tłumienie nie jest cnotą, czucie jest prawem, którego nigdy nie powinno się odbierać ani kwestionować.

Emocja to nie to samo, co interpretacja. 💭Czucie jest procesem biologicznym, wręcz fizjologicznym. Interpretacja to przy...
13/08/2025

Emocja to nie to samo, co interpretacja. 💭

Czucie jest procesem biologicznym, wręcz fizjologicznym. Interpretacja to przypisywanie znaczenia, czynność intelektualna, która pomaga porządkować rzeczywistość. 🧹

Często te dwa procesy zlewają się w jedno. 🔀 Na przykład:
„czuję smutek” → „jestem słab*”,
„czuję niepokój” → „coś musi być nie tak”.

Z perspektywy neurobiologii emocja pojawia się szybciej niż myśl. 🧠 Najpierw czujemy, a dopiero potem nadajemy temu znaczenie.

W psychoterapii uczymy się oddzielać i rozróżniać te dwa procesy:
„Co teraz czuję w emocjach, w ciele?”
od
„Co o tym myślę? Jakie znaczenie temu nadaję?”.

Ta różnica jest kluczowa, bo emocja sama w sobie nie jest niczym złym. 💎 Trudność pojawia się wtedy, gdy nadajemy znaczenie automatycznie, często na podstawie starych doświadczeń, a nie aktualnej sytuacji. 👈

Kiedy zauważasz tę różnicę, odzyskujesz więcej wolności w reagowaniu. Możesz wtedy powiedzieć: „To jest jakiś sygnał”, a dopiero potem zdecydować, co z nim zrobić. 🤔

Takie rozdzielenie czucia od interpretacji zmniejsza automatyczne napięcie i pozwala działać w oparciu o realne „tu i teraz”, a nie stare schematy. 🍃

💭 Czy zdarza Ci się brać swoje emocje za prawdę o sobie?
💭 Że „czuję lęk” staje się „jestem słab*”?
💭 Że „czuję smutek” staje się „coś jest ze mną nie tak”?

Jeśli tak, to już sama świadomość różnicy między czuciem a interpretacją może być pierwszym krokiem do większej lekkości i wolności w reagowaniu.

Jeśli pojawia się emocja, to ważny sygnał, niezależnie od jej intensywności. 🚨Emocje nie pojawiają się bez powodu. 🌱 Pok...
11/08/2025

Jeśli pojawia się emocja, to ważny sygnał, niezależnie od jej intensywności. 🚨

Emocje nie pojawiają się bez powodu. 🌱 Pokazują, że coś dotyka, porusza, obchodzi, jest dla Ciebie istotne.

W Gestalcie mówimy o emocjach jak o sygnałach kontaktu, czyli czymś, co pojawia się w relacji z otoczeniem. 🍃 To one wskazują, gdzie zaczyna się „pole znaczenia”, czyli obszar, w którym warto się zatrzymać i przyjrzeć temu, co się wydarza.

Emocje często pojawiają się szybciej niż świadome myśli. 🧠 To naturalne, ponieważ struktury układu limbicznego reagują w milisekundach, zanim kora przedczołowa zdąży przeanalizować sytuację.

Dlatego warto zatrzymać się przy tym, co czujesz, zanim spróbujesz to wyjaśnić lub ocenić. ⏱️ Właśnie w tej chwili możesz uchwycić najczystszą informację o tym, co jest dla Ciebie ważne, zanim zostanie przefiltrowana przez nawyki, oczekiwania i cudze opinie.

Jak wiesz, często odwołuję się do neurobiologii jako jednego z moich obszarów zainteresowań. 🧬 Z neurobiologicznego punktu widzenia emocje nie są przeszkodą na drodze poznania, lecz jego częścią. Układ limbiczny (odpowiedzialny za emocje) łączy się z korą przedczołową (odpowiedzialną za decyzje). Czucie i działanie są więc ze sobą połączone.

To, co czujesz, jest Twoje i mówi o czymś ważnym o potrzebie, o wartości, o granicy. 🧘‍♀️ Nawet jeśli nie wszystko jeszcze potrafisz nazwać, sam fakt, że czujesz, jest sygnałem: „to mnie dotyczy”.

Dlatego warto traktować emocje jak zaproszenie, a nie jak przeszkodę. 💭 Możesz je przyjąć, nawet jeśli nie wiesz jeszcze, co dokładnie oznaczają.

Zamiast je odsuwać, spróbuj dać im chwilę uwagi, wsłuchać się w ciało, zauważyć myśl, poczuć oddech. Czasem samo to wystarczy, by pojawiło się więcej jasności i spokoju.

Nie musisz zasłużyć, by coś poczuć. Emocje nie wymagają usprawiedliwienia. To sygnały, nie negocjacje. 🚨Zdarza Ci się na...
06/08/2025

Nie musisz zasłużyć, by coś poczuć. Emocje nie wymagają usprawiedliwienia. To sygnały, nie negocjacje. 🚨

Zdarza Ci się najpierw uzasadniać to, co czujesz? 🤔
Udowadniać sobie, światu, że masz do tego prawo? 🤔

💭 „Inni mają gorzej”.
💭 „To nie aż tak ważne”.
💭 „Może przesadzam”.

Emocje nie pytają o zgodę. ⁉️ Nie rozkładają się na argumenty. Nie czekają na Twoje pozwolenie.

Pojawiają się, gdy coś zostaje poruszone, bo ciało coś zarejestrowało, bo w układzie nerwowym zapisuje się każda relacja, każde doświadczenie, każde „nie teraz” odroczone zbyt wiele razy. 🧠

Można powiedzieć, że emocja to fala kontaktu. 🌊 Nie coś, co trzeba najpierw zrozumieć, zanim się pojawi, ale coś, co warto poczuć, by się domknęło. Jak wibracja, która przechodzi przez ciało, gdy słuchasz ulubionej piosenki. 🎶

Jeśli więc dziś coś czujesz, nie pytaj, czy to słuszne. Sprawdź, gdzie w ciele to się odzywa. 🔎 Zostań z tym przez chwilę. Bez tłumaczenia się. Bez oceny.

Emocje nie proszą o miejsce. One są miejscem, w którym możesz siebie spotkać. 💚

„Nie przesadzaj”, czyli jak krok po kroku traci się prawo do czucia. 💭To jedno zdanie, powtarzane wielokrotnie, potrafi ...
04/08/2025

„Nie przesadzaj”, czyli jak krok po kroku traci się prawo do czucia. 💭

To jedno zdanie, powtarzane wielokrotnie, potrafi odciąć od siebie szybciej niż jakakolwiek krytyka. ⛓️‍💥 Nie krzyczy, nie ocenia wprost, ale niesie jasny przekaz: „Twoja reakcja jest niewłaściwa”.

Z czasem zaczynasz się wahać, zanim nazwiesz, co czujesz. 🤔 Zanim coś powiesz. Zanim w ogóle dopuścisz do siebie emocje, bo może „nie wypada”, „to głupie”, „inni mają gorzej”.

Ciągłe bagatelizowanie emocji to odebranie prawa do bycia w kontakcie z tym, co autentyczne. 🍃 To komunikat: „Twoje przeżycie nie ma znaczenia, chyba że mieści się w czyichś normach”.

Jakie mogą być skutki takich komunikatów?
✔️ zamrożone reakcje,
✔️ trudność w rozpoznaniu, co się czuje,
✔️ napięcia psychosomatyczne,
✔️ uczucie wstydu i autocenzura,
✔️ mechaniczne „jest OK”, kiedy nic nie jest OK.

Jeśli słyszysz takie zdania wystarczająco często z zewnątrz lub w swojej głowie, zaczynasz żyć na pół głosu. 🧠 Czuć połowicznie. Reagować „grzecznie”. Oddychać tylko do połowy. A przecież każda emocja coś niesie. 🍀 Nie musi być wygodna dla innych, żeby była prawdziwa i masz prawo ją czuć.

Jeśli dziś coś czujesz, to znaczy, że żyjesz i kontaktujesz się ze sobą. Nie musisz tego nazywać, tłumaczyć ani wartościować. Emocje nie muszą być „racjonalne”, żeby były prawdziwe.

To, co czujesz, może być sygnałem. Może być reakcją. Może być śladem czegoś starego. Nie zawsze da się od razu odróżnić, czy to reakcja adekwatna, czy może nadreakcja. Ale możesz zatrzymać się i zapytać siebie: „Co to mnie poruszyło?”. 💭

Bycie w procesie to często stan niejasności. Nie wszystko wiadomo. Nie wszystko czuć stabilnie. Czasem trudno określić, ...
30/07/2025

Bycie w procesie to często stan niejasności. Nie wszystko wiadomo. Nie wszystko czuć stabilnie. Czasem trudno określić, co dalej. 🤔

Organizm nie przestawia się od razu. Zmiana, nawet ta upragniona, bywa obciążeniem dla układu nerwowego. 🧠 Niepokój, napięcie, wątpliwości, to część tej drogi. I właśnie dlatego łagodność wobec siebie jest zasobem. 🧘‍♀️

Układ nerwowy nie rozróżnia „dobrej” zmiany od trudnej. 🔎 Każda nowość może zostać odebrana jako potencjalne zagrożenie. Ciało potrzebuje czasu, by rozpoznać nowe warunki jako bezpieczne. Potrzebuje rytmu, przewidywalności, kontaktu, nie natychmiastowych decyzji. 💭

Nie wszystko da się „przemyśleć”. 🤔 Niektóre zmiany muszą się wydarzyć w ciele, w doświadczeniu, w relacji.

Układ nerwowy uczy się poprzez powtarzalne sytuacje bezpieczeństwa. 🧬 Pamięć emocjonalna i proceduralna zapisują się głęboko, dlatego ciało może długo reagować „po staremu”, nawet jeśli „już wiesz”. 🍃

Ale to nie znaczy, że nic się nie zmienia. 🌱 Każdy moment, w którym zostajesz ze sobą łagodniej niż dotąd, zostawia ślad. I czasem dopiero z perspektywy widać, jak wiele się wydarzyło w tej pozornej ciszy. 🤫

Nie musisz przyspieszać. Nie musisz być już „po drugiej stronie”. 🦋 Wystarczy, że jesteś tu, w tej chwili, w tym etapie i dajesz sobie to, czego kiedyś może nikt Ci nie dał: czas i zgodę na bycie w drodze. 🍀

Chcesz już znać odpowiedź. 🤔Nie dlatego, że to naprawdę pilne, ale dlatego, że ta chwila zatrzymania bywa zbyt trudna.Zn...
28/07/2025

Chcesz już znać odpowiedź. 🤔

Nie dlatego, że to naprawdę pilne, ale dlatego, że ta chwila zatrzymania bywa zbyt trudna.

Znasz to napięcie, które się wtedy pojawia? 💭 Gdy coś się porusza w Tobie, ale nie wiesz, co to jest. Próbujesz więc „dojść do tego”. Nazwać. Zrozumieć. Rozłożyć na części. 🔎

To napięcie często wynika z lęku przed emocją lub wrażeniem w ciele, które się pojawiło. ⚡ Niepokój. Wzruszenie. Wstyd. Albo coś, co jeszcze nie ma nazwy.

Umysł idzie na skróty:
zrozumiem = opanuję = nie będę musieć tego czuć w pełni

A ciało i tak czuje. 🧘‍♀️ Ściśnięte gardło, supeł w brzuchu, napięte ramiona.

Jeśli więc pytasz dziś:
💭 „Dlaczego tak mam?”
💭 „Co mam z tym zrobić?”
💭 „Jak to ogarnąć?”
👉 zatrzymaj się przy tym, co czujesz i zaproś to do siebie.

Bo czasem najważniejsza odpowiedź nie przychodzi przez słowa, tylko przez to, że zostajesz przy sobie, nawet gdy nie wiesz, dokąd to prowadzi.

Nie musisz wszystkiego rozumieć, żeby być blisko siebie. 🕊️ Niepewność to nie błąd, to czas, kiedy coś nowego dopiero się formuje. Daj sobie chwilę ciszy, w której nie trzeba analizować, tylko POCZUĆ. 🍃

Gdy stoisz między „już nie” a „jeszcze nie”. Gdy masz poczucie, że coś się kończy, coś się zmienia, ale nie wiesz jeszcz...
23/07/2025

Gdy stoisz między „już nie” a „jeszcze nie”. Gdy masz poczucie, że coś się kończy, coś się zmienia, ale nie wiesz jeszcze, co dalej. Nie wiadomo, gdzie iść. Co wybrać. Myśli są rozproszone, ciało napięte albo odcięte.

Z punktu widzenia układu nerwowego dezorientacja to często moment przejścia z trybu rozproszenia do integracji. 🧬 Potrzeba wtedy łagodności, nie tempa.

Znam to dobrze. Znam stan, w którym próbuję „zrozumieć więcej”, bo chcę zyskać poczucie bezpieczeństwa. Nauczyłam się, że są takie momenty, kiedy odpowiedzi nie przychodzą z głowy – tylko z ciała. 🧘‍♀️

I wtedy nie pytam już: „Co mam zrobić?”, tylko: „Czego potrzebuję, żeby nie zgubić siebie?”. 💭 Zazwyczaj nie są to wielkie rzeczy. Czasem to:

🍀 spacer. Bez celu. Bez telefonu. Po prostu poruszyć ciało, które utkwiło w analizie.
🍀 napisanie zdania, które się powtarza, by je wyjąć z głowy i zobaczyć na papierze.
🍀 położenie dłoni na brzuchu albo klatce piersiowej.
🍀 zamknięcie oczu i powiedzenie do siebie: „Nie wiem i jestem tu”.
🍀 powolne picie herbaty albo wody.

Nie robię tego, żeby „rozwiązać problem”. Robię to, żeby nie opuścić siebie w tej chwili, bo często najwięcej sensu układa się nie wtedy, gdy szukasz odpowiedzi, ale wtedy, gdy tworzysz przestrzeń, by odpowiedź mogła się wyłonić. 🔎

To, że przez chwilę nie wiesz, nie oznacza, że się cofasz. To oznacza, że jesteś w trakcie, a to właśnie jest droga. 🧭 W terapii Gestalt często spotykamy się z tym momentem pauzy, zawieszenia, mikroruchu czucia zamiast pewności.

👉 To czas regulacji – nie działania.
👉 Obecności – nie rozwiązań.

I właśnie dlatego bywa taki trudny.

Ale to, że czegoś jeszcze nie wiesz, nie znaczy, że jesteś zagubion*. To znaczy, że coś się przeorganizowuje i Twoje ciało może już to czuć, zanim umysł to zrozumie. 🧠

„Nie wiem” to nie koniec. To bardzo ważne miejsce. 💭To pauza między wydechem a kolejnym wdechem. 🍃 To nie pustka, choć m...
21/07/2025

„Nie wiem” to nie koniec. To bardzo ważne miejsce. 💭

To pauza między wydechem a kolejnym wdechem. 🍃 To nie pustka, choć można tak ją przeżywać. To przestrzeń, w której to, co było, już nie działa, a to, co nowe, jeszcze się nie ułożyło w jasny kierunek ani ruch. ☯️

Miejsce „nie wiem” często bywa niespokojne. 😶‍🌫️ Czasem niesie napięcie, zawieszenie, bezruch. Właśnie tam może dojść do najważniejszego kontaktu ze sobą do integracji, do czucia. 🧘‍♀️

Bo to, co głębokie, nie dzieje się w hałasie czy próbach tłumaczenia, ale wtedy, gdy odpuszczasz analizę i dopuszczasz „nie wiem” do siebie. 👍 To właśnie wtedy coś zaczyna się układać. Nie zawsze „jasno”, ale bardziej prawdziwie. 🪄

W terapii Gestalt nazywamy to czasem miejscem nie-dowiedzenia, czyli momentem, który zaprasza do bycia, a nie do działania. 🍀 Momentem, w którym doświadczenie staje się ważniejsze niż rozumienie. 🧠

To miejsce może nie dawać odpowiedzi od razu i to jest dobre, bo możesz pobyć ze sobą i może się okazać, że ciało już coś wie. 💡

Trochę jak wschód słońca, zanim pojawi się światło. Jeszcze ciemno, ale już nie noc. 🌄

Nie oceniaj tej ciemności zbyt szybko. 🔎 Czasem właśnie w niej ciało zaczyna widzieć najjaśniej, zanim pojawi się światło, pojawia się gotowość. 💪

Adres

Mikołaja Kopernika 30 Lok. 15
Warsaw
00-336

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy HomiPsyche Samanta Rode umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do HomiPsyche Samanta Rode:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria