
23/07/2025
Z półki zaprzyjaźnionego terapeuty, analityka jungowskiego chwyciłam dzisiaj Czerwoną Księgę Carla Gustava Junga i zobaczyłam te słowa. Zostawiam je tutaj do waszej refleksji…
„Stawanie się przynależy do wysokości i jest męczące i bolesne. Jak możesz się stawać, kiedy nigdy nie jesteś? Dlatego potrzebujesz najniższego poziomu, albowiem tam jesteś. Dlatego potrzebujesz także wysokości, albowiem tam się stajesz.
Kiedy na swoim najniższym poziomie żyjesz życiem ogółu, bytem powszechnym, wtedy zaczynasz zauważać siebie samego. Kiedy jesteś na swojej wysokości, wówczas jesteś tym, co w tobie najlepsze, i zauważasz tylko to, co w tobie najlepsze, nie zaś to, czym jesteś jako istniejący w życiu ogółu, w bycie powszechnym. Tego, kim się jest jako stający się, nigdy się nie wie. Jednak na wysokości nasze urojenia są najsilniejsze. Roimy sobie mianowicie, że wiemy, czym jesteśmy jako stający się, i to tym bardziej, im mniej chcemy wiedzieć, czym jesteśmy jako istniejący. Dlatego tak nie lubimy naszego najniższego poziomu, pomimo tego, a może właśnie dlatego, że tylko tam możemy zdobyć jasną wiedzę o nas samych.
Dla stającego się wszystko jest zagadkowe, dla będącego nie. Ten, kto cierpi z powodu zagadek, powinien przypomnieć sobie o swoim najniższym poziomie; rozwiązuje zagadki, z powodu których człowiek cierpi, ale nie te, z powodu których człowiek się raduje.” Carl Gustav Jung