28/05/2022
Warto przeczytać.
Czy trauma moze być dziedziczona nawet na poziomie komorkowym?
Czy trauma może być dziedziczona?
Teksty, które publikujemy na Naszym Fanpage coraz częściej porywają do dyskusji z osobami obserwującymi naszą stronę. Bardzo nas to cieszy i pobudza do myślenia, wyszukiwania coraz ciekawszych tekstów.
Ostatnio miałam przyjemność odpowiadać na komentarz jednego z czytelników dotyczący opublikowanego artykułu prof. dr hab. med. Jadwigi Jośko-Ochojskiej pt. „ Trauma dziedziczona”. Bardzo ciekawego tekstu opisującego proces przekazu pokoleniowego traumy, poprzez pamięć komórkową.
Dyskusja dotyczyła różnego spojrzenia na proces traumy i dotyczyła zasadniczego pytania : Czy traumę można dziedziczyć?
Autorka wspomnianego artykułu - prof. dr hab. med. Jadwiga Jośko-Ochojska powołuje się na badania naukowe, które potwierdzają istnienie pamięci traumy -na poziomie biologicznym.
Autor komentarza zaś wskazywał, że traumy nie można dziedziczyć. Jest ona faktem, który zaistniał i który rejestrujemy.
Ta interesująca różnica spojrzeń wynika z głębszego założenia: Czy człowiek jest fizyczny, czy psychosomatyczny, czy istnieje psychika, czy psychika i ciało to niezależne od siebie byty?
Te pytania towarzyszą nam od zarania dziejów i są podłożem wielu teorii filozoficznych oraz stoją u podłoża psychoanalizy.
L**h Kalita w swojej niedawno wydanej książce „ Rytmy otchłani” ( serdecznie polecam lekturę), analizuje i porządkuje poglądy filozoficzne dotyczące stosunku ciała i umysłu. Przegląd teorii rozpoczyna od monistycznych poglądów (np. zakładających, że rzeczywistość ma naturę jedynie materialną, lub w przypadku monizmu idealistycznego, że rzeczywistość ma jedynie naturę duchową) i przechodzi do spojrzenia dualistycznego, który wskazuje, że rzeczywistość składa się z aspektów rozłącznych ( materialnych i duchowych).
Psychoanaliza jest teorią wywodzącą się z poglądów dualistycznych, wskazujących na skomplikowaną naturę ludzką i wskazuje na wpływ wzajemny na siebie ciała i psychiki. Zapoczątkował to Freud stwierdzając, że psychika człowieka wyrasta na podstawowych biologicznych procesach i jest próbą ich psychicznego opracowania. Jest to podstawowe założenie metapsychologii, w której jednostka ludzka uważana jest za biopsychologiczną całość radzącą sobie z wewnętrznym i zewnętrznym środowiskiem za pomocą wrodzonych i rozwiniętych zdolności.
Takie rozumienie człowieka i zależności ciała i psychiki, znacznie później potwierdziły badania neurobiologiczne.
Pojęcie traumy jest wpisane w badania psychoanalityczne od samego początku. Freud pisał o rozdarciu tarczy ochronnej psychiki pod wpływem doświadczeń traumatycznych wskazując na możliwość uszkodzenia psychiki.
Kolejne pokolenia psychoanalityków zajmowały się zjawiskiem traumy, jej konsekwencjami poszukując jednocześnie metod aby przynieść ulgę pacjentom.
David Bell proponuje następującą definicję traumy:
„….sytuacja traumatyczna". Oznacza ona wtargnięcie, najczęściej opisywane jako załamanie, niemożliwego do ogarnięcia lęku lub bólu psychicznego. Dzieje się tak za sprawą kombinacji czynników wewnętrznych i zewnętrznych…”
Zajmując się , wspomnianą powyżej, różnicą interpretacji zjawiska traumy – jako zjawiska rzeczywistego, które jest w aktualnym czasie lub zjawiska, które jest , może trwać w umyśle straumatyzowanej osoby i być odtwarzane przy okazji wyzwalających czynników oraz może być przekazywane pokoleniowo, należy zauważyć, że jest to doświadczenie rejestrowane w dwojaki sposób.
Trauma to zjawisko, które rejestrujemy na dwóch poziomach: pamięci jawnej ( pamięć o wydarzeniu) i pamięci utajonej ( jest to pamięć somatyczna związana z poziomem hormonów, neuroprzekaźników, które są wydzielane pod wpływem traumatycznego wydarzenia i wtórnie w sytuacjach, które są wyzwalaczami lęku związanego z traumatycznym wydarzeniem). { B. Rothschild „ Ciało pamięta”}
Autorka artykułu „ Trauma dziedziczona” odwołuje się do pamięci utajonej traumy. Pamięci zapisanej w naszym ciele.
„…Jeżeli nasi przodkowie przeżywali traumę, my mogliśmy odziedziczyć takie zmiany w ekspresji genów, które odpowiadają za niechęć do pewnych potraw, zapachów, nieuświadomione lęki, różnorakie fobie, depresję, zespół stresu pourazowego, agresję itd. Cierpiący rodzice uwrażliwiają także swoje dzieci na działanie różnych czynników stresowych, z którymi one spotykają się w późniejszym życiu…”
„…Pamięć komórkowa bywa nazywana metaboliczną lub epigenetyczną. Polega na tym, że komórki naszego ciała zapamiętują różne zmienne w środowisku, jak temperatura, ciśnienie, dostępność do pożywienia, lęk, agresja, trauma itd., w związku z tym również środowisko może wpłynąć na fizjologię potomstwa, i to bez zmiany sekwencji genomu. Poprzez styl życia, jaki prowadzimy, i emocje, jakim się poddajemy, możemy spowodować korzystne lub niekorzystne zmiany w ekspresji genów…”
Sue Gerhardt w książce „ Znaczenie miłości” nazywa niemowlę „zewnętrznym płodem”, co plastycznie pokazuje, że dziecko nie jest do końca rozwinięte i potrzebuje być zaprogramowane, ukształtowane przez innych ludzi . Każdy mały organizm rodzi się jako zmieniająca się żywa całość, która jest koordynowana przez chemiczne i elektryczne komunikaty. Potrzebuje osiągnąć stan satysfakcjonującej normy. Niemowlę nie robi tego samoczynnie, tylko w koordynacji z matką. Nazywamy to ustabilizowaniem rytmu niemowlęcia (m.in. chodzi tu o ustabilizowanie rytmu czuwania, snu, pór karmienia, odpoczynku i aktywności). Dziecko doświadcza wielu stanów – cierpienia, komfortu, dyskomfortu – jednak nie ma jeszcze tak rozwiniętego aparatu umysłowego, aby to opracować i zależy w tym całkowicie od matki (dlatego nazywamy go zewnętrznym płodem).
Rozumiejąc tą prawidłowość możemy zrozumieć pokoleniową transmisję traumy .
Straumatyzowana matka posiada zapis traumy na poziomie jawnej pamięci, czyli zarejestrowania zmysłami faktu traumatycznego. Pamięć utajona traumy natomiast jest związana z poziomem hormonów, neuroprzekaźników, które są wydzielane pod wpływem traumatycznego wydarzenia i wtórnie w sytuacjach, które są wyzwalaczami lęku związanego z traumatycznym wydarzeniem.
W ten sposób przekazujemy , nie rozwiązaną ( nie opracowaną) traumę- pokoleniowo.
Straumatyzowana matka może być depresyjna i nie rozpoznawać ( w tym stanie) adekwatnie potrzeb dziecka i go traumatyzować. Może być napięta i lękowo lub impulsywnie reagować na pewne sytuacje, nieadekwatnie do rzeczywistości i w ten sposób przekazywać stan ciągłego napięcia i stresu dziecku.
Autorka artykułu „ Trauma dziedziczona” przywołuje pojęcie transmisji międzypokoleniowej. Przekaz traumy nie tylko osadza w aktywnym tworzeniu środowiska ( matka-środowisko) dziecka, które wpływa stresogennie. Powołując się na badania- prof. dr hab. med. Jadwiga Jośko-Ochojska pisze o zmianie genetycznej:
„…Według tej koncepcji zmiany biologiczne wynikające z narażenia na stres rodziców bezpośrednio mają wpływ na potomstwo poprzez zmiany w gametach i w środowisku macicy ciężarnej. Początek transmisji międzypokoleniowej odbywa się w okresie życia wewnątrzmacicznego, kiedy matki przeżywające traumatyczne wydarzenia wydzielają duże ilości hormonów stresu, co ma wpływ na rozwój łożyska i płodu. Dochodzi wówczas do zmian epigenetycznych, w których ulega zmianie ekspresja genów polegająca na chemicznej modyfikacji materiału jądrowego przy udziale specyficznych enzymów. Właśnie w ten sposób powstaje transmisja międzypokoleniowa i zmiany biologiczne u potomstwa w wyniku stresu dotykającego rodziców…”
Myślę, że aby przerwać przekaz pokoleniowy traumy musimy znaleźć obiekt, który pomoże uporządkować doświadczenie i myśli, który pomieści rozpacz i będzie stanowić pierwowzór stabilnego środowiska. Może to przywrócić nadzieję na dobrą rzeczywistość.
Anna Stęplewska-Południak
1. B.E. Moore, B.D. Fine, Słownik Psychoanalizy. Klasyczne pojęcia nowe koncepcje, tłum. E. Modzelewska, Warszawa 1996.
2. D. Bell „Zewnętrzny uraz a świat wewnętrzny”
3. Red. C. Garland „ Czym jest trauma. Podejście psychoanalityczne”
4. S. Gerhardt „ Znaczenie miłości. Jak uczucia wpływają na rozwój mózgu”