Krzysztof Pielechowski - Psychoterapia uzależnień

Krzysztof Pielechowski - Psychoterapia uzależnień Pomagam osobom z problemem uzależniania od alkoholu, narkotyków, hazardu i innych zaburzeń nawyków

06/03/2025

Coraz częściej zdarza się, iż młodzi dorośli wchodzą w życie z dużym bagażem trudnych doświadczeń własnego dzieciństwa i skomplikowanych relacji rodzinnych.

Czy dysfunkcyjna rodzina może być doświadczeniem, które da się przekroczyć wchodząc w dorosłość i budując własne życie?

Czy trudne dzieciństwo może być kapitałem, który da się wykorzystać, aby zbudować szczęśliwe życie?

Na te i inne pytania będą starali się znaleźć odpowiedź uczestnicy najbliższego spotkania z cyklu „Pro tempore. Dialog nauk”:

- prof. Błażej Kmieciak (Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie),
- dr Lidia Zabłocka-Żytka (Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie),
- Maria Turek (psychoterapeutka),
- dr Janusz Pyda (Akademia Katolicka w Warszawie).

Spotkanie odbędzie się 10 marca 2025 roku o godzinie 10:00 w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Nagranie spotkania dostępne będzie również w Internecie.

Serdecznie zapraszamy!

Instytut Wspomagania Rozwoju Człowieka i Edukacji APS
Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej
APS Instytut Psychologii
Instytut Edukacji Artystycznej APS
Instytut Pedagogiki Specjalnej APS
Instytut Filozofii i Socjologii APS
Instytut Pedagogiki APS
Samorząd Studentów Akademii Pedagogiki Specjalnej

05/10/2024

Cześć,
część z Was już mnie zna – spotkaliśmy się w różnych okolicznościach na żywo, albo tocząc rozmowy na FB. Pozwalam sobie napisać, ponieważ po kilku latach pracy w „systemie” oraz we własnym gabinecie, zdecydowałem się na uruchomienie poradni, której działalność będzie ukierunkowana na pracę z rodziną w kryzysie. I chciałbym zaprosić Was do udziału w tym projekcie.

Nawiążę współpracę z:
- psychologami,
- psychoterapeutami,
- terapeutami uzależnień,
- pedagogami,
których zadaniem będzie:
- diagnoza,
- prowadzenie konsultacji psychologicznych,
- psychoterapia,
- terapia uzależnień (młodzieży i dorosłych), terapia dorosłych osób z doświadczeniem uzależnienia w rodzinie, terapia bliskich osób uzależnionych,
- praca indywidualna oraz grupowa,
- interwencja kryzysowa.

Zależy mi na współpracy z osobami które:
- są sumienne, zaangażowane, w pracy kierują się etyką,
- ukończyły studia wyższe z zakresu pedagogiki, psychologii (lub innych, określonych w przepisach dotyczących wykonywania zawodu psychoterapeuty/terapeuty uzależnień),
- posiadają certyfikat psychoterapeuty lub specjalisty psychoterapii uzależnień (również w procesie certyfikacji, w przypadku psychoterapeutów ukończony min. 2 rok szkolenia),
- są dyspozycyjne minimum 2 razy w tygodniu, (bloki w godz. 8-15 i 15-21 w tym jeden poranny, dla chętnych możliwość pracy w soboty),
- są gotowe do założenia konta w portalu znanylekarz (koszty pokrywa poradnia) lub posiadają aktywne konto.

Co proponuję:
- wynagrodzenie (zależne od doświadczenia i wykształcenia) w przedziale 120-170 zł brutto za godzinę,
- comiesięczne rozliczenia w oparciu o umowę-zlecenie lub porozumienie o współpracy (B2B),
- regularną superwizję grupową z superwizorem KCPU, dofinansowanie superwizji innych modalności,
- dofinansowanie do szkoleń,
- nowocześnie wyposażone gabinety i sale terapeutyczne, wsparcie administracyjne wraz z systemem rezerwacji, promocję w mediach społecznościowych,
- przyjazną atmosferę, elastyczny grafik oraz możliwość pracy zdalnej.

Poradnia zlokalizowana jest w śródmieściu Warszawy, przy ul. Nowogrodzkiej (okolice metra Centrum), istnieje też możliwość pracy zdalnej.

Zapraszam do przesyłania CV na adres kpielechowski@wp.pl Skontaktuję się z wybranymi osobami.
Krzysztof

31/07/2022

Margit Kossobudzka: Wiele nowoczesnych leków przeciwdepresyjnych opiera się na wychwycie zwrotnym serotoniny, by w mózgu było jej więcej. Czy po obaleniu "teorii serotoninowej" ich stosowanie ma sens? Niektóre media sugerują, że nie, a firmy farmaceutyczne o tym wiedzą, ale zbijają na chorych kasę.
Dr n. med. Sławomir Murawiec: Do takich informacji trzeba podchodzić odpowiedzialnie. Przyjrzeć się im dokładnie i nie ulegać pospiesznym emocjom.
Odniosę się do tego medialnego przekazu i nieporozumienia, jakie z niego wynika.
Po pierwsze, ułomność teorii serotoninowej jest znana specjalistom od dawna. Doskonale wiemy, że nie można powiedzieć, iż za mało serotoniny w mózgu jest jedyną przyczyną depresji i jak się zwiększy ten poziom, to nagle pacjentowi będzie lepiej. To stara i zbyt gruba hipoteza.
Ale wniosek, że w związku z tym leki nie działają, jest absolutnie nieuprawniony.
Podsumowując: praca Joanny Moncrieff obaliła hipotezę, która i tak dawno była obalona, po czym z tego wysnuto wniosek, że leki o działaniu serotoninergicznym, czyli tzw. SSRI, nie działają.

MK: Laik jednak tak właśnie łączy te dwa fakty. Teoria serotoninowa jest przestarzała, a skoro tak, to jak mogą działać na depresję leki, które opierają się na tej teorii?
SM: Ponieważ te leki nie działają w tak prosty sposób. Serotonina ma znaczenie dla depresji, tylko nie w kategoriach „za mało", „za dużo". Psychiatria nie odrzuca całkowicie serotoninowej teorii depresji, tylko właśnie tę jej uproszczoną formę.
Serotonina ma zdecydowanie znaczenie dla regulacji nastroju, regulacji zachowania, funkcji poznawczych, apetytu, lęku, cyklu snu i czuwania, rozwoju uzależnień. Dlatego trzeba na leki SSRI patrzeć w nowszym świetle. (...)

MK: To jak zatem działają SSRI?
SM: Nie do końca to wiemy, ale są przekonujące teorie. Te, które są mi bliskie, mówią o tym, że leki typu SSRI powodują zmianę przetwarzania informacji w kierunku bardziej pozytywnym. Myślenie w depresji charakteryzuje tak zwane czarnowidztwo, natomiast leki, w ciągu godzin, zmieniają je na bardziej wyrównany sposób postrzegania świata.
Człowiek przestaje odbierać wszystko w ponurych barwach, ale to jeszcze za mało. Potem jest potrzebna pewna liczba pozytywnych bodźców, wzmocnień w zakresie kontaktów międzyludzkich i dopiero wtedy nastrój się poprawia.

MK: Czyli to działa dwutorowo: emocje wpływają na chemię mózgu, chemia mózgu wpływa na emocje.
SM: Tak, i wtedy łatwiej zrozumieć, że jeżeli ktoś dostanie leki, zaczyna mu się zmieniać postrzeganie rzeczywistości na bardziej pozytywne, a ponieważ napotyka przyjazne twarze w otoczeniu, depresja ustępuje. Stąd, zdaniem autorów tej tezy, jest dwu-trzytygodniowe opóźnienie w działaniu leków SSRI. Ta teoria zakłada dwufazowość działania leków - wywierają one swój wpływ, ale nie ściśle przeciwdepresyjny, bo wtedy działałyby u każdego podobnie. Tymczasem u pacjenta w tragicznej sytuacji albo samotnego zmiana przetwarzania informacji na bardziej pozytywną nie wywoła efektu przeciwdepresyjnego. Dlatego że ta osoba nie będzie miała drugiej fazy - pozytywnych bodźców z otoczenia.

MK: To też tłumaczy, dlaczego połączenie psychoterapii z lekami daje lepsze efekty niż same leki.
SM: Tak, bo pacjent napotyka drugą, chętną do pomocy osobę. Inna teoria próbująca wytłumaczyć działanie leków SSRI zakłada, że serotonina jest związana z regulacją agresji. Tego nie ma w kryteriach zespołu depresyjnego, ale klinicznie widzimy, że leki serotoninowe - i są na to badania - działają przeciw złości, irytacji, drażliwości, przeciw wkurzeniu.

fragment rozmowy dla magazynu Wolna Sobota
fot Paweł Czerwiński

Tekst, który "popełniłem" kilka lat temu, zapraszam do lektury!
17/07/2022

Tekst, który "popełniłem" kilka lat temu, zapraszam do lektury!

Krótka historia hazardu

Hazard jest zjawiskiem dotyczącym wielu kultur. Badania znalezisk archeologicznych na terenie Mezopotamii, Chin czy obecnego Egiptu i Pakistanu wskazują, że grano i czyniono zakłady już około 4000 lat p.n.e.[1], a ślady w postaci inskrypcji można znaleźć np. na piramidzie Cheopsa[2]. Z kolei według wierzeń staroindyjskich, świat powstał w wyniku czterech rzutów kostką[3].

Nie natrafiono na ślady uprawiania hazardu przez pierwotnych mieszkańców Australii i wysp Pacyfiku, co zdaniem badaczy wynika z braku przywiązania tamtejszych społeczności do dóbr materialnych[4].

Pierwowzór zakładów wzajemnych wywodzi się ze starożytnej Grecji, gdzie już w 480 r. p.n.e. organizowano coroczne walki kogutów, których wyniki można było obstawiać[5], a w 624 r. p.n.e. podczas igrzysk w Olimpii jedną z konkurencji były wyścigi konne, podczas których widzowie zakładali się o to, kto zostanie zwycięzcą[6].

Wzmianki o grach hazardowych można znaleźć w greckich mitach i kronikach Herodota. W starożytnym Rzymie podejmowano próby delegalizacji hazardu – Leszek Wilk wskazuje, że „zjawisko hazardowej gry w kości musiało w antyku osiągnąć rzeczywiście niepokojące rozmiary skoro spotykało się z zakazami m.in. ze strony senatu rzymskiego”[7]. W Imperium Rzymskim gra w kości wśród żołnierzy prowadziła do obniżenia morale i zdolności bojowej armii. Hazard nie był jednak domeną ludzi ubogich czy wywodzących się z niższych klas społeczeństwa – również ówcześni władcy chętnie oddawali się tego typu namiętnościom. Cesarz Kaligula, który grywał często i chętnie, pieniądze na grę pozyskiwał z konfiskaty majątków zamożnych obywateli Cesarstwa Rzymskiego[8]. Cesarz Klaudiusz wybierając się w podróż woził ze sobą stolik do gry w kości, a Marek Aureliusz miał osobistego krupiera. Do historii przeszły słowa Juliusza Cezara, wypowiedziane w 49 r. p.n.e. – „kości zostały rzucone”[9], oznaczające nieuchronność podjętej decyzji. To właśnie w Cesarstwie Rzymskim powstał pierwowzór ruletki. Cesarz Justynian I Wielki, tworząc kodeks, zwany prawem rzymskim, zakazał uprawiania gier hazardowych ze względu na ich szkodliwość społeczną[10].

W kulturze judaistycznej, hazard był zabroniony, co wynikało z norm religijnych. Wzrost znaczenia chrześcijaństwa stopniowo przyczynił się do ograniczenia zjawiska. Mimo to, można odnaleźć przekazy, z których wynika, że hazard był powszechny nawet na dworze papieskim[11].

Na ziemiach polskich uprawianie hazardu sięga czasów piastowskich, na dworze Mieszka I grano w kości[12].

W czasach wypraw krzyżowych pojawiają się przesłanki, wskazujące na problemy związane z uprawnianiem hazardu przez uczestników tychże wypraw. Podczas II wyprawy krzyżowej (1147-1149) prawo zezwalało na uprawianie hazardu tylko rycerzom, ograniczono też kwotę, jaką można było przegrać. Podczas VI i VII wyprawy krzyżowej demoralizacja żołnierzy wynikająca z uprawiania hazardu była tak duża, że zmusiła króla Francji Ludwika IX Świętego do wydania edyktu, zakazującego gry w kości i produkcji kości do gier.

W historii można wskazać wiele innych przykładów wpływu hazardu na życie społeczne. Bohdan Woronowicz wskazuje, że np. wyniki wyborów w Wenecji w 1229 r. rozstrzygnięto za pomocą rzutu kości. Z kolei w Anglii, król Henryk VIII przegrał dzwon z londyńskiej katedry. Ten sam król, kierując się troską o obronność kraju, zakazał mężczyznom gier, aby mieli więcej czasu na doskonalenie umiejętności wojskowych.

W XVI-wiecznej Anglii popularne stały się zakłady o wynik walki zwierząt, proceder ten ze względu na swoje okrucieństwo został zakazany w roku 1835. W XVIII wieku właściciel irlandzkiego miasta Belfast, George Chichester został uwięziony za hazardowe długi a jego włości zostały sprzedane, aby spłacić wierzycieli.

Gry karciane w Europie pojawiły się w średniowieczu a do ich późniejszej popularności przyczyniło się wynalezienie maszyny drukarskiej przez Gutenberga. Wśród koncepcji, wskazujących na to, skąd przybyły, najczęściej wymieniane są Chiny lub kraje arabskie. Ich rozpowszechnienie przyczyniło się do wystąpienia tak negatywnych konsekwencji społecznych, że w 1329 r. synod w Würzburgu wydał zakaz uprawiania hazardu, zakaz ten nie był jednak przestrzegany. W roku 1423 św. Bernard Tolomei z Sieny obłożył karty i inne gry klątwą[13].

Gdy w XV wieku z Niemiec do Polski dotarły gry karciane, szybko zyskały popularność, m. in. wśród szlachty. W „Opisie obyczajów” Jędrzeja Kitowicza znaleźć można wzmianki o szulerach, korzystających ze spreparowanych kości do gry[14].

Z początkiem XIV wieku następuje zinstytucjonalizowanie uprawiania hazardu. Z rozrywki domowej i dworskiej, hazard wkracza w sferę publiczną. Pojawiły się ogólnodostępne domy gry. Pierwsze koncesje na prowadzenie kasyn wydawano w XIV i XV wieku we Flandrii i w Holandii[15]. Słowo kasyno wywodzi się z języka włoskiego, gdzie casino znaczy willę, dom na wsi[16]. W pierwotnym znaczeniu był to pawilon, altana, wykorzystywane dla przyjemności, jako miejsca do tańca, słuchania muzyki i uprawiania gier hazardowych[17].

W okresie renesansu, gry hazardowe były powszechną rozrywką, popularną zarówno wśród burżuazji, jak i klas niższych. W Wenecji, w celu kontrolowania hazardu w okresie karnawału, w 1638 r. otwarto kasyno Il Ridotto. Kasyno to zamknięto w roku 1770, gdyż władze miejskie uznały, że gra powoduje zubożenie miejscowej szlachty[18]. Za stolicę hazardu w Europie uznawanie jest Monte Carlo, gdzie pierwsze kasyno uruchomiono w roku 1856.

Na problemy, związane z uprawianiem hazardu na terytorium Polski zwracał uwagę m.in. Józef Ignacy Kraszewski w powieści „Król Piast”[19].

Na terytorium Stanów Zjednoczonych pierwsze wzmianki o hazardzie datowane są na rok 1665, kiedy to na Long Island wybudowano pierwszy w Ameryce tor wyścigowy. Pierwsze kasyno powstało w 1718 r. w Nowym Orleanie. W XVIII wieku, Benjamin Rush, uważany za twórcę amerykańskiej medycyny, zauważył niebezpieczeństwa związane z uprawianiem hazardu, twierdząc, że jest to „szaleństwo, z tendencją do destrukcji, które często prowadzi osoby nim dotknięte do ubóstwa, więzienia i haniebnej śmierci”[20]. Żywiołowy rozwój hazardu nastąpił w połowie XIX wieku i był związany z tzw. „gorączką złota”. Stanowił ważny element kultury Dzikiego Zachodu. Władze poszczególnych stanów zaczęły dostrzegać kryminogenny charakter hazardu i stopniowo delegalizowały go. Schyłek XIX wieku to okres, gdy powstały pierwsze maszyny do gier, stanowiące pierwowzór współczesnych automatów hazardowych[21]. Ze względu na chciwość ich właścicieli, szybko zyskały miano „jednorękich bandytów”. Hazard stopniowo stał się domeną grup przestępczych. Stosunkowo jednak szybko, bo już na początku XX wieku, nastąpił wzrost społecznej akceptacji hazardu. W 1901 r. legalizacji hazardu dokonano w Kanadzie[22]. W 1931 r. w Stanach Zjednoczonych zalegalizowano działalność hazardową, powstały pierwsze kasyna w mieście Las Vegas[23].

W II Rzeczpospolitej działalność hazardowa była zmonopolizowana przez państwo. Za organizację gier odpowiadał powołany w 1936 r. w Polski Monopol Loteryjny. Monopolowi państwa nie podlegał totalizator oraz loterie fantowe i pieniężne organizowane na cele dobroczynne i użyteczności publicznej, jednak do ich organizacji konieczne było pozwolenie udzielane przez Ministerstwo Skarbu lub Urząd Akcyzowy. W drugiej połowie lat trzydziestych odbywały się trzy ogólnopolskie loterie rocznie podlegające pod monopol loteryjny. Opłata monopolowa wynosiła 20% ceny kuponu, z czego 18% trafiało do Skarbu Państwa[24]. W roku budżetowym 1935/36 dochód z tego tytułu wyniósł 22 miliony złotych[25].

W Polsce po II Wojnie Światowej jedyną formą legalnej działalności hazardowej były gry i loterie organizowane przez Państwowy Monopol Loteryjny. Sytuacja ta zmieniła się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy powstały w Polsce pierwsze legalne kasyna.

W 1999 roku powstało w Australii pierwsze internetowe kasyno[26], co przyczyniło się do rozwoju popularności e-hazardu[27].

W Stanach Zjednoczonych w 2004 r. obrót kasyn wyniósł ok 47,3 mld dolarów a w 2009 r. było to już około 65 mld dolarów[28]. Dla niektórych państw wpływy z opodatkowania działalności hazardowej stanowią istotną część budżetu – w Monako hazard jest jednym z głównych źródeł dochodu. Mieszkańcy tego księstwa nie płacą podatków, lecz jednocześnie nie wolno im grać w kasynach[29].

Rozwój branży hazardowej podyktowany jest w dużej mierze przyczynami ekonomicznymi. Jest to działalność wysokodochodowa, przemysł hazardowy przynosi ogromne zyski, nie tylko prywatnym przedsiębiorstwom ale też całym krajom, na co wskazuje m.in. Charly Cungi: „zalegalizowany rynek gier hazardowych stanowi ważne źródło dochodów państwa”[30].

[1] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia, zagrożenia i drogi wyjścia, Media Rodzina, Poznań 2012, str. 31.
[2] B. T. Woronowicz, Uzależnienia. Geneza, terapia, powrót do zdrowia, Wydawnictwo Edukacyjne PARPA MEDIA, Warszawa 2009, str. 463.
[3] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 33.
[4] Tamże
[5] L. Wilk, Hazard. Studium kryminologiczne i prawne, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2012, str. 4.
[6] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 32.
[7] L. Wilk, Hazard. Studium…, wyd. cyt.,str. 3.
[8] B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 34.
[9] I. Grześczak, Ścieżki śródziemnomorskie, Wiedza Powszechna, Warszawa 2002, str. 162.
[10] B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 34.
[11] B. T. Woronowicz, Hazard i jego historia. „PULS. Miesięcznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie”, nr 5/2011.
[12] Tamże
[13] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 33-40.
[14] B. T. Woronowicz, Uzależnienia. Geneza…, wyd. cyt., str. 46.
[15] Tamże
[16] H. Cieśla, E. Jamrozik, R. Kłos, Wielki słownik włosko-polski. Tom 1, Wiedza Powszechna, Warszawa 2001, str. 446.
[17] http://www fundacja24h pl/index.php?option=com_content&view=article&id=13:historia-hazardu&catid=9:o-hazardzie&Itemid=116, dostęp 1 czerwca 2016 r., godz. 21:12.
[18] B. T. Woronowicz, Hazard i jego…, wyd. cyt.
[19] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 36-48.
[20] B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 48.
[21] Tamże
[22] por. B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 50.
[23] B. T. Woronowicz, Uzależnienia. Geneza…, wyd. cyt., str. 464.
[24] http://ciekawostkihistoryczne pl/2012/10/14/wyzysk-pelna-geba-monopole-skarbowe-w-miedzywojennej-polsce/, dostęp 12 maja 2016 r., godz. 22:01.
[25] Tamże
[26] B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 53.
[27] http://www fundacja24h pl/index.php?option=com_content&view=article&id=13:historia-hazardu&catid=9:o-hazardzie&Itemid=116, dostęp 1 czerwca 2016 r., godz. 18:30.
[28] B. T. Woronowicz (red.), Hazard. Historia…, wyd. cyt., str. 51.
[29] B. T. Woronowicz, Uzależnienia. Geneza…, wyd. cyt., str. 464.
[30] Ch. Cungi, Stawić czoło uzależnieniom, Pax, Warszawa 2007, str. 271.

ilustracja pochodzi ze strony www uzaleznieniabehawioralne pl

16/07/2022

dr Cezary Żechowski: No właśnie w kontekście neuroróżnorodności pojawia się pytanie, czy to jest coś, co w ogóle powinno się leczyć. Bo ja też póki co powiedziałem o tych cięższych przypadkach, tymczasem największą grupą są osoby wysoko funkcjonujące. Czyli takie, które jednak chodzą do przedszkola, do szkoły, mają kolegów, koleżanki, a jednocześnie czasami mają jakąś dużą trudność, ponoszą porażki w tym świecie neurotypowym. A przede wszystkim doświadczają przemocy rówieśniczej – jak ktoś choć trochę inaczej się zachowuje, trochę inaczej myśli, inaczej reaguje na nadmiar bodźców, zaczyna być prześladowany.

Tomasz Kwaśniewski: Coś jeszcze im się dzieje, na przykład ze strony dorosłych?
CŻ: Oj, tu się zaczyna ogromny kłopot. Dlatego że te dzieci są wtłaczane w schematy, w których po prostu się nie mieszczą.
Jak dziecko z tym, co nazywamy zaburzeniem uwagi, trafia na zwykłą ścieżkę edukacyjną, to może pojawić się kłopot związany z tym, że ono no właśnie nie utrzymuje uwagi. I to nie jest jego wina, to jest właśnie sposób jego funkcjonowania psychicznego. Ono się może skupić na przykład na pierwszych słowach, które mówi nauczyciel, ale potem ta uwaga mu gdzieś odpłynie, ucieknie. Jeżeli temu dziecku nie towarzyszy nadruchliwość i impulsywność, to ono się zagłębi w świat wyobraźni. Przestanie słuchać tego, co jest na lekcji. Jeżeli jest nadruchliwe, to zacznie się rozglądać, zainteresuje je jakiś przedmiot, zacznie rozmawiać z kolegą albo się czymś bawić. Dostanie więc jedną, drugą, trzecią uwagę. Potem okazuje się, że nie zrobiło żadnej notatki, nie zapisało, co było na lekcji, nie wie, jaka jest praca domowa, kiedy jest sprawdzian. Dostaje więc coraz więcej uwag, coraz więcej złych ocen, przeszkadza innym dzieciom, nauczyciele stają się źle do niego nastawieni. Dzieci też mogą być źle do niego nastawione. Bo jeżeli jest impulsywne, to czasami impulsywnie reaguje, potrafi coś przykrego powiedzieć albo…

TK: Uderzyć.
CŻ: Tak, wybuchnąć w jakiś sposób. No i zaczyna się pewien rodzaj walki z tym dzieckiem. Polegającej na tym, że ono ma, no właśnie na siłę, wejść w pewien schemat.

TK: Tymczasem on jest dla niego nieosiągalny ze względu na jego nieneurotypowość?
CŻ: Tak jest.
Jeżeli chodzi o dziecko z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, to może być tak, że jest mu strasznie trudno przystosować się do bycia w grupie. Ono wydaje się dziwaczne, ma trochę inne manieryzmy ruchowe, gesty. Czasem nie rozumie sytuacji społecznych. W rezultacie naraża się na przykre komentarze, niemiłe zachowania, które mogą prowadzić do tego, że przemoc rówieśnicza zaczyna się na nim skupiać: jest przezywane, popychane, opluwane, zabierane są mu książki itd. I to dziecko nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Bo ono się przecież stara, chce dotrzeć do innych dzieci, a one tak reagują.
Czasami nauczyciele, też nie znając, nie rozumiejąc tych mechanizmów, mogą to wzmacniać, w ogóle reagować w podobny do dzieci sposób...

fragment rozmowy dla Dużego Formatu

15/07/2022
14/07/2022

Ankieterzy CBOS zapytali losową próbę ponad tysiąca dorosłych P***ków o depresję. Łagodne objawy wykazało 14,2 proc, umiarkowane 4,3 proc., nasilone 2,2 proc., a wyraźnie silne objawy 0,7 proc. ankietowanych.

Ja wiem, że ten film hula po necie od wielu lat. Mimo to nadal jestem pod wrażeniem w jak prosty i przystępny sposób ilu...
13/07/2022

Ja wiem, że ten film hula po necie od wielu lat. Mimo to nadal jestem pod wrażeniem w jak prosty i przystępny sposób ilustruje proces uzależniania się. Naprawdę warto obejrzeć do końca!

Kiwi tastes a golden nugget. It's delicious.Script, direction, animation: Andreas HykadeAnimation, artwork: Angela SteffenMusic & sound: Heiko MaileFlute: To...

Terapia pozwala znaleźć odpowiedzi na wiele pytań... i coś zmienić w swoim życiu. Warto!
13/07/2022

Terapia pozwala znaleźć odpowiedzi na wiele pytań... i coś zmienić w swoim życiu. Warto!

Wszystkie emocje są nam do czegoś potrzebne. Nawet te trudne, które czasem określamy mianem "negatywnych"...
12/07/2022

Wszystkie emocje są nam do czegoś potrzebne. Nawet te trudne, które czasem określamy mianem "negatywnych"...

Adres

Świętokrzyska 30
Warsaw
00-020

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 20:00
Piątek 08:00 - 20:00
Sobota 08:00 - 20:00

Telefon

+48536362282

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Krzysztof Pielechowski - Psychoterapia uzależnień umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij