19/02/2024
Stopa cukrzycowa, owrzodzenia podudzi nie zawsze mają podłoże naczyniowe.
Tę chorobę znacie dobrze, gości bowiem u nas na fanpejdżu co jakiś czas. Lubię płodozmian i nie chcę was zasypywać wciąż tymi samymi schorzeniami, nie mogłam się jednak powstrzymać, trafiwszy na tak atrakcyjną fotografię. Mimo iż nie towarzyszą jej dane kliniczne.
To obumieranie tłuszczowate (necrobiosis lipoidica). Ta opisana pod koniec lat dwudziestych (i nazwana w latach trzydziestych) dwudziestego wieku patologia to przewlekły przebiegający z degeneracją kolagenu stan zapalny skóry. W klasycznym obrazie mikroskopowym obserwujemy w wycinkach obszary martwicy w skórze właściwej i tkance podskórnej, z towarzyszącymi im naciekami zapalnymi o typowych palisadowatych układach i zmianami naczyniowymi.
Obumieranie tłuszczowate klasycznie zwykło się wiązać z cukrzycą - nieco częściej typu pierwszego, typu drugiego nieco rzadziej, nie jest to jednak związek niezbędny. Praca, z której pochodzi fotografia, podkreśla, że mniej więcej 75% osób z tego typu zmianami choruje na cukrzycę lub rozwinie ją w przyszłości. Co nie znaczy, że mówimy o schorzeniu częstym - necrobiosis lipoidica rozwinie mniej niż 0,5% chorujących na cukrzycę. Jednocześnie cukrzyca nie jest jedynym stanem, któremu choroba może towarzyszyć - opisuje się przypadki pojawiające się w przebiegu RZS, chorób zapalnych jelit czy tarczycy, niekiedy nie sposób dociec co wpłynęło na pojawienie się zmian.
Typowo zmiany o charakterze obumierania tłuszczowatego lokalizują się w obrębie goleni, choć mogą się pojawić także w mniej standardowych miejscach, opisywano je nawet na prąciu. Zazwyczaj zaczynają się od niewielkich zaczerwienionych grudkowatych wykwitów czy zaokrąglonych płaskowyniosłych obszarów, w obrębie których z czasem, wraz z ich powiększaniem się dochodzi do zmian zanikowych, a w 25–35% przypadków także do powstawania mniejszych czy większych owrzodzeń. Zmienione obszary brązowieją, ich powierzchnia staje się wygładzona, nieco jakby porcelanowa czy woskowa.
U źródeł schorzenia doszukujemy się mechanizmów immunologicznych, stąd też i leczenie próbuje na te mechanizmy wpływać (próbuje się sterydoterapii, próbuje takrolimusu i innych, w tym metotreksatu czy leków przeciwmalarycznych, próbuje się fototerapii, etc), jednak efekty bywają różne i nie zawsze satysfakcjonujące.
źródło: https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S1756231709000292