Katarzyna Ochal Gabinet Psychoterapii Existence

Katarzyna Ochal Gabinet Psychoterapii Existence psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

  – piątkowa inspiracja ✨Kiedy myślimy o dbaniu o siebie, często skupiamy się na odpoczynku, sporcie czy zdrowym odżywia...
26/09/2025

– piątkowa inspiracja ✨

Kiedy myślimy o dbaniu o siebie, często skupiamy się na odpoczynku, sporcie czy zdrowym odżywianiu. To wszystko jest ważne, ale istnieje jeszcze jeden filar, bez którego trudno nam zachować równowagę – wsparcie społeczne.

Badania pokazują, że ludzie, którzy czują się otoczeni troską i zrozumieniem, łatwiej radzą sobie ze stresem, szybciej wracają do równowagi po kryzysach i rzadziej zmagają się z poczuciem osamotnienia. Dlaczego? Bo relacje są dla nas jak tlen – potrzebujemy ich, aby wzrastać i zdrowieć. 💙

Wsparcie nie zawsze musi oznaczać wielkie gesty. Czasem to:
🤝 krótka rozmowa telefoniczna,
💬 wiadomość „pamiętam o Tobie”,
🌱 wspólny spacer,
🙌 świadomość, że w trudnym momencie nie jesteśmy sami.

Pamiętaj:

Proszenie o pomoc to odwaga, nie słabość.

Dawanie wsparcia innym wzmacnia także nas samych – poczucie sensu i więzi działa jak naturalny antydepresant.

Nawet drobny gest może mieć ogromne znaczenie dla kogoś, kto dziś potrzebuje dobrego słowa.

👉 Dlatego dzisiaj zachęcam Cię do małego ćwiczenia: zastanów się, kto w Twoim życiu daje Ci poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. Może warto odezwać się do tej osoby, podziękować albo po prostu spędzić razem chwilę? A może sam/sama możesz stać się takim wsparciem dla kogoś?

Bo troska o relacje to także troska o siebie. 💞

Na zdjęciu niespodzianka jaką znalazłam w poniedziałek od jednej cudownej osoby :)

Szukaj spośród 146 000 lekarzy,przeczytaj opinie, zapytaj eksperta, znajdź najlepszego lekarza w twoim mieście i umów wizytę online.

🌿   | Złość jako sygnałZłość to emocja, która często bywa oceniana jako „zła” czy „niebezpieczna”. Tymczasem złość nie j...
19/09/2025

🌿 | Złość jako sygnał

Złość to emocja, która często bywa oceniana jako „zła” czy „niebezpieczna”. Tymczasem złość nie jest wrogiem – to ważny sygnał, że coś narusza nasze granice, potrzeby albo wartości.

👉 Zamiast spychać ją w głąb albo wybuchać – warto nauczyć się ją rozumieć i regulować.

🔹 Co może mówić złość?

„Ktoś przekroczył moje granice.”

„Potrzebuję więcej szacunku / uwagi / przestrzeni.”

„Coś jest niezgodne z tym, co dla mnie ważne.”

🔹 Zdrowe sposoby rozładowania złości:

Oddech – policz do 4 wdech, do 4 wydech, powtórz 5 razy.

Ruch – krótki spacer, rozciąganie, szybkie ćwiczenia fizyczne.

Słowa – zamiast krzyczeć, spróbuj powiedzieć: „Złoszczę się, bo ważne jest dla mnie…”.

Pisanie – spisz to, co czujesz i czego potrzebujesz.

💡 Złość sama w sobie nie jest problemem. Problem pojawia się wtedy, gdy nie umiemy jej wyrażać w sposób, który służy nam i relacjom.

Na ten weekend zapraszam Cię do obserwacji:
👉 Kiedy w ostatnich dniach czułeś/aś złość?
👉 Co ona chciała Ci zakomunikować?

Piątkowa Strefa Relaksu |  Znasz to uczucie, kiedy kończy się tydzień i mimo że nie zrobiłeś/aś nic „ciężkiego”, czujesz...
12/09/2025

Piątkowa Strefa Relaksu |

Znasz to uczucie, kiedy kończy się tydzień i mimo że nie zrobiłeś/aś nic „ciężkiego”, czujesz się jakbyś przebiegł/a maraton?

To nie musi oznaczać, że jesteś leniwy/a czy „mało produktywny/a”. Może to oznaczać, że Twoje ciało i umysł domagają się innego rodzaju odpoczynku – takiego, który nie polega na scrollowaniu czy nadrabianiu obowiązków domowych.

🔹 Dziś wieczorem zamiast planować „co jeszcze muszę zrobić”, spróbuj zadać sobie pytanie:
➡️ "Czego potrzebuję, żeby naprawdę odpocząć?"

Czasem odpowiedź to: sen.
Czasem: ciepła kąpiel.
Czasem: odpuszczenie sobie na dziś.

Dbaj o siebie, nie tylko wtedy, gdy „zasłużysz”.

Do usłyszenia za tydzień w kolejnej strefie relaksu ✨

Piątkowa Strefa Relaksu |  Piątek to doskonały moment, żeby na chwilę zwolnić. Dla siebie.Dlatego będę dzielić się tutaj...
05/09/2025

Piątkowa Strefa Relaksu |

Piątek to doskonały moment, żeby na chwilę zwolnić. Dla siebie.
Dlatego będę dzielić się tutaj prostymi pomysłami, które mogą pomóc Ci zadbać o siebie – psychicznie i emocjonalnie.

Na dziś mam dla Ciebie pytanie:
👉 Co sprawia, że czujesz się spokojniej – choćby na chwilę?

To może być filiżanka herbaty, wyciszająca muzyka, krótki spacer bez telefonu…
Zatrzymaj się dziś na chwilę i zrób coś tylko dla siebie.

Pamiętaj – relaks to nie luksus, to potrzeba.

🧠💛

W poszukiwaniu sensuViktor Frankl, austriacki psychiatra i twórca logoterapii, który przeżył piekło obozów koncentracyjn...
04/09/2025

W poszukiwaniu sensu

Viktor Frankl, austriacki psychiatra i twórca logoterapii, który przeżył piekło obozów koncentracyjnych, zauważył coś niezwykle istotnego: brak poczucia sensu życia osłabia człowieka znacznie bardziej niż cierpienie samo w sobie. Frankl pisał, że osoby, które nie widziały sensu swojej egzystencji, traciły wolę życia – szybciej się poddawały, chorowały i umierały. Natomiast ci, którzy potrafili odnaleźć choćby niewielkie „dlaczego”, znajdowali siłę, by przetrwać.

Poczucie sensu działa jak wewnętrzne światło, które nawet w najciemniejszych chwilach wskazuje kierunek. Daje nadzieję, mobilizuje do działania, daje spokój lub wewnętrzne spełnienie.

W swojej pracy terapeutycznej spotykam osoby, które przeszły przez bardzo trudne doświadczenia – nadużycia fizyczne, psychiczne, seksualne, zaniedbanie, porzucenie, przemoc. Wiele z nich włożyło ogromny wysiłek w proces leczenia, zmiany, próby lepszego zrozumienia siebie i innych. Na różnych etapach terapii powraca pytanie:
"Po co to wszystko? Co teraz? Jaką drogą iść?"

Słyszę wtedy słowa, które poruszają do głębi:
"Byłam w tym piekle, bo chciałam chronić siostrę."
"Jestem tu tylko dlatego, że chcę pomagać osobom, które doświadczają tego samego co ja."
"Pomoc innym daje mi największą satysfakcję, jakiej doświadczyłam."
"Chcę najlepiej wykorzystać swój potencjał i podejmować decyzje, które czuję, że są słuszne. Decyzje wolne od lęku."

Dla każdego z nas sens życia może wyglądać inaczej, a co więcej – może się zmieniać. Może być związany z naszymi wartościami, z tym, co dla nas ważne tu i teraz. Może być głęboko zakorzeniony i towarzyszyć nam całe życie, albo pojawić się tymczasowo – po to, by pomóc nam przejść przez trudny etap.

A kiedy sens znika?

Wtedy często tracimy siły. Ogarnia nas bezwład, apatia, rezygnacja. Mówimy sobie: „Tak miało być”, rezygnując z wpływu na swoje życie. Depresja, lęk, traumy – mogą całkowicie zasłonić poczucie sensu, sprawić, że każdy krok wydaje się ponad siły. Czujemy, że stoimy w miejscu, że nie da się nic zmienić.

Ale właśnie w takich momentach warto szukać — nie gotowych odpowiedzi, ale iskier, które mogą prowadzić do sensu. Czasem zaczyna się od małych rzeczy: od rozmowy, od refleksji, od obecności drugiego człowieka, który nie ocenia, tylko słucha.

Każdy z nas doświadcza życiowych zakrętów, upadków, prób. Ale poczucie sensu to coś, co można odnaleźć, stworzyć, odbudować. To coś, co – kiedy już jest – nie zależy od świata zewnętrznego. Daje siłę, stabilność i wewnętrzne oparcie. Pomaga żyć, nie tylko przetrwać.

PS.
Byłam ostatnio w miejscu, gdzie wiało deszczem (tak to nie pomyłka) – ale mimo wszystko nad tym wszystkim pojawiła się tęcza. Czasem właśnie w takich warunkach widać ją najpiękniej

Gorąco polecam :). Praca w grupie terapeutycznej przynosi świetne efekty
29/08/2025

Gorąco polecam :). Praca w grupie terapeutycznej przynosi świetne efekty

10/04/2025

Koniec dnia w gabinecie. Za mną sesje pełne pięknych momentów, głębokich rozmów i wzruszających przełomów. Były też chwile trudne – pełne emocji, wymagające odwagi i otwartości. Dziś zamykam drzwi gabinetu z wdzięcznością. Za każdą historię, którą miałam okazję wysłuchać. Za zaufanie, jakim mnie obdarzano. Za wspólną pracę, która prowadzi ku zmianie. Do zobaczenia jutro

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

Przybyło nas na stronie, a ja tak milczę… to była chwila ciszy i przerwy na własny rozwój i odkrywanie siebie.Ostatnio z...
18/11/2024

Przybyło nas na stronie, a ja tak milczę… to była chwila ciszy i przerwy na własny rozwój i odkrywanie siebie.
Ostatnio zafundowałam sobie taki czas. Często, gdy biorę udział w warsztatach, słyszę zdziwienie: „To terapeuta też ma swoje problemy?”. Od czego by tu zacząć 😊. Może od stwierdzenia, że terapeuta też jest człowiekiem. Ma i miał różne problemy, dzięki którym łatwiej mu zrozumieć osoby, które pojawiają się w gabinecie. Terapeuta to osoba w procesie, na drodze do budowania większej skuteczności w swojej pracy.

Chwile, kiedy mogę się zatrzymać, to momenty, kiedy robię „sprawdzam” – co we mnie jest, co jest w moich relacjach i czy nie wpływa to na procesy terapeutyczne. To stały rozwój, bo zatrzymanie się i zastanowienie nad tym, z jakimi emocjami się teraz mierzę, to droga do poznania i zrozumienia siebie. To też pacjenci robią w gabinecie – wpadają w proces rozwoju, badania i poznawania siebie, chcą być najlepszą wersją siebie, szczęśliwszą i będącą w równowadze. A kiedy pojawiają się zachwiania, oglądamy narzędzia, jakie można wykorzystać, żeby do równowagi wrócić.

Czy te procesy są łatwe? Nie, wymagają energii i wysiłku, wszystko po to, żeby później mniej tej energii tracić na codzienne funkcjonowanie. Dla mnie proces rozwoju i poznawania siebie to źródło ogromnej satysfakcji. Czasami z zaciekawieniem zaglądam – a co ja tu dziś znajdę? Więc, chociaż sporo energii poświęciłam ostatnio, to mam w sobie ogromny spokój, bo dotykam tematów, przed którymi uciekałam, które były trudne. Teraz, gdy ich dotknęłam, już nie muszę się ich bać, wpadać w tryb ucieczki, nie muszę nigdzie gnać. Patrzę na to, co było trudne, stojąc obok i biorę to pod rękę. Idziemy razem do przodu, ku przyszłości.

Problemy przestraszają, naturalnym odruchem jest unikanie ich i ucieczka, bo wydaje się, że tak łatwiej. A wtedy one, te „badziewia” jedne 😉, zmieniają się w kamienie, które wpadają do naszego plecaka. Próbujemy przed nimi uciekać, ale jak uciec przed czymś, co przyczepiło się do pleców? Nie patrzymy na nie, marząc, żeby zniknęły. Czasami, jak już nie możemy iść, to trafiamy resztką sił do gabinetu terapeuty. W terapii siadamy wspólnie w gabinecie, stawiamy na środku ten plecak i wspólnie je wyciągamy. Powoli, żeby nie straszyły sobą i swoim ciężarem. Nie jesteśmy w tym sami. Okazuje się często, że podobne kamienie noszą inni i jest to normalne. Czasami już ta świadomość powoduje, że spada jeden kamień, ale z serca. W ciemności zawsze milej być z kimś przyjaznym, a przy tych „strasznych” kamieniach też łatwiej jest, kiedy jest ktoś obok, kto daje nam poczucie bezpieczeństwa.

Co chcę powiedzieć tym postem? Chyba to, że nie boję się oglądać swoich „straszących” kamieni. Czasami, te kamienie można wyjąć i zrobić z nich coś pięknego, obserwuję to z zaciekawieniem. Jednak to samo się nie zadzieje, wymaga to pracy. Ale jaka jest później duma… 😊
Cieszę się też, że nie przestrasza mnie to oglądanie, bo dzięki temu mogę pomagać robić to innym, a jeśli trzeba, pomagać im nieść ten ciężki plecak, który odbiera siły, w chwili, gdy jeszcze nie mają zasobów, żeby te kamienie wyciągać.

21/10/2024

Zaufanie

Duże słowo, mające wiele znaczeń. Dziś jednak zastanawiam się nad zaufaniem do siebie. Czy ufam sobie?

Często nasze zaufanie do własnych uczuć jest zagłuszane przez hałas otaczającego nas świata. Zdarza się, że działamy wbrew sobie, wierząc, że inni wiedzą lepiej. Kiedy ktoś mówi mi przykre słowa i czuję się urażona, wyrażam to głośno, a w odpowiedzi słyszę: „jesteś przewrażliwiona”, „wydaje ci się”. Mogę wtedy pomyśleć: „może mają rację” i odchodzę... od siebie. Wkładam do głowy słowa innych, nie zauważając, że zaciskam gardło i czasami żołądek. Nie dostrzegam rosnącego poziomu złości.

Dlaczego tak jest? Odpowiedź nie jest prosta, jednak często wynika to z naszej potrzeby utrzymania relacji z rozmówcą. Jesteśmy istotami stadnymi. Obawiamy się braku akceptacji czy odrzucenia. Jednak, obawiając się odrzucenia, przyjmując słowa innych za swoje, odrzucamy sami siebie.

Czasami czuję się urażona i rozmówcy to nie pasuje. Czuję się. Mam do tego prawo. Może inna osoba by się tym nie przejęła, ale ja jestem wrażliwa i mnie to dotyka. Każdy z nas jest inny, wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju. Możemy więc różnie odbierać rzeczywistość. Możemy też wyrazić swoje zdanie na temat „wydaje ci się”, aby postawić granicę, obronić siebie. Przyjmując „wydaje mi się”, naklejam plaster na stale rosnącą ranę.

Zaufaj sobie... Jeśli czujesz, że coś sprawiło Ci przykrość, to nie jest to odczucie bezpodstawne. Twoje uczucia są ważne i zasługują na uwagę.

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

Ubogi opis„Zdolny ale leń”, „ma słomiany zapał”, „wieczny student”, „czarna owca”, „zawsze spóźniony”, „nieogarnięty”, „...
19/09/2024

Ubogi opis

„Zdolny ale leń”, „ma słomiany zapał”, „wieczny student”, „czarna owca”, „zawsze spóźniony”, „nieogarnięty”, „wieczny marzyciel”, „artysta ze spalonego teatru”, „nie ma szczęścia”, „zawsze coś psuje”…

Ubogie opisy przyklejają się do nas jak karteczki samoprzylepne. Często jako dzieci, a nawet jako dorośli, słuchamy takich ubogich opisów, za którymi kryje się ogromna fala negatywnych myśli i uczuć. Niestety, często je powtarzamy innym, ale też i sobie. Czy te opisy faktycznie determinują to, kim jesteśmy?

W gabinecie zdarza mi się słyszeć: „Wie Pani, bo ja czarną owcą jestem”. Kiedy pytam, co to oznacza, słyszę wiele negatywnych słów, jakie pacjent słyszał od członków rodziny, sugerujących, że nie pasuje, że jest tym złym, który psuje reputację rodziny. I wtedy moje oczy robią się coraz większe, próbując pomieścić falę emocji, jaka idzie za tym ubogim opisem.

Później zastanawiam się, kim jest ta czarna owca. To osoba, która idzie do przodu pomimo przeszkód, która musi każdego dnia radzić sobie z codziennością przy braku wsparcia najbliższych. To jest silna jednostka, która pomimo zranień, ma w sobie determinację, żeby być sobą i żyć po swojemu.

- Jak to mawiali, jestem zdolny ale leń i za każdym razem, kiedy siadam na kanapie, dzwoni mi to w uszach
- w domu były kłótnie, krzyki i nerwowa atmosfera. Zdaje się, że trudno było o warunki do nauki
- ale to rodzice krzyczeli na siebie i się kłócili, nie na mnie
- Hmmm… tyle, że układ nerwowy jest w stanie alarmu. Nie ma tu poczucia bezpieczeństwa
- ale kłótnie były najczęściej w nocy
- to przykre… pewnie trudno było o spokojny sen i regenerację. W takich warunkach trudno jest myśleć racjonalnie i się uczyć

Ten pacjent starał się najlepiej, jak potrafił w warunkach, w jakich żył. Nie chodził na wagary, stawiał czoła trudnościom mimo wszystko.

Pod ubogim opisem kryje się fala negatywnych emocji i myśli, ale jest także dużo treści, dzięki którym można stworzyć opis bogaty, pokazujący siłę, determinację, świadomość, sprawczość i nie tylko.

Ubogi opis często jest krzywdzący i wyjątkowo krótkowzroczny. Kiedy kolejnym razem przyjdzie nam do głowy krótki frazes, który mówi jednocześnie wszystko i nic, obejrzyjmy go. Zastanówmy się, skąd on jest, ale też jak sobie z nim w życiu radziliśmy. Zbudujmy bogaty opis, dodajmy tło i dostrzeżmy w nim swoją wartość.

21/08/2024

Zmartwienia

Wielu z nas je ma. Martwimy się o bliskich, pracę, finanse, poczucie bezpieczeństwa... lista może nie mieć końca.

Ostatnio ważna dla mnie osoba zwróciła mi uwagę, że w słowie „zmartwienie” ukryte jest słowo „martwy”. Zastanawiam się, czyja martwota kryje się pod naszymi zmartwieniami? Czy martwiąc się, jesteśmy w stanie żyć, cieszyć się obecnym dniem, dostrzegać to, co mamy, czy też czekamy na spełnienie się czarnych scenariuszy?

Kiedy się martwimy, skupiamy się na tym, co może pójść nie tak. W takich chwilach trudniej jest dostrzec, że jest wiele rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Wdzięczność może obejmować równie dużo obszarów co zmartwienia, a może nawet więcej. Możemy być wdzięczni za obecność bliskich, za ich zdrowie, za własne zdrowie, za dach nad głową, za prąd, za wodę w kranie, za pralkę, która oszczędza nasz czas :). Możemy być wdzięczni za to, że dziś jesteśmy bezpieczni.

Codzienne wymienianie trzech rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, to piękny nawyk, który zwraca uwagę naszego mózgu na to, co mamy, na to, co działa dobrze. Zajmuje to zaledwie chwilę i pozwala się zatrzymać. Są i tacy, którzy wymieniają po piętnaście wdzięczności. Zachęcam do podjęcia tego wyzwania. Zachęcam do kupienia zeszytu wdzięczności i wracania do nich.

Fot. K. Ochal

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

10/07/2024

Psychoterapia: Podróż, Nie Sprint

W moim gabinecie często spotykam się z osobami, które pragną szybko uwolnić się od ciężaru nieprzyjemnych emocji. Marzą, aby uczucia te zniknęły jak najszybciej. Chociaż pragnęłabym móc im pomóc, muszę zadać pytanie: czy szybkie rozwiązanie jest naprawdę możliwe?

Przez lata gromadzimy w sobie negatywne emocje, ukrywając smutek, złość, rozżalenie, frustrację w zakamarkach naszych domów i umysłów. Kiedy emocji jest już za dużo, nie sposób ich ukryć. Siadamy wtedy na kanapie, zasłaniamy je ekranem telewizora czy monitorem komputera, uciekając od rzeczywistości.

W świecie, gdzie ból fizyczny można szybko załagodzić, naturalne jest pragnienie równie szybkiego ukojenia bólu psychicznego. W epoce, gdy zepsuty sprzęt wymienia się na nowy, bo brak czasu na naprawy, oczekujemy podobnych rozwiązań w sferze emocjonalnej.

Ale terapia to nie wymiana sprzętu. To proces, który nie da się przyspieszyć. Zbierając negatywne doświadczenia przez dekady, nie można ich uporządkować w ciągu kilku tygodni. Terapia może trwać lata, jest wyzwaniem, wymaga konfrontacji z emocjami, od których uciekaliśmy – docenienia ich i zrozumienia ich wartości.

To proces, który może boleć, który bywa trudny, wymaga zaangażowania i pracy nad sobą. Wymaga odwagi, której wszystkim, w tym sobie, życzę.

Czy warto iść tą drogą? To pytanie, które wielu z nas sobie zadaje. Czy warto zamienić znany dyskomfort na coś niepewnego, bardziej świadomego, ale obcego? Czy jesteśmy gotowi na nowe, pełniejsze i bardziej świadome życie? Odpowiedź nie jest prosta, ale jedno jest pewne: psychoterapia to inwestycja w siebie, która może przynieść głębokie i trwałe zmiany

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

Adres

Ulica Redutowa 44
Warsaw
01-131

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katarzyna Ochal Gabinet Psychoterapii Existence umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Katarzyna Ochal Gabinet Psychoterapii Existence:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram