03/09/2022
Mechanizmy obronne są niezbędne do utrzymania równowagi, jednak stosowanie niektórych z nich zbyt często lub długo może przynieść skutek odwrotny do oczekiwanego - opiewając chociażby w żal za bezpowrotnie utraconym czasem. "Kłamstwa, którymi żyjemy" to książka konfrontująca z całym szeregiem mechanizmów, które odurzają świadomość - broniąc przed doświadczaniem bólu, jaki niesie lub potencjalnie może nieść za sobą rzeczywistość.
"Ona odrzuciła jego. On odrzucił tę prawdę i czekał, aż ich historia wróci do punktu wyjścia. Można, oczywiście, czekać, aż świat dostosuje się do naszych życzeń, ale trzeba nam nastawić się na długie czekanie. Może gdybyśmy mieli do dyspozycji tysiąc żyć, miałoby to sens... Mężczyzna, o którym tu mowa, stał na poboczu i niestrudzenie machał ręką, życie mijało, a on wciąż czekał, aż pojawi się scena, którą sobie wymyślił - powrót ukochanej. Niestety, czekał na próżno.
«Prawdziwe życie jest bolesne, życie w zaprzeczeniu jest niebezpieczne».
Podczas gdy czekamy na życie, o którym marzymy, tracimy to jedyne, które jest nam dane przeżyć. Jeśli zdecydujemy się przyjąć rzeczywistość i zmierzyć ze stratą, jaka nas spotkała, damy sobie szansę na przeżycie żałoby. Opłaczemy to, co straciliśmy i będziemy mogli otworzyć się na to, co przed nami."
"Kłamstwa, którymi żyjemy" Jon Frederickson