14/06/2025
Dlaczego tyjemy? Od czego tyjemy?
I czy aby na pewno chodzi o grelinę czyli hormon głodu? A może chodzi o GLP-1 i GIP?
Mam wiele wątpliwości, ale w świecie, w którym w kontekście chirurgicznego leczenia otylosci mówi się dużo o grelinie ciężko przebić się z treściami, które poddadzą w wątpliwość takie proste wyjaśnienie. Bo potem grelina „odrasta” i dlatego pojawia się nawrót masy ciała i znów proste wyjaśnienie. A teraz GLP-1 i GIP i zaraz kolejne magiczne rozwiązania.
No nie do końca. Więc prawdopodobnie ten wpis znów utknie 😅
Spotkałam w życiu mnóstwo osób chorujących na otyłość. I w naszych rozmowach zawsze prędzej czy później okazuje się, że w ogóle nie chodzi o duże porcje jedzenia. Chodzi o „jedzenie” wysokoprzetworzone - słodko-słono-tłuste, które po całym dniu w miarę „zdrowego” odżywiania, ale w zbyt dużym deficycie „bo muszę wreszcie schudnąć” przejmuje nad pacjentami kontrolę późnym popołudniem i wieczorem. Gdyby chodziło o grelinę, kierując się zdrowym rozsądkiem i wybierając dobrze dla siebie jedlibyśmy za dużo zdrowego sensownego jedzenia (zdarza się, ale baaaardzo rzadko).
Może czas zadawać pytania o styl życia, a nie ile jesz i czy chodzisz na siłownię. Zanim użyjesz operacji albo leków.
Może czas odpowiedzieć sobie na pytania dlaczego zajadasz słodko-słono-tłuste jakby świat miał się skończyć?
Sprawdź czy chodzi o grelinę i czy jej „wycięcie” rozwiąże problemy?
- Jak wyglądają Twoje posiłki? Jak często jesz? Jesz regularnie? Zgodnie z talerzem żywienia zdrowego człowieka (lub dopasowanym do leczenia otyłości)? Ile z Twojego jedzenia to produkty jedzeniopodobne wysokoprzetworzone?
- Co pijesz? Ile pijesz?
- Jak sypiasz? O której się kładziesz? Ile śpisz? Co robisz przed snem?
- Ile się ruszasz i jak się ruszasz? Jak wygląda codzienna aktywność spontaniczna?
- Co robisz w weekendy? Co pijesz i jesz w weekendy? Jak i z kim spędzasz czas?
- W jaki sposób radzisz sobie ze stresem? Jakie emocje najczęściej czujesz?
- W jaki sposób odpoczywasz w ciągu dnia?
- Ile czasu spędzasz w telefonie?
- W jakim towarzystwie czujesz się sobą? Jak często tam bywasz?
- Jak często robisz badania i czy stosujesz adekwatną (zaleconą przez lekarza) suplementację?
No to widzisz - ani wycięcie greliny, ani dołożenie GLP-1, GIP ani kolejnych cudów nie pomoże. Bo nic nie sprawi, że zaczniesz jeść sensownie, że nauczysz się radzić sobie ze stresem, że polubisz się z wodą i ruchem, że odstawisz alko i toksycznych ludzi, że będziesz brać suple i odpoczywać. Nic nie sprawi, że pójdziesz na terapię i wyleczysz to, co boli.
To nie grelina sprawia, że lubisz dużo słodko-słono-tłustego. To uciekanie od odpowiedzialności za swoje życie i od problemów. To niechęć do stanięcia twarzą w twarz ze sobą i swoimi bólami.
Łatwiej wziąć tabletkę z czekolady albo okłady z ptasiego mleczka albo chipsów - wiem, przerabiałam lata temu. Stanięcie w prawdzie ze sobą i zaopiekowanie się sobą jest o wiele trudniejsze. Pytanie czy chcesz, żeby było łatwo czy żeby było dobrze.
Bo ciało schudnie po operacji i na lekach.
Ale pytanie w jakim stanie będzie to ciało i Ty. Bo jeśli nie weźmiesz odpowiedzialności za swoje codzienne wybory Twoje życie będzie takie jak dotąd. I to co bolało nie zostanie wycięte z fragmentem żołądka.
Operacje i leki to świetne narzędzia wspierające leczenie. WSPIERAJĄCE - to pacjent i zmiana stylu życia w największym stopniu odpowiada za efekt leczenia i utrzymanie go długoterminowo.
Po cichu liczę, że puścisz dalej 🩷 pomimo, że pewnych rzeczy wolelibyśmy nie usłyszeć…
Ale tak często słyszę - żałuję, że nie wiedziałam o tym wcześniej, dlaczego wszyscy mówią, że chodzi o grelinę?!? - że mam nadzieję, że jednak poślesz to dalej i dotrze do tych, którzy potrzebują.