
12/10/2024
Co najbardziej lubisz w odkrywaniu świata?
… i siebie? 🙂
Przygoda, relacje, rozwój, trening, pasja, zwiedzanie, kultura, pyszne jedzonko, żeglowanie, wiatr, niewygoda, praca…
Każdy kolejny rejs to okazja do zdobycia nowych doświadczeń zarówno w żeglowaniu jak i we wspólnej pracy i odpoczynku często z ludźmi, których poznaje się właśnie na rejsie.
Jak to było tym razem?
Na początku października, zaraz po wizycie na Akropolu wypłynęliśmy z Lavrionu na Siros, gdzie cumowaliśmy w stolicy Cyklad Ermupoli. Jest ona zlokalizowana między dwoma wzgórzami i zawiera perełki architektoniczne, takie jak największy ratusz w całej Grecji oraz kopię La Scali.
Kolejną wyspą na trasie było urzekające Mykonos z wnukiem pelikana Pedrosa oraz urokliwymi, wąskimi uliczkami.
Następnego dnia o 4.00 😱 ruszyliśmy na Milos. Trud porannego wstawania został złagodzony przez wspaniały wschód słońca, które towarzyszyło nam cały dzień wraz z sprzyjającym wiatrem północnym. Znaleźliśmy Venus właśnie z Milos oraz zwiedzili urokliwą Plakę a to wszystko przy łapaniu zjawiskowych panoram wyspy w zachodzącym słońcu.
Milos zatrzymało nas na kolejny dzień piękną białą plażą Sarakiniko oraz grotami, w które warto było wpłynąć. Na wieczór dotarliśmy do kameralnego portu na Sifnos by kolejnego ranka ruszyć na Kitnos.
Po relaksacji w gorących żródłach w Loutra wróciliśmy do Lavrionu.
Taki opis można pewnie znaleźć w każdym przewodniku. Warto doprawić tą naszą żeglarską relację tym, co nadaje smaku takim wyprawom:
✨Współpracą z innymi, dogranie się w codziennych obowiązkach zarówno w kuchni, czyli w trakcie wachty kambuzowej jak i w pracy przy żaglach na wachtach nawigacyjnych
✨Wspólnymi posiłkami na wodzie i na lądzie
✨Spacerami i wycieczkami po pięknych miejscach
✨Zmaganiem się z niesprzyjającym wiatrem, chorobą morską, która na szczęście trwała krótko
✨Czasem na refleksję, odpoczynek, złapaniem oddechu
✨Odpuszczaniem i synchronizacją z życiem na morzu
✨odkryciem siebie w nowych sytuacjach i relacjach
✨Sprawdzeniem swoich umiejętności nawigacyjnych, meteorologicznych, trymowania żagli, kotwiczenia i cumowania w porcie
…🌅Oraz pięknymi wschodami i zachodami słońca na morzu, które za każdym razem są niepowtarzalne
🥐Acha i jeszcze z kapitańską chałką, jedyną w swoim rodzaju i smaku🙂
Taką „potrawę” - wyprawę żeglarską⛵️ - smakuje się długo lecz przyjemnie a wspomnienie jej smaku powoduje konieczność planowania nowej morskiej przygody.
To kiedy❓
Kto płynie❓
Kto ma ochotę spróbować morskiej przygody w fantastycznym gronie❓🔅