Free Flows Bodywork

Free Flows Bodywork ...to zaproszenie do świadomej i życzliwej pracy z ciałem, wehikułem będą nam Thai Yoga Massage i Chi Nei Tsang. Sesje prowadzę na Bielanach i Ursynowie.

Do zobaczenia na macie!

Dla fanów weekendowych sesji - łapcie terminy :) Nadal mam wolne miejsca we wtorki, środy i piątki.Wpadajcie też  do now...
08/09/2025

Dla fanów weekendowych sesji - łapcie terminy :) Nadal mam wolne miejsca we wtorki, środy i piątki.

Wpadajcie też do nowej przestrzeni na Bielanach :)

[EN]

Weekend spots in September are only available during weekend 13-14.09., so don't hesitate to secure your session for a weekend chill.
There are still spots available on Tuesdays, Wednesdays and Fridays.

Also, come and check out my new space in Bielany.




Po wakacjach zmiany też u mnie 🫢🪷 obok Ursynowa, działam w nowej lokalizacji na warszawskich Bielanach. Będę gościła w g...
05/09/2025

Po wakacjach zmiany też u mnie 🫢

🪷 obok Ursynowa, działam w nowej lokalizacji na warszawskich Bielanach. Będę gościła w gabinecie TuRehabilitacja - spacerkiem od stacji metra Słodowiec 👉 na tę lokalizację zniżki -35% do końca października (podczas rezerwacji podajcie hasło "tu Bielany");

🪷 pojawiła się krótsza wersja masażu tajskiego - jestem wielką fanką dłuższych sesji - ich pełności i powolnego rytmu; chcę jednak, żeby masaż tajski był dostępny dla zabieganych, chcących spróbować po raz pierwszy lub wątpiących 🙂

🪷 pracuję nad opcjami pakietów i sekwencjami integrującymi Chi Nei Tsang z masażem tajskim - wypatrujcie informacji💥

Do zobaczenia na macie! 👋🫶

Dziś z pamiętnika bodyworkerki 👩‍💻. Od rana pisanie pracy, więc większość dnia jestem w swojej głowie, a mój mózg na nie...
03/09/2025

Dziś z pamiętnika bodyworkerki 👩‍💻. Od rana pisanie pracy, więc większość dnia jestem w swojej głowie, a mój mózg na nieustannym helikopterze. Trzy razy wracam do mieszkania, po to żeby ostatecznie i tak zapomnieć trzech rzeczy 🙃. Na szczęście mata w studiu, a ręce i nogi zawsze przy sobie. Dojazd podnosi mi ciśnienie, bo jadę na sesję zbiorkomem, a w metrze znów awaria, więc podróż kończę marszobiegiem. Wpadam z rozwianym włosem. Ale już za chwilę jestem na macie, zaczynamy sesję i powoli czuję, że się osadzam, wracam do ciała, wracam do siebie. Łapiemy rytm i zakotwiczamy się nawzajem. Jeszcze pod domem kierowca skutera wjeżdża za mną na chodnik, bo przecież nie będzie jechał przepisowo, na około, kiedy może chodnikiem, pod prąd i będzie 4 min. szybciej. Więc jedzie tym chodnikiem za mną, ale ja już jestem ciężka, wolna i on w zderzeniu z tą powolnością, i moją szerokością - powiększoną o matę na plecach - kapituluje. Zjeżdża z chodnika. Jestem wdzięczna za matę i mój stan zen. Mam nadzieję, że Wy też już dryfujecie w powolności. Dobranoc.

Nagła zmiana planów 🙃 i wpadły dodatkowe terminy na niedzielę ze zniżkę - 35% 🥳. To ostani zniżkowy dzień - do zobaczeni...
27/08/2025

Nagła zmiana planów 🙃 i wpadły dodatkowe terminy na niedzielę ze zniżkę - 35% 🥳. To ostani zniżkowy dzień - do zobaczenia na macie!

24/08/2025
Nie wiem jak u was z jogą, moim obecnym jogowym celem jest pozycja Śirszasany, czyli stanie na głowie  z podparciem prze...
20/08/2025

Nie wiem jak u was z jogą, moim obecnym jogowym celem jest pozycja Śirszasany, czyli stanie na głowie  z podparciem przedramion 🫠 Chociaż ramiona wzmocniły się od wspinaczki i boulderowania 💪, to podstawą pozycji odwróconych jest utrzymanie napięcia core'a - czyli moja pięta achillesowa 🦶 Z czasem odkryłam, że moje bóle dolnej części pleców związane są z kompensacją słabych mięśni głębokich brzucha przez mięśnie w układzie biodrowo-lędźwiowym 😵 Teraz uczę się kontaktu z nimi i ich aktywizacji🤞

O tym, że warto przeczytać tę książkę usłyszałam najpierw od mojej koleżanki psychoterapeutki. Potem Agnieszka Lichnerow...
15/08/2025

O tym, że warto przeczytać tę książkę usłyszałam najpierw od mojej koleżanki psychoterapeutki. Potem Agnieszka Lichnerowicz przeprowadziła bardzo ciekawy wywiad z jej autorką - Anną Lembke, która jest profesorką psychiatrii i medycyny uzależnień w Stanford University School of Medicine (link w komentarzu). Z tej rozmowy utknęło mi, że Lembke zadziwiała się tym, jak odkrycia współczesnej neurobiologii łączą się z tradycyjną wiedzą szeroko rozumianego Wschodu. Wydało mi się to super ciekawe w kontekście obecnej dyskusji wokół ustawy "lex-szarlatan", która deprecjonuje tradycyjną medycynę chińską czy ajurwedę. Ale nie o tym chcę mówić.

Książka Lembke jest niewygodna. Zaczynając od świadectwa swojego własnego uzależnienia, autorka pokazuje jak neurobiologicznie nasze odczuwanie przyjemności jest nierozerwalnie połączone z odczuwaniem bólu i z byciem w dyskomforcie. Innymi słowy, dla dobrego funkcjonowania, nasz mózg potrzebuje dyskomfortu, tak samo jak potrzebuje przyjemności. Rozregulowanie tej zależności powoduje, że nasza zdolność do doświadczania przyjemności spada - potrzebujemy jeszcze więcej łatwej dopaminy, czy to w postaci kolejnego odcinka serialu, kolejnego kawałka czekolady, kolejnej gry, kolejnej rolki na IG, czy kolejnego seksu. Tak jak w przypadku innych uzależnień, z czasem nasz mózg zaczyna reagować już nie tylko na sam "narkotyk", ale na bodźce związane z jego zażywaniem (odruch Pawłowa). Jednocześnie nasza odporność na ból maleje. Potrzebujemy znów "narkotyku", tym razem, aby odzyskać utraconą równowagę. Nie szukamy już przyjemności, ale załagodzenia naszego psychicznego i fizycznego cierpienia.

Lembke pisze, że zmiany w mózgu związane z uzależnieniem wydają się trwałe - neurony zmieniają swój kształt i rozmiar w reakcji na wspomnienia i sygnały nagród dopaminowych. Pozostaje tak nawet wtedy, kiedy bodziec, który je wywołał, przestaje być dla nas dostępny. To ten nieprzyjemny efekt neuroplastyczności naszego mózgu. Jednocześnie mimo trwałości takich zmian, w neuroplastyczności jest też nadzieja - zdrowe zachowania tworzą nowe ścieżki synaptyczne.

Jestem niewolnicą dopaminy. Wyniosłam z domu perfekcjonizm, który z czasem przerodził się w imposybilizm. Nałóg palenia zastąpiłam nałogiem bingowania seriali. Dyskomfort tłumię prokrastynacją. Nie jestem "czysta".

Lekcją nauki bycia w dyskomforcie jest dla mnie wspinaczka sportowa. Wspinaczka to dla mnie w większości nieudane próby, upadki, "porażki". Przez naście razy próbujesz, aby w końcu zrobić po prostu jeden ruch. A na drodze tych ruchów jest kilka. I zaczynasz kolejny cykl nieudanych prób. Wspinaczka to dla mnie przytrzymanie bycia w dyskomforcie, nauka odroczenia nagrody. Jest moim dopaminowym postem (ale uwaga: sport, może również stać się źrodłem uzależnienia).

Bardzo polecam Wam książkę Lembke, jej lekturę z intencją uczciwości dla siebie, mówiąc górnolotnie - stanięcia w prawdzie. Jednocześnie, dziękuję Wam za szczerość, w której stajecie na macie. Zawsze mnie ona porusza.

15/08/2025

Adres

Narbutta 48/5
Warsaw
02-541

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 02:00
Wtorek 09:00 - 21:00
Środa 09:00 - 17:00
Piątek 09:00 - 21:00
Sobota 09:00 - 21:00
Niedziela 09:00 - 21:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Free Flows Bodywork umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria