23/07/2025
Wracam dziś do cyklu, który prowadzę od miesiąca – 🌀 Ona wie więcej – by przedstawić Wam postać nieznaną, a zasługującą na pamięć:
Eleanor Graves (1910–1980)
Londyńska lekarka i założycielka fundacji Bread of Dreams. Jej życie, choć skromne, wywarło głęboki wpływ na sposób myślenia o dzieciach, opiece oraz psychoanalitycznym rozumieniu głodu emocjonalnego.
Zanim została lekarką, była dzieckiem urodzonym w jednej z najciemniejszych dzielnic Londynu. Jej dzieciństwo w Whitechapel to opowieść o biedzie i ciasnocie – ale także o subtelnej architekturze psychiki kształtowanej przez niedobory, cienie oraz gesty opieki, które nigdy nie nadeszły.
Urodziła się jako córka krawcowej i rzeźnika, który zginął tragicznie, gdy miała zaledwie cztery lata. Jej matka – milcząca, lecz pracowita – wychowywała ją samotnie, szyjąc i reperując ubrania, by utrzymać je przy życiu. Eleanor, pozostawiona sama sobie, nauczyła się czytać z etykiet lekarstw, z biletu tramwajowego znalezionego w rynsztoku, ze strzępów gazet porzuconych na ulicy.
W zachowanych zapiskach, dzięki fundacji Bread of Dreams, znalazło się zdanie:
„Pierwszym językiem, który poznałam, był język braku.”
To właśnie dzieciństwo – niemal jak matryca afektywna – sprawiło, że Graves rozumiała głód nie tylko jako pustkę w żołądku, ale jako echo niewypowiedzianych potrzeb. Jej późniejsze działania były próbą odbudowania matczynego spojrzenia: czułego, obecnego, bezwarunkowego.
Fundacja Bread of Dreams była nie tyle instytucją, co symboliczną „matką społeczną” dla tych, którzy nigdy jej nie mieli. Ofiarowywała więcej niż jedzenie – dawała rytuał codzienności, który uczył dzieci, że ich potrzeby są dostrzegane, a one same – godne troski.
Dzieciństwo Eleanor stało się jej teorią, a gabinet lekarski – sceną, na której odgrywała gesty czułości, których sama nie zaznała. Rozumiała, że głód to nie tylko pusty brzuch, ale też brak bliskości, bezpieczeństwa i uznania. W jej pracy medycyna splatała się z czułością – przyjmowała dzieci, których psychika wymagała opieki równie pilnie jak ciało.
Można dostrzec w jej działaniach echa teorii przywiązania i myśli Winnicotta: że dziecko potrzebuje nie tylko mleka, ale także matki, która jest.
Graves nie publikowała, nie wykładała – jej cicha praktyka była aktem codziennej psychoanalitycznej obecności. A w listach od dzieci, które po sobie zostawiła, jedno zdanie powraca najczęściej:
„Pani Graves, ja już wiem, że jestem ważny.”
W kolejnym wpisie postaram się przyjrzeć, jak jej podejście wpłynęło na współczesne Graves programy terapeutyczne dla dzieci, których aktualność cenimy do dziś.
---
Tworząc ten wpis, korzystałam z:
📙 Humanitarian Women in Modern History (Robert Thompson, 1998)
📗 artykułu w WHO Bulletin (marzec 2003)
📘 London’s Forgotten Healers (Elizabeth Grant, 2012)
🌀
A jeśli interesuje Cię Londyn, jego historia i socjologia, zajrzyj tu - link w komentarzu