Gabinet Psychoterapii // Beata Kosior

  • Home
  • Gabinet Psychoterapii // Beata Kosior

Gabinet Psychoterapii // Beata Kosior Na stronie znajdziecie informacje o tym w jakich problemach pomagamy oraz o osobach które pomagają Pracuje w zawodzie terapeuty od 12 lat.

Jestem psychologiem, certyfikowanym psychoterapeutą schematów i poznawczo-behawioralną oraz certyfikowanym specjalistą terapii uzależnień . Dbam o doskonalenie zawodowe. Biorę udział w szkoleniach, warsztatach i konferencjach mogących podnieść moje kwalifikacje i wzbogacić o nowe doświadczenia. Prowadzę terapię indywidualną osób dorosłych oraz młodzieży. Organizuję warsztaty dla osób zainteresowanych grupową formą rozwoju osobistego. Najistotniejsza jest dla mnie relacja z osobą, która przychodzi do mnie po pomoc. Chcę, aby czuła się bezpiecznie, bo tylko wówczas będzie w stanie otworzyć się i powierzyć mi swój ból i rozterki. Sądzę że potrafię pomagać i lubię to robić. Niektórzy z moich pacjentów po zakończeniu terapii zechcieli wystawić mi opinie. Są to dobre opinie i zachęca mnie to do dalszej pracy nad sobą i jeszcze lepszego wykonywania swojego zawodu ( profil: znany lekarz – Beata Kosior psycholog)

Pomagam w:

- Zaburzeniach lękowych
- Zaburzeniach depresyjnych
- Uzależnieniach (alkohol, narkotyki, niepożądane zachowania seksualne)
- Radzeniu sobie ze stresem
- Doświadczaniem poczucia samotności, smutku, nieśmiałości
- Nieadekwatną samooceną
- Poczuciem nadmiernej odpowiedzialności
- Nadmierną zależnością od innych osób
- W sytuacjach kryzysowych, problemach zawodowych

Kolejna potrzeba tym razem na Z:Zaspokój mnie. Daj mi. Chcę.Z tą potrzebą także przychodzimy na świat. Matka nas karmi, ...
03/05/2024

Kolejna potrzeba tym razem na Z:
Zaspokój mnie. Daj mi. Chcę.
Z tą potrzebą także przychodzimy na świat. Matka nas karmi, przytula i wówczas czujemy, że to co dostajemy nas karmi.
Ale jeśli nie to co?
Jeśli nie, to zaczynamy chcieć, walczyć o to co nam się należy, zwracać na siebie uwagę, aby tylko coś dostać. Dziecko zaspokojone zasypia, uspokaja się. Niezaspokojone krzyczy, płacze, rozpaczą .
W dorosłości ten styl zaspokajania potrzeb przylepia się do naszego charakteru, w zgodzie ze schematem : muszę walczyć, kłamać , manipulować, aby otrzymać to co chce. Inaczej nic nie dostanę. Pewnie zauważyliście, że w rodzinie jedno z dzieci jest bardzo głośne, wyszczekane, domagające się, a inne ciche niewidoczne, grzeczne. To są tylko sposoby radzenia sobie. Jedno weszło w unikanie, a to pierwsze w walkę i nad kompensację .
Aby osiągnąć dorosłość trzeba zauważyć swoje schematy i zacząć testować inne zachowania. Próbować inaczej dostać zaspokojenie.
Zdrowie psychiczne to odczuwanie swoich potrzeb i umiejętność ich zaspokajania.
Nie umieszczajmy w innej osobie spełniania naszych potrzeb. Jeśli umiemy zrobić to sami to łatwiej nam będzie zachować równowagę i radość. Jeśli z naszym smutkiem, nudą i żalem poczekamy, aż ktoś inny nas ukoi, zrozumie, da nam prawo do odczuwania emocji, to może się okazać i często tak jest, że tego nie otrzymamy. To ciągłe czekanie i nadzieja, że w końcu zostaniemy zaspokojeni w relacji i to ta relacja nas uratuje i sprawi, że nasze życie nabierze rumieńców, to często droga bez końca.
No to czego możemy chcieć od relacji z ważną osobą.
Ano możemy sobie chcieć i wymyslać co byśmy chcieli, ale dostaniemy zawsze tylko to co dana osoba zdoła i chce nam dać. Może tak być, że da nam bardzo dużo, ale może też dać nam głodową porcje. A jeśli nadal czekamy głodni, że w końcu nas nakarmi, to pamiętaj :
Jeśli ktoś ma w kieszeni 3 zł to możesz go usilnie prosić żeby dał ci 10 zł, ale za każdym razem da ci tylko 3 zł, bo poprostu więcej nie ma.

Alfabet potrzeb. Dziś potrzeba A : Akceptacja.Przychodzimy na świat z tą niezaspokojoną potrzebą i usilnie się staramy,a...
29/04/2024

Alfabet potrzeb. Dziś potrzeba A : Akceptacja.

Przychodzimy na świat z tą niezaspokojoną potrzebą i usilnie się staramy,aby uzyskać stan akceptacji. Gdy jesteśmy dziećmi to szukany akceptacji u swoich rodziców, dziadków, nauczycieli. Chcemy dostać informację, że tacy jacy jesteśmy, jesteśmy OK. Gdy nie dostajemy tego info to włączamy procesy zaradcze i STARAMY SIĘ. W ten sposób powstaje schemat pozyskiwania aprobaty. Zależy nam, aby nas lubili, chcieli nas i nie odrzucali. I nie są to dziwne potrzeby, a całkiem normalne, dokąd nie zaczynamy toksycznie o to zabiegać i starać się o aprobatę szczególnie wobec osób, które nie są zdolne być empatyczne, troskliwe i ludzkie. Zabiegamy o aprobatę rodziców narcystycznych, przyjaciół złośliwych i fałszywych. W ten sposób ciągle czujemy się nie akceptowani, niewłaściwi i niewystarczający.
Schematy to utrwalone sposoby zaradcze jakie powstały w dzieciństwie, ale tak się utrwaliły, że towarzyszą nam w dorosłym życiu, narażając nas na odrzucenie, zdradę, poczucie osamotnienia w relacjach.
Źle adresowane nasze potrzeby są nie tylko nie zaspokajane, ale niszczą nasze JA. Tworzą bolesną dziurę, która jest jak nie zagojona rana. Jątrzy się i bardzo boli. Trudność w dorosłości w rozpoznawaniu osób ludzkich, empatycznych i powtarzalnym kierowaniu potrzeby akceptacji do osób nie potrafiących zaspokoić tej potrzeby uczy nas nieufności, zawodu i wytwarza przekonanie, że świat nas nie akceptuje i że nie pasujemy.
Relacje i ich jakość poznajemy w sytuacjach trudnych, gdy następuje kryzys, rozdźwięk, różnice. Czasami to niczyja wina tylko inność, a ludzie są inni i nie każdy pasuje do każdego. Jeśli tak jest a my bardzo staramy się dopasować, pozyskać aprobatę to stracimy siebie, swoje wartości.
Poprostu zobacz czy ta relacja jest miła lekka i przyjemna, czy gdy jest kryzys to czy twoja perspektywa jest rozumiana i uwzględniona . Jeśli spotyka cię tylko zniecierpliwienie, rozdrażnienie i to co czujesz jest nieważne, to ta relacja nawet jeśli ją nazywasz miłością , niewystarczająca i
zagłodzisz się w niej. Czego Ci bardzo nie życzę. Możesz powalczyć o lepsze relacje. Może znaleźć przyjaciela w Sobie.

Rene Spitz w 1952 roku porównał wychowywanie dzieci w czystym i schludnym przytułku, w którym pracowały wykwalifikowane ...
17/03/2024

Rene Spitz w 1952 roku porównał wychowywanie dzieci w czystym i schludnym przytułku, w którym pracowały wykwalifikowane pielęgniarki z więziennym żłobkiem, w którym warunki były znacznie gorsze, ale gdzie dzieci miały swobodny kontakt z matkami. W ciągu dwóch pierwszych lat życia umarła jedna trzecia dzieci z przytułku i żadne dziecko z więziennego żłobka. Na trzydzieści dzieci z przytułku, tylko jedno rozwijało się prawidłowo – to, które pielęgniarki uznały za ładne - ponieważ brały je na ręce, dotykały i głaskały.

Pozwoliłam sobie zacytować post
"Laboratorium Edukacji"

"Opowieść o zmęczonym lordzie"▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️Wszyscy na zamku wiedzieli, że lord w młodości był na wojnie. Nie była t...
27/07/2023

"Opowieść o zmęczonym lordzie"
▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️
Wszyscy na zamku wiedzieli, że lord w młodości był na wojnie. Nie była to jednak wojna obronna, gdy walczy się z wrogiem napadającym ojczyznę. Nie był to też grabieżczy atak na obcy kraj. To była wojna domowa. Taka, podczas której ojciec stawał przeciwko synowi, brat przeciwko bratu, a sąsiad przeciw sąsiadowi. Trwała całymi latami, a gdy się skończyła, to co prawda lord wybudował własny zamek, lecz już nie był takim człowiekiem, jak wcześniej. A całkiem możliwe, że nawet zapomniał jaki kiedyś był.

Żona starała się go rozumieć, bo pamiętała te niespokojne czasy. A córki, jak to dzieci, coś niecoś wiedziały o przeszłości ojca, ale przede wszystkim chciały żyć własnym życiem.

Lord także starał się żyć dniem dzisiejszym, jednak im dłużej próbował to robić, tym bardziej się męczył.

Męczyły go rodzinne spacery po ogrodach rozciągających się wokół zamku. Gdy w parne, letnie dni córki wybierały się zażyć kąpieli w pobliskim jeziorze, nie mógł się przełamać, żeby im towarzyszyć. Nie urządzał uczt, a gdy żona organizowała bale, to nie przychodził na tańce, bo nigdy nie miał czasu ani ochoty.

Całymi dniami skupiał się za to na obowiązkach. Dbanie o pełne piwnice, musztrowanie straży, przeglądy i naprawy murów czy zarządzenia dla służby to było jego życie. Czuł się wtedy dobrze i spokojnie, jakby był na właściwym miejscu. Jednak te sytuacje były coraz rzadsze. Bo ile można kazać strażnikom maszerować wokół dziedzińca, ile można naprawiać mury, które nawet nigdy nie były oblężone i ile beczek z prochem można zmieścić w baszcie?

Pewnego ranka, gdy lord znów obudził się bez sił, wezwał swego kamerdynera. Przekazał mu, że cały dzień będzie poza zamkiem, bo udaje się w podróż. Potem osiodłał konia i wyruszył drogą wiodącą przez las. Jechał stępem bez celu, ale gdy o zachodzie słońca powrócił pod mury swojej warowni, to nie był spokojniejszy nawet o jotę.

Już miał kierować się ku bramie, gdy jego uwagę zwróciła chata na wpół ukryta wśród drzew na skraju puszczy, tkwiąca w pewnym oddaleniu od innych zabudowań. Wiedział, że mieszkał tam człowiek zwany znachorem czy zielarzem. Zwano go różnie, lecz jeśli ktoś był w potrzebie, to prędzej czy później pukał w porośnięte mchem drzwi jego chaty. Tak też uczynił lord tego wieczora, a gdy nikt nie odpowiadał, wszedł ostrożnie do wnętrza.

W środku było zaskakująco jasno i przytulnie. Na ogniu bulgotał garnek z gorącą wodą, a siwiuteńki starzec krzątał się wśród półek i naczyń. Wejście lorda od razu zwróciło jego uwagę i przyglądał mu się teraz swoimi czarnymi, świdrującymi oczyma.

- Co cię tu sprowadza? - zapytał wreszcie.

Lord był tak utrudzony i tak bliski utraty nadziei, że zwierzył mu się ze swej udręki. Staruszek wysłuchał go cierpliwie, podrapał się po siwej brodzie i westchnął głęboko.

- Widać, że wciąż szykujesz się na wojnę, której już dawno nie ma – rzekł powoli, patrząc bacznie, jak lord to przyjmie. Tamten nic nie powiedział, więc starzec kontynuował.

- Może już czas, żebyś zdjął tę zbroję?

Lord drgnął nagle, a potem zastygł w bezruchu. Gdyby nie hełm i opuszczona przyłbica, to staruszek mógłby dostrzec, że jego twarz stężała i że miotają nim jakieś silne uczucia. Jakby chciał powiedzieć:

- Co ty wiesz o wojnie i o noszeniu zbroi? Wiesz co to znaczy dźwigać na plecach dzień w dzień taki ciężar całymi latami? Ciężar, który daje złudne poczucie bezpieczeństwa, a przy okazji oddziela cię od świata i od ludzi? To prawda, że ciosy są wtedy o wiele mniej bolesne, ale nie tylko ich nie czujesz. Nie czujesz także kropli deszczu, powiewu wiatru i dotyku tych, których kochasz. Męczysz się coraz bardziej i nie widzisz sposobu, żeby to się skończyło. To właśnie znaczy nosić zbroję. To właśnie znaczy żyć na wojnie.

Ale wtedy jeszcze lord ani nie podniósł przyłbicy, ani tego nie powiedział. Rzucił tylko krótkie „Przemyślę to” i wyszedł z chaty chrzęszcząc przy każdym kroku żelaznym pancerzem. Wsiadł z trudem na konia i wrócił do zamku. Odjeżdżając nie oglądał się za siebie, lecz czuł, że jeszcze nie raz skieruje swojego wierzchowca w stronę samotnej chaty znachora.
▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️
Autor: Artur Scisłowski

Bajka o gwoździachBył sobie kiedyś chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po je...
11/05/2023

Bajka o gwoździach

Był sobie kiedyś chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot otaczający ogród za każdym razem, kiedy chłopiec straci cierpliwość i pokłóci się z kimś lub ktoś przez niego zapłacze. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 45 gwoździ. Kolejnego 42, potem 39 itd. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z z każdym dniem. Chłopiec bowiem odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą, niż wbijać gwoździe.

Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego gwoździa. Poszedł więc do ojca i powiedział mu, że tego dnia nie wbił żadnego gwoździa. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim. Mijały kolejne miesiące i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, że wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe.

Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział: “Rzeczywiście, wyjąłeś wszystkie gwoździe, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś złego, zostawiasz ranę w jego sercu taką, jak te. Potem mówisz przepraszam i wyjmujesz gwóźdź, ale rana pozostaje. Serce człowieka będzie wyglądało jak ten płot, pełne ran i okaleczeń. Słowo może zostawiać rany takie same jak nóż, a często nawet głębsze i bardziej bolące. Dlatego pamiętaj, abyś nigdy nie wbijał gwoździ w płot”

W przyszłą sobotę 17.12.2022 o 17.00 w Otwocku na Portowej 9,  zapraszam na wykład z tematu stresu, lęków oraz chorób z ...
11/12/2022

W przyszłą sobotę 17.12.2022 o 17.00 w Otwocku na Portowej 9, zapraszam na wykład z tematu stresu, lęków oraz chorób z tym związanych. WSTĘP WOLNY ( bez zapisów). Jeśli chcesz dowiedzieć się co się z Tobą dzieje czy to już nerwicą, czy tylko stres to zapraszam.

To czas przygotowań do Świat i w wielu domach stresu. Spieszymy się i stresujemy gośćmi, rodziną dawno nie widzianą, prezentami, choinka, dekoracjami, sprzątaniem oraz składaniem życzeń. Często przy świątecznym stole, jesteśmy rozdrażnieni i mamy dość Świat zanim się jeszcze zaczęły. PRESJA.
Nie umiemy wyluzować, odpuścić i dać sobie prawo do średniości. Trudno nam dokonywać wyboru rzeczy ważnych i mniej ważnych.

Dlatego chcę wam przekazać konkretne informacje co uspokaja, co daje siłę i odporność, co i jak używać.
Opowiem jak działa nerw błędny, pokaże kilka prostych ćwiczeń na włączanie układu przywspółczulnego, który jest ściśle połączony z nerwem błędnym.
Wszystkie te informacje bardzo przydadzą się każdej spiętej osobie, a także każdej mającej nerwicę. Niezbędnik zdrowego człowieka.
Po za tym kilka dobrych rad na przejedzenie, zmulenie i dobre trawienie. Na miejscu przygotowałam dobrze skomponowane mieszanki ziołowe, na stres, na sen, na trawienie, zimowa herbatę rozgrzewającą oraz dla waszych pociech na wyciszenie. Dla chętnych po wykładzie.

Krytyk to część w nas. Warto wiedzieć że tylko wtedy jest silny gdy pozwalamy mu na to, gdy się go boimy, gdy mu wierzym...
12/11/2022

Krytyk to część w nas. Warto wiedzieć że tylko wtedy jest silny gdy pozwalamy mu na to, gdy się go boimy, gdy mu wierzymy i go słuchamy. Popatrz na ten filmik może się czegoś nauczysz.

"Największym błędem, jaki popełniamy, jest to, że budujemy nasze domy w innych ludziach.Budujemy te domy i dekorujemy je...
03/09/2022

"Największym błędem, jaki popełniamy, jest to, że budujemy nasze domy w innych ludziach.

Budujemy te domy i dekorujemy je z miłością, troską i szacunkiem, dzięki którym pod koniec dnia czujemy się bezpiecznie.

Inwestujemy w innych ludzi i oceniamy naszą samoocenę na podstawie tego, jak bardzo te domy nas witają.

Ale wielu nie zdaje sobie sprawy, że kiedy budujesz swój dom w innych ludziach, dajesz im moc uczynienia Cię bezdomnym.

Kiedy ci ludzie odchodzą, te domy odchodzą razem z nimi i nagle czujemy się puści, ponieważ wszystko, co mieliśmy w sobie, włożyliśmy w nie.

Zaufaliśmy komuś innemu oddając cząstkę nas. Pustka, którą odczuwamy, nie oznacza, że ​​nie mamy już nic do zaoferowania.

Po prostu zbudowaliśmy nasz dom w złym miejscu."

- Najwa Zebian
Bezpieczny związek warto budować na podwalinach swojej niezależności. Gdy umiemy być sami, gdy potrafimy spędzać ze sobą trudy, bóle i wstawać po upadku, dopiero wówczas możemy budować związek w którym nie będziemy zakładnikami tej ukochanej osoby. Partnerstwo to związek w którym nie boję się mówić czego chce z czym mi trudno. A czasem gdy jest bardzo trudno potrafię odejść z tego związku.
Gdy jesteś dla siebie ważny, gdy twoje potrzeby i emocje są ważne dopiero wówczas jesteś gotowy na związek, bo jeśli partner zdecyduje że już nie chce z nami być to nie zostajesz sam/sama. Zostajesz z fajną i samodzielną osobą jaką jesteś. Poprostu wtedy cierpisz, ale nadal żyjesz i nadal jesteś ważna/ ważny.

29/08/2022

- Jesteś dużym chłopcem, powinieneś być bardziej samodzielny - mówi ojciec, podczas gdy żona prasuje mu ubrania do pracy.

- Czy nadal masz smoczek? - pyta kuzyn, który nie może przestać palić papierosów.

- Trzeba słuchać, kiedy do ciebie mówią - mówi dziadek, podczas gdy przygotowuje mięso dla swojego wegetariańskiego zięcia.

- Musisz spać sama, w swoim łóżeczku - mówi matka, która kiedy jej mąż jest w podróży, to idzie spać do swojej matki.

- Pożycz samochód, nie bądź egoistą - mówi wujek, który nigdy nie dał żonie pojeździć swoim samochodem.

- Nie to znaczy nie, musisz to zrozumieć - mówi teściowa, która nadal nie rozumie, że przed przyjściem do kogoś powinna się zapowiedzieć.

- Bicie wychowuje, to nie jest przemoc - mówi portier, który wciąż ma koszmary związane z pasem swego ojca.

- Trzeba szanować dorosłych - mówi babcia, która daje dziecku Coca Colę, gdy jego matka jest poza zasięgiem wzroku.

Najlepszy prezent, jaki możemy dać dzieciom, to zachowywać się jak dorośli i pozwolić im być dziećmi. Wystarczająco ciężko jest dorastać w świecie tak niespójnym jak nasz.

Art Lisa Aisato 👐

Zapominamy jacy sami jesteśmy, nie widzimy swoich błędów, a jeśli ich nie widzimy to jak mamy się zmieniać.
Gdy nasze dzieci ciągle dostają od nas komunikat o tym co mają w sobie do naprawy, co jest ich błędem to wówczas obudowują się silnymi mechanizmami obronnymi. Jednym z takich silnych o broń jest brak refleksji, poprostu dostrzegam tylko jak ten świat jest beznadziejny, jak ci ludzie są okropni i jak to mnie jest tak bardzo trudno z tymi "nienauczonymi" ludźmi żyć. Potem nawet jak kogoś taka osoba kocha to nie umie inaczej budować już relacji a jedynie potrafi poprawiać, korygować i pokazywać błędy, swoich nie widząc.

Pomyśl refleksyjnie co w tobie może być trudnego dla twoich bliskich. Postaraj się to w sobie odszukać i uświadomić bez krytyki, ale z chęcią zmiany.

11/08/2022

Pozwolić odejść ludziom, którzy nie są gotowi cię kochać - to jedna z najtrudniejszych rzeczy, jaką będziesz musiał zrobić w życiu i będzie to również jedna z najważniejszych rzeczy.

Przestań prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmieniać.
Przestań pojawiać się ludziom, którzy nie są zainteresowani Twoją obecnością.
Wiem, że Twoim instynktem jest robienie wszystkiego, aby zdobyć uznanie tych, którzy Cię otaczają, ale to impuls, który kradnie Twój czas, energię, zdrowie psychiczne i fizyczne.
Kiedy zaczniesz walczyć o życie z radością, zainteresowaniem i zaangażowaniem, nie każdy będzie gotowy, aby podążyć za Tobą w to miejsce.

To nie znaczy, że musisz zmieniać to, kim jesteś, znaczy, że musisz pozwolić odejść ludziom, którzy nie są gotowi, aby Ci towarzyszyć.

Jeśli jesteś wykluczony, obrażany, zapomniany lub ignorowany przez ludzi, którym poświęcasz swój czas, nie robisz sobie przysługi, oferując im swoją energię i swoje życie.
Prawda jest taka, że nie jesteś dla wszystkich i nie wszyscy są dla Ciebie.
To jest to, co czyni tak wyjątkowym, gdy znajdujesz ludzi, z którymi masz przyjaźń lub odwzajemnioną miłość.
Dowiesz się, jakie to cenne, bo doświadczyłeś tego, co nie jest.
Na tej planecie są miliardy ludzi i wielu z nich znajdziesz ich na poziomie zainteresowania i zaangażowania.

Może jeśli przestaniesz się pojawiać, nie będą cię szukać.
Może jeśli przestaniesz próbować, związek się skończy.
Może jeśli przestaniesz pisać, Twój telefon będzie ciemny przez tygodnie.
To nie znaczy, że zniszczyłaś związek, to znaczy, że jedyną rzeczą, która ją podtrzymywała, była energia, którą tylko Ty dajesz, aby go utrzymać.
To nie miłość, to przywiązanie.
To dawanie szansy tym, którzy na to nie zasługują!
Zasługujesz na więcej.
Najcenniejszą rzeczą, jaką masz w życiu, jest Twój czas i energia, ponieważ oba są ograniczone.
Ludziom i rzeczom, którym dajesz swój czas i energię, zdefiniuje Twoje istnienie.
Kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, zaczynasz rozumieć, dlaczego jesteś tak zaniepokojony, gdy spędzasz czas z ludźmi, zajęciami lub przestrzeniami, które Ci nie pasują i nie powinny być blisko Ciebie.
Zaczniesz zdawać sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla siebie i wszystkich wokół, jest ochrona swojej energii bardziej zacieklej niż cokolwiek innego.
Uczyń swoje życie bezpieczną przystanią, w której dozwolone są tylko osoby „kompatybilne” z Tobą.

Nie jesteś odpowiedzialny za uratowanie kogokolwiek.
Nie jesteś odpowiedzialny za przekonanie ich do poprawy.
Nie Twoim zadaniem jest istnienie dla ludzi i dawanie im swojego życie!
Zasługujesz na prawdziwe przyjaźnie, prawdziwe zobowiązania i pełną miłość ze zdrowymi i dostatnimi ludźmi.
Decyzja, aby wziąć dystans do szkodliwych ludzi, da Ci miłość, szacunek, szczęście i ochronę, na którą zasługujesz.

~Anthony Hopkins

Matka, mama, mamusia.. Chcemy aby słowo to oddawało dojrzałą miłość. Aby dziecko mogło być sobą i rozwijać się bezpieczn...
28/03/2022

Matka, mama, mamusia.. Chcemy aby słowo to oddawało dojrzałą miłość. Aby dziecko mogło być sobą i rozwijać się bezpiecznie zaś matka je otaczać troską, opieką i dojrzałą miłością. Zachęcam do refleksji jaką matką jesteś i co dajesz swojemu dziecku? Jaką matka była Twoja matka...?

Address


Opening Hours

Monday 09:00 - 20:00
Tuesday 09:00 - 20:00
Wednesday 09:00 - 20:00
Thursday 09:00 - 20:00

Telephone

+48788966360

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Gabinet Psychoterapii // Beata Kosior posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Practice

Send a message to Gabinet Psychoterapii // Beata Kosior:

  • Want your practice to be the top-listed Clinic?

Share

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram