
22/04/2025
Poniedziałek wielkanocny za nami. Słońce grzało jakby chciało powiedzieć: „dajcie sobie trochę ciepła nawzajem”.
I właśnie o to nam chodziło.
Za nami kolejne Święta Wielkanocne.
Kolejne przyjęcie dla osób w kryzysie bezdomności.
Kolejne organizowanie, proszenie, zbieranie... bo przecież sami nic nie możemy.
To był kolejny świąteczny czas, który – mimo zmęczenia i niepewności – darowaliśmy osobom, które często nie mają w życiu nic stałego poza twarzą widzianą na ulicy.
Wiemy, że to ważne. Także symbolicznie – dla tych, którzy wierzą.
Bo choć w naszej ekipie reprezentujemy różne środowiska i światopoglądy, to łączy nas coś, co... może nazwalibyśmy chrześcijaństwem.
Nie z obowiązku. Nie dla punktów do nieba.
Po prostu – dla drugiego człowieka.
Były trudne dni przedświąteczne.
Stres, pusty stół, trzy deklaracje i nadzieja.
Ale dzięki Wam – pani Beato i zaprzyjaźnionej hurtowni, pani Aniu i panie Sobański, Gabi z Michałem – w piątek odetchnęliśmy. Dziękujemy!