Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc

Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc „Problemem nie jest tworzenie nowych koncepcji, tylko pozbywanie się starych”

John Maynard Keynes Głównym celem jest proste i kreatywne przekazanie wiedzy.

Jak często zdarza ci się coś robić, ponieważ „zawsze tak to robiłeś”? Naszym zadaniem jest pokazanie, że można zrobić coś w sposób, który nawet nie wiesz, że istnieje. Wierzymy w to że, maksymalna aktywizacja uczestników podczas naszych programów może dać rezultaty w realnej sytuacji zagrożenia życia. Znamy wartość czasu i pieniędzy, ponieważ do wszystkiego co osiągnęliśmy dochodziliśmy sami. Zaczynając od jednego fantoma stworzyliśmy duże zaplecze techniczne naszego zespołu. Każdy z nas ma konkretną rolę w przygotowywaniu autorskich programów. Wykorzystując swoje mocne strony wkładamy w każdy projekt cząstkę siebie. To nas wyróżnia wśród innych. Nasi konkurenci mogą spróbować odtworzyć nasze programy, ale nie dadzą rady dorównać naszemu zaangażowaniu.

Czerwiec? Wystrzeliliśmy z liczbą realizacji jak Sławosz Uznański-Wiśniewski na orbitę! 🚀😂 To był absolutnie rekordowy m...
05/08/2025

Czerwiec? Wystrzeliliśmy z liczbą realizacji jak Sławosz Uznański-Wiśniewski na orbitę! 🚀😂

To był absolutnie rekordowy miesiąc w historii Twój Ratownik! Przez całą dekadę naszych działań nie zdarzyło się, żebyśmy przeszkolili tylu kursantów w ciągu jednego miesiąca! Pamiętamy czasy, kiedy na samym początku każdy kurs był wydarzeniem tygodnia.

A teraz? W czerwcu mieliśmy nawet 50 realizacji w jeden tydzień! Szybka matematyka: 50 zespołów po 20 osób = tysiąc uczestników w kilka dni. Do tego wyjazdy integracyjne dla firm, każdorazowo po około 200 osób, a na deser pikniki rodzinne z setkami ludzi przewijających się przez cały dzień.

Czujemy, jakby po pandemii świat dopiero teraz wracał na właściwe tory. Wtedy możliwość zajęć stacjonarnych była mocno ograniczona. Przez kilka lat wiele rzeczy było zamrożonych, a teraz wróciły ze zdwojoną siłą. I to dosłownie!

Nie będziemy ukrywać, to był maraton. Logistyka, organizacja, komunikacja - wszystko działało na najwyższych obrotach. Cały zespół działał w pocie czoła, by zapewnić Wam edukację na najwyższym poziomie. Nie tylko daliśmy radę, ale zrobiliśmy to z jakością, z której naprawdę jesteśmy dumni. 💪

Wciąż jesteśmy w lekkim szoku, że przeszliśmy przez to bez strat (no może poza kilkoma litrami wypitej kawy 😅).

Jeśli tak wygląda czerwiec, to już się boimy września…
Więc jeśli planujecie przebić ten rekord, to błagamy, dajcie nam znać z wyprzedzeniem. Chociaż mentalnie się przygotujemy! 🤣

Utoniesz w takiej sytuacji, nawet jeśli potrafisz pływać…34-latek na jeziorze Chełmżyńskim zrobił dokładnie to, co każdy...
29/07/2025

Utoniesz w takiej sytuacji, nawet jeśli potrafisz pływać…

34-latek na jeziorze Chełmżyńskim zrobił dokładnie to, co każdy z nas zrobiłby w taki dzień.
Było ciepło, spokojnie, tafla jeziora lśniła w słońcu, a na niebie pojawiło się tylko kilka ciemniejszych chmur. Wziął deskę SUP, założył czapkę z daszkiem i wypłynął na środek jeziora. Ze znajomymi wskakiwali do wody i korzystali z pięknego polskiego lata. 🌊

W ciągu kilku minut nadciągnęła wichura. Mężczyzna wpadł do wody.
Nie miał założonej kamizelki ratunkowej, ani przypiętej deski.
Jego ciało odnaleziono dopiero dwa dni później.

❗ Ponad połowa Polaków deklaruje, że potrafi pływać ale jezioro to nie basen. Nie ma dna pod stopami, nie ma lin, nie ma ściany, przy której można złapać oddech.
🚨 Gdy pojawiają się fale, wiatr i panika, nie zawsze starcza siła i umiejętności, by dopłynąć do brzegu.

Zadaj sobie proste pytanie: kiedy ostatni raz płynąłeś nieprzerwanie 200 metrów? To aż osiem długości 25-metrowego basenu. A teraz wyobraź to sobie w chłodnej wodzie, przy silnym wietrze, bez odpoczynku i bez kamizelki.

W 2024 roku w Polsce utonęło 488 osób. Aż 84% z nich to były osoby dorosłe.
Ludzie, którzy tak jak my zakładali, że wszystko będzie w porządku.

​​I właśnie w tym tkwi problem.
Z wodą nie wygrywa doświadczenie.
Nie wygrywa też odwaga.
Z wodą wygrywa przygotowanie!

Załóż kamizelkę. Przypnij deskę. Sprawdź prognozę. Nie płyń sam.
Nie po to, by “przesadzać” ale po to, żeby wrócić na brzeg.

Bo bezpieczeństwo to nie przesada.
To najważniejsza decyzja, jaką możesz podjąć przed wypłynięciem na wodę.

„Zabrali dziecko na Giewont… w japonkach!”Brzmi absurdalnie. W wyobraźni od razu pojawia się stromy szlak i luźne kamien...
22/07/2025

„Zabrali dziecko na Giewont… w japonkach!”

Brzmi absurdalnie. W wyobraźni od razu pojawia się stromy szlak i luźne kamienie. Mam nadzieje, że żaden rodzic nie uznałby tego za rozsądne.

Zapewnimy dziecku bezpieczeństwo, więc dlaczego notorycznie narażamy je na śmiertelne niebezpieczeństwo nad wodą? Zakładamy dziecku śliczną, kolorową „kamizelkę pływacką” i uznajemy sprawę za załatwioną.

Problem w tym, że większość takich produktów NIE ratuje życia.

One tylko ładnie wyglądają, a ich cena niestety nie przekłada się na bezpieczeństwo Twojego dziecka. Kwiatuszki, kaczuszki i pastelowe kolory nie zapewnią mu bezpieczeństwa, a niestety to jedyne co oferują tego typu produkty.

❌ Nie mają atestów ratowniczych.
❌ Nie odwracają dziecka na plecy.
❌ Nie podtrzymują głowy nad powierzchnią wody.

Dają wyłącznie poczucie pozornego bezpieczeństwa, co tak naprawdę pogarsza sytuację. Ty się rozluźniasz, dziecko fika w wodzie, a wystarczy jeden nagły ruch, aby twarz znalazła się pod lustrem wody i zaczął się dramat, który trwa zaledwie kilkanaście sekund.

Czym różni się kamizelka RATUNKOWA od kolorowej zabawki?

⚠️ Kołnierz ratunkowy, czyli sztywny fragment za karkiem, który utrzyma głowę i drogi oddechowe nad wodą, nawet gdy dziecko wpadnie do wody twarzą

⚠️ Certyfikat 100 N lub większy oznacza wyporność zgodną z normą ISO/EN i przeznaczenie do ratowania życia, a nie tylko „asekuracji”.

⚠️ Regulowany pas krokowy i zapięcia, które zapobiegają wysunięciu się z kamizelki podczas skoku do wody.

⚠️ Jaskrawy kolor, dzięki któremu ratownik dostrzeże dziecko szybciej, nawet przy gorszej widoczności.

Piankowe kamizelki z sieciówek sportowych to sprzęt ASEKURACYJNY. Jest stworzony dla osób umiejących pływać, które potrzebują tylko dodatkowej wyporności podczas sportów wodnych. Nie są narzędziem do zapewnienia bezpieczeństwa trzylatkowi!

Dlatego, zanim spakujesz kolejny nadmuchiwany gadżet w pastelowe jednorożce, zadaj sobie pytanie “Czy ta kamizelka naprawdę utrzyma moje dziecko na powierzchni, jeśli stanie się coś złego?”

Do teraz nie możemy uwierzyć w to, co Ada zobaczyła! 😂 Z resztą nie wiemy, czy mamy się śmiać, czy płakać…📞 Trzy dni tem...
15/07/2025

Do teraz nie możemy uwierzyć w to, co Ada zobaczyła! 😂 Z resztą nie wiemy, czy mamy się śmiać, czy płakać…

📞 Trzy dni temu dzwoni do Ady koleżanka:
„Ada, bo ogólnie pojechaliśmy w te góry, co Ci mówiłam, nie? No i kazałam Tomkowi nałożyć krem z filtrem, bo jednak teraz pełne słońce, a na Śnieżkę trochę się idzie. No i zgadnij? Oczywiście, że nie użył, bo nie potrzebuje, bo to bujda, bla bla bla. Klasyk. No i jak pewnie się domyślasz, to go spaliło. Przyjechałabyś zobaczyć, czy musimy jechać do szpitala?”

Oczywiście, że pojechała – chociaż już przez telefon mówiła, że jeśli oparzona jest duża powierzchnia skóry, pojawiają się duże pęcherze, gorączka, osłabienie, dreszcze, to mogą jechać do lekarza.

🚪 Ada wchodzi do mieszkania. Tomek leży na kanapie bez koszulki, a wokół niego… trzy słoiki majonezu. Jego czerwone plecy wyglądały jakby ktoś przygotowywał sałatkę jarzynową na Wielkanoc.

🫣 Ada: „Julia… nie zrobiłaś tego…?”
Julia: „Ale czego? Że majonez? No bo na internecie pisali, że aloes jest dobry, ale wiesz ile to kosztuje? A na fejsie jest taka grupa Zdrowe Mamuśki i tam pisały, że majonez najlepszy!”

📣 Słuchajcie: majonez NIE jest sposobem na oparzenia słoneczne. Ani zdrowym, ani mądrym, ani bezpiecznym. Majonez to zostawmy na kanapki albo właśnie do sałatki jarzynowej!

🩹 Co naprawdę robić przy oparzeniu słonecznym?
✅ Schładzaj skórę – ale nie lodem! Użyj letniej (nie zimnej) wody przez minimum 10–15 minut.
✅ Nie przebijaj pęcherzy – to zwiększa ryzyko infekcji.
✅ Użyj preparatów łagodzących – najlepiej z panthenolem lub mentolem.
✅ Nawadniaj organizm – słońce wyciąga z Ciebie więcej, niż myślisz.
✅ Nie wystawiaj skóry ponownie na słońce, dopóki się całkowicie nie zagoi.

💬 A Wy? Co najdziwniejszego widzieliście jako domowy „sposób” na oparzenia? Podzielcie się – niech inni wiedzą, czego NIE robić! 😅

🚨 „Ja nie muszę, moje dziecko jest ostrożne”.To jedno z najczęstszych zdań, które słyszymy podczas szkoleń z pierwszej p...
08/07/2025

🚨 „Ja nie muszę, moje dziecko jest ostrożne”.
To jedno z najczęstszych zdań, które słyszymy podczas szkoleń z pierwszej pomocy dla rodziców.

Ale dzieci nie umierają z powodu braku ostrożności.
Dzieci umierają, bo my – dorośli – nie jesteśmy gotowi i to właśnie urazy są najczęstszą przyczyną śmierci dzieci – zarówno w Polsce, jak i na świecie.
W grupie wiekowej 10–14 lat odpowiadają za 47% wszystkich zgonów.
U nastolatków w wieku 15–19 lat – aż 65%.

To nie są wyjątki. To codzienność.

I właśnie o tym Ada rozmawiała z Iwoną Kutyną w audycji Radia Zet.
O strachu, który pojawia się dopiero po fakcie.
O tym, że każdy rodzic powinien znać podstawy pierwszej pomocy.
Bo kiedy dziecko się dławi, nie ma czasu na „wygoogluję”.
Bo kiedy przestaje oddychać, sekundy mają znaczenie większe niż cokolwiek innego.

Zastanawiamy się nad jedną rzeczą:
Dlaczego w Polsce, by prowadzić samochód, musisz nauczyć się pierwszej pomocy.
Ale by wychować dziecko, nie musisz?

Jedno i drugie to odpowiedzialność za ludzkie życie.
Tyle że w przypadku rodzicielstwa – to życie śpi kilka metrów od Ciebie.
Wspina się po szafce.
Wkłada coś do buzi.
I nie masz prawa nie wiedzieć, co robić, kiedy coś pójdzie nie tak!

💬 A Ty?
Czy uważasz, że kurs pierwszej pomocy dla rodziców powinien być obowiązkowy?
Zostaw swoją opinię – ta dyskusja powinna dotrzeć jak najdalej.

I zapraszamy Cię do wysłuchania tej ważnej rozmowy w Radio ZET ! 🎧

🧠 Czy wierzysz we wszystko, co przeczytasz w internecie?👉 Wyobraź sobie: trafiasz na post, który mówi, że na oparzenia n...
01/07/2025

🧠 Czy wierzysz we wszystko, co przeczytasz w internecie?

👉 Wyobraź sobie: trafiasz na post, który mówi, że na oparzenia nie wolno przykładać lodu.
Pierwsza reakcja? Niedowierzanie. Przecież od zawsze słyszałaś, że „ na poparzenie konieczne jest zimno”, prawda?

A teraz wyobraź sobie, że to samo mówi ratownik medyczny z 10-letnim doświadczeniem, który na co dzień zajmuje się takimi przypadkami.
To już inna rozmowa. Zaczynasz słuchać. Może nawet zmieniasz zdanie.

🤝 I właśnie dlatego rola eksperta w dużych projektach edukacyjnych ma dla nas ogromne znaczenie! Z ogromną radością informujemy, że Ada dołączyła do Klubu Zdrowego Luudzika jako ekspertka.

To inicjatywa tworzona przez LUU Kids – miejsce, w którym rodzice nie muszą sami weryfikować każdej informacji, bo od początku pracują nad nimi specjaliści.
📚 To przestrzeń, gdzie wiedza spotyka się z troską, a edukacja medyczna przekładana jest na język codziennych decyzji.

To ważne, że są marki, które – wchodząc na rynek i zdobywając zaufanie rodziców – sięgają po ekspertów i tworzą projekty z prawdziwą odpowiedzialnością.

👨‍⚕️👩‍⚕️ Rodzice nie muszą być jednocześnie lekarzami, dietetykami, farmaceutami i detektywami.
Potrzebują miejsc, którym mogą zaufać – i ludzi, którzy przekładają ekspercką wiedzę na praktyczne wskazówki.

🎂 To dopiero pierwsze urodziny Klubu, a już widać, jak dynamicznie się rozwija – bo jakość obroniła się sama.
Bo wiedza naprawdę ma znaczenie.
Zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o zdrowie najmłodszych.

A my – jako ratownicy medyczni, ale również rodzice – chcemy, żebyście mogli na nas liczyć.

🚨 Jechali hulajnogą z prędkością samochodu.Ona nie przeżyła. On trafił do szpitala w stanie ciężkim.Gdy 17-letnia Zuzia ...
24/06/2025

🚨 Jechali hulajnogą z prędkością samochodu.

Ona nie przeżyła. On trafił do szpitala w stanie ciężkim.

Gdy 17-letnia Zuzia i jej 15-letni kolega uderzyli w asfalt, rozpędzeni do około 70 km/h — czyli szybciej niż pozwala prawo w terenie zabudowanym — nie było już szans na bezpieczne lądowanie.

Hulajnoga, którą jechali, nie powinna osiągać takiej prędkości. Zgodnie z przepisami, jej maksymalna prędkość to 20 km/h.
Ale coraz częściej te pojazdy — nielegalnie przerabiane — rozpędzają się do 50, 70, a nawet 100 km/h.
To nie są już „tylko hulajnogi". To szybkie, ciężkie maszyny poruszające się po chodnikach i drogach, często w rękach dzieci.

🚧 A liczba wypadków z ich udziałem rośnie.
Coraz częściej trafiają do szpitali nastolatki — bez kasków, bez zabezpieczenia, często jeżdżące parami, po zmroku, bez opieki dorosłych.

A przecież hulajnoga elektryczna to nie zabawka.
To pojazd, który przy dużej prędkości działa jak rozpędzony motocykl — tyle że bez żadnej ochrony ciała.
I gdy dochodzi do wypadku, skutki są dramatyczne.

Na izbach przyjęć widzimy to codziennie. Złamane obojczyki, wybite zęby, pęknięcia podstawy czaszki, wstrząśnienia mózgu, a czasem — niestety — także diagnozy, które kończą się słowem: śmierć.

I niemal za każdym razem padają te same słowa: „To tylko hulajnoga. Przecież wszyscy tak jeżdżą”.

Nie. To nie jest „tylko hulajnoga”. To pojazd mechaniczny, który — w nieodpowiednich rękach — może zabić.

Zwłaszcza gdy prowadzi go dziecko. Bez kasku. Bez wiedzy. Bez świadomości ryzyka.
Nie możemy dłużej udawać, że to „nieszczęśliwe przypadki”.
Bo te wypadki są powtarzalne, przewidywalne — i możliwe do zatrzymania.

Zuzia nie wróci do szkoły. Ale być może jej historia — opowiedziana z szacunkiem i odpowiedzialnością — uratuje inne dziecko.

A Ty? Czy Twoje dziecko korzysta z hulajnóg elektrycznych? I co ważniejsze — czy jeździ w kasku? Czekamy na Twoje doświadczenia w komentarzu!

🏎️ 🏁 Wjechał z impetem w grupę ludzi! Wśród rannych - dziecko!18 osób poszkodowanych, pięć w szpitalu, a jedna z nich – ...
17/06/2025

🏎️ 🏁 Wjechał z impetem w grupę ludzi! Wśród rannych - dziecko!

18 osób poszkodowanych, pięć w szpitalu, a jedna z nich – 18-letnia dziewczyna – walczy o życie. Najmłodszym jest 13-letni chłopiec!

To miały być wyścigi. Adrenalina, moc silników i kontrolowana rywalizacja na terenie lotniska w Krośnie.
Oficjalne wydarzenie motoryzacyjne, zorganizowane legalnie, ale – co dziś wybrzmiewa bardzo głośno – bez statusu imprezy masowej.

A to oznacza jedno: brak obowiązku zabezpieczenia medycznego. 🚨

Podczas jednego z przejazdów kierowca BMW M4 stracił panowanie nad autem. Wpadł w poślizg i z ogromną siłą uderzył w grupę widzów.

Barierki były, ale zbyt niskie. Przestrzeń, która miała dawać bezpieczeństwo, nie wystarczyła.
Wśród poszkodowanych znalazł się 13-latek – najmłodszy uczestnik wydarzenia.
Najcięższy uraz odniosła 18-letnia dziewczyna, która została przetransportowana na oddział intensywnej terapii w Rzeszowie. Jej stan określono jako zagrażający życiu.

Dlaczego wydarzenie, w którym bierze udział kilkaset osób, nie musi mieć profesjonalnego zabezpieczenia medycznego tylko dlatego, że formalnie nie przekracza progu 999 uczestników?!

Dlaczego tak często na tego typu wydarzeniach rolę zabezpieczenia pełni ratownik KPP – osoba po 66-godzinnym kursie, która w stresie nie zawsze potrafi prawidłowo udzielić pomocy?

To nie jest lekarz. To nie jest ratownik medyczny.

To ktoś, kto ma teoretyczną wiedzę i minimalne przygotowanie praktyczne – i tylko dlatego, że organizator chce zaoszczędzić.

💬 I pytanie, które powinniśmy zadać głośno, publicznie i raz na zawsze:

Ile warte jest ludzkie życie w Excelu planowania wydarzenia?

Bo może barierka kosztuje mniej niż ambulans.

Ale kiedy dochodzi do tragedii – to nie liczby płacą cenę.

Płacą ją ludzie.

📢 Tragedia w Krośnie powinna być punktem zapalnym do szerszej dyskusji.

O tym, jak łatwo dziś zorganizować wydarzenie z dużym ryzykiem – i jak trudno o obowiązek zabezpieczenia, które naprawdę może ratować życie.

💬 A gdyby to była Twoja córka – czy oszczędność na zabezpieczeniu nadal miałaby sens? Czy naprawdę musimy czekać na tragedię, by zacząć rozmawiać o obowiązku zabezpieczenia medycznego?

Czekamy na Twoje zdanie w komentarzu.

🚨 Mężczyzna zmarł na oczach tłumu.Nikt nie podał mu leku, który mógł uratować życie.To wydarzyło się ponad 6 lat temu, n...
10/06/2025

🚨 Mężczyzna zmarł na oczach tłumu.
Nikt nie podał mu leku, który mógł uratować życie.

To wydarzyło się ponad 6 lat temu, na jednym z polskich basenów.
Letni dzień, rodzinny relaks, pełno ludzi. Nagle krzyk kobiety, która widzi, jak mężczyzna użądlony przez osę zaczyna słabnąć i z sekundy na sekundę traci oddech.
To wstrząs anafilaktyczny. I choć wokół było wiele osób, nikt nie podał adrenaliny.

Dlaczego? Bo nawet jeśli mężczyzna miał ją przy sobie, to nikt z obecnych nie czuł się na siłach, by jej użyć. Nie wiedzieli, jak to zrobić.
I – co najgorsze – według ówczesnego prawa nie do końca było to jasno określone czy w ogóle mogą to zrobić.

Podanie leku nie do końca należało wtedy do zakresu podstawowej pierwszej pomocy.
A bez obowiązku – nie było decyzji.
I dlatego ten mężczyzna zmarł, choć lek, który mógł go uratować, leżał dosłownie na wyciągnięcie ręki.

I teraz pojawia się podchwytliwe pytanie:

👉 Czy Ty podałbyś lek?
Odpowiedź powinna paść szybko: TAK, OCZYWIŚCIE!

No właśnie, powinna. Jeszcze do niedawna niektórzy bali się podać lek z obawą przed konsekwencjami prawnymi.

Na szczęście to się niedawno zmieniło. Prezydent podpisał długo wyczekiwaną nowelizację ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Od teraz:
✅ podanie określonych leków w ramach pierwszej pomocy jest legalne – o ile sytuacja tego wymaga.

A mówimy o lekach, które dosłownie ratują życie:

💉 Adrenalina – na wstrząs anafilaktyczny, np. po użądleniu pszczoły
🩸 Glukagon – dla osób z ciężką hipoglikemią
🌪 Relsed – do przerwania napadów padaczki, szczególnie u dzieci
☠️ Nalokson – dla osób po przedawkowaniu opioidów
❤️ Aspiryna – dla osób z objawami zawału serca
👉 Teraz możesz, a nawet MUSISZ pomóc

Ale pytanie zostaje:

❓ Czy byś się odważył?
❓Czy sięgnęłabyś po adrenalinę i podała ją dziecku sąsiadki, które właśnie przestaje oddychać?
❓Czy podałbyś glukagon komuś, kto właśnie osuwa się z ławki na Twoich oczach?


💬 Daj znać w komentarzu – czy Ty podałabyś lek w sytuacji zagrożenia życia?

Adres

Ul. Wilgi 8
Warsaw
04-831

Telefon

+48500200192

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram