Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc

Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc „Problemem nie jest tworzenie nowych koncepcji, tylko pozbywanie się starych”

John Maynard Keynes Głównym celem jest proste i kreatywne przekazanie wiedzy.

Jak często zdarza ci się coś robić, ponieważ „zawsze tak to robiłeś”? Naszym zadaniem jest pokazanie, że można zrobić coś w sposób, który nawet nie wiesz, że istnieje. Wierzymy w to że, maksymalna aktywizacja uczestników podczas naszych programów może dać rezultaty w realnej sytuacji zagrożenia życia. Znamy wartość czasu i pieniędzy, ponieważ do wszystkiego co osiągnęliśmy dochodziliśmy sami. Zaczynając od jednego fantoma stworzyliśmy duże zaplecze techniczne naszego zespołu. Każdy z nas ma konkretną rolę w przygotowywaniu autorskich programów. Wykorzystując swoje mocne strony wkładamy w każdy projekt cząstkę siebie. To nas wyróżnia wśród innych. Nasi konkurenci mogą spróbować odtworzyć nasze programy, ale nie dadzą rady dorównać naszemu zaangażowaniu.

20-latka prawie umarła, bo jej SERCE PRZESTAŁO BIĆ! 🚨Wracasz zmęczony z pracy. Myślisz, co zjesz kolację, może wleci szy...
13/11/2025

20-latka prawie umarła, bo jej SERCE PRZESTAŁO BIĆ! 🚨

Wracasz zmęczony z pracy. Myślisz, co zjesz kolację, może wleci szybki serial, może drzemka. Nagle widzisz leżącą na chodniku dziewczynę.

„Pijana? Bezdomna? A może faktycznie potrzebuje pomocy?” Myśli zaczynają się kotłować: „Podejdę… choć może ktoś inny to zrobi? Może jest tu lekarz, który akurat wyszedł z pracy? A co jeśli nic jej nie jest, a ja wyjdę na natręta? Albo zrobię jej krzywdę?”

Te myśli pojawiają się w głowie każdego z nas. Ale właśnie w tej chwili to Ty jesteś dla niej najważniejszą osobą na świecie, bo tylko Ty możesz uratować jej życie.

Nie wiesz, że ta dziewczyna ma na imię Aleksandra, ma jedynie 20 lat i brała udział w wyborach Miss.
Jeszcze nie wiesz, że jej serce przestało bić. 🫀

To od Ciebie zależy, czy przejdziesz obok niej obojętnie, czy jednak odważysz się, by udzielić pierwszej pomocy. Tak, jesteśmy ratownikami medycznymi i uważamy, że udzielenie pierwszej pomocy to nie tylko obowiązek człowieka. To akt największej odwagi!

Nie musisz być medykiem.
Nie musisz wiedzieć wszystkiego.
Wystarczy, że podejdziesz.
Że sprawdzisz, czy oddycha.
Że zaczniesz uciskać jej klatkę piersiową!

Tylko tyle i aż tyle! Dlatego właśnie razem z Olą, zespół Twój Ratownik nagrał serię rolek edukacyjnych o tym, by się odważyć i udzielić pierwszej pomocy, bo to od Ciebie zależy życie drugiego człowieka.

⚠️ W Polsce co roku dochodzi do około 40 tysięcy przypadków nagłego zatrzymania krążenia. Przeżywa mniej niż 10% osób. Dlaczego tak mało? Bo zbyt często świadkowie stoją obok i nie reagują.

Nie bądź jednym z nich.
Jeśli kiedyś zobaczysz kogoś, kto leży i nie reaguje, zrób to, co możesz.
Zadzwoń po pogotowie. Uciskaj klatkę piersiową. Nie czekaj na kogoś „lepiej przygotowanego”.

Bo może to właśnie Ty uratujesz komuś życie. To jak? Pomożesz? 💪

Drapie Cię w gardle, masz duszności, a może czujesz pieczenie w klatce piersiowej.Jaka jest Twoja pierwsza myśl? 🤔Przezi...
04/11/2025

Drapie Cię w gardle, masz duszności, a może czujesz pieczenie w klatce piersiowej.
Jaka jest Twoja pierwsza myśl? 🤔
Przeziębienie? Angina? Zgaga?

🚑 Większość z nas w takiej sytuacji nie pędzi od razu do szpitala, a zamiast gabinetu lekarskiego wybieramy aptekę. Bo przecież kupimy coś na gardło albo zgagę i przejdzie.

Ale co, jeśli to wcale nie „zwykła zgaga”, tylko zawał serca?
Co, jeśli duszność to nie objaw przeziębienia, a rozwijająca się reakcja anafilaktyczna?

W takich sytuacjach pierwszą osobą, która może być na miejscu, nie zawsze jest ratownik medyczny lub lekarz, tylko farmaceuta.
Ale czy ma on obowiązek pomóc? Tak!
A czy ma do tego uprawnienia? Oczywiście, że tak!

Zgodnie z Ustawą o zawodzie farmaceuty oraz Ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym, farmaceuta ma obowiązek udzielić pierwszej pomocy, która nie powinna się ograniczyć jedynie do wezwania pogotowia czy ułożenia chorego w bezpiecznej pozycji.

Farmaceuta MA OBOWIĄZEK podać leki ratujące życie, takie jak adrenalina w przypadku wstrząsu anafilaktycznego. Tylko czy będzie wiedział, jak udzielić pierwszej pomocy, jeśli ostatnie szkolenie odbył w trakcie studiów? 😱

Podanie adrenaliny jest teoretycznie proste, bo wystarczy jedno naciśnięcie autostrzykawki, ale w stresie nawet najprostsze czynności potrafią nas sparaliżować.
Dlatego nagraliśmy 10 filmików o pierwszej pomocy w aptece dla Twoje Apteo, które są idealnym odświeżeniem lekko zakurzonej wiedzy. 💪

Farmaceuci są często pierwszymi osobami, do których zgłaszają się osoby starsze, chore przewlekle czy pacjenci z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia. Ten projekt, to krok w stronę większego bezpieczeństwa pacjentów, czyli tak naprawdę nas wszystkich! 🔥

Wypadki to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów dzieci i młodzieży w Polsce. U dzieci poniżej 15. roku życia odpowiadaj...
28/10/2025

Wypadki to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów dzieci i młodzieży w Polsce. U dzieci poniżej 15. roku życia odpowiadają aż za 31% wszystkich zgonów. ⚠️

Rodzice robią wszystko, żeby chronić swoje dzieci. Inwestujemy w foteliki samochodowe, kaski, kamizelki ratunkowe, ochraniacze na rower. I to świetnie! Ale często zapominamy o czymś najważniejszym. O sobie. O naszej wiedzy. 🧠

Według badań CBOS tylko 19% Polaków jest całkowicie pewnych swoich umiejętności w udzielaniu pierwszej pomocy. 🚑 A przecież żaden gadżet, nawet najdroższy, nie zastąpi reakcji rodzica w pierwszych minutach wypadku. Dlatego wierzymy, że naszym obowiązkiem, naszym jako rodziców i Twoim jako rodzica, jest umieć uratować życie swojemu dziecku.

Na szczęście świadomość rośnie. Kiedyś w Twój Ratownik prowadziliśmy 3 warsztaty w domu miesięcznie i było to dla nas ogromnym sukcesem. Dziś walczymy z czasem, żeby zdążyć z ponad 60 warsztatami miesięcznie! A terminy rozchodzą się jak świeże bułeczki.

To dla nas powód do dumy. Bo bezpieczeństwo naszych dzieci nie zaczyna się od kasku czy fotelika, ale od naszej wiedzy i odwagi, żeby działać, gdy stawką jest życie! ❤️

👉 A Ty? Kiedy ostatnio zadbałaś o bezpieczeństwo swojej rodziny i ćwiczyłaś pierwszą pomoc w praktyce?

Tragedia w Kołobrzegu. Nie żyje 15-miesięczna dziewczynka! Kiedy rano odwozisz dziecko do żłobka lub przedszkola, ufasz,...
23/10/2025

Tragedia w Kołobrzegu. Nie żyje 15-miesięczna dziewczynka!

Kiedy rano odwozisz dziecko do żłobka lub przedszkola, ufasz, że jest tam bezpieczne. Wierzysz, że spędzi miło czas, zdobędzie nową wiedzę, a po południu wróci do domu całe i zdrowe.

To był słoneczny dzień. Dzieci właśnie wróciły ze spaceru. Chwilę później wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. W prywatnym punkcie opieki dziennej 15-miesięczna dziewczynka podczas drzemki przestała oddychać i zaczęła sinieć.

Zauważyła to opiekunka, która natychmiast rozpoczęła reanimację i wezwała służby ratunkowe. Niestety, mimo trwającej niemal godzinę akcji, życia dziecka nie udało się uratować.

Śledczy badają, czy osoby zajmujące się dziećmi miały wymagane kwalifikacje i zezwolenia. Wiadomo już, że punkt opieki miał zgodę na maksymalnie pięcioro dzieci, a tego dnia było ich… dwanaścioro.

Opiekunowie i nauczyciele mają OBOWIĄZEK odbyć szkolenie z pierwszej pomocy i mamy nadzieję, że w przypadku tej prywatnej placówki nie było inaczej. Niestety, wielokrotnie prowadziliśmy już takie “przypominające” szkolenia, w których niestety przypomnienie okazywało się pełną nauką od podstaw.

Bo poprzednie było online.
Bo obejmowało wyłącznie teorię.
Bo była tylko chwila, żeby jedna osoba coś przećwiczyła.
Bo instruktor sam pokazywał na fantomie.

Lista argumentów potrafi być długa, a z każdym kolejnym krew dosłownie odpływa nam z twarzy. Bo Pierwsza Pomoc bez praktyki nie uratuje życia dziecka!

Pozwoliłabyś osobie bez prawa jazdy, która tylko widziała, jak się prowadzi, zawieźć swoje dziecko do przedszkola? Oczywiście, że nie! To dlaczego w 2025 roku wciąż zgadzamy się na teorię zamiast praktyki?

Dlaczego inwestujemy w kolorowe sale, nowe zabawki i nowoczesne place zabaw, a nie w przeszkoloną kadrę, która naprawdę wie, jak ratować życie?

Bezpieczeństwo dzieci stoi na równi z edukacją. Ośmielimy się nawet powiedzieć, że powinno stać o jeden stopień wyżej!

A Ty? Wiesz, jakie szkolenie z pierwszej pomocy przeszły osoby, którym powierzasz swoje dziecko?

Ten błąd podczas jazdy samochodem może kosztować życie Twojego dziecka! 🚨Kupujesz najdroższy fotelik na rynku i masz poc...
18/09/2025

Ten błąd podczas jazdy samochodem może kosztować życie Twojego dziecka! 🚨

Kupujesz najdroższy fotelik na rynku i masz poczucie, że zrobiłaś wszystko, by Twoje dziecko było bezpieczne? ✅ Niestety, możesz pomijać kluczowy aspekt, który decyduje o tym, czy fotelik faktycznie jest tarczą dla dziecka.

👉 Jazda tyłem do kierunku jazdy!

To nie jest szczegół. To rozwiązanie, które aż 5-krotnie zmniejsza ryzyko śmierci lub poważnych obrażeń u dziecka.

Dlaczego? Podczas zderzenia czołowego cała energia rozkłada się na plecach malucha. Organizm dziecka nie musi walczyć z ogromnymi przeciążeniami.

⚠️ A teraz wyobraź sobie sytuację odwrotną, gdy dziecko siedzi przodem do kierunku jazdy. Energia uderzenia pcha jego ciało do przodu. Pasy fotelika zatrzymują tułów, ale delikatna szyja i ciężka główka lecą z impetem dalej.
Koniec jest tragiczny. Wybierając fotelik skierowany przodem do kierunku jazdy, sami tworzymy swojemu dziecku ryzyko wewnętrznej dekapitacji głowy od tułowia. Brzmi strasznie i jest straszne, bo w większości przypadków kończy się śmiercią.

📢 Dlatego dzieci powinny jeździć tyłem co najmniej do 5. roku życia!

Właśnie o tym rozmawiała Ada na konferencji BeSafe w Oslo. Zawsze postrzegaliśmy Norwegię jako bardzo bezpieczny kraj z środkami bezpieczeństwa na bardzo wysokim poziomie. Okazało się, że mierzą się dokładnie z tym samym problemem. Rodzice świetnie radzą sobie z młodszymi maluchami i są świadomi, jak ważne jak odpowiednie ustawienie dziecka tyłem do kierunku jazdy.

Ale wraz z 2. lub 3. urodzinami i wzrostem dziecka, decydują się na “większe” foteliki, narażając dziecko na niebezpieczeństwo, którego sami nie są świadomi.

Dlatego o tym trzeba mówić głośno, zarówno w Norwegii, jak i w Polsce. Bo fotelik nie chroni wtedy, gdy jest drogi. Chroni wtedy, gdy jest dobrze dobrany i ustawiony.

A Ty? Wozisz swoje dziecko tyłem czy przodem do kierunku jazdy?

Zagrożenie kryje się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy…Boimy się latania samolotem, rejsów statkami, a nawet podróż...
10/09/2025

Zagrożenie kryje się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy…

Boimy się latania samolotem, rejsów statkami, a nawet podróży po szynach, bo to coś niecodziennego, dużego, mniej znanego. Tymczasem to nie one stanowią największe ryzyko, tylko coś zupełnie zwyczajnego i codziennego - samochód. 🚗

W same tylko wakacje polska policja zarejestrowała aż 315 wypadków śmiertelnych.

To 315 historii, które zakończyły się nagle i bezpowrotnie
315 osób, które nie wróciły już z wakacji, z pracy czy nawet z krótkich zakupów.

“Bo to przecież tylko samochód.”
“Mam 300 metrów do sklepu, to po co zapinać pasy?”
“Bagażnik się nie domyka, trudno, wrzucę leżaki na tylne siedzenie.”
“Jestem zmęczony, ale zostało tylko 50 kilometrów, dam radę.”

Właśnie takie drobne decyzje, za którymi stoi przyzwyczajenie, pośpiech, czasem zmęczenie, stają się momentami kluczowymi. To one rozstrzygają, czy dotrzemy bezpiecznie do domu. ⚠️

Bezpieczeństwo na drodze nie zaczyna się od przepisów, kontroli czy policyjnych statystyk. Zaczyna się od nas!
Od zapięcia pasa, nawet gdy jedziemy tylko dwie ulice dalej.
Od decyzji, by nie wsiadać za kierownicę zmęczonym, nawet jeśli przyjedziemy na miejsce chwilę później.
Od rozsądku, by nie traktować samochodu jak salonu na kółkach i nie rzucać rzeczy “jak popadnie”.

Każda podróż, nawet najkrótsza, zasługuje na naszą uważność.
Bo samochód, choć tak codzienny i oswojony, bywa najgroźniejszym środkiem transportu…

“Mój mąż ostatni raz był u lekarza… chyba dekadę temu. Wiele razy próbowałam go namówić, ale lista wymówek była nieskońc...
27/08/2025

“Mój mąż ostatni raz był u lekarza… chyba dekadę temu. Wiele razy próbowałam go namówić, ale lista wymówek była nieskończona - praca, dzieci, dom, ciągle schodziło to na drugi plan. Poza tym mówiłam sobie: „Jest dorosły, sam powinien zadbać o swoje zdrowie”.

I odpuściłam, a problem rozwiązał się sam, gdy w pracy Rafała zorganizowaliście badania profilaktyczne z oznaczeniem markerów nowotworowych. Cieszyłam się, że przynajmniej zrobi coś więcej niż zwykłą morfologię, a nawet mu trochę pozazdrościłam, bo sama chętnie bym je zrobiła.

Ulga jednak szybko minęła. Rafał wrócił do domu blady jak ściana. „Łukasz mówi, że mam raka prostaty”. Możecie się domyślić, że na te słowa ja również zbladłam. Okazało się, że dostał wyniki jeszcze w pracy, a w nich podwyższone PSA. [Przypomnienie: PSA to marker pomocny w diagnostyce przerostu prostaty, zarówno łagodnego, jak i złośliwego.]

Nie musiałam go już namawiać. W tym samym tygodniu poszedł do lekarza. Na szczęście okazało się, że to łagodny przerost prostaty, a Rafał miał już wcześniej objawy, ale bagatelizował je, tłumacząc, że „to pewnie normalne w jego wieku”.

Chciałam Wam za to podziękować. Jestem pewna, że takie akcje uratują niejedno życie.”

Tego maila dostaliśmy w zeszłym tygodniu. W czerwcu zorganizowaliśmy badania profilaktyczne, podczas których uczestnicy mogli oznaczyć:
👉 CEA - antygenu karcinoembrionalnego na raka płuc i jelita grubego,
👉 CA 19-9 - stosowany w diagnostyce nowotworów wątroby, trzustki i nerek.

Dla Panów dostępne było badanie PSA całkowitego (rak prostaty) i AFP (rak wątroby), a dla Pań CA 125 (rak jajnika) i CA 15-3 (rak piersi).

Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania, zapewne dzięki temu, że całe badanie trwało zaledwie 5 minut, a wyniki można było otrzymać nawet tego samego dnia. 💪

Dla nas był to kolejny fantastyczny projekt, po którym ruszyliśmy dalej do działania. Dopiero teraz po chwili refleksji widzimy, że dla wielu osób to nie tylko szybki test, lecz kwestia życia i śmierci. Więc to my dziękujemy za wszystkie Wasze maile i wiadomości. To one pokazują nam, że to, co robimy, naprawdę ma sens. Tak samo jak regularna profilaktyka, o której chcemy Wam właśnie teraz przypomnieć. ✅

Zrobiliście badania w tym roku? A w zeszłym? Nie? No to na co czekacie! To naprawdę może uratować Wam życie! 🔥

Wszedł do apteki i… umarł!To zdarzyło się kilka lat temu, ale ta historia wciąż wraca do nas jak bumerang.48-letni mężcz...
19/08/2025

Wszedł do apteki i… umarł!

To zdarzyło się kilka lat temu, ale ta historia wciąż wraca do nas jak bumerang.

48-letni mężczyzna wszedł do apteki w środku dnia. Zdążył tylko powiedzieć, że źle się czuje i w tej samej chwili osunął się na ziemię. Doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Z relacji medialnych wynika, że reanimacja została rozpoczęta DOPIERO w momencie, gdy na miejsce dotarła karetka pogotowia.

Za każdym razem, gdy myślimy o tej sytuacji, zadajemy sobie to samo pytanie:

Czy farmaceuci i świadkowie zdarzenia wiedzieli, że MUSZĄ działać? Czy może byli przekonani, że „to nie ich rola”, że lepiej poczekać na ratowników?

Tymczasem zgodnie z prawem farmaceutycznym, farmaceuta ma nie tylko prawo, ale i obowiązek udzielić pierwszej pomocy, łącznie z podaniem leków ratujących życie, takich jak adrenalina!

Co więcej, w 2025 roku przepisy zostały rozszerzone. Każdy z nas ma obecnie prawnie zagwarantowaną możliwość użycia leków ratujących życie. I każdy, kto zaniecha udzielenia pomocy, może odpowiadać karnie, nawet do 3 lat więzienia.

Dlatego tak ważne jest, by farmaceuci regularnie uczestniczyli w szkoleniach z pierwszej pomocy. Nie tylko po to, by znać teorię, ale żeby wiedzieć, jak naprawdę wygląda podanie adrenaliny w sytuacji kryzysowej, jak działa AED, jak nie zawahać się, gdy trzeba działać tu i teraz. Bo apteka to nie tylko miejsce sprzedaży leków. To miejsce, w którym może dojść do sytuacji nagłej, a od tego, czy ktoś zareaguje, zależy często ludzkie życie.

Farmaceuto! Czy miałeś kiedyś szkolenie z pierwszej pomocy w swojej pracy? Wiesz, co zrobić, gdy ktoś upadnie obok Ciebie? Napisz w komentarzu! Jesteśmy ciekawi, ilu z was naprawdę czuje się gotowych, by pomóc.

Czerwiec? Wystrzeliliśmy z liczbą realizacji jak Sławosz Uznański-Wiśniewski na orbitę! 🚀😂 To był absolutnie rekordowy m...
05/08/2025

Czerwiec? Wystrzeliliśmy z liczbą realizacji jak Sławosz Uznański-Wiśniewski na orbitę! 🚀😂

To był absolutnie rekordowy miesiąc w historii Twój Ratownik! Przez całą dekadę naszych działań nie zdarzyło się, żebyśmy przeszkolili tylu kursantów w ciągu jednego miesiąca! Pamiętamy czasy, kiedy na samym początku każdy kurs był wydarzeniem tygodnia.

A teraz? W czerwcu mieliśmy nawet 50 realizacji w jeden tydzień! Szybka matematyka: 50 zespołów po 20 osób = tysiąc uczestników w kilka dni. Do tego wyjazdy integracyjne dla firm, każdorazowo po około 200 osób, a na deser pikniki rodzinne z setkami ludzi przewijających się przez cały dzień.

Czujemy, jakby po pandemii świat dopiero teraz wracał na właściwe tory. Wtedy możliwość zajęć stacjonarnych była mocno ograniczona. Przez kilka lat wiele rzeczy było zamrożonych, a teraz wróciły ze zdwojoną siłą. I to dosłownie!

Nie będziemy ukrywać, to był maraton. Logistyka, organizacja, komunikacja - wszystko działało na najwyższych obrotach. Cały zespół działał w pocie czoła, by zapewnić Wam edukację na najwyższym poziomie. Nie tylko daliśmy radę, ale zrobiliśmy to z jakością, z której naprawdę jesteśmy dumni. 💪

Wciąż jesteśmy w lekkim szoku, że przeszliśmy przez to bez strat (no może poza kilkoma litrami wypitej kawy 😅).

Jeśli tak wygląda czerwiec, to już się boimy września…
Więc jeśli planujecie przebić ten rekord, to błagamy, dajcie nam znać z wyprzedzeniem. Chociaż mentalnie się przygotujemy! 🤣

Utoniesz w takiej sytuacji, nawet jeśli potrafisz pływać…34-latek na jeziorze Chełmżyńskim zrobił dokładnie to, co każdy...
29/07/2025

Utoniesz w takiej sytuacji, nawet jeśli potrafisz pływać…

34-latek na jeziorze Chełmżyńskim zrobił dokładnie to, co każdy z nas zrobiłby w taki dzień.
Było ciepło, spokojnie, tafla jeziora lśniła w słońcu, a na niebie pojawiło się tylko kilka ciemniejszych chmur. Wziął deskę SUP, założył czapkę z daszkiem i wypłynął na środek jeziora. Ze znajomymi wskakiwali do wody i korzystali z pięknego polskiego lata. 🌊

W ciągu kilku minut nadciągnęła wichura. Mężczyzna wpadł do wody.
Nie miał założonej kamizelki ratunkowej, ani przypiętej deski.
Jego ciało odnaleziono dopiero dwa dni później.

❗ Ponad połowa Polaków deklaruje, że potrafi pływać ale jezioro to nie basen. Nie ma dna pod stopami, nie ma lin, nie ma ściany, przy której można złapać oddech.
🚨 Gdy pojawiają się fale, wiatr i panika, nie zawsze starcza siła i umiejętności, by dopłynąć do brzegu.

Zadaj sobie proste pytanie: kiedy ostatni raz płynąłeś nieprzerwanie 200 metrów? To aż osiem długości 25-metrowego basenu. A teraz wyobraź to sobie w chłodnej wodzie, przy silnym wietrze, bez odpoczynku i bez kamizelki.

W 2024 roku w Polsce utonęło 488 osób. Aż 84% z nich to były osoby dorosłe.
Ludzie, którzy tak jak my zakładali, że wszystko będzie w porządku.

​​I właśnie w tym tkwi problem.
Z wodą nie wygrywa doświadczenie.
Nie wygrywa też odwaga.
Z wodą wygrywa przygotowanie!

Załóż kamizelkę. Przypnij deskę. Sprawdź prognozę. Nie płyń sam.
Nie po to, by “przesadzać” ale po to, żeby wrócić na brzeg.

Bo bezpieczeństwo to nie przesada.
To najważniejsza decyzja, jaką możesz podjąć przed wypłynięciem na wodę.

„Zabrali dziecko na Giewont… w japonkach!”Brzmi absurdalnie. W wyobraźni od razu pojawia się stromy szlak i luźne kamien...
22/07/2025

„Zabrali dziecko na Giewont… w japonkach!”

Brzmi absurdalnie. W wyobraźni od razu pojawia się stromy szlak i luźne kamienie. Mam nadzieje, że żaden rodzic nie uznałby tego za rozsądne.

Zapewnimy dziecku bezpieczeństwo, więc dlaczego notorycznie narażamy je na śmiertelne niebezpieczeństwo nad wodą? Zakładamy dziecku śliczną, kolorową „kamizelkę pływacką” i uznajemy sprawę za załatwioną.

Problem w tym, że większość takich produktów NIE ratuje życia.

One tylko ładnie wyglądają, a ich cena niestety nie przekłada się na bezpieczeństwo Twojego dziecka. Kwiatuszki, kaczuszki i pastelowe kolory nie zapewnią mu bezpieczeństwa, a niestety to jedyne co oferują tego typu produkty.

❌ Nie mają atestów ratowniczych.
❌ Nie odwracają dziecka na plecy.
❌ Nie podtrzymują głowy nad powierzchnią wody.

Dają wyłącznie poczucie pozornego bezpieczeństwa, co tak naprawdę pogarsza sytuację. Ty się rozluźniasz, dziecko fika w wodzie, a wystarczy jeden nagły ruch, aby twarz znalazła się pod lustrem wody i zaczął się dramat, który trwa zaledwie kilkanaście sekund.

Czym różni się kamizelka RATUNKOWA od kolorowej zabawki?

⚠️ Kołnierz ratunkowy, czyli sztywny fragment za karkiem, który utrzyma głowę i drogi oddechowe nad wodą, nawet gdy dziecko wpadnie do wody twarzą

⚠️ Certyfikat 100 N lub większy oznacza wyporność zgodną z normą ISO/EN i przeznaczenie do ratowania życia, a nie tylko „asekuracji”.

⚠️ Regulowany pas krokowy i zapięcia, które zapobiegają wysunięciu się z kamizelki podczas skoku do wody.

⚠️ Jaskrawy kolor, dzięki któremu ratownik dostrzeże dziecko szybciej, nawet przy gorszej widoczności.

Piankowe kamizelki z sieciówek sportowych to sprzęt ASEKURACYJNY. Jest stworzony dla osób umiejących pływać, które potrzebują tylko dodatkowej wyporności podczas sportów wodnych. Nie są narzędziem do zapewnienia bezpieczeństwa trzylatkowi!

Dlatego, zanim spakujesz kolejny nadmuchiwany gadżet w pastelowe jednorożce, zadaj sobie pytanie “Czy ta kamizelka naprawdę utrzyma moje dziecko na powierzchni, jeśli stanie się coś złego?”

Do teraz nie możemy uwierzyć w to, co Ada zobaczyła! 😂 Z resztą nie wiemy, czy mamy się śmiać, czy płakać…📞 Trzy dni tem...
15/07/2025

Do teraz nie możemy uwierzyć w to, co Ada zobaczyła! 😂 Z resztą nie wiemy, czy mamy się śmiać, czy płakać…

📞 Trzy dni temu dzwoni do Ady koleżanka:
„Ada, bo ogólnie pojechaliśmy w te góry, co Ci mówiłam, nie? No i kazałam Tomkowi nałożyć krem z filtrem, bo jednak teraz pełne słońce, a na Śnieżkę trochę się idzie. No i zgadnij? Oczywiście, że nie użył, bo nie potrzebuje, bo to bujda, bla bla bla. Klasyk. No i jak pewnie się domyślasz, to go spaliło. Przyjechałabyś zobaczyć, czy musimy jechać do szpitala?”

Oczywiście, że pojechała – chociaż już przez telefon mówiła, że jeśli oparzona jest duża powierzchnia skóry, pojawiają się duże pęcherze, gorączka, osłabienie, dreszcze, to mogą jechać do lekarza.

🚪 Ada wchodzi do mieszkania. Tomek leży na kanapie bez koszulki, a wokół niego… trzy słoiki majonezu. Jego czerwone plecy wyglądały jakby ktoś przygotowywał sałatkę jarzynową na Wielkanoc.

🫣 Ada: „Julia… nie zrobiłaś tego…?”
Julia: „Ale czego? Że majonez? No bo na internecie pisali, że aloes jest dobry, ale wiesz ile to kosztuje? A na fejsie jest taka grupa Zdrowe Mamuśki i tam pisały, że majonez najlepszy!”

📣 Słuchajcie: majonez NIE jest sposobem na oparzenia słoneczne. Ani zdrowym, ani mądrym, ani bezpiecznym. Majonez to zostawmy na kanapki albo właśnie do sałatki jarzynowej!

🩹 Co naprawdę robić przy oparzeniu słonecznym?
✅ Schładzaj skórę – ale nie lodem! Użyj letniej (nie zimnej) wody przez minimum 10–15 minut.
✅ Nie przebijaj pęcherzy – to zwiększa ryzyko infekcji.
✅ Użyj preparatów łagodzących – najlepiej z panthenolem lub mentolem.
✅ Nawadniaj organizm – słońce wyciąga z Ciebie więcej, niż myślisz.
✅ Nie wystawiaj skóry ponownie na słońce, dopóki się całkowicie nie zagoi.

💬 A Wy? Co najdziwniejszego widzieliście jako domowy „sposób” na oparzenia? Podzielcie się – niech inni wiedzą, czego NIE robić! 😅

Adres

Ulica Wilgi 8
Warsaw
04-831

Telefon

+48500200192

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Twójratownik - kreatywna pierwsza pomoc:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram