Gabinet Psychoterapii Optimum Jarosław Wesołowski

Gabinet Psychoterapii Optimum Jarosław Wesołowski Psychotraumatologia | Psychoterapia | Depresja | Stany lękowe | Terapia par | Uzależnienia | DDA | DDD

(...)"...Podobny cel ma negowanie lęku. Kiedy ktoś nie czuje strachu, to nie naraża się na krzywdę; nikt go nie może zra...
10/10/2025

(...)
"...Podobny cel ma negowanie lęku. Kiedy ktoś nie czuje strachu, to nie naraża się na krzywdę; nikt go nie może zranić. Negowanie smutku i lęku pozwala nam prezentować obraz osoby niezależnej, odważnej i silnej. Ten obraz ukrywa naszą wrażliwość przed nami samymi i przed otoczeniem. Jest on jednak tylko fasadą i nie ma mocy sprawczej. W samym obrazie nie kryje się żadna siła – znaleźć ją można tylko w uczuciach...".

Alexander Lowen, Narcyzm. Zaprzeczenie prawdziwemu Ja, przeł. Paweł Luboński, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2021, s. 93.

fot Mary Anne Twimbers

"(…) narcyzm rozwija się za sprawą negowania własnych uczuć. Chociaż zaprzeczanie dotyczy wszystkich uczuć, najsilniej blokowane są smutek i lęk. Wyróżniają się one tym, że ujawniając je, jednostka czuje się odsłonięta i narażona na atak. Wyrażanie smutku prowadzi do uświadomienia sobie straty i wzbudza tęsknotę. Jeśli tęsknimy za inną osobą lub jej potrzebujemy, wystawiamy się na niebezpieczeństwo odrzucenia lub upokorzenia. Wyzbycie się pragnień lub ich negowanie to obrona przed możliwym zranieniem. Podobny cel ma negowanie lęku. Kiedy ktoś nie czuje strachu, to nie naraża się na krzywdę; nikt go nie może zranić. Negowanie smutku i lęku pozwala nam prezentować obraz osoby niezależnej, odważnej i silnej. Ten obraz ukrywa naszą wrażliwość przed nami samymi i przed otoczeniem. Jest on jednak tylko fasadą i nie ma mocy sprawczej. W samym obrazie nie kryje się żadna siła – znaleźć ją można tylko w uczuciach."

Alexander Lowen, Narcyzm. Zaprzeczenie prawdziwemu Ja, przeł. Paweł Luboński, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2021, s. 93.

fot Mary Anne Twimbers

(...)"...W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem...
09/10/2025

(...)
"...W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać.; dawanie samo w sobie jest doskonałą radością. Lecz dając nie może nie zrodzić czegoś w drugim człowieku, a to, co zrodzone, otrzymuje w zamian od obdarzonego; dając szczerze, musi także odbierać. Dając sprawiamy, że drugi człowiek staje się również ofiarodawcą i że teraz wspólnie dzielimy radość z tego, co powstało.. .”.

Erich Fromm „O sztuce miłości” tłum. Aleksander Bogdański
fot. Mohamed Weaam

„Jednakże najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ściśle ludzkich. Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe; daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek – wszystko, co jest w nim żywe i co się ujawnia i znajduje swój wyraz. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać.; dawanie samo w sobie jest doskonałą radością. Lecz dając nie może nie zrodzić czegoś w drugim człowieku, a to, co zrodzone, otrzymuje w zamian od obdarzonego; dając szczerze, musi także odbierać. Dając sprawiamy, że drugi człowiek staje się również ofiarodawcą i że teraz wspólnie dzielimy radość z tego, co powstało.”

Erich Fromm „O sztuce miłości” tłum. Aleksander Bogdański
fot. Mohamed Weaam

(...)"...A.J.:Czyli nawet gdybym powiedziała, że to, co pani opowiada, jest bardzo ciekawe…A.K.K.:  …nawet gdybym ja sam...
08/10/2025

(...)
"...A.J.:Czyli nawet gdybym powiedziała, że to, co pani opowiada, jest bardzo ciekawe…

A.K.K.: …nawet gdybym ja sama miała poczucie, że żywo nam się rozmawia, pozostałoby we mnie to pierwsze wrażenie. Bardzo prawdopodobne, że odrzuciłabym wszystko, co mogłoby je skorygować, jako “nie tak prawdziwe”.

Ludzie, którzy dobrze mentalizują, mają świadomość, że jakkolwiek dobrze by odczytywali sygnały płynące od innych, nigdy nie będą wiedzieć na pewno, co siedzi w głowie drugiej osoby. Natomiast osoby słabo mentalizujące mają czarno-białą wizję świata. Są przeświadczone, że ich punkt widzenia jest jedynym prawdziwym. Można powiedzieć, że to umysł, który stawia mało pytań. Nie kwestionuje siebie ani rzeczywistości oraz przypisuje innym motywy, które nie są ich, nawet tego nie sprawdzając...".

Fragment rozmowy Agnieszki Jucewicz z Anną Król - Kuczkowską, link do całego tekstu w komentarzu.

Ilustracja: Fatima Ronquilllo.

Już wkrótce odbędzie się kolejna edycja Psychoterapia Oparta na Mentalizacji, Basic Training .

Są jeszcze ostatnie wolne miejsca-zapraszamy!

O MENTALIZACJI.

Agnieszka Jucewicz: Fachowo nazywa się tę zdolność mentalizacją, potocznie refleksyjnością. Czym tak naprawdę jest?

Anna Król - Kuczkowska: To bardzo zaawansowana funkcja psychiczna, która polega na zdolności rozumienia świata fizycznego – różnych zachowań, czynów, własnych i innych ludzi – w kategoriach stanów mentalnych, czyli tego, czego nie widać gołym okiem.

A.J.: A prościej?

A.K.K.: Powiedzmy, że rozmawiamy i zaczyna się pani wiercić na krześle. Jeśli jestem osobą, która w miarę dobrze mentalizuje, mogę pomyśleć tak: “Może nudzi panią to, co mówię, ale może być też tak, że jest pani niewygodnie. A może ma pani kłopot z kręgosłupem”. Co więcej, moja interpretacja może ulec zmianie w zależności od tego, co się będzie między nami działo. Jeśli natomiast jestem kimś, kto słabo mentalizuje, znajdę na pani wiercenie się jedną odpowiedź, na przykład: “Na pewno opowiadam bzdury, a pani się nudzi”. I nie będę mieć co do niej żadnych wątpliwości.

Cechą słabego mentalizowania jest to, że dorabiamy sobie do obserwowanych zachowań jakąś sztywną interpretację, która ma małe szanse ulec modyfikacji.

A.J.:Czyli nawet gdybym powiedziała, że to, co pani opowiada, jest bardzo ciekawe…

A.K.K.: …nawet gdybym ja sama miała poczucie, że żywo nam się rozmawia, pozostałoby we mnie to pierwsze wrażenie. Bardzo prawdopodobne, że odrzuciłabym wszystko, co mogłoby je skorygować, jako “nie tak prawdziwe”.

Ludzie, którzy dobrze mentalizują, mają świadomość, że jakkolwiek dobrze by odczytywali sygnały płynące od innych, nigdy nie będą wiedzieć na pewno, co siedzi w głowie drugiej osoby. Natomiast osoby słabo mentalizujące mają czarno-białą wizję świata. Są przeświadczone, że ich punkt widzenia jest jedynym prawdziwym. Można powiedzieć, że to umysł, który stawia mało pytań. Nie kwestionuje siebie ani rzeczywistości oraz przypisuje innym motywy, które nie są ich, nawet tego nie sprawdzając.

Fragment rozmowy Agnieszki Jucewicz z Anną Król - Kuczkowską, link do całego tekstu w komentarzu.

Ilustracja: Fatima Ronquilllo.

Już wkrótce odbędzie się kolejna edycja Psychoterapia Oparta na Mentalizacji, Basic Training .

Są jeszcze ostatnie wolne miejsca-zapraszamy!

07/10/2025

Wierzę - a moja wiara jest podparta dwudziestoletnią praktyką terapeutyczną - że budując bezpieczny związek, wiele par zaczyna mylić miłość z całkowitym połączeniem i zlaniem się w jedno. Taka pomyłka to bardzo zły znak dla ich pożycia seksualnego, bo żeby podtrzymywać zainteresowanie partnerem, między dwojgiem musi pozostać choćby niewielki dystans, który można by pokonywać. Erotyzm wymaga odrębności! Innymi słowy, erotyzm rozwija się w szczelinie między mną a innym. By być z ukochaną osobą, musimy umieć akceptować istnienie tej luki oraz całą niepewność, jaka się z nią wiąże.

Esther Perel

06/10/2025

Oto 20 zasad rozsądnego życia w świecie, który traci rozum:

W czasach powszechnego kłamstwa mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym.
Język kształtuje świadomość – kto kontroluje język, kontroluje myślenie.
Totalitaryzm zmusza ludzi do odrzucenia dowodów własnych oczu i uszu. Ufaj swoim obserwacjom.
Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość.
Celem wojny nie jest zwycięstwo, ale utrzymanie społeczeństwa w stanie strachu.
Partia nigdy się nie myli – dlatego kwestionuj każdą ideologię, która twierdzi, że jest nieomylna.
Wolność to prawo do stwierdzenia, że dwa plus dwa równa się cztery.
Władza dla samej władzy jest największą pułapką.
Ubóstwo jest utrzymywane sztucznie, aby ludzie byli zajęci przetrwaniem.
Nie wystarczy, że ludzie są posłuszni – muszą także kochać Wielkiego Brata.
Prawdziwa kontrola to moment, gdy nawet we własnych myślach nie czujesz się wolny.
Banalna rozrywka utrzymuje masy w uległości.
Rewolucje nie są dla wolności – są dla władzy.
Władza potrzebuje wroga, aby usprawiedliwić swoje istnienie.
System może zmusić cię do zaakceptowania tego, co wczoraj wydawało się nie do pomyślenia.
Najskuteczniejszy sposób na zniszczenie ludzi to wymazanie ich historii.
Nawet inteligentni ludzie mogą wierzyć w oczywiste absurdy.
Wolność to walka, która nigdy się nie kończy.
Strach sprawia, że ludzie akceptują każde zniewolenie.
Jeśli istnieje nadzieja, to jest ona w zwykłych ludziach.

George Orwell (1903-1950), właściwie Eric Arthur Blair, był brytyjskim pisarzem, dziennikarzem i krytykiem, jednym z najważniejszych myślicieli społecznych XX wieku. Jego najsłynniejsze dzieła – "Rok 1984" i "Folwark zwierzęcy" – stały się klasyką literatury antyutopijnej, demaskującą zagrożenia totalitaryzmu.

co Ty myślisz o tym tekście?
fot Ethan Rougon

02/10/2025

„ W umyśle osoby z ADHD panuje brak spójności oraz nieporządek, prześladuje ją więc nieustannie obawa przed chaosem. Chociaż chaos ten ma charakter wewnętrzny, znajduje odzwierciedlenie w pewnych dostrzegalnych aspektach życia, takich jak wygląd pomieszczeń w domu, w szczególności zaś sfery bardziej prywatnej, czyli sypialni albo łazienki. Jeden z moich pacjentów opowiedział mi o tym, że przez lata nie zmieniał wystroju swojego domu, pozostawiając bez zmian odklejającą się tapetę, gołe deski, a nawet stertę zbitego szkła w rogu własnej sypialni. Dosłownie nie wiedział od czego zacząć sprzątanie, porządkowanie czy dekorację, nawet jeżeli był w stanie wykrzesać z siebie motywację do działania. Z drugiej strony niektóre osoby wykazujące cechy ze spektrum autyzmu wolą wyjątkowo schludne otoczenie, w ramach rekompensaty za panujący w ich wnętrzu bałagan. Zewnętrzny brak schludności wywołuje u takich ludzi wyraźny lęk, jako że chaos wydaje im się przez to wszechobecny.”

Phil Mollon, „Rozpadające się self”, Warszawa 2024, s. 43-44, tłum. Antoni Kaja
fot Donald Giannatti

"...Bycie neurotycznym oznacza zablokowanie spowodowane nieprzetworzonymi doświadczeniami z dzieciństwa. Nie przepracowa...
01/10/2025

"...Bycie neurotycznym oznacza zablokowanie spowodowane nieprzetworzonymi doświadczeniami z dzieciństwa. Nie przepracowane niedostatki (nieobecność dobra), krzywdy (obecność zła) i utraty (to, co dobre, było obecne ale zostało utracone), doznawane we wczesnych okresach życia, leżą u podłoża późniejszych iluzji (pozytywnych zafałszowań rzeczywistości), zniekształceń (negatywnych zafałszowań rzeczywistości) oraz roszczeń (upartego domagania się czegoś, co się pacjentowi w jego poczuciu należy, pomimo podważających to przekonanie dowodów). Te iluzje, zniekształcenia i roszczenia będą utrudniały pacjentowi doświadczenie rzeczywistości taką, jaką naprawdę jest...".
(...)

Martha Stark, Stres Optymalny
fot Johannes Krupinski

"Bycie neurotycznym oznacza zablokowanie spowodowane nieprzetworzonymi doświadczeniami z dzieciństwa. Nie przepracowane niedostatki (nieobecność dobra), krzywdy (obecność zła) i utraty (to, co dobre, było obecne ale zostało utracone), doznawane we wczesnych okresach życia, leżą u podłoża późniejszych iluzji (pozytywnych zafałszowań rzeczywistości), zniekształceń (negatywnych zafałszowań rzeczywistości) oraz roszczeń (upartego domagania się czegoś, co się pacjentowi w jego poczuciu należy, pomimo podważających to przekonanie dowodów). Te iluzje, zniekształcenia i roszczenia będą utrudniały pacjentowi doświadczenie rzeczywistości taką, jaką naprawdę jest.
Przykład: jest całkiem możliwe, że dziecko, którego rodzic rzadko bywał kochający i akceptujący, w kolejnych związkach będzie rozgrywać dziecięcą tęsknotę za byciem kochanym w sposób, w jaki kochać może tylko idealny rodzic. Takie kompulsywne i bezwiedne odtworzenia, wynikające z ambiwalentnego przywiązanie do rodzica, w nieunikniony sposób muszą prowadzić do problemów w związkach miłosnych. Ponieważ pacjent nigdy nie stawił czoła prawdzie o deficytach rodzica i nie przeżył związanej z tym żałoby, będzie ciągle dokonywał neurotycznych wyborów obiektów miłości, w tym przypadku – wyborów nacechowanych iluzjami. Będzie żywił złudną nadzieję, że kolejna partnerka okaże się dobrym rodzicem, jakiego jako dziecko nie miał, i że dzięki temu będzie ona mogła zrekompensować mu deficyty. Mówiąc w skrócie, z powodu niedostatku (braku dobra) we wczesnych relacjach pacjent w późniejszych związkach będzie rozgrywał neurotyczną konfliktowość, dotyczącą poszukiwania kochającego i akceptującego partnera życiowego.

Martha Stark, Stres Optymalny
fot Johannes Krupinski

(...)"...W dużo młodszym wieku niż podejrzewano, ludzkie dzieci zdają się przeczuwać, co inni czują w ich obecności - pr...
30/09/2025

(...)
"...W dużo młodszym wieku niż podejrzewano, ludzkie dzieci zdają się przeczuwać, co inni czują w ich obecności - przynajmniej w podstawowym zakresie: akceptacje i miłość czy odrzucenie i wrogość.
Również, Allan Schore’a (neurobiologia interpersonalna) uważa, że wstyd jest zjawiskiem relacyjnym, że jest doświadczeniem rozpadania się „ja” w kontakcie z nieresponsywnym innym i że można go obserwować już w pierwszym roku życia dziecka. Jeśli dziecko oczekuje reakcji na siebie, uśmiechu i radości matki, a matka pozostaje niereagująca i wycofana, to kruche „Ja” dziecka załamuje się i zapada się w sobie. Niedostrojenie, którego dziecko doświadcza w relacji z opiekunami, uznaje ono za własną ułomność, za własną porażkę...".

Joanna Chmarzyńska-Golińska
fot Brian Erickson

"Zdrowa istota ludzka, od urodzenia obserwuje osoby znajdujące się w jej pobliżu. Niemowlęta wcześnie identyfikują gesty, mimikę twarzy oraz wokalizacje innych osób, szczególnie pod kątem bezpieczeństwa albo jego braku. Wydaje się, że ewolucyjnie - celem przetrwania - zasadne było, by dzieci naczelnych, które w większości samodzielnie poruszały się od urodzenia, zachowały dystans do nieprzyjaźnie wyglądających osobników. W ten sposób, nawet niedojrzale jeszcze mózgi niemowląt, są wyczulone na emocjonalne reakcje innych.
Obserwując niemowlęta, nawet te poniżej roku, zauważymy, że okażą one zakłopotanie i coś, co przypomina wstyd - jakby w jakimś stopniu były świadome niezadowolenia opiekunów, które przeżywają jako niezadowolenie z nich samych.
W dużo młodszym wieku niż podejrzewano, ludzkie dzieci zdają się przeczuwać, co inni czują w ich obecności - przynajmniej w podstawowym zakresie: akceptacje i miłość czy odrzucenie i wrogość.
Również, Allan Schore’a (neurobiologia interpersonalna) uważa, że wstyd jest zjawiskiem relacyjnym, że jest doświadczeniem rozpadania się „ja” w kontakcie z nieresponsywnym innym i że można go obserwować już w pierwszym roku życia dziecka. Jeśli dziecko oczekuje reakcji na siebie, uśmiechu i radości matki, a matka pozostaje niereagująca i wycofana, to kruche „Ja” dziecka załamuje się i zapada się w sobie. Niedostrojenie, którego dziecko doświadcza w relacji z opiekunami, uznaje ono za własną ułomność, za własną porażkę."

Joanna Chmarzyńska-Golińska
fot Brian Erickson

25/09/2025
24/09/2025

T e r a p i a n i s k o p ł a t n a

Ostatnie wolne mejsce na terapię niskopłatną u doswiadczonej psycholożki, psychoterapeutki, odbywajacej w Centrum Terapii Depresji staż w ramach przygotowania do certyfikatu.
Zapraszamy!!

24/09/2025

- Grupa pomaga w twórczym życiu?
- Zdecydowanie.

- Jak?
- Głównie służy temu, żeby sprawdzić, jak się wpływa na innych i jak inni wpływają na mnie. Co się dzieje między mną a innymi.

- W jaki sposób to się sprawdza?
- Otrzymuje się dużo informacji zwrotnych w związku z tym, co się robi i co inni na ten temat myślą, jak to postrzegają. Grupa ma dwie warstwy. Pierwsza to ta, kiedy każdy opowiada o sobie – kim jest, dlaczego tu się znalazł, co mu się w życiu przydarza. W trakcie trwania grupy te rozmowy coraz bardziej się pogłębiają. Ludzie mówią o coraz ważniejszych sprawach, często takich, o których nigdy nikomu nie mówili, czasem bolesnych. To nie jest celem grupy, ale tak się dzieje – w atmosferze zaufania i bliskości pojawia się potrzeba zwierzeń. Tylko, że w takiej rozmowie nie dowiadujemy się za dużo nowego o sobie, bo przecież mówimy to, co już wiemy. Nowa może być perspektywa innych osób, ich reakcja na to, co mówimy, doświadczenia innych osób w podobnych obszarach albo sposoby radzenia sobie innych osób w podobnych obszarach. Ta warstwa służy temu, że poznajemy się i nabieramy do siebie nawzajem jakiegoś stosunku. A ta druga warstwa to badanie i poznawanie tych stosunków. Tego, co tu i teraz dzieje się między nami. I to jest takie doświadczenie, którego nie da żadna inna grupa, bo w sytuacjach społecznych jesteśmy umówieni, że nie mówimy ludziom co o nich myślimy i co do nich czujemy. A w tych grupach właśnie do tego zachęcają prowadzący. Uczestnicy opowiadają swoje historie, a my, w pewnym momencie, pytamy o to, jak nam się ze sobą rozmawia, jak nam się słucha, jak się mówi. Jak jest między nami i co się dzieje. Wtedy właśnie uczestnicy udzielają sobie informacji zwrotnych. Na przykład: „Kiedy Zosia coś opowiadała, to widziałem, że ziewasz i wydajesz się w ogóle tym nie zainteresowany. I to mnie wkurza”.

- Bardzo niekomfortowa sytuacja.
- Taka ma być. Celem jest poznanie tego, czego się nie zna. Dowiedzenie się tego, czego się nie wie. To musi być niepokojące – przecież nie wiem, czego się dowiem.

- Czy chodzi o to, że z bardzo niekomfortowej sytuacji wychodzimy silniejsi, mocniejsi i wtedy wzrasta nasze poczucie bezpieczeństwa?
- Wzrasta albo mamy poczucie, że możemy się czuć bezpiecznie. Że mamy na to wpływ. Prowadzący nie mówią, co robić, nie dają zadań, sytuacja jest współtworzona przez wszystkich. Więc jeśli ja się poczuję w niej bezpiecznie, to mam świadomość, że jestem współtwórcą tego poczucia. Tak samo jak pozostali.

fragment rozmowy Agnieszki Barlińskiej z Jerzym Dmuchowskim dla Newsweek Psychologia

fot Priscilla du Preez

Adres

Sobieskiego 227
Wejherowo
84-200

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 20:00
Piątek 08:00 - 14:00

Telefon

+48721730777

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychoterapii Optimum Jarosław Wesołowski umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet Psychoterapii Optimum Jarosław Wesołowski:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram