17/02/2023
👨👧Ostatni wpis kończyłam cytatem mojego męża Łukasza : „W końcu odzyskałem córkę.” Powiedział to w kontekście zmian jakie zaszły w zachowaniu Romy, gdy skończyliśmy się karmić piersią. Łukasz jest świetnym tatą – poświęca Romie bardzo dużo czasu, kieruje się empatią, jest czuły, wymyśla świetne zabawy i spędzą z córką czas w sposób mega kreatywny, mimo to, Roma w znaczny sposób faworyzowała mnie. Każde „kuku”, każda potrzeba bliskości, każde zasypianie musiało być zaspokajane przeze mnie lub wymagało mojej obecności. Bardzo często zdarzało się, że Roma wręcz krzyczała „idź tato, idź!”, gdy dla nas było jasne, że Łukasz mógł zrobić coś równie dobrze lub nawet lepiej, niż ja! Wyczekiwaliśmy tego momentu, aż Roma trochę bardziej zwróci się w stronę taty, jednak nic na to nie wskazywało. Aż tu proszę! Praktycznie z dnia na dzień, po zakończeniu KP, zdawało się, że Roma nagle zauważyła, że w sumie tata jest super cool! I w sumie też fajnie przytula w chwilach bólu i smutku, i potrafi przyjemnie ułożyć do snu czytając ciekawe książeczki, a i znakomicie zająć czas, gdy mama ma coś innego na głowie. Z naszym obserwacji wynika, że obecność piersi wpływała na to jak Roma postrzegała nasze role jako rodziców. Ja byłam tym „ważniejszym”. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że szala wyrównuje się w bardzo szybkim tempie i bardzo się z tego cieszymy. Już nie raz usłyszałam „idź mamo, idź!” i jest to miód na moje uszy 😊 Decyzję o KP do ponad 2. roku życia (jak zaleca WHO) uważam za najlepszą jaką mogłam podjąć. Decyzja o zakończeniu KP w wieku 2 lat i 6 miesięcy również uważam za znakomitą, chociażby właśnie dla wzmocnienia relacji Romy i Łukasza.