04/09/2024
Kiedyś obsesja na punkcie treningów i diety - dzisiaj totalna równowaga i balans 🙏
Kiedyś może i wyglądałam lepiej, ale czy to miało coś wspólnego ze zdrowym trybem życia? Nie. Zarzynałam się tylko w imię mniejszej wagi, ale z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że czułam się wtedy jak wrak człowieka. Obsesyjne treningi, kręcenie cardio po 50 minut dziennie, wieczna redukcja, kompulsywne napady objadania, chory perfekcjonizm - tylko po to, żeby sobie udowodnić, że potrafię, że jestem coś warta.
Całe szczęście to już było - dojrzałam, włożyłam ogrom pracy nad sobą, jestem bardziej świadoma, a z biegiem czasu zmieniły mi się też priorytety w życiu.
Teraz trenuje dla zdrowia, przyjemności, dla lepszego samopoczucia, dla podtrzymania tego co sobie wypracowałam.
Teraz biegam sobie z ogromną przyjemnością przy zachodach słońca i czuje się przy tym wspaniale.
Teraz wychodzę na miasto na kolację, pozwolę sobie czasem na alkohol i po prostu ciesze się chwilą. I sukcesem jest dla mnie to, że w ogóle nie zastanawiam się już nad kaloriami, a ważne jest dla mnie to, że mogę docenić ludzi obok i spędzać z nimi cudowny czas ❤️
Chcę mieć co wspominać, a nie zamykać się w domu ze swoimi pojemnikami, bo „kalorie czy forma”. Ale tego trzeba doświadczyć, dojrzeć i zrozumieć pewne rzeczy, nie ma drogi na skróty.
Bo tu wcale nie chodziło o sylwetkę czy mniejszą wagę, tu chodziło o głowę i o to, aby siebie pokochać i docenić. Niby proste, ale w końcu teraz czuję tego głębie 🥰
I jako trener, chce uczyć tego Was, moje kobiety. Nie przychodzicie do mnie tylko nauczyć się trenować, ja widzę w swojej pracy większy sens. Chce dzielić się z wami moim doświadczeniem, chce was nakierować na dobre tory i pokazać, że można osiągać cele w zdrowy sposób. Chce was poprowadzić za rękę, bo sama byłam w tym miejscu, w którym zapewne jest wiele z was, a satysfakcja, że możecie przy mnie wzrastać i wkręcacie się w ten temat z moim entuzjazmem, jest dla mnie najlepszym dowodem tego, że jestem we właściwym miejscu 🙏