16/04/2024
ZDROWIENIE PO TRAUMIE A KOFEINA
Wybaczcie, jeśli ten tekst zmąci Wasz spokój. Chcę w nim napisać o tym, że nadmiar kawy może podtrzymywać i pogłębiać wszystkie potraumowe reakcje naszego układu nerwowego. I że stymulowanie się kofeiną, gdy nasz organizm przytłoczony jest regenerowaniem się po traumie nie jest najlepszym pomysłem. Jeszcze gorsze będzie nadmierne spożywanie kawy, gdy nasz układ nerwowy wszedł po traumie w tryb przetrwania i wegetowania.
Pisząc ten tekst mam jednak świadomość, że kawa jest nierozerwalnym elementem każdego dnia wielu z nas. Nie chcę, by ten tekst Was przytłoczył - jeśli kawa sprawia, że czujecie się dobrze, niech tak zostanie jak najdłużej! Chcę jedynie rzucić światło na nawyk, który może mieć i swoje ciemne strony, zwłaszcza gdy homeostaza naszego organizmu została w jakikolwiek sposób naruszona. Jego celem jest edukować, a nie denerwować :). Możliwe też, że tekst ten pozwoli niektórym z Was połączyć kropki w niewyjaśnialnym wcześniej psychologicznym obrazie Waszego nigdy niekończącego się przytłoczenia, (hiper)pobudzenia, uczucia niepokoju (a nawet paniki), bezsenności i chronicznego zmęczenia. I taka jest jego intencja.
❔Dlaczego zatem powinniśmy rozważyć ograniczenie lub odstawienie kawy (i wszystkich innych napojów i pokarmów zawierających kofeinę) po doświadczeniu traumatycznym?
🥨 Istnieje bezpośrednia biologiczna relacja między stanem naszego układu nerwowego, a tym co spożywamy. Wszelkie stymulanty (w tym napoje z kofeiną: kawa, herbata czarna i zielona, matcha, kakao, napoje energetyczne, coca-cola etc.) pobudzają nasz układ nerwowy, aktywizując jego część współczulną (to ta część odpowiadająca za szybką i energetyczną aktywność, skupienie na zadaniu, a w sytuacji zagrożenia: walkę, ucieczkę, szukanie dla siebie ratunku). Nasz układ nerwowy nie może jednak być pobudzony bez końca. Jeśli przeoczymy granicę wydolności naszego organizmu, po chronicznym i silnym pobudzeniu nastąpi u nas długotrwałe i wszechogarniające nas zmęczenie. Im zatem bardziej wpompowywać będziemy w siebie stymulanty, tym większe prawdopodobieństwo, że organizm przejmie w pewnym momencie pałeczkę i zareaguje brakiem skupienia, przytłoczeniem, brakiem energii (w ogóle niereagujące na kolejną dawkę kofeiny), a nawet - paradoksalnie - bezsennością (do dobrego snu potrzebujemy bowiem delikatnego poziomu pobudzenia).
☕ Kofeina powoduje wydzielanie się adrenaliny i noradrenaliny. Im więcej krąży w naszym ciele tych neuroprzekaźników, tym więcej nasz mózg generuje myśli pt. “co jest nie tak?”, “na czym niebezpiecznym powinnam skupić teraz swoją uwagę?”, “skąd przyjdzie niebezpieczeństwo?”. Zwiększając - bez uważności i refleksji - w organizmie poziom kofeiny, zwiększamy ilość tych dokuczliwych myśli i nieuzasadnionego sytuacją zewnętrzną niepokoju.
🫥 Im częściej pobudzamy do pracy nadnercza (a to one właśnie wydzielają adrenalinę i noradrenalinę), tym większe prawdopodobieństwo ich “przytłoczenia”. Dlatego też bycie w chronicznym stanie pobudzenia dla wielu z nas kończy się chronicznym zmęczeniem.
🌁 Po traumie nasz bazowy stan pobudzenia jest podwyższony. Nawet niewielka dawka kofeiny może zatem sprawić, że nasz organizm wskoczy automatycznie w stan nadmiernego pobudzenia (rozregulowania, paniki, dezorientacji).
🌪 Nadmierne spożycie kofeiny naśladuje reakcję traumatyczną: pobudzenie organizmu, czujność, zaniepokojenie/panikę.
🌾 Regularne spożywanie kofeiny przy rozregulowanym układzie nerwowym sprawia, że nieustannie odtwarzamy w swoim organizmie hiperpobudzenie skojarzone w naszej pamięci z momentem/sytuacją traumatyczną.
👓 Wydaje nam się, że pijemy kawę, bo jesteśmy zmęczeni. Jednak dla wielu osób po doświadczeniu traumy picie kawy to przywołanie stanu hiperczujności, maksymalnego skupienia na ewentualnych zagrożeniach, stanu zmobilizowania w obliczu (ewnetualnego) ataku. Bez kawy czujemy się bezbronni, “nadzy”, “nieochronieni”. Kawa jest naszym psychologicznym schronieniem. Pijemy kawę, bo nasz układ nerwowy tylko w stanie maksymalnego pobudzenia czuje się bezpiecznie.
🧎♂️ Organizm stale pobudzony nie może jednak zdrowieć. W hiperpobudzeniu nie jest też możliwa terapia i transformacja wspomnień i przeżyć traumatycznych w bardziej nam służące wzorce reagowania i odczuwania.
🪡 Odstawienie lub ograniczenie kawy - choć czasami nieodzowne dla zdrowienia po traumie - może być początkowo zbyt przytłaczające (na poziomie fizjologicznym i psychologicznym). Warto wprowadzać je powoli (miareczkując) i nie rozpoczynać ograniczania kofeiny w momencie, w którym zbyt wiele rozregulowania wydarza się w naszym świecie wewnętrznym i zewnętrznym.
👀 Odstawiając kawę pamiętajmy o równoczesnym budowaniu poczucia bezpieczeństwa, chronienia, mobilizacji (jednak mobilizacji, która nie jest przytłaczająca, a regulująca).
Tekst napisała dla Was wielbicielka kawy na odwyku :) Sabina Sadecka - terapia traumy, wiedza i miłość