06/02/2024
Zanim rozpoczniemy pracę nad prawidłową pozycją głowy i szyi, co jest bazą do ćwiczeń aparatu artykulacyjnego, potrzebujemy ustabilizować tułów i miednicę. Tak często się dziwimy że pomimo "mocnych mięśni brzucha" postawa ciała i wzorce ruchowe się nie zmieniają... Dlatego współpraca z fizjoterapeutą i osteopatą jest tak ważna :)
Oczywiście poza opieką fizjoterapeutyczno-osteopatyczną warto wspomagać pacjenta i jego postawę ciała na przykład treningiem słuchowym Tomatisa, który przyczynia się do budowania prawidłowego wzorca napięciowego poprzez szereg powiązań między działaniem mięśni kosteczek słuchowych (które działając prawidłowo układają w odpowiedniej pozycji kosteczki słuchowe, dzięki czemu ustawienie całej głowy się koryguje, ponieważ dobrze określony jest "pion") a ustawieniem reszty ciała.
Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia przebodźcowania lub przeciążenia pacjenta (w aspekcie integracji sensorycznej, gdzie często rezygnacja z pewnych aktywności męczących ciało i układ nerwowy daje przestrzeń i czas na zdrowy ruch a tym samym odpoczynek systemu nerwowego oraz uspokaja emocje) a także odpowiednia, zróżnicowana dieta i ILOŚĆ SNU.
Ostatecznie w gąszczu różnych zaleceń najważniejszy jest SPOKÓJ i zdrowy rozsądek Rodzica w doborze ilości oddziaływań do dziecka. Czasem mniej znaczy więcej.
Wciąż niedoceniany i pomijany…
Nerw błędny króluje na salonach. Wiemy o nim już tak wiele, choć pewnie jeszcze nie wszystkie karty zostały odkryte. Śledzimy, jak wynurza się z otworu szyjnego czaszki, przez chwilę mamy go, jak na patelni. Po czym zwiewa nam w otchłani klatki piersiowej i pętelek jelit.
Ale dziś nie o nim
- Mój syn tak bardzo się garbi – żali się zmartwiona mama. – Chodzimy na basen i piłkę nożną, ale jak siedzi przy stole to jest cały zgarbiony.
- Chodzimy na rehabilitację i wciąż mamy słabe mięśnie brzucha – opowiada kolejna mama.
- Martwimy się, bo ten brzuszek jest tak wystający – wspólnie mówią rodzice 5 letniej dziewczynki.
Co odpowiada za postawę pionową dziecka? Za dobrą kontrolę posturalną? Czy wyłącznie mięśnie brzucha?
Tak byłoby najprościej. Wystarczyłoby je wzmocnić i po problemie.
Ale za postawę dziecka odpowiedzialna jest ekipa wielu mięśni a wśród nich nasz bohater – mięsień multifidus.
Należy do najgłębszej warstwy mięśni kręgosłupa. Uwielbia współpracować z mięśniem poprzecznym brzucha, jak tylko poprzeczny ruszy do roboty, multifidus, czyli po prostu mięsień wielodzielny przyłącza się do zabawy.
Fenomenem wielodzielnego jest to, że jako jeden z pierwszych jest powiadamiany o tym, że ciało ma zamiar się poruszyć. Zanim ręką dziecka podniesie się, by rzucić piłkę lub wdrapać na szafkę, wielodzielny wie, że czeka go piekielnie odpowiedzialne zadanie – stabilizacja tułowia.
Równowaga, by dziecko zanim wykona swój plan nie fiknęło na podłogę.
Skąd to wie?
Jego włókna ułożone są jak trójkąciki pomiędzy wyrostkami kręgów. Cynk dostaje od mięśni leżących tuż obok (m. międzykolcowych, międzypoprzecznych), które naszpikowane są receptorami czucia głębokiego czyli proprioreceptorami (włókienkami ścięgnistymi i aparatami Golgiego).
Więc kiedy mózg dziecka, pomyśli, że chce sięgnąć po coś, rzucić czymś, czy wdrapać się na coś, proprioreceptory już krzyczą do mięśni „Uwaga! Gotowi! Start!”.
Dzięki tej komendzie multifidus podrywa się do roboty. Subtelnie napina głębokie warstwy mięśni pleców, by utrzymać stabilizację tułowia.
Jest niezbędny, by utrzymać postawę ciała dziecka. Mięśnie brzucha nie zrobią tego same. Nie są w stanie. Więc kiedy mały człowiek garbi się, ma trudności w staniu na jednej nodze, w jeździe na rowerze, w wykonaniu pajacyka, podskoku…to wielce prawdopodobne, że to właśnie multifidus szwankuje.
Powinniśmy jemu także poświęcć nie co więcej uwagi. Docenić jego zalety. Zadbać o niego. Dowiedzieć się co robić, by nie zanikał (a tak się zdarza).
Szanowny Czytelniku przedstawiam Ci mięsień wielodzielny. Multifidus.