
11/11/2024
Im dalej na północ podróżujesz po Europie, tym ciszej i bardziej powściągliwie zachowują się ludzie. Najlepiej widać to w Finlandii, gdzie rozmowy o niczym praktycznie nie istnieją.
Finowie po prostu nie prowadzą rozmów o niczym — w ich języku nawet nie ma na to określenia. Niektóre dzieci uczą się o small talku dopiero na lekcjach angielskiego, gdzie dowiadują się, że takie rozmowy są oczekiwane w kontaktach z obcokrajowcami. Jak zauważa The Helsinki Times, fińscy uczniowie często pierwszy raz stykają się ze small talkiem właśnie podczas nauki angielskiego, a nie w codziennym życiu.
W Finlandii nie ma potrzeby wypełniania ciszy. Na fińskich przyjęciach czy spotkaniach towarzyskich nagłe milczenie może trwać kilka minut. Twoim fińskim towarzyszom to wcale nie przeszkadza — po co mówić, jeśli nie ma ku temu znaczącego powodu? Dla innych może to być nieco niezręczne.
Ta kulturowa preferencja do ciszy jest również widoczna w innych regionach nordyckich, takich jak Trondheim czy Tromsø, gdzie podobne normy dotyczące ciszy i znaczących rozmów również są obecne. Osobiście wolę te cisze od ciągłej paplaniny. Wydaje się, że w przeciwieństwie do bardziej rozmownych kultur, Finowie przyjmują ciszę zamiast jej się obawiać.
Zatem weź przykład z fińskich „Wikingów.” Pozwól ciszy trwać, oprzyj się pokusie jej wypełnienia, i cokolwiek robisz, nigdy nie zaczynaj od pogody.