15/05/2024
Matkowanie Kastruje🥴
W naturalnym cyklu jesteś matką dla dzieci i „matkujesz” do określonego wieku, tak by nie zaburzyć ich dorosłego rozwoju. Żywioł Ziemia jest wówczas w Tobie aktywny na stówę.
Nigdy nie powinno się matkować innej dorosłej osobie, a już na pewno nie mężczyźnie. Wiemy to wszystkie i jednocześnie większość matkuje w związkach😁
Znasz to uczucie, kiedy twój mąż zachowuje się jak dziecko? Nie wie, gdzie w lodówce coś jest, rzucił skarpetki obok kosza na pranie, w największy mróz gotów jest wyjść z gołą głową lub gdybyś nie przypomniała, to zapomni…
Czujesz się, jak jego matka, musisz o wszystkim pamiętać, instruować i martwić się, że sobie nie poradzi? Albo krytykujesz go za każdy pomysł i robisz po swojemu? Nie brakuje kobiet, dla których bycie żoną, jest niemal tożsame z byciem matką, niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie. Martwią się one o swoich partnerów tak samo, jakby byli ich dziećmi - czy umyli ręce, założyli czyste skarpetki, wzięli śniadanko, spakowali się na wyjazd, czy przypadkiem nie pobrudzili ubrania.
Dlaczego tak się dzieje? Czy nasz instynkt macierzyński jest tak silny? W moim odczuciu, to nie instynkt, bo ten naturalnie odpala wyłącznie przy małym dziecku (za sprawą hormonów).
To LĘK, przez wielkie L.
Gdy pytam na sesji: co się stanie, gdy przestaniesz matkować, wyręczać, naprawiać go, przypominać mu? Odpowiedź brzmi zawsze:
-będzie nie zrobione, nie wyprane, nie ogarnięte (boisz się niezrobionego prania…)
-będę miała jeszcze więcej spiętrzonych spraw (boisz się konsekwencji, których nie umiesz z nim podzielić)
-nie wyjedziemy nigdzie na wakacje (boisz się wyjechać sama)
-on się rozchoruje i będzie problem (boisz się konsekwencji zdrowotnych dotyczących wyborów dorosłego człowieka)
-on zadecyduje źle, zrobi nie tak (boisz się, że stracisz kontrolę i mu nie ufasz)
-on ogarnie to zbyt wolno (boisz się braku swojej cierpliwości).
A głębiej wiesz czego się boisz? I na bank byś na to nie wpadła sama?
🫣Obawiasz się Silnego pełnego mocy, decyzyjnego, trzymającego ster i dowodzącego mężczyzny! Dlatego matkujesz, czytaj nieustannie kastrujesz…
My jesteśmy przerażone silnymi samcami alfa, bo mózg kojarzy to z zagrożeniem. Jednocześnie pragniemy na logikę z takim być.
🫣Boisz się, że Twoje poczucie wartości, które do tej pory budowane było „matkowaniem” - nagle zjedzie do totalnego zera. No bo, co ja mu teraz zaproponuję? Co mu dam? Co zostanie ofiarowane po zdjęciu ubranka „matka”…? Czy on mnie taką przyjmie, czy pójdzie w świat po kolejną mamę?
Matkowanie prowadzi do powstania braku polaryzacji - to większość par w terapii par. Partnerzy przestają być dla siebie kochankami, znika pociąg i wzajemny szacunek. Związek staje się jałowy, brakuje bliskości. Mężczyzna będąc w związku z matkującą mu kobietą pragnie poczuć się „dorosłym”, z krwi i kości i zaczyna zwykle szukać potwierdzeń gdzie indziej.
Często pary nie wytrzymują takiego zaburzonego układu lub trwają w tym latami cierpiąc i walcząc z chorobami, depresją, uzależnieniami, jako wynik tej nierównowagi.
ROZWIĄZANIE? W następnym poście na mojej grupie. Dołącz Królowo❤️
Aga Patkowska
Psycholog Relacji, Coach Kobiet, Terapeuta Par, Trener Mentalny, Energia żeńska&męska, ebooki, kursy, sesje 1:1, darmowa grupa dla kobiet „Jestem Kobietą, wybieram Miłość”
www.agapatkowska.pl