
18/08/2025
➡️Historia mojej pacjentki Sylwii 💕
„Zaczęłam z przytupem… a potem coś się rozjechało”😔
Sylwia postanowiła w czerwcu „wziąć się za siebie”.
Lato, więcej czasu na świeżym powietrzu, lekka dieta, siłownia 3 razy w tygodniu, zero słodyczy.
Pierwsze 6 tygodni było super – waga spadła o 4 kg, ubrania luźniejsze, energia większa.
Potem przyszło „wakacyjne życie” - weekend nad jeziorem – serniczek, pierogi, trochę wina.
W pracy? Awaria i nadgodziny – zamiast obiadu szybka bułka i baton.
Potem wyjazd na urlop – lody, pizza, gofry.
Nagle 2 z 4 zrzuconych kilogramów wróciły.
I ta myśl: „Po co ja się starałam, skoro wszystko i tak wraca?”.
Tylko że… to wcale nie był koniec.
Bo prawda jest taka, że spadek wagi to tylko część procesu.
Kluczem jest nauczenie się, jak jeść w sytuacjach „poza planem” – w pracy, na wyjeździe, na imprezie – i wracać do rutyny bez poczucia winy.
💡 Z Sylwią zrobiłyśmy prostą rzecz:
- ustaliłyśmy 3 posiłki „ratunkowe” na szybkie dni.
- pozwoliłyśmy sobie na słodkości 1–2 razy w tygodniu, ale w kontrolowanej porcji
- ustaliłyśmy, że po każdym „luźniejszym” weekendzie wraca do normalnych posiłków od poniedziałku, bez „głodówek na odkupienie win”
Efekt?
Dziś minęły 4 miesiące od startu.
Sylwia ma -6 kg, a żaden z nich nie wrócił.
I – co najważniejsze – nie czuje, że jest „na diecie”.
To tylko jedna z historii, które pokażą Ci, jak często drobne nawyki mogą sabotować efekty.
💬 Miałaś tak, że efekty były… ale potem waga zaczęła się cofać?
📩 Napisz słowo BALANS w wiadomości, a pokażę Ci, jak zredukować i utrzymać efekty bez wiecznego zaczynania od nowa.❤️
___________________
W sprawie miejsc do współpracy indywidualnej napisz na:
📩 dominikaobuch.dietetyk@gmail.com
📞 Tel: 535284142
🛜 moją ofertę znajdziesz na: https://dominikadietetyk.pl/oferta/