Tomasz Kryszczyński - Mindfulness

Tomasz Kryszczyński - Mindfulness Strona powstała, aby promować wiedzę o mindfulness oraz wspierać w praktykowaniu uważności. Praktyk z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem pracy z grupami.

Strona "Mindfulness" powstała, aby promować wiedzę o mindfulness (uważność), ułatwiać dostęp do rezultatów badań nad uważnością i związaną z nią tematyką oraz informować o tym jak mindfulness praktykować. Jestem psychologiem, od wielu lat prowadzę treningi rozwijające uważność, formalną praktyką własną zająłem się na początku lat dziewięćdziesiątych w Wielkiej Brytanii. Mindfulness jest coraz popularniejsze, wraz ze wzrostem popularności coraz więcej pisze się i mówi o uważności, nie zawsze w oparciu o ugruntowaną wiedzę i praktykę. Chciałbym, aby strona "Mindfulness" przyczyniała się do lepszego zrozumienia uważności oraz jej praktykowania. Poniżej podaję mój biogram, gdyby ktoś chciał więcej dowiedzieć się o prowadzącym stronę. Tomasz Kryszczyński jest psychologiem, trenerem, doświadczonym nauczycielem mindfulness w programach MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction) oraz MBCT (Mindfulness Based Cognitive Therapy) certyfikowanym przez The Institute for Mindfulness – Based Approaches z siedzibą w Bedburgu (brał udział w pierwszym w Polsce procesie szkoleniowym nauczycieli MBSR). Przeprowadził ponad 180 kursów rozwijających mindfulness. Pierwszy raz formalną, intensywną praktykę uważności rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych w Wielkiej Brytanii. Prowadził zajęcia poświęcone mindfulness w grupach otwartych we Wrocławiu, Katowicach i Krakowie, w grupach zamkniętych w organizacjach komercyjnych oraz szkołach a także w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, Wyższej Szkole Psychologii Społecznej, Wyższej Szkole Bankowej. Doświadczenia dotyczące narzędzi stosowanych w MBSR i MBCT zdobywał w ciągu wielu lat własnej praktyki w Polsce, USA, Wielkiej Brytanii, Tajlandii, Indiach i Sri Lance. Aktywnie popularyzuje wiedzę dotyczącą uważności. Jest zapraszany do prowadzenia spotkań i udziału w różnego rodzaju zdarzeniach poświęconych szeroko rozumianej praktyce medytacyjnej w różnych organizacjach, np. Narodowym Forum Muzyki, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie, SWPS czy Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie. Autor książek "Wgląd. Buddyzm, Tajlandia, ludzie" (2014, 2016), "Mindfulness znaczy sati. 25 ćwiczeń rozwijających mindfulness" (2020). Więcej informacji również na stronie: www.tomaszkryszczynski.pl

Zapraszam na "Spotkania medytacyjne" we Wrocławiu (od 1 września). Zostały dwa wolne miejsca.Udział w spotkaniach to świ...
27/08/2025

Zapraszam na "Spotkania medytacyjne" we Wrocławiu (od 1 września). Zostały dwa wolne miejsca.

Udział w spotkaniach to świetna okazja, by odnowić i wzmocnić praktykę mindfulness, utrzymać jej systematyczność lub do niej powrócić po przerwie. Spotkania pomagają również poszerzyć wiedzę o uważności i dają możliwość spotkania z innymi ludźmi, którzy medytują – co jest cennym wsparciem, inspiracją i źródłem motywacji do kontynuowania praktyki.

Szczegółowe informacje o cyklu ośmiu spotkań oraz formularz zapisów znajdziecie pod linkiem, który podaję w komentarzu.

Terminy:
1, 8, 15, 22, 29 września; 6, 13, 20 października 2025 (8 poniedziałków)

Miejsce: Krzywy Komin, ul. Dubois 33, Wrocław
Godziny zajęć: 18:00–20:00

W razie pytań piszcie proszę na adres: mbsr@kwantumszkolenia.com.pl

Dobrego wieczoru:)

Zapraszam na kolejną edycję "Tygodnia z Mindfulness w górach," która odbędzie się w dniach 9–15 sierpnia 2026.Właśnie za...
21/08/2025

Zapraszam na kolejną edycję "Tygodnia z Mindfulness w górach," która odbędzie się w dniach 9–15 sierpnia 2026.

Właśnie zakończyliśmy tegoroczne spotkanie i zgodnie z ustaleniami podaję potwierdzony termin na przyszły rok.

Niższa cena obowiązuje do 30 września 2025. Wcześniejsze zapisy pomagają potwierdzić rezerwację całego ośrodka tylko dla naszej grupy, ułatwiają organizację i gwarantują uczestnictwo w wyjeździe. Link do zapisów podaję w komentarzu.

Zdjęcie poniżej z zakończonego właśnie "Tygodnia z mindfulness w górach 2025", które było bazą do „dalicznej” i tematycznej przeróbki z poprzedniego postu.

Dobrego dnia:)

Dziękuję za wspólną praktykę podczas właśnie zakończonego Tygodnia z mindfulness w górach. Za bycie, za spotkanie, za ci...
18/08/2025

Dziękuję za wspólną praktykę podczas właśnie zakończonego Tygodnia z mindfulness w górach.

Za bycie, za spotkanie, za ciszę i zalewające dom fale śmiechu i życzliwości. Za to, że mogliśmy razem zatrzymać się w chwili, która nie wymagała niczego więcej poza naszą obecnością.

Jednym z głównych tematów, do którego wracaliśmy, była zmienność i przemijalność. To, że nic nie trwa wiecznie – ani trud, ani radość – i że właśnie w tej nietrwałości kryje się wolność. Akceptując to, co przychodzi i odchodzi, uczymy się żyć pełniej, lżej, z większą satysfakcją, uczymy się, poprzez własne doświadczenie, lepiej radzić sobie z trudnościami.

To doświadczenie pokazuje, że uważność nie jest czymś odległym – jest tu i teraz, w oddechu, w spojrzeniu, w prostym byciu obok siebie i ze sobą.

Niech ten czas będzie przypomnieniem, że zawsze możemy wrócić do uwalniającego oddechu, do chwili obecnej, do spokoju.

Dobrego dnia :)

_____________________________________
Grafika z naszego spotkania, z naszej sali – oryginał zamieszczę przy informacji o przyszłorocznym wyjeździe (w ciągu kilku dni).

To zdjęcie zrobiłem w Bangkoku kupując bilet na jedną z wysp Zatoki Tajlandzkiej - w maleńkiej agencji turystyczne, w kt...
08/08/2025

To zdjęcie zrobiłem w Bangkoku kupując bilet na jedną z wysp Zatoki Tajlandzkiej - w maleńkiej agencji turystyczne, w której zaopatruję się w bilety od czasów jeszcze sprzed ery firm typu bookingcom.

Gdy czekałem na swoją kolej patrzyłem na "moją ulicę" i na to co wewnątrz agencji. Jak zwykle dynamika ulicy była fascynująca, ale w pewnym momencie moją uwaga ściągnięta została przez dziewczynkę, która przez cały czas - a zakupienie biletu wraz z czekaniem zajęło mi około pół godziny - zanurzona była, wessana w telefon.

Jej małe ciałko nie mogąc wytrzymać statycznej pozycji, pełne energii i napięć wynikających z trzymania urządzenia, krążyło wokół telefonu ściskanego ciągle w obu dłoniach. Raz klęczała, innym razem kładła się na boku, na plecach, na brzuch. CIĄGLE z wbitym wzrokiem w telefon. Mama mogła pracować, dziecko było zajęte, "nie przeszkadzało" zassane. Jakaż różnica w porównaniu do tej samej ulicy sprzed 20 lat, gdy dzieci bawiły się ze sobą, zwierzętami, rodzicami. Teraz "bawią się" z telefonem. Dużo cudzysłowów.

Współczesne dzieci dorastają w świecie, w którym smartfony i internet stały się codziennością, ale ich nadmiar niesie ryzyko: rozproszenie uwagi, gorszy sen, wzrost stresu, uzależnienie od natychmiastowej gratyfikacji i spłycenie relacji offline. Światło niebieskie zaburza rytm dobowy, a stały napływ bodźców osłabia koncentrację.

Media społecznościowe potęgują porównywanie się z innymi, co może zwiększać lęk i presję. Praktyka mindfulness pomaga przeciwdziałać tym skutkom, ucząc świadomego zauważania nawyków, impulsów i emocji. Dzięki ćwiczeniom uważności dzieci mogą zmniejszyć automatyczne sięganie po telefon, wzmacniają samokontrolę i uczą się regulować emocje bez uciekania w świat wirtualny. Mindfulness wspiera także empatię i odbudowę relacji w świecie realnym. Uważni rodzice potrafią dostrzec, kiedy technologii jest za dużo w życiu dziecka, reagują z troską i stają się realną alternatywą dla cyfrowych iluzji, oferując obecność, rozmowę i wspólne doświadczenia.

Zadbanie o bycie uważne z dzieckiem może je uchronić przed negatywnym wpływem sieci. Jednak do tego potrzebna jest uważność własna dorosłego. Warto praktykować mindfulness i z tego powodu.

____________________________

Zapraszam na kursy MBSR (Redukcja stresu oparta na uważności - dla początkujących) we Wrocławiu, Katowicach i Krakowie zaczynające się od września.

Będzie także „Grupa medytacyjna” we Wrocławiu i „Życie z mindfulness” w Krakowie (ostatni kurs – dla osób po ośmiotygodniowym programie mindfulness).

Link do podstrony z zapisami zamieszczam w komentarzu. Tam też można znaleźć kurs online wspomniany w poście.

Życie w otoczeniu nieżyczliwości  jest trudne. I nieprzyjemne. A tej  cała masa wypływa z różnych przestrzeni współczesn...
05/08/2025

Życie w otoczeniu nieżyczliwości jest trudne. I nieprzyjemne. A tej cała masa wypływa z różnych przestrzeni współczesnego świata.

Ostatni sposób na pogłębianie życzliwości, który proponuję w "Życiu z mindfulness" (kurs online i stacjonarny) jest bardzo prosty.

Zadbaj o to, aby przebywać wśród ludzi życzliwych.

Jesteśmy istotami społecznymi, nasiąkamy zwyczajami, myślami, intencjami, zachowaniami tych, którzy nas otaczają. Żyjąc w środowisku nieżyczliwości nasiąkamy nią i jej efektami. Niestety często nie mamy zasobów, aby dane środowiska radykalnie zmienić a z jakiś powodów decydujemy się w nich być.

Tym bardziej ważne jest wtedy, aby mieć kontakt z ludźmi, którzy płomień życzliwości podtrzymają w nas, pomogą nam nie zapomnieć o wadze życzliwości, o tym jak żyje się, gdy jesteśmy wstanie wzbudzić ją w sobie. A w tym wzbudzaniu niezwykle pomocni są życzliwi ludzie, którzy nas nią zarażają.

Także zadbaj o bycie wśród takich ludzi, a jeśli w danym momencie życia nie widzisz ich wokół siebie pamiętaj, że są. Wystarczy poszukać.

____________________________
Zapraszam na sierpniowy „Tydzień z mindfulness” (10 - 16 sierpnia).

A także na kursy MBSR (dla początkujących) zaczynające się od września.

Będzie także „Grupa medytacyjna” we Wrocławiu i „Życie z mindfulness” w Krakowie (ostatni kurs – dla osób po ośmiotygodniowym programie mindfulness). Link do podstrony z zapisami zamieszczam w komentarzu. Tam też można znaleźć kurs online wspomniany w poście.

Uczucia nie przychodzą na rozkaz.Medytacja może polegać na wzbudzaniu konkretnych uczuć, takich jak na przykład wdzięczn...
31/07/2025

Uczucia nie przychodzą na rozkaz.

Medytacja może polegać na wzbudzaniu konkretnych uczuć, takich jak na przykład wdzięczność, życzliwość czy współczucie. W trakcie praktyki uczucia te mogą pojawić się, zgodnie z naszą intencją, jednak nie muszą. Jeśli się pojawią – świetnie, jeśli nie – to też w porządku.

Zdarza się, że ktoś próbuje wzbudzać te uczucia na siłę. Często dlatego, że sam ma tendencję do takiego podejścia wobec innych (lub siebie) albo wcześniej sam doświadczał takiego traktowania – pełnego nacisku i oczekiwań. W medytacji jednak to nie pomaga a wręcz przeszkadza. Jest kontrskuteczne. Pamiętaj o tym. Podobnie jest z krytyką skierowaną na siebie lub kogoś innego, która pojawia się, gdy dane uczucie nie zostaje wzbudzone albo wydaje się zbyt słabe.

Znacznie bardziej pomocnym podejściem jest stworzenie przestrzeni, w której czy to wdzięczność, życzliwość czy współczucie mogą się pojawić – jak zaproszeni goście, którym naprawdę dajemy prawo nie przyjść, jeśli nie chcą lub nie mogą z zaproszenia skorzystać. Przestrzeni spokoju, otwartości, akceptacji, przestrzeni wolnej od zbędnych oczekiwań i krytyki.

____________________________

To fragment z mojej nowej książki (nieznacznie zmieniony pod post), która ukaże się w 2026. Podrzucam, bo „uczucia na rozkaz” – nieuświadomiony - to częsta przeszkoda medytacyjna, z którą spotykam się wśród praktykujących.

Tymczasem zapraszam na sierpniowy „Tydzień z mindfulness” a dla poczatkujących na kursy MBSR zaczynające się od września. Będzie także „Grupa medytacyjna” we Wrocławiu i „Życie z mindfulness” w Krakowie (ostatni kurs – dla osób po ośmiotygodniowym programie mindfulness). Link do podstrony z zapisami zamieszczam w komentarzu.

Czasem trzeba się zatrzymać.Nie po to, żeby uciec od życia — ale żeby znów poczuć, że się w nim naprawdę jest.Zapraszam ...
25/07/2025

Czasem trzeba się zatrzymać.
Nie po to, żeby uciec od życia — ale żeby znów poczuć, że się w nim naprawdę jest.

Zapraszam Cię na „Tydzień z mindfulness”, (10 - 16 sierpnia) który poprowadzę. To nie jest zwykły warsztat czy wyjazd. To wyjątkowy czas, w którym możesz być bliżej siebie — bez pośpiechu, bez rozpraszaczy, z ciszą, oddechem i uważnością.

Codziennie prowadzę medytacje, poruszamy ważne tematy, jemy w uważności, mamy czas na rozmowę — ale też na ciszę i bycie samemu. Bez presji. Bez zbędnych ocen. Jest świetne jedzenie, wspierająca atmosfera i dużo życzliwej obecności.

Od kilkunastu lat towarzyszę ludziom w odkrywaniu prostoty i mocy praktyki uważności, od kilkudziesięciu sam jej doświadczam. Nie uczę uważności jak techniki. Pokazuję jej niezbędny kontekst, pomagam jej doświadczyć — i zabrać ze sobą dalej.

Nie obiecuję rewolucji. Ale z mojego doświadczenia wiem, że ten tydzień działa. Pomaga doświadczyć spokoju, jasności i prostoty. Spotkać się ze sobą, odpocząć.

Jeśli czujesz, że czegoś Ci brakuje — może to jest właśnie to.
Nie coś do zrobienia. Coś do dania sobie.

Dwie osoby musiały zrezygnować z udziału z powodów zdrowotnych — dzięki temu zwolniły się dwa pokoje.
Jeśli czujesz, że to dobry moment — dołącz.

I jeśli możesz, podziel się proszę tym postem – pomoże to wypełnić miejsca zarezerwowane specjalnie dla nas przez gospodarzy Białego Domu, gdzie Tydzień ponownie się odbędzie.

Dziękuję.

Link do zapisów podaję w komentarzu, zdjęcie z zajęć w Białym Domu.

Moją pracę jako psycholog rozpocząłem od uzależnień. W latach dziewięćdziesiątych była to najszybsza, dostępna dla mnie ...
23/07/2025

Moją pracę jako psycholog rozpocząłem od uzależnień. W latach dziewięćdziesiątych była to najszybsza, dostępna dla mnie ścieżka zanurzenia się w psychologię praktyczną. Pozwalająca wejść w pomaganie ludziom bardzo potrzebującym wsparcia. I już wtedy doświadczyłem, jak bardzo ludzie nadużywają środków legalnych i nielegalnych, aby ... leczyć się, pomagać sobie - w ich mniemaniu. W różnych momentach życia widziałem jak system wspiera uzależnienia i nadużywanie leków. Widzę to także teraz, gdy rozmawiam z setkami ludzi i słyszę jak łatwo sięgają po leki samodzielnie lub przy "wsparciu" wypisywanych im recept. Zacząłem czytać "Polskę na prochach". Zacząłem więc jeszcze nie mogę ocenić, ale po początkowych kilkudziesięciu stronach, podejściu autora do danych, ich zdobywania - podrzucam dla zainteresowanych. I zachęcam do objęcia uważnością również tego obszaru życia - czy nie nadużywasz leków, alkoholu, etc.?

Zapraszam na wrześniowe kursy zarówno dla początkujących (MBSR), jak i dla osób wprowadzenia w postaci MBSR nie potrzebu...
21/07/2025

Zapraszam na wrześniowe kursy zarówno dla początkujących (MBSR), jak i dla osób wprowadzenia w postaci MBSR nie potrzebujących (Grupa medytacyjna, Życie z mindfulness), linki podaję w komentarzach.

Tymczasem poniżej fragment z mojego kursu online (kurs znajdziecie także na mojej stronie) dotyczący akceptacji, która jest niezwykle ważnym elementem praktyki. Fragment odnoszący się do tekstu, który czasami przywołuję na moich zajęciach.

„Mówiąc o akceptacji ludzie używają różnych określeń. Jedno z nich, które lubię to miękki i przestronny umysł. W taki sposób opisuje akceptację w książce „Medytacja wglądu” Joseph Goldstein, amerykański, doświadczony nauczyciel medytacji, którego nauczanie szczególnie cenię. W tym kontekście, miękkość to otwarcie na to co jest, ale równocześnie odprężenie się w tym co jest. Nie bezsilność, załamanie, bierność tylko wyluzowanie. Osiąganie miękkości umysłu polega na uświadomieniu sobie co dominuje w danej chwili. Goldstein nazywa to pierwszym krokiem. Drugim krokiem jest natomiast zobaczenie własnego nastawienia do doświadczenia. Zazwyczaj jest tak, że staramy się trzymać tego co nam się podoba, uciekać od tego co nam się nie podoba. Obie te reakcje są dla Goldsteina zaprzeczeniem akceptacji. Za najłatwiejszy sposób na odprężenie się uważa odpuszczenie starania się, aby było inaczej niż jest.

Siadasz do medytacji, załóżmy, że czujesz złość czy smutek. I zamiast wymyślać co, jak zmienić, uciekać bo coś jest nieprzyjemne, lgnąć do czegoś co jest lub może być przyjemne po prostu bądź z tym co jest, co pojawia się jako dominujące. Zaakceptuj to. Nie zaplątuj się w kolejne myśli, tylko poprzez akceptację pozwól, aby umysł wyciszył się.
Goldstein podkreśla też, że miękkość umysłu - akceptacja polega przede wszystkim na pamiętaniu „Jest ok, pozwól sobie to odczuć”. Jeśli takie podejście do doświadczenia osadzisz w sobie „Wszystko uspokaja się samo przez się. Walka, napięcie są wynikiem braku akceptacji dla tego co jest”.

Piękna myśl. Chociaż słowo „wszystko” wymaga komentarza. „Wszystko” być może uspokaja się samo przez się, ale to uspokojenie może czasami trwać zbyt długo, dlatego czasami czekać nie można. Dany system może być tak rozchwiany, że niezbędna jest interwencja. I jest słabym pocieszeniem, że „wszystko” kiedyś się uspokaja, skoro uspokojeniem może być … na przykład śmierć. Z perspektywy wieczności wszystko uspokaja się samo przez się, z perspektywy życia ludzkiego – nie zawsze. System – umysł czy ciało może czasami nie mieć zasobów, aby się samemu uspokoić. Tak więc pamiętając o tej drobnej uwadze warto zdanie to wziąć do serca.
„Wszystko (zazwyczaj) uspokaja się samo przez się. Walka, napięcie są wynikiem (zazwyczaj) braku akceptacji dla tego co jest”.

Zdjęcie z mojej ostatnie podróży, z jednego z ogrodów zen Japonii, którego symbolikę kiedyś opiszę, tymczasem wracam do pisania książki... Dobrego wieczoru

Dzisiaj zainspirowany rozmową z wczoraj, zdarzeniem, którego nie opiszę, gdyż jest zbyt osobiste przypominam o wdzięczno...
14/07/2025

Dzisiaj zainspirowany rozmową z wczoraj, zdarzeniem, którego nie opiszę, gdyż jest zbyt osobiste przypominam o wdzięczności, jej rozwijaniu, czy to w oparciu o praktykę formalną, czy poza nią.

Dla tych z Was, którzy nie znają jeszcze opowieści o pastuszce, którą często przytaczam na zajęciach wprowadzając ludzi właśnie do praktyki wdzięczności, poniżej fragment z mojej książki "Mindfulness znaczy sati", gdzie opisuję spotkanie z pastuszką w Indiach. Natomiast samą krótką medytację wdzięczności, którą prowadzę, znajdziecie na YT, link podaję w komentarzu. A zdjęcie do postu zrobiłem w pobliżu miejsca, gdzie zdarzyło się opisywane spotkanie.

"Kilka lat temu odwiedziłem Ladakh. W tym przepięknym miejscu w Himalajach można spotkać społeczności nadal kultywujące tradycyjne wartości miejscowego buddyzmu. Świat, który runął po chińskiej inwazji w Tybecie, tu jeszcze trwa. Ladakh w wyniku sprzyjających okoliczności i położenia geograficznego znalazł się w granicach Indii, dzięki czemu jego kultura nie została poddana systematycznemu niszczeniu. Gdy chodziłem z plecakiem po tej części Himalajów, pewnego dnia zostałem zaproszony do kamiennego domostwa kobiety, która latem wypasała tu właśnie, na wysokości blisko 5000 metrów n.p.m., kozy i jaki. Razem ze mną, poza kilkoma przypadkowymi towarzyszami wędrówki, był miejscowy przewodnik, który postanowił pokazać nam, jak żyją ludzie na takiej wysokości. Wprowadził nas w świat całkowicie obcy, biedny, nieznany. Domem kobiety było coś na kształt ziemianki pokrytej prymitywnym dachem, z jednym maleńkim oknem, przez które wpatrywały się w nas, wciskając pojedynczo głowy, kozy, co powodowało, że w pomieszczeniu siedzieliśmy prawie w całkowitej ciemności. Elektryczności nie było, ogień w piecu się nie palił, głowy kóz zabierały więc większość dostępnego światła. Niewiele podstawowych sprzętów stanowiło całe wyposażenie tego miejsca. Kilka stołków, stół, garnki, czajnik, szklanki, coś jakby łóżko, a raczej legowisko. O ściąganiu kurtek czy butów nie było mowy. Było zbyt zimno. Gospodynią okazała się niska kobieta o szerokim uśmiechu, ciemnych, radosnych oczach, opatulona rzeczami szarymi od kurzu, który pokrywał także jej ogorzałą od słońca twarz. Miała może 30, może 40, może 50 lat. Nie znaliśmy jej języka, ona nie znała angielskiego. Dzięki przewodnikowi, który wszedł w rolę tłumacza, mogliśmy z nią porozmawiać. Jeden z moich przypadkowych towarzyszy, Hans, który okazał się menedżerem w niemieckiej korporacji, przyjechał w Himalaje, aby pomóc sobie odpowiedzieć na pytanie, jak być szczęśliwym. Odpowiedzi nie znalazł w bogatych Niemczech, nie przyniosły mu jej pieniądze, wykształcenie i sukces zawodowy. Bardzo chciał dopytać o szczęście zakurzoną, biedną, żyjącą w czymś, co wielu nazwałoby norą, himalajską pasterkę kóz i jaków. Gdy kobieta odpowiedziała na kilka pytań dotyczących stada, domu, pracy, Hans, z wysokości swoich ponad 190 centymetrów, skierował do niewiele ponad półtorametrowej pasterki grzeczne, bezpośrednie pytanie:
— Czy mogłabyś powiedzieć, czy jesteś szczęśliwa?
— Tak, jestem — odpowiedziała, cały czas uśmiechając się swoimi ciemnymi oczami.
— Czy możesz powiedzieć, jak to zrobić, jak być szczęśliwym? — kontynuował Hans, wciąż grzecznie, pokornie, jakby kuląc się, jakby czując w tej sytuacji niezręczność swojego wzrostu. A może kulenie się wynikało z desperacji?
— Tak — odparła pasterka w przeciwieństwie do Hansa wyprostowana, pewna siebie, rozluźniona i również pokorna, jednak pokorą zupełnie inną.
— Przede wszystkim bądź wdzięczny, zadowolony z tego, co masz — kontynuowała kobieta, intensywnie wpatrując się w błękitne oczy Hansa, jakby sprawdzając, czy rzeczywiście rozumie, co do niego mówi.
— Nie rań innych — dodała.
— I... kontroluj swój umysł — zamknęła nauczanie kobieta pasąca kozy i jaki.
Hans jakby przygasł. Uderzony siłą tego, co usłyszał? Prostotą? Głębią? Trzy zdania! A może refleksją: „Ona tu, nie mając prawie niczego, żyjąc w ziemiance, w zimnie, z kozami, szczęśliwa, a ja z pieniędzmi, wykształceniem, sukcesem — nie. Jak to? Ale właśnie tak jest!”. Może Hans tak pomyślał, może nie, jednak jego zmieszanie (?), smutek (?) zauważyła chyba również pasterka i odwzajemniła pytanie:
— A ty jesteś szczęśliwy?
— Tak... — po chwili milczenia odpowiedział smutno Hans. — Czasami... Tak. Ale czasami nie... — dorzucił jeszcze smutniej.
Jakby ratując, jakby chcąc wyciągnąć Hansa z jego niepotwierdzonego smutku, pasterka dodała:
— Ja też czasami nie jestem szczęśliwa. Parę tygodni temu mieliśmy wielką powódź. Największą od lat. Woda zniszczyła mi dom w dolinie, straciliśmy strasznie dużo. I wtedy też nie byłam szczęśliwa — pocieszała Hansa opowieścią o swoim nieszczęściu.
— Ale teraz znowu jestem — dodała z tym samym uśmiechem w oczach.

Tak więc pierwszym elementem prowadzącym do szczęścia według himalajskiej pasterki jest wdzięczność, zadowolenie z tego, co mamy. Czy rzeczywiście wdzięczność ma wpływ na nasz dobrostan, na szczęście? Jestem przekonany, że tak. Żyjąc w świecie koncentrującym naszą uwagę na braku, na tym, czego nie mamy, a co (według reklam i nie tylko) powinniśmy mieć, aby być szczęśliwymi, radosnymi, spełnionymi, nie dostrzegamy tego, co mamy, za co możemy być wdzięczni. I przepełnieni brakiem, nienasyceniem, cierpimy, konsumując coraz więcej.
Usłyszałem kiedyś buddyjską opowieść o świecie głodnych duchów, istot o olbrzymich żołądkach i wąskich przełykach ciągle cierpiących z powodu niezaspokojonego pragnienia jedzenia i picia. Czy nie czując wdzięczności, nie stajemy się takimi istotami? Ze wszelkimi konsekwencjami braku wdzięczności?
Wpływ wdzięczności na nasze życie poddawany jest także badaniom. Wiele z nich wskazuje, że wdzięczność powiązana jest z poczuciem większego szczęścia, satysfakcją w życiu, ogólnie rzecz ujmując, wzmacnia pozytywne uczucia i osłabia te trudne. Jedna z form badań nad wdzięcznością polega na tym, iż badani przez parę tygodni mają za zadanie każdego dnia zapisywać po kilka rzeczy, za które są wdzięczni. Okazuje się, że tak prosta praktyka notowania, a więc świadomego zauważania, za co można być wdzięcznym i za co w związku z tym wdzięcznym się jest, prowadzi do wzrostu satysfakcji pozytywnych uczuć w życiu osób badanych.

Praktykujmy wdzięczność i poprzez nią wzmacniajmy również spokój umysłu i mindfulness. W wyciszonym umyśle łatwiej dostrzec bieżące doświadczenia i relacje zachodzące między nimi. Mindfulness pozwala łatwiej zauważyć wpływ wdzięczności na nasze życie, jednocześnie w ten sposób ją rozwijając".

Praktyka mindfulness bywa wymagająca. Podczas medytacji ludzie wpadają w skrajności. Jedni są pospinani, starają się być...
10/07/2025

Praktyka mindfulness bywa wymagająca. Podczas medytacji ludzie wpadają w skrajności. Jedni są pospinani, starają się być perfekcyjni w tym co robią i spinają się jeszcze bardzie, inni są tak "wyluzowani", że tracą skupienie, odpuszczają regularność i ... nie mają efektów.

Poniżej parę rad z jednej z moich prowadzonych praktyk, które mogą przydać się podczas medytacji, aby uniknąć skrajności i pozostać na drodze środka, tak pomocnej podczas medytacji.

"Praktykuj z życzliwością, akceptacją, otwartością na doświadczenie, ciekawością. W trakcie praktyki wzbudzaj i podtrzymuj nastawienie życzliwości, akceptacji, otwartości, ciekawości. Jeśli umysł zacznie uciekać w przeszłość czy przyszłość, wpadać w komentarze, historie, łagodnie zawracaj go do obserwowanego obszaru doświadczeń. Jeśli zacznie oceniać, krytykować, nie dawaj mu się zassać i z życzliwością, akceptacja na to, że twoja uwaga nie jest perfekcyjna i taka być nie musi, bo między innymi ją właśnie teraz ćwiczysz, wracaj do bieżącego doświadczenia ciała, oddechu. Pozostawaj w otwartości na doświadczenia zarówno przyjemne, nieprzyjemne jak i neutralne. Nie wypieraj. Podtrzymuj ciekawość i jasność umysłu obserwując bieżące doświadczenia".

Więcej praktyk znajdziecie na moim kanale na YT, link podaję w załączniku.

Adres

Wroclaw

Telefon

+48537064872

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Tomasz Kryszczyński - Mindfulness umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Tomasz Kryszczyński - Mindfulness:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

O stronie

Strona "Mindfulness" powstała, aby promować wiedzę o mindfulness (uważność), ułatwiać dostęp do rezultatów badań nad uważnością i związaną z nią tematyką oraz informować o tym jak mindfulness praktykować. Jestem psychologiem, od wielu lat prowadzę treningi rozwijające uważność, formalną praktyką własną zająłem się na początku lat dziewięćdziesiątych w Wielkiej Brytanii. Mindfulness jest coraz popularniejsze, wraz ze wzrostem popularności coraz więcej pisze się i mówi o uważności, nie zawsze w oparciu o ugruntowaną wiedzę i praktykę. Chciałbym, aby strona "Mindfulness" przyczyniała się do lepszego zrozumienia uważności oraz jej praktykowania. Poniżej podaję mój biogram, gdyby ktoś chciał więcej dowiedzieć się o prowadzącym stronę. Tomasz Kryszczyński jest psychologiem, trenerem, doświadczonym nauczycielem mindfulness w programach MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction) oraz MBCT (Mindfulness Based Cognitive Therapy) certyfikowanym przez The Institute for Mindfulness – Based Approaches z siedzibą w Bedburgu (brał udział w pierwszym w Polsce procesie szkoleniowym nauczycieli MBSR). Praktyk z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem pracy z grupami. Przeprowadził ponad 100 edycji programów rozwijających mindfulness. Pierwszy raz formalną, intensywną praktykę uważności rozpoczął w 1992 roku w Wielkiej Brytanii. Prowadził zajęcia poświęcone mindfulness w grupach otwartych we Wrocławiu, Katowicach i Krakowie, w grupach zamkniętych w organizacjach komercyjnych oraz szkołach a także w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Doświadczenia dotyczące narzędzi stosowanych w MBSR i MBCT zdobywał w ciągu wielu lat własnej praktyki i badań w Polsce, USA, Wielkiej Brytanii, Sri Lance oraz Tajlandii. Aktywnie popularyzuje wiedzę dotyczącą uważności. Jest zapraszany do prowadzenia spotkań i udziału w różnego rodzaju zdarzeniach poświęconych szeroko rozumianej praktyce medytacyjnej w różnych organizacjach, np. Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, Nowych Horyzontach, Narodowym Forum Muzyk, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie czy Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie. Autor książki "Wgląd. Buddyzm, Tajlandia, ludzie". Więcej informacji również na stronie: www.kwantumszkolenia.com.pl

Jeśli chcecie Państwo otrzymywać informacje o aktualnych wydarzeniach i kursach prosimy o zapisanie się na newslettera https://www.subscribepage.com/kwantum