20/05/2025
Nie zamieszczam ostatnio postów, gdyż skupiam się na zdrowieniu i pogłębianiu podróży w głąb siebie. Nie sposób jednak pozostać obojętnym wobec tego co się dzieje wokół mnie. Czas wyborów wzbudza szczególnie wiele emocji, ale wczoraj w wiadomościach prywatnych został przekroczony mój próg wytrzymałości. Nie mam wpływu na to co otrzymuję (choć mogę w ogóle nie czytać wiadomości i dla swojego bezpieczeństwa nie wiedząc jakie one są odrzucać i te dobre i te złe), ale mam wpływ na to co rozsyłam. Czym innym jest szerzenie prawdy, a czym innym jest przekazywanie postów przepełnionych nienawiścią i pogardą. To jest energia negatywna, która dosięga i nadawcę i odbiorcę. Z mojego serca wypływa miłość, współczucie dla każdego, ale mówię nie rozpowszechnianiu wrogości, otaczam się lustrami i nie przyjmuję tego. A oto jak odpowiedziałam: „Nie podłączam się pod energię nienawiści, jadu. Każdy człowiek ma prawo mieć własne zdanie, zasługuje na szacunek i być traktowany godnie bez względu na swoje poglądy polityczne. My Polacy mamy się łączyć, a nie dzielić, dlatego do każdego wysyłam miłość, wszyscy pochodzimy od tego samego Boga. To Pan Jezus uczył między innymi, aby kochać nieprzyjaciół swoich i ja podążam Jego ścieżką. Z miłością Kasia”.
Kiedy toczy się walka w naszym kraju między lewicą a prawicą zagrożona jest suwerenność naszego kraju z innej strony. Właśnie wczoraj wieczorem 124 państwa zatwierdziły traktat pandemiczny WHO. Jeszcze dziś mają go przegłosować i oficjalnie przyjąć. Co to oznacza?
Pod przykrywką pięknych słów ten traktat daje WHO prawo do:
• dowolnego ogłaszania globalnych stanów zagrożenia zdrowia – nawet wbrew woli Twojego państwa,
• narzucania międzynarodowych dyrektyw, które zastąpią decyzje Twojego rządu,
• przywracania lockdownów, nakazów, nadzoru i cenzury – na mocy prawa,
• uznawania sprzeciwu za „dezinformację” i uciszania lekarzy, mediów oraz obywateli.
Co zrobisz z tą informacją, decyzję zostawiam Tobie. Jeśli chcesz więcej poczytać lub podpisać petycję to odsyłam do CitizenGO traktat WHO.