01/05/2025
Notatki Ewy Wardzały:
„ Podczas pierwszego dnia konwencji dotykaliśmy różnych aspektów praktyki, w które Raya niezwykle umiejętnie wplatał teorię i filozofię jogi.
Fundamentem w jodze Iyengara są asany i pranayama. Są one narzędziami, czy oknem, przez które patrzymy na cały system asztanga (ośmiostopniowej ścieżki) jogi.
Wprowadzamy praktykę w obszar własnego ciała, ćwicząc podłączanie myślenia i czucia i scalając annamayakoshe z kolejnymi powłokami. Irygujemy, rozluźniamy glebę, by była żyzna. W ten sposób zasadzona w niej roślina asany może się przyjąć i wydać plon.
W praktyce asan nie ma czegoś takiego jak „zawsze”. Jedyne stałe to 3 sutry, których treść można by zastosować (i dobrze by było) w każdej pozycji, jaką wykonujemy:
II.46 sthira sukham āsanam
II.47 prayatna śaythilya ānanta samāpattibhyām
II.48 tataḥ dvandvāḥ anabhighātaḥ.
Pozycja jest stabilna i wygodna.
Doskonałość w asanie osiągamy, kiedy wysiłek staje się bezwysiłkowy i dotykamy nieskończoności.
Wówczas znika dualność.
Wszystkie asany są dziećmi tadasany i śavasany, aktywności i rozluźnienia. Tak jak chodzimy na dwóch nogach, w każdej asanie potrzebujemy użyć sthira i sukha. Pozycja ma być stabilna i komfortowa. W zależności od intensywności i natężenia ten przypływ i odpływ będzie w różnych proporcjach.
Raya proponuje nam czytanie yogasutr Patańdźalego jak książki przygodowej.
Na początku Jogasutr Patańdźali mówi: tadā draṣṭuḥsvarūpe avasthānam (Y.S. I.3) (Wówczas widz przebywa w swojej prawdziwej naturze). I tutaj mógłby nastąpić koniec historii. Istnieje jednak smok: vritti. To, co nas przed nim ratuje, to abhyasa i vairagya – praktyka i odpuszczenie/ bezpragnieniowość.”
Pierwszy dzień dopełniło walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia Jogi Iyengara. Frekwencja historycznie wysoka, a spotkanie bardzo ważne i żywe.
Zdjęcia Dawid Ścigalski