26/03/2024
Kiedy ostatni raz zrobiłyście zabieg na szyję? Pytam zupełnie serio.
Wkurza mnie koncentrowanie się wyłącznie na twarzy, przyznaję bez bicia. To trochę tak jakby powiększać usta i ignorować problem z trądzikiem. Wyobraźcie sobie sytuację, że przychodzicie do gabinetu lekarza, żeby powiększyć usta. Lekarz sugeruje, że może warto byłoby zatem rozważyć zabiegi nastawione na poprawę jakości skóry. Jestem pewna, że cześć pomyśli sobie, że oto właśnie ktoś próbował Was naciągnąć na kolejny zabieg 🧐
Moja perspektywa jest taka, że podobnie jest z szyją. Wiele kobiet, mężczyzn zresztą też, wydaje niemałą fortunę na to, żeby zadbać o twarz. Ale te kilka cm niżej mamy już ziemię niczyją. Dotyczy to całej rzeszy influencerek, celebrytek i gwiazd, których zdjęć nie mogę tu dodać, choć bardzo bym chciała.
Realia są takie, że przychodzicie do mnie wtedy, kiedy jest już ZA PÓŹNO.
Szyja to potrafi być spore wyzwanie. Także dla mnie. Zdarzają się bowiem pacjentki, które mają ją w FATALNYM stanie. I kiedy piszę, że jest w fatalnym stanie to mam na myśli, że jest naprawdę źle. Trzeba wówczas całego arsenału zabiegów (mezoterapia, botoks, stymulalory tkankowe, lasery, radiofrekwencja), żeby poprawić jej wygląd. I nikomu nie dam gwarancji, że uda się cofnąć czas!
Ostatnio pacjentka powiedziała mi, że szkoda jej drogiego kremu na szyję. Inna, że na szyję nie zwraca uwagi. OK, teraz nie. Zapewniam Was jednak, że ten moment nadejdzie. Obserwuję to u swoich pacjentek.
Co sądzicie na ten temat? Przejmować się wyglądem szyi czy lepiej skupić się na twarzy? 🙄