
21/09/2025
Wciąż uczę się nie mieć o sobie przekonań.
Nie być przekonana w pełni na swój temat i osadzać się w swoich życiowych postawach na długo .
Przywiązywanie do jakiejś wersji siebie totalnie się nie opłaca .
Potem musisz w tym trwać, żeby nie robić z gęby cholewy, być kimś za kogo ktoś ciebie uważa by przypadkiem nie zawieść jego oczekiwań, realizować jakąś wersję siebie w okolicznościach totalnie nieadekwatnych do jej funkcjonowania.
I nie ma znaczenia czy jest to ta jasna, czy ciemna strona Twojej osobowości, czy jest to ta, którą trzymasz w gablocie za szkłem, czy chowasz w tapczanie pod starym kocem.
Tak jakby któraś z nich nie była godna, nie była na pokaz, nie była Tobą …
Prawda jest taka, że każda nasza odsłona jest nami.
Bywamy nimi naprzemian.
Przywiązanie do jednej z nich i nie akceptacja drugiej rodzi napięcie - ZAWSZE.
Bo zawsze istnieje ryzyko jej utraty, lub wyjścia na jaw tej drugiej, trzeciej , kolejnej…
Umysł nie przepada za zmianami, ciało z kolei nie jest stworzone do stałości .
Życia nie zatrzymasz , swojego aktualnego „wizerunku” również.
Skąd więc wiadomo JAKA/JAKI JESTEŚ?
Im dłużej żyję tym bardziej nie wiem jaka jestem.
Po prostu bywam.
To co jest dla mnie kluczowe, to czuć się jak najlepiej w każdej z tych odsłon.
O tym z kolei zawsze informuje mnie, to jak się czuje każda cząstka mnie - MOJE CIAŁO🧡
Bywaj!
Emilia_Mocna Emocja🧡